Marniutka ta gala pod względem sportowym. Jak nie przekręcanie werdyktów to zestawienia na zasadzie widelec i nóż vs naleśnik...Patrzeć się na to nie dało, ale przynajmniej było zabawnie. Du Plessis vs Soldić - najlepsza walka, bo przynajmniej obaj zawodnicy podeszli do tematu profesjonalnie. Nie lubię Materli, ale cieszy mnie to, że pyszałek Janikowski dostał w cymbał. Po ostatnich wywiadach można było odnieść wrażenie, że palma z deka odbiła, więc taki zimny prysznic się przyda i powinien się ogarnąć. Organizatorzy wszędzie powtarzają, że ponoć są drugą organizacją na świecie, ale takie cyrki ze sportem nie mają nic wspólnego. Opakowanie ładne, ale puste w środku.