>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Koniec Świata......Opinie i Sugestie

P 95

piotrek_

Forum VIP
Kolejny dokument o psychicznie chorym człowieku? ????
Dla mnie Biblia jest tylko zwykłą księgą napisaną przez bardzo mądrego jak na tamte czasy człowieka , bardzo możliwe że jest to tylko zbiór bajek ale nie o tym dyskusja , chciałem tylko uświadomić ludziom czym naprawdę jest kościół katolicki bo zbyt dobrze znam tą organizacje żeby wierzyć w to co ona mówi ,
a kim Ty jesteś, żeby UŚWIADAMIAĆ ludziom w co mają wierzyć albo co jest prawdą a co nie ?
Na chwilę obecną wyraźnie widać, że robisz niepotrzebny szum wokół tego tematu więc jeżeli masz co chwilę rzucać jakiś ochłap i prowokować ludzi to ktoś poczęstuje Cie zaraz banem. Ostatnio trzeba było kasować Twój post bo zacząłeś wyzywać katolików od idiotów co już stawia Cie w beznadziejnym świetle bo nie potrafisz powstrzymać swoich emocji tylko wylewasz je na forum i to w dodatku bukmacherskim.

Wiara to sprawa osobista . Tu się dyskutuje jak widać o końcu świata więc proszę się trzymać tematu i koniec.
 
edyyy 0

edyyy

Użytkownik
Kolejny dokument o psychicznie chorym człowieku? ????
Dla mnie Biblia jest tylko zwykłą księgą napisaną przez bardzo mądrego jak na tamte czasy człowieka , bardzo możliwe że jest to tylko zbiór bajek ale nie o tym dyskusja , chciałem tylko uświadomić ludziom czym naprawdę jest kościół katolicki bo zbyt dobrze znam tą organizacje żeby wierzyć w to co ona mówi , nawet jeśli wysypie ona kilo złota biednym to i tak nie zmyje ze swych rąk krwi niewinnych i umęczonych ludzi.
Dyskusja o tym czy istnieje Szatan , Bóg itd. to już inna kwestia , ale jeśli chcecie poznać moje zdanie to jest ono takie jak większości naukowców (w tym wybitnie inteligentnego Einsteina) , nie ma istot nadprzyrodzonych a wierzenie w nie jest swego rodzaju dziecinadą , od wieków było tak że człowiek dziury w swojej niewiedzy zakrywał Bogiem i tak jest i teraz . Ludzie nie wiedzą jak powstał świat to tłumaczą go sobie Bogiem , nie ma podstaw żeby wierzyć w to co jest napisane w Biblii , równie dobrze ja sobie mogę wierzyć w Bajki Brzechwy . Gdyby człowiek zobaczył 200 lat temu samolot to też pomyślałby sobie : &quot;pewnie Bóg pstryknął palcem i wzniósł tą machinę&quot; , za 100-200 lat dowiemy się pewnie jak powstał świat i nikt już w te zabobony wierzył nie będzie.
Biblie pisze jeden mądry człowiek, świetnie znasz instytucję zwaną Kościołem, która sypie kilo złota biednym.. kurcze, takich argumentów nie zdołam podważyć ;)
 
szymonbee 110

szymonbee

Użytkownik
poczytaj sobie Stary Testament..nie mam zamiaru wertować teraz Starego Testamentu i szukać konkretnych zdań, bo Ty chcesz mieć podane na tacy.
haha śmieszą mnie takie odpowiedzi. Jak można upierać się na jakiś temat, nie mając ani jednego argumentu. Mówisz, że mamy se poszukać w Starym Testamencie. Jeśli ty nawet nie wiesz gdzie jest takie coś napisane to na czym opierasz swoją teze? Ty wiesz wogóle jak wygląda Stary testament? Z tego wynika, że nie czytasz wiec nie wiesz i wierzysz tylko na słowo innym ludziom a konkretnie księdzu który ci wmawia na mszy, że jest sobie czyściec i koniec. Stary testament jest bardzo trudny i przeczytanie go ze zrozumieniem jest nielada wyzwaniem a całkowite pojęcie każdego elementu jest wręcz niemożliwe. I dlatego ze złej interpretacji często wynikają głupie wnioski, m. in. jak powyższy. Jeśli nadal chcesz się upierać przy tej tezie to zajdź do jakiegoś wykształconego teologa i zapytaj go gdzie pisze o tym czyśćcu, potem napisz nam tutaj o tym i możemy o tym podyskutować.
 
W 49

wojti1830

Użytkownik
haha śmieszą mnie takie odpowiedzi. Jak można upierać się na jakiś temat, nie mając ani jednego argumentu. Mówisz, że mamy se poszukać w Starym Testamencie. Jeśli ty nawet nie wiesz gdzie jest takie coś napisane to na czym opierasz swoją teze? Ty wiesz wogóle jak wygląda Stary testament? Z tego wynika, że nie czytasz wiec nie wiesz i wierzysz tylko na słowo innym ludziom a konkretnie księdzu który ci wmawia na mszy, że jest sobie czyściec i koniec. Stary testament jest bardzo trudny i przeczytanie go ze zrozumieniem jest nielada wyzwaniem a całkowite pojęcie każdego elementu jest wręcz niemożliwe. I dlatego ze złej interpretacji często wynikają głupie wnioski, m. in. jak powyższy. Jeśli nadal chcesz się upierać przy tej tezie to zajdź do jakiegoś wykształconego teologa i zapytaj go gdzie pisze o tym czyśćcu, potem napisz nam tutaj o tym i możemy o tym podyskutować.
Mt 18,21-35 &quot;...I ten pan jego, uniesiony gniewem, wydał go na katorgę, aż zwróci cały dług. Tak również mój Ojciec niebieski uczyni z wami, jeśli każdy z serca swojego nie odpuści swojemu bratu&quot;.
Czyściec to nie miejsce, to stan dzięki któremu dusza może zadośćuczynić za swoje winy i w konsekwencji &quot;awansować&quot; do nieba.
 
jozefpilsudski 3

jozefpilsudski

Użytkownik
Cytaty z Biblii podaj , cytaty które mówią o tym &quot;czyścu&quot; .
Tak jak napisal wojti1830 czyściec to stan, pewna rzeczywistość służąca oczyszczeniu, nazwa jest nazwą grunt to rozumieć co się pod nią kryje, a cytaty dorzucając do tego Mt 18, 21-35 co powyżej:

1P 1, 7 (1 List św. Piotra Apostoła rozdział 1, werset 7 - gdyby ktos miał problemy z rozszyfrowaniem sigla...)

1Kor 3, 10-15 (1 List do Koryntian rozdział 3, wersety od 10 do 15)

Mt 12, 31-32 (Ewangelia wg św. Mateusza rozdział 12, wersety od 31 do 32) - wyraźnie jest mowa o możliwości odpuszczenia grzechów (poza tymi przeciwko Duchowi Świętemu) w przyszłym życiu.

2Mch 12, 43 - 45 (2 Księga Machabejska, rozdział 12, wersety od 43 do 45) - po lekturze tego tekstu chyba nie powinieneś mieć żadnych wątpliwości.

Jeśli chcesz cytatów ze słowem &quot;czyściec&quot; to ich nie znajdziesz, bo takich nie ma. Podobnie jak w Biblii nie ma słów Trójca, msza i wielu innych... a jednak chodzimy (przynajmniej ja) na mszę i wierzymy (przynajmniej ja) w Trojcę Świętą. Jeśli nie rozumiesz dlaczego to dalsza dyskusja będzie trudna. Bóg dał człowiekowi oprócz Pisma Świętego także rozum...

przykład pierwszy z brzegu i wielokrotny - nawoływanie do modlitwy za zmarłych.
daj odnośnik do Biblii
2Mch 12, 43 - 45
 
jozefpilsudski 3

jozefpilsudski

Użytkownik
Trzeba też dobrze poznać zapis Biblii. Kościół wyraźnie przeinaczył wiele treści, niektóre dodał, niektóre wyrzucił
Niebywała ignorancja z twojej strony. Nie masz pojęcia o egzegezie katolickiej Pisma Świętego. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda przeinaczanie treści Biblii, kompilowanie, dodawanie, wyrzucanie czegoś żeby osiągnąć zamierzony efekt to pogadaj ze Świadkami Jehowy i zobacz jak posługuja się Pismem. Wtedy zobaczysz różnice i przestaniesz wypisywać bzdury.

w diecie kapłanów izraelskich jabłko było sklasyfikowane jako najgorszy biologicznie owoc dla człowieka i prawdopodobnie dlatego jest taka interpretacja. Tu znawców Biblii jest mało to raz, a dwa to Biblia a współczesny kształt religii to dwie różne rzeczy. Inna jeszcze sprawa, to żeby ją w miarę poprawnie interpretować trzeba szczegółowo znać historię, a z tym też wiele osób ma problem
Jeśli chodzi o owoc i jabłko, to po prostu gra słów, tak się przyjęło w tradycji chrześcijańskiej, kaznodziejskiej. Jeśli ktoś zna łacinę to wie o co chodzi. W łacinie jabłko i zło to bardzo podobne wyrazy - malus/malum. I tak w tradycji owoc, będący symbolem upadku czlowieka czyli zła, stał się jabłkiem.

edit: Przepraszam za dwa posty pod rząd, zmęczenie... Jutro odniosę się jeszcze do inkwizycji bo widzę, że ten temat ciągle się przewija, dziś nie mam już siły bo to będzie dluższy wywód
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
haha śmieszą mnie takie odpowiedzi. Jak można upierać się na jakiś temat, nie mając ani jednego argumentu. Mówisz, że mamy se poszukać w Starym Testamencie. Jeśli ty nawet nie wiesz gdzie jest takie coś napisane to na czym opierasz swoją teze? Ty wiesz wogóle jak wygląda Stary testament? Z tego wynika, że nie czytasz wiec nie wiesz i wierzysz tylko na słowo innym ludziom a konkretnie księdzu który ci wmawia na mszy, że jest sobie czyściec i koniec. Stary testament jest bardzo trudny i przeczytanie go ze zrozumieniem jest nielada wyzwaniem a całkowite pojęcie każdego elementu jest wręcz niemożliwe. I dlatego ze złej interpretacji często wynikają głupie wnioski, m. in. jak powyższy. Jeśli nadal chcesz się upierać przy tej tezie to zajdź do jakiegoś wykształconego teologa i zapytaj go gdzie pisze o tym czyśćcu, potem napisz nam tutaj o tym i możemy o tym podyskutować.
Jako odpowiedź na Twój tekst, wkleję Twoją wypowiedź (strona wcześniej)

Owszem ale w czym problem. Żyjemy w XXI wieku gdzie dostęp do informacji jest darmowy i ogólnie dostępny (no przynajmniej w naszym kraju). Internet, biblioteki mają ogromny zasób. Wystarczy tylko chcieć. A jeżeli ktoś uważa, że jest za głupi na to żeby to zrozumieć to zawsze można posłuchać opinii innych, mądrych osób specjalizujących się w tym.
Człowieku, bardzo ubolewam nad Twoim ograniczeniem rozumienia tekstu pisanego. Napisałem Ci wyraźnie - przeczytaj Stary Testament to znajdziesz. Podałem Ci źródło - tylko tyle mogłem dla Ciebie zrobić. Ja czytałem i wiem, że są odniesienia. WYSTARCZY TYLKO CHCIEĆ. Niestety czytając, nie przyszło mi do głowy, że kiedyś przyjdzie mi dyskutować z ignorantem Twojego pokroju i nie podkreślałem sobie fragmentów tekstu. Jeżeli nie rozumiesz tak prostej rzeczy, to najlepiej swoje przemyślenia zachowaj dla siebie. Stary Testament to nie jest 20 stron tekstu, żebym sobie siadł i w 20 minut znalazł Ci odniesienia. Więc mam wątpliwości czy to rzeczywiście ja nie wiem jak wygląda Stary Testament.
Nikt nie wie, co jest po śmierci - czy jest czyściec czy go nie ma. Napisałem tylko, że w Starym Testamencie są fragmenty, które można odnieść do stanu ducha, podkreślam stanu ducha, jakim jest czyściec. Gdybyś Ty czytał, to również wiedziałbyś, że są. Jedna osoba po przeczytaniu może uznać, że dla niej są wystarczające podstawą do przyjęcią założenia o istnieniu czyśćca, inna osoba może uznać inaczej. Nigdzie nie rozstrzygam. Napisalem Ci tylko, żebyś sam przeczytał i ocenił. JózefPiłsudski podał Ci fragmenty chociażby Księgi Machabejskiej (są przynajmniej 2 lub 3 fragmenty).
Nie muszę chodzić do teologów, żeby wskazywali mi jak małemu dziecku fragmenty. W przeciwieństwie do ciebie sam potrafię wyszukać. WYSTARCZY TYLKO CHCIEĆ. Rozumiem, że Ty uważasz, że jesteś za głupi na samodzielne wyszukanie i próbę zrozumienia i samodzielnej oceny (zgodnie z fragmentem Twojej wypowiedzi). Dlatego mnie śmieszy Twoja ignorancja, lenistwo..o ortografii już nie wspomnę.

Kolejny dokument o psychicznie chorym człowieku? ????

Dla mnie Biblia jest tylko zwykłą księgą napisaną przez bardzo mądrego jak na tamte czasy człowieka , bardzo możliwe że jest to tylko zbiór bajek ale nie o tym dyskusja , chciałem tylko uświadomić ludziom czym naprawdę jest kościół katolicki bo zbyt dobrze znam tą organizacje żeby wierzyć w to co ona mówi , nawet jeśli wysypie ona kilo złota biednym to i tak nie zmyje ze swych rąk krwi niewinnych i umęczonych ludzi.

Dyskusja o tym czy istnieje Szatan , Bóg itd. to już inna kwestia , ale jeśli chcecie poznać moje zdanie to jest ono takie jak większości naukowców (w tym wybitnie inteligentnego Einsteina) , nie ma istot nadprzyrodzonych a wierzenie w nie jest swego rodzaju dziecinadą , od wieków było tak że człowiek dziury w swojej niewiedzy zakrywał Bogiem i tak jest i teraz . Ludzie nie wiedzą jak powstał świat to tłumaczą go sobie Bogiem , nie ma podstaw żeby wierzyć w to co jest napisane w Biblii , równie dobrze ja sobie mogę wierzyć w Bajki Brzechwy . Gdyby człowiek zobaczył 200 lat temu samolot to też pomyślałby sobie : &quot;pewnie Bóg pstryknął palcem i wzniósł tą machinę&quot; , za 100-200 lat dowiemy się pewnie jak powstał świat i nikt już w te zabobony wierzył nie będzie.
wymień tych naukowców? Niestety Einstein&#39;a musisz wyrzucić z tej grupy naukowców - Einstein nie był ateistą. Einstein był agnostykiem, co jakby bezpośrednio nie wyklucza jego ateizmu ani również teizmu. Einstein miał to do siebie, że wiele z jego wypowiedzi negowało inne jego wypowiedzi. Jednak dość jednoznacznie opowiedział się, gdy stwierdził: &quot;„Nie jestem ateistą, a nie myślę również, że mógłbym określić siebie jako panteistę”.

Jedynym, który przychodzi mi do głowy, współczesnym ateistą jest Richard Dawkins, autor m.in. &quot;Bóg urojony&quot;. Przy czym, słowo naukowiec w odniesieniu do Dawkinsa jest nie na miejscu. Dawkins w wielu miejscach zwyczajnie manipuluje. Sam w swojej książce zaliczył Einsteina do ateistów, przytaczając jego cytaty jako dowód. Oczywiście wybrał te cytaty, które potwierdzały jego tezę, pomijając pozostałe. Mało tego, Dawkins jasno i wyraźnie twierdzi, że Einstein, jeśli nie był ateistą, to na pewno był panteistą. Po przeczytaniu książki Dawkinsa byłem zawiedziony - samą książkę, choć do łatwych nie należy, czyta się fajnie, ale selektywność Dawkinsa jest ogromna.

Na uwagę zasługuje również George Carlin, przy czym to nie był naukowiec. Potrafił jednak w dość orginalny sposób wyśmiać wiele rzeczy.
 
jozefpilsudski 3

jozefpilsudski

Użytkownik
Przeprosił , ulala jaki on &quot;najświandszy&quot; i miłosierny , wzór człowieka normalnie. Zabicie tysiąca ludzi , mordowanie , zabijanie , bezpodstawne gnębienie , najokrutniejsze tortury takie jak maczanie w gorącej smole czy podtapianie po to aby ktoś przyznał się do winy (nawet jak był najbardziej niewinny jak to możliwe) nazywasz omyłką???!!! zastanów się co ty piszesz człowieku...
nie ma sensu rozliczać Kościoła za jego nędzną historię. DawidBarca ma bardzo dużo racji, bo tak faktycznie było jak mówi.
Widzę, że inkwizycja szczególnie leży wam na wątrobie, dlatego chce napisać o niej kilka słów. Opieram się na wiedzy jaką zdobyłem na studiach historycznych i podczas lektury książek o z zakresu historii i historii Kościoła. Po pierwsze inkwizycja nie powstała jako instytucja przeciwna ludowi, ale miała odpowiedzieć na jego problemy! Pamiętajcie, że inkwizycja to czasy średniowiecza. W średniowieczu społeczeństwo było przesycone religią, ludzie autentycznie martwili się o zbawienie, chcieli o nie zadbać. Dlatego herezja postrzegana była (zarówno u ludzi piśmiennych jak i niepiśmiennych) jako poważne zagrożenie. Dla człowieka średniowiecza, heretyk był nieprzyjecielem zbawienia, zagrożeniem dla życia wiecznego i przy okazji osobą która ściągała karę na całe społeczeństwo. Dlatego dominikanin, który był aby heretyka odłączyć od społeczeństwa i unieszkodliwić, nie był kimś znienawidzonym, ale przyjmowany był jak przyjaciel, przy powszechnym poparciu. Po drugie, mówicie tu o krwi na rękach Kościoła..., inkwizycja jawi się wam jako brzemie ciążące na ludzie, któy tylko czeka żeby się spod niego uwolnić. To nie prawda, jeśli ludzie byli wrogo nastawieni do inkwizycji to nie dlatego, że była ona zbyt surowa, ale dlatego że była zbyt tolerancyjna wobec heretyków, którym dominikanie okazywali miłosierdzie (mimo że vox populi chciał inaczej). Ludzie po prostu chcieli jak najszybciej zażegnać zagrożenie i niebezpieczeństwo jakim był heretyk. Po trzecie, inkwizycji interweniowała wtedy kiedy było trzeba, a nie kiedy jej sie podobało. I nie interweniowała po to by podburzać lud, ale by zaprowadzić porządek - dlatego często wraz z trybunałem, podążali strażacy by przywrócić porządek i odesłać do domu rządnych krwi ludzi. Po czwarte, inkwizytorzy przybywali z trybunałem, tzn. że na sam proces rezerwowano odpowiednio dużo czasu, by wszystkich przesłuchać i dopełnić wszystkich obowiązków procesowych. Obowiązkowość inkwizytorów i wyważenie stosowanego prawa procesowego spokojnie i dziś powinny słuzyć na przykład. I po piąte może dla was najważniejsze! w zdecydowanej większości przypadków proces nie kończył się stosem, męczarniami albo czym tam byście chcieli jeszcze, ale uniewinnieniem, napomnieniem, albo nałożeniem religijnej pokuty!

Widzę że próbujecie rozliczać Kościół... Szkoda, że nie wspomniecie o innych kwestiach, kto pierwszy zaczął budować szpitale, ośrodki pomocy? kto zaczął organizować skuteczną pomoc charytatywną ? kto szedł tam gdzie inni nie chcieli nawet patrzeć, żeby pomagać ludziom ? - Kościół, ale po co o tym pisać... Kościól na pewno popełniał błędy i wciąż je popełnia, bo Kościól tworzą ludzie - i święci i grzesznicy!

Przeprosił , ulala jaki on &quot;najświandszy&quot; i miłosierny , wzór człowieka normalnie. Zabicie tysiąca ludzi , mordowanie , zabijanie , bezpodstawne gnębienie , najokrutniejsze tortury takie jak maczanie w gorącej smole czy podtapianie po to aby ktoś przyznał się do winy (nawet jak był najbardziej niewinny jak to możliwe) nazywasz omyłką???!!! zastanów się co ty piszesz człowieku... A dzisiejsze czasy? za to też przepraszał JP? za gwałcenie małych dzieci? za to że księża jeżdżą maibachami i chodzą w złotych szatach a ludzie przychodzący na msze bardzo często proszą Boga o kawałek chleba? Nie mówię już o tym że kościół po prostu okłamuje to co jest napisane w Biblii , wymyślili sobie jakiś czyściec i mnóstwo innych pierdół które wciskają moherom oczywiście nie za darmo bo ta organizacja nic za darmo nie zrobi , nawet palcem nie kiwnie. Ile trzeba zapłacić za pogrzeb najbliższej osoby? 2,3 5 tysięcy? bez tego księżulek nawet dupska nie ruszy
takie teksty świadczą tylko jak mówili poprzednicy o twoim niebywałym ograniczeniu umysłowym i braku szacunku do Ojca Świętego, które nawet jeśli nie szanujesz jako papieża powinieneś szanować jako Polaka, wielkiego Polaka. Podpisuje się obiema rękami pod tym co napisał powyżej lukascash ????
 
szymonbee 110

szymonbee

Użytkownik
Ok, widzę, że dyskusja rozgorzała więc jest ciekawie. Przynajmniej mi się podoba. Po pierwsze lukascash wybacz jeśli Cię obraziłem, nie takie miałem intencje choć może troche szyderczo to zabrzmiało. Nie o to tutaj chodzi żeby sie wyzywać że ktoś wie lepiej a ktoś gorzej. Ale ty też nie musisz od razu wrzucać że jestem kompletnie nie obeznany itd. Mam nadzieje, że będziemy tu kulturalnie na poziomie dyskutować od teraz przynajmniej.

Chciałbym teraz dodać kilka słów na temat co tu podaliście. Dzięki, że wkońcu pojawiły sie odnośniki ???? A więc co do wypowiedzi wojti1830. Przeczytałem cały ten fragment kilka razy, przemyślałem i naprawde nie wiem jak mam go rozumieć w kontekście czyśćca. &quot;...I ten pan jego, uniesiony gniewem, wydał go na katorgę, aż zwróci cały dług. Tak również mój Ojciec niebieski uczyni z wami, jeśli każdy z serca swojego nie odpuści swojemu bratu&quot;. Jeśli chodzi o słowa: &quot;wyda go na katorge&quot; (bo domyślam się, że o to Ci chodziło) to jak dla mnie jest oczywiste w tym miejscu, że chodzi tutaj poprostu o śmierć i katorge w piekle. W dodatku w poprzednim wierszu czytamy że rozgniewał sie ten jego pan i wydał go katom (czyli na śmierć). No a potem właśnie czytamy że to samo (czyli wyda na śmierć) uczyni z nami Bóg. Tyle z tego wywnioskowałem. Napisz, jeśli miałeś co innego na myśli. Aha jeszcze odnośnie tego czy czyściec to miejsce czy stan to uważam bez znaczenia, w każdym razie mi chodzi o to że nie ma możliwości zmiany po śmierci czy dusza idzie do piekła czy nieba.

Ok ale idźmy dalej. JózefPiłsudski przeczytałem także kilka razy prawie wszystkie twoje odnośniki i podobnie, jak wyżej napisałem, nie znajduje tutaj dowodu. Tylko nie piszcie, że w takim razie jestem dupa skoro nie rozumiem tylko wytłumaczcie jak wy to rozumiecie.

Pierwsza rzecz: ten list Piotra. Mowa jest o wierze która ma sie okazać cenniejsza niż złoto i przejść przez różne próby itd. Nie widze osobiście tutaj nic związanego z naszym tematem.

Nastepne. List do koryntian. W streszczeniu: Paweł pisze o fundamencie jakim jest Chrystus i na nim mamy budować, natomiast w dniu sądu &quot;to co wybudowaliśmy&quot; zostanie wypróbowane w ogniu i jeśli przetrwa to znaczy że dobrze wybudowałeś i odbierzesz zapłatę. Oczywiście jest tu lekka przenośnia tych słów ale chyba każdy rozumie o co biega.

Idźmy zatem do Ew. Mateusza. Tutaj domyślam się, że chodzi Ci konkretnie o słowa: &quot;ani w tym wieku ani w przyszłym&quot;. Ale czy słowo wiek ma symbolizować ten stan po śmierci?? Osobiście nie sądzę, raczej wydaje mi się, że ma to znaczenie: &quot;ani teraz ani nigdy później&quot;.

No i wreszcie dochodzimy do księgi Machabejskiej. Tu niestety mam problem ponieważ moja Biblia nie posiada tejże księgi i dlatego nie miałem jak tego przeczytać więc byłbym wdzięczny jeśli ktoś mógłby zacytować tutaj cały tekst.
Od razu uprzedzając komentarze typu: &quot;haha odrzucasz jakąś księge a potem dziwisz się, że nigdzie o tym nie jest napisane...&quot;, odpowiem tak:
Księgi takie jak Machabejska, Mądrości, Tobiasza itd. to apokryfy. Były one używane przez naród Izraelski ale nie zostały one wliczone do Biblii jako natchnione. Później zastanawiano się nad tym czy je włączyć czy nie ale mało było zwolenników. Oficjalnie zostały dodane do Biblii w odpowiedzi na reformację Lutra. Protestancka Biblia odrzuca je ze względu na udowodnione błędy które posiadają te księgi. Mówie to na podstawie tego co się gdzieś tam dowiedziałem, nie czytałem nigdy ksiąg apokryficznych więc odrazu mówie, że nie wydedukowałem akurat tej tezy sam. Inna rzecz to zauważcie, że czytając nowy testament bardzo często pod wierszem jest odnośnik, czasem jest on do starego testamentu. Ba. Czasem jest nawet cytat ze ST. Jest tych cytatów i odnośników mnóstwo, ale nigdy nie ma do ksiąg Apokryficznych. Jakieś to musi mieć znaczenie. A osobiście uważam, że podstawą jest NT i jest on najważniejszy. W każdym bądź razie czekam na te cytaty bo jestem ich ciekaw.

No i teraz jeszcze kilka słów odnośnie lukascash. Przypuszczam, że cytując te moje wypowiedzi chodziło Ci o to, że najpierw powiedziałem coś o słuchaniu innych mądrych ludzi a potem zarzuciłem Ci, że wierzysz w to co mówi jakaś osoba, tak???
Oczywiście chodziło mi o to, że należy słuchać innych i brać pod uwage ich poglądy ale nie można się tylko na tym opierać ale potrzebna tu jeszcze jest nasza indywidualna mądrość i sztuka rozumowania. Wejśmy sobie taki przykład i wyobraźmy sobie, że mamy nowonarodzone dziecko które zostawiamy przez całe życie z jedną osobą i ta osoba ciągle mu wmawia że jest zwierzęciem. Jeśli nie bedzie miał kontaktu ze światem, nie będzie dociekał sam prawdy, to będzie żył w błogiej nieświadomości, że jest tym zwierzęciem. Tak samo jest w tym przypadku. Jeśli będziemy się opierać tylko na czyichś poglądach to daleko nie zajdziemy. Nie moge tutaj oczywiście stwierdzić, że Ty tak robisz bo Cię nie znam ale daje tylko taki ogólny przykład. Co do osobistych zarzutów, dodam jeszcze tylko, że owszem czytam Biblie i zawsze staram się ją interpretować a nie tylko przelecieć oczami po tekście. Nie przeczytałem jej jeszcze od deski do deski ale mam taki zamiar. Nie znam też odpowiedzi na wszystkie ciekawostki zawarte w niej i nie potrafie także wszystkiego zrozumieć bo raczej nikt nie potrafi.
To chyba tyle na dziś, pozdrawiam i czekam na odpowiedzi ;)
 
sumada90 18K

sumada90

Forum VIP
No i wreszcie dochodzimy do księgi Machabejskiej. Tu niestety mam problem ponieważ moja Biblia nie posiada tejże księgi i dlatego nie miałem jak tego przeczytać więc byłbym wdzięczny jeśli ktoś mógłby zacytować tutaj cały tekst.
Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu.
2Mch 12, 43 - 45
 
jozefpilsudski 3

jozefpilsudski

Użytkownik
No i wreszcie dochodzimy do księgi Machabejskiej. Tu niestety mam problem ponieważ moja Biblia nie posiada tejże księgi i dlatego nie miałem jak tego przeczytać więc byłbym wdzięczny jeśli ktoś mógłby zacytować tutaj cały tekst.
Od razu uprzedzając komentarze typu: &quot;haha odrzucasz jakąś księge a potem dziwisz się, że nigdzie o tym nie jest napisane...&quot;, odpowiem tak:
Księgi takie jak Machabejska, Mądrości, Tobiasza itd. to apokryfy. Były one używane przez naród Izraelski ale nie zostały one wliczone do Biblii jako natchnione. Później zastanawiano się nad tym czy je włączyć czy nie ale mało było zwolenników. Oficjalnie zostały dodane do Biblii w odpowiedzi na reformację Lutra. Protestancka Biblia odrzuca je ze względu na udowodnione błędy które posiadają te księgi. Mówie to na podstawie tego co się gdzieś tam dowiedziałem, nie czytałem nigdy ksiąg apokryficznych więc odrazu mówie, że nie wydedukowałem akurat tej tezy sam.
Wygląda na to, że jesteś protestantem? Jeśli tak to wiele wyjaśnia. Faktycznie protestanci nazywają księgi deuterokanoniczne apokryfami. Księgi deuterokanoniczne czyli Tobiasza (Tb), Judyty (Jdt), 1-2 Mch, Mądrości (Mdr), Syracha (Syr) i Barucha (Ba). Księgi te faktycznie nie były uznawane przez Żydów w Jerozolimie, ale za natchnione uznali je Żydzi w diasporze! Tzn. księgi te są w Septuagincie - czyli greckim przekładzie Starego Testamentu (używanym właśnie w diasporze), po którym przejęli je chrześcijanie. Teraz tez widzisz dlaczego Jezus nie odwoływał się do tych ksiąg. Co do Lutra... nie obraź się, ale w życiu nie słyszałem takich bzdur..., nie wiem gdzie do usłyszałeś?! Kanon chrześcijański ukształtował się na przełomie IV/V w. czyli ładnych 11/12 wieków przed Lutrem. Fajnie, że interesujesz się Biblią - ale Biblia to nie tylko NT, jak sam zresztą zauważyłeś. Tak poważnie radzę sobie kupić najnowszą Biblię tzw. wydanie paulistów (wydatek rzędu 70-80 zł). I czytać po kolei od Starego Testamentu, ale czytać również przed każdą księgą wstęp! - te wstępy są bardzo ważne, tam jest mase interesujących informacji o księdze, powstaniu a czasem też właśnie i włączeniu do kanonu. Ponadto w Biblii paulistów, są świetne komentarze (na dole strony) do każdej perykopy co pozwala zrozumieć, często trudne i niezrozumiałe teksty. Na marginesie są tez wyjaśnione trudne terminy itd. Ogólnie polecam. Ponadto do wyjaśnienia kwestii związanych z kanonem, Septuagintą to polecam jakieś podręczniki do biblistyki dla początkujących typu Wstęp do Pisma Świętego (są różnych autorów). Sam od tego zaczynałem na KULu.

Aha jeszcze odnośnie tego czy czyściec to miejsce czy stan to uważam bez znaczenia, w każdym razie mi chodzi o to że nie ma możliwości zmiany po śmierci czy dusza idzie do piekła czy nieba.
Jak wcześniej napisałem wygląda mi na to, że jesteś protestantem, a skoro tak to rozumiem, że odrzucasz czyściec.

Chciałbym teraz dodać kilka słów na temat co tu podaliście. Dzięki, że wkońcu pojawiły sie odnośniki ???? A więc co do wypowiedzi wojti1830. Przeczytałem cały ten fragment kilka razy, przemyślałem i naprawde nie wiem jak mam go rozumieć w kontekście czyśćca. &quot;...I ten pan jego, uniesiony gniewem, wydał go na katorgę, aż zwróci cały dług. Tak również mój Ojciec niebieski uczyni z wami, jeśli każdy z serca swojego nie odpuści swojemu bratu&quot;. Jeśli chodzi o słowa: &quot;wyda go na katorge&quot; (bo domyślam się, że o to Ci chodziło) to jak dla mnie jest oczywiste w tym miejscu, że chodzi tutaj poprostu o śmierć i katorge w piekle. W dodatku w poprzednim wierszu czytamy że rozgniewał sie ten jego pan i wydał go katom (czyli na śmierć). No a potem właśnie czytamy że to samo (czyli wyda na śmierć) uczyni z nami Bóg.
Ale dziwie się, że jako protestant (jeśli nim jesteś) literalnie interpretujesz Pismo Święte. Zapewniam Cię, że literalna interpretacja to nie jest dobra interpretacja, najlepszy przykład do przypowieści Jezusa. Mówił o tym nawet sam Luter. I tak właśnie słowa &quot;...I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu&quot;, można zaaplikować do kwestii czyścca (konkretnie chodzi o możliwość oczyszczenia, poprawy). kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu w kontekście tej perykopy oznacza, że właśnie istenieje możlwość poprawy - aż zwróci cały dług. Przecież on go nie wydał na śmierć! Dodam tylko, że w tej perykopie nie chodzi o pieniądze, ale miłosierdzie.

Pierwsza rzecz: ten list Piotra. Mowa jest o wierze która ma sie okazać cenniejsza niż złoto i przejść przez różne próby itd. Nie widze osobiście tutaj nic związanego z naszym tematem.
Chodzi mi tutaj o ogień oczyszczający. Dusze w czyśccu są pewne zbawienia, ale muszą się oczyścić. Ojcowie Kościoła (np. św. Grzegorz Wielki) mówią o czyśccu właśnie jako ogniu oczyszczającym.

Nastepne. List do koryntian. W streszczeniu: Paweł pisze o fundamencie jakim jest Chrystus i na nim mamy budować, natomiast w dniu sądu &quot;to co wybudowaliśmy&quot; zostanie wypróbowane w ogniu i jeśli przetrwa to znaczy że dobrze wybudowałeś i odbierzesz zapłatę. Oczywiście jest tu lekka przenośnia tych słów ale chyba każdy rozumie o co biega.
Podobnie jak powyżej, chodzi o ogień. W tym &quot;ogniu&quot;, który nie zabija, lecz umożliwia &quot;ocalenie&quot;, można widzieć czynnik oczyszczający duszę po śmierci.

Idźmy zatem do Ew. Mateusza. Tutaj domyślam się, że chodzi Ci konkretnie o słowa: &quot;ani w tym wieku ani w przyszłym&quot;. Ale czy słowo wiek ma symbolizować ten stan po śmierci?? Osobiście nie sądzę, raczej wydaje mi się, że ma to znaczenie: &quot;ani teraz ani nigdy później&quot;.
Dobrze mówisz, grzechy przeciwko Duchowi Świętemu nie zostaną odpuszczone ani teraz ani nigdy później. Sam jednak wskazujesz, że istenieje później, gdzie mogą być odpuszczone inne grzechy.

Wiesz Biblia często posługuje się obrazami dla przedstawienia jakiejś rzeczywistości. Tak samo jest z czyśccem. Jest obraz ognia, jest tez obraz więzienia, podsuwam Ci kolejny fragment do analizy osobistej Mt 5, 25. I zachęcam do lektury ST, 1-2 Mch są szczególnie ciekawe.
 
dawidbarca 6,2K

dawidbarca

Użytkownik
wymień tych naukowców? Niestety Einstein&#39;a musisz wyrzucić z tej grupy naukowców - Einstein nie był ateistą. Einstein był agnostykiem, co jakby bezpośrednio nie wyklucza jego ateizmu ani również teizmu. Einstein miał to do siebie, że wiele z jego wypowiedzi negowało inne jego wypowiedzi. Jednak dość jednoznacznie opowiedział się, gdy stwierdził: &quot;„Nie jestem ateistą, a nie myślę również, że mógłbym określić siebie jako panteistę”.
Einstein w wielu ze swoich wypowiedzi dawał do zrozumienia że jest ateistą , mówił między innymi że wiara w osobowego Boga to czysta dziecinada.
Jedna z jego wypowiedzi: &quot;Jestem głęboko wierzącym ateistą Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna&quot;
kolejny cytat: &quot;Nie wierzę w osobowego Boga i nigdy temu nie przeczyłem, przeciwnie, mówiłem o tym wyraźnie... Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości.&quot;
Oprócz Einsteina :
-Ernest Hemingway i jego wypowiedź : &quot;Każdy myślący człowiek jest ateistą&quot;
-Karol Darwin
i jeszcze wielu innych.

takie teksty świadczą tylko jak mówili poprzednicy o twoim niebywałym ograniczeniu umysłowym i braku szacunku do Ojca Świętego, które nawet jeśli nie szanujesz jako papieża powinieneś szanować jako Polaka, wielkiego Polaka. Podpisuje się obiema rękami pod tym co napisał powyżej lukascash :spokodfhgfh:
Nie obrażaj mnie moherze to po pierwsze , po drugie nie mam szacunku do złotego cielca jakim był JPII i jakim jest każdy papież , mohery padały przed nim na twarz mimo że był to człowiek jak każdy inny tyle tylko że nosił złote szaty i uważał się za wysłannika Bożego.
Dlatego herezja postrzegana była (zarówno u ludzi piśmiennych jak i niepiśmiennych) jako poważne zagrożenie. Dla człowieka średniowiecza, heretyk był nieprzyjecielem zbawienia, zagrożeniem dla życia wiecznego i przy okazji osobą która ściągała karę na całe społeczeństwo.
Co to jest za argument? to znaczy żeby &quot;w imię Boga&quot; takiego heretyka spalić na stosie?
Kolego , nie wiesz o tym że Kościół był za tym aby powstrzymać postęp w nauce? nie był za tym bo im więcej inteligentnych ludzi których nie da się zastraszyć ogniem piekielnym tym mają oni mniej kasy. Wiesz o tym Panie zaślepiony katoliku że Kopernik też miał iść na stos? dlatego że jego poglądy nie zgadzały się z doktryną kościoła który na siłę chciał trzymać lud w ciemnocie.

Przeczytaj , radzę zagrać , bardzo popularna gra wśród twoich idoli w średniowieczu : http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Palenie_czarownic
Widzę że mam do czynienia z patriotą i katolem , którego największym idolem jest Józef Piłsudski , walczyłeś na wojnie? w imię Boga strzelałeś Niemcowi kulkę w łeb?
http://www.rumburak.friko.pl/BIBLIA/religia/falszywa.php
 
szymonbee 110

szymonbee

Użytkownik
Wygląda na to, że jesteś protestantem? Jeśli tak to wiele wyjaśnia. Faktycznie protestanci nazywają księgi deuterokanoniczne apokryfami. Księgi deuterokanoniczne czyli Tobiasza (Tb), Judyty (Jdt), 1-2 Mch, Mądrości (Mdr), Syracha (Syr) i Barucha (Ba). Księgi te faktycznie nie były uznawane przez Żydów w Jerozolimie, ale za natchnione uznali je Żydzi w diasporze! Tzn. księgi te są w Septuagincie - czyli greckim przekładzie Starego Testamentu (używanym właśnie w diasporze), po którym przejęli je chrześcijanie. Teraz tez widzisz dlaczego Jezus nie odwoływał się do tych ksiąg. Co do Lutra... nie obraź się, ale w życiu nie słyszałem takich bzdur..., nie wiem gdzie do usłyszałeś?! Kanon chrześcijański ukształtował się na przełomie IV/V w. czyli ładnych 11/12 wieków przed Lutrem. Fajnie, że interesujesz się Biblią - ale Biblia to nie tylko NT, jak sam zresztą zauważyłeś. Tak poważnie radzę sobie kupić najnowszą Biblię tzw. wydanie paulistów (wydatek rzędu 70-80 zł). I czytać po kolei od Starego Testamentu, ale czytać również przed każdą księgą wstęp! - te wstępy są bardzo ważne, tam jest mase interesujących informacji o księdze, powstaniu a czasem też właśnie i włączeniu do kanonu. Ponadto w Biblii paulistów, są świetne komentarze (na dole strony) do każdej perykopy co pozwala zrozumieć, często trudne i niezrozumiałe teksty. Na marginesie są tez wyjaśnione trudne terminy itd. Ogólnie polecam. Ponadto do wyjaśnienia kwestii związanych z kanonem, Septuagintą to polecam jakieś podręczniki do biblistyki dla początkujących typu Wstęp do Pisma Świętego (są różnych autorów). Sam od tego zaczynałem na KULu.
Tak, jestem protestantem ale...
Po pierwsze myśle że nie ma to większego znaczenie w naszej dyskusji.
Po drugie nie odrzucam czyśćca dlatego, że moje wyznanie tak zakłada, tylko dlatego, że nie przekonuje mnie osobiście o tym Biblia
Po trzecie jeśli już mówimy o wyznaniach to szczerze mówiąc nie lubie szufladkowania typu : protestant, katolik itd. Nie obraża mnie to, nie wstydze się tego absolutnie, nie wywyższam się ani nie czuję się gorszy ale uważam, że takie przyporządkowanie prowadzi tylko do podziału. Dlatego z reguły lubie się określać jako chrześcijanin

Ale dziwie się, że jako protestant (jeśli nim jesteś) literalnie interpretujesz Pismo Święte. Zapewniam Cię, że literalna interpretacja to nie jest dobra interpretacja, najlepszy przykład do przypowieści Jezusa. Mówił o tym nawet sam Luter. I tak właśnie słowa &quot;...I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu&quot;, można zaaplikować do kwestii czyścca (konkretnie chodzi o możliwość oczyszczenia, poprawy). kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu w kontekście tej perykopy oznacza, że właśnie istenieje możlwość poprawy - aż zwróci cały dług. Przecież on go nie wydał na śmierć! Dodam tylko, że w tej perykopie nie chodzi o pieniądze, ale miłosierdzie.
Za bardzo nie wiem co znaczy &quot;literalnie&quot;, sory ale do mnie musisz używać prostych słówek :p W każdym razie pewnie chodzi ci o moją prostote i dosłowne branie słów. Powiem tak: każdy interpretuje jak umie, czy tam jak sobie chce. Po Tobie z kolei widze, że jesteć humanistą a (bez obrazy z kolei dla ciebie) z własnego doświadczenia wiem, że humaniści mają tendencje do szukania &quot;drugiego dna&quot; i ogólnie doszukiwania się wieloznaczności. Ja natomiast jestem ścisłowcem i dla mnie wszystko musi być krótkie, wytłumaczalne, udowodnione, proste i zwięzłe. Zgadzam się, że niektóre rzeczy trzeba brać w przenośni ale to też trzeba wiedzieć kiedy.
W każdym bądź razie myśle, że ani ja nie przekonam Ciebie, ani ty mnie. Dla mnie twoje argumenty są nieistotne a dla ciebie - moje. Przypuszczam, że nigdy nie osiągniemy wspólnych poglądów. Nawet jeżeli fragmenty wyżej podane są przekonujace, to pozostaje kwestia czy ktoś bierze za wiarygodne te księgi czy nie...


Tak czy owak chce jeszcze żebyś coś mi wyjaśnił. Napisałeś:
Chodzi mi tutaj o ogień oczyszczający. Dusze w czyśccu są pewne zbawienia, ale muszą się oczyścić. Ojcowie Kościoła (np. św. Grzegorz Wielki) mówią o czyśccu właśnie jako ogniu oczyszczającym.
Twierdzisz, że dusze są pewne zbawienia ale muszą się oczyścic. Troche to jest dla mnie sprzeczne. Jeśli są pewne zbawienia to znaczy, że sa czyste wiec po co mają się oczyszczać? albo z czego?
i druga rzecz: Kim był Grzegorz Wielki? moja wiedza historyczna jest bardzo słaba, dlatego pytam. Tak czy owak nie wydaje mi się by ta postać występowała w Biblii, bądź brała udział w jej pisaniu. A jak już chyba wspominałem nie biore jako zawsze wiarygodne i prawdziwe wypowiedzi osób które nie zostały natchnione przez Ducha św. do pisania Biblii. Troche namieszałem ale mam nadzieje ze zrozumiecie.


Dobrze mówisz, grzechy przeciwko Duchowi Świętemu nie zostaną odpuszczone ani teraz ani nigdy później. Sam jednak wskazujesz, że istenieje później, gdzie mogą być odpuszczone inne grzechy.

Wiesz Biblia często posługuje się obrazami dla przedstawienia jakiejś rzeczywistości. Tak samo jest z czyśccem. Jest obraz ognia, jest tez obraz więzienia, podsuwam Ci kolejny fragment do analizy osobistej Mt 5, 25. I zachęcam do lektury ST, 1-2 Mch są szczególnie ciekawe.
Moje &quot;później&quot; oznacza przyszłość ale tą, tutaj na ziemi, przed śmiercią.
Co do tych ksiąg to napewno postaram się poszukać gdzieś i przeczytać ich z ciekawości.
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Einstein w wielu ze swoich wypowiedzi dawał do zrozumienia że jest ateistą , mówił między innymi że wiara w osobowego Boga to czysta dziecinada.

Jedna z jego wypowiedzi: &quot;Jestem głęboko wierzącym ateistą Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna&quot;

kolejny cytat: &quot;Nie wierzę w osobowego Boga i nigdy temu nie przeczyłem, przeciwnie, mówiłem o tym wyraźnie... Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości.&quot;
Oprócz Einsteina :
-Ernest Hemingway i jego wypowiedź : &quot;Każdy myślący człowiek jest ateistą&quot;
-Karol Darwin
i jeszcze wielu innych.



Nie obrażaj mnie moherze to po pierwsze , po drugie nie mam szacunku do złotego cielca jakim był JPII i jakim jest każdy papież , mohery padały przed nim na twarz mimo że był to człowiek jak każdy inny tyle tylko że nosił złote szaty i uważał się za wysłannika Bożego.

Co to jest za argument? to znaczy żeby &quot;w imię Boga&quot; takiego heretyka spalić na stosie?
Kolego , nie wiesz o tym że Kościół był za tym aby powstrzymać postęp w nauce? nie był za tym bo im więcej inteligentnych ludzi których nie da się zastraszyć ogniem piekielnym tym mają oni mniej kasy. Wiesz o tym Panie zaślepiony katoliku że Kopernik też miał iść na stos? dlatego że jego poglądy nie zgadzały się z doktryną kościoła który na siłę chciał trzymać lud w ciemnocie.


Przeczytaj , radzę zagrać , bardzo popularna gra wśród twoich idoli w średniowieczu : http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Palenie_czarownic

Widzę że mam do czynienia z patriotą i katolem , którego największym idolem jest Józef Piłsudski , walczyłeś na wojnie? w imię Boga strzelałeś Niemcowi kulkę w łeb?
http://www.rumburak.friko.pl/BIBLIA/religia/falszywa.php
w kwestii ateizmu Einsteina..jeszcze raz napiszę to, co napisałem wyżej - Einstein był agnostykiem. Fajnie, że wpisałeś w Google i wyszukałeś cytaciki..Niestety Google nie jest w stanie ukryć braków..poczytaj książki o Einsteinie. Jeden z cytatów można nawet odnieść do Ciebie - Einstein: &quot;Moje doznania mają naturę religijną w tym sensie, iż jestem świadomy, że umysł ludzki jest zbyt ograniczony, by głębiej wniknąć w harmonię Wszechświata, którą nazywamy „prawami natury”.

Prawda jest taka, że Einstein nigdy nie dzielił ludzi wierzących i niewierzących i bronił się przed tym jak tylko mógł. Ale Ty mało o tym wiesz.


Skoro Ty nie masz szacunku do kogoś, to chyba my mamy prawo nie mieć szacunku do ciebie, prawda?


Co do inkwizycji - była to tematyka, która wchodziła w zakres mojej pracy magisterskiej. Mógłbym Ci zrobić na ten temat 20 wykładów, z których i tak nic byś nie wyniósł, więc ograniczę się do kilku zdań, z których i tak nic nie zrozumiesz, ale zrobie to dla zasady.

Jesteś małym chłopcem, który niewiele wie o historii w ogóle, a o historii inkwizycji nie wie nic. Poczytałeś sobie troszkę w internetku, coś ci się kiedyś obiło o uszy, ale niestety nigdy nie miałeś w sobie na tyle ciekawości, żeby zgłębić temat.
Ty utożsamiasz inkwizycję tylko i wyłącznie z Kościołem Katolickim ????. Pierwszy dowód na twoją szeroką ignorancję. Kolejna sprawa - poczytaj do kiedy trwało średniowiecze, a do kiedy inkwizycja. Trzecia sprawa - istniały dwie inkwizycje: katolicka, choć raczej powinna się nazywać Wyznaniowa/Religijna i świecka. Katolicka utożsamiana ze Świętym Oficjum i jej ofiary to kropla w morzu. Osławiona inkwizycja hiszpańska przeprowadziła ok. 45 tys procesów z oskarżenia o &quot;zdradę wiary katolickiej&quot;. Jaki był procent skazanych na karę śmierci? 1.8 % oskarżonych. 3/4 ofiar inkwizycji to ofiary inwkizycji świeckiej (na podstawie wyroków wydawanych w &quot;majestacie prawa&quot;). Polowanie na czarnownice i heretyków to przede wszystkim doba reformacji i niestety przodowali w tym głównie protestanci, jednak nie o to mi głównie chodzi. Herezje i czary zaliczane były do zbrodni obrazy majestatu boskiego (crimen laesae maiestatis divinae) i jako takie zagrożone najsurowszymi karami. Poczytaj sobie o Benedykcie Carpzov - niemiecki sędzia świecki, który zyskał sławę m.in. dzięki skazaniu dziesiątków tysięcy czarownic i heretyków, co było zresztą dla niego powodem do dumy.
Mało tego, inkwizytorzy rzadko uczestniczyli w polowaniach na czarownice i heretyków. Ci kościelni głównie zajmowali się wyszukiwaniem heretyków wśród uczonych i zapobieganiem różnego rodzaju publikacjom tekstów uważanych za heretyckie. Palenie na stosie to głównie domena lokalnych społeczności i władzy świeckiej, bo taka była kara za herezję np. zgodnie z Constitutio Criminalis Carolina. Natomiast w krajach europejskich wykształciła się także profesja łowcy czarownic/heretyków. Zajmowali się tym ludzie wykształceni i zamożni, którzy mieli fundusze na najemników.

To tyle i aż tyle.
 
homel 918

homel

Użytkownik
DawidBarça Darwin był zagorzałym anglikaninem , po odkryciu swojej teori dalej wierzyl w istnienie boga, mimo ze nie chodził do Kosciola na nabozenstwa.
DawidBarca sprawiasz wrazenie zbuntowanego gimnazjalisty, ktory cos tam czytal, cos tam slyszal i na tym opiera swoj caly swiatopoglad.
 
jozefpilsudski 3

jozefpilsudski

Użytkownik
Tak, jestem protestantem ale...
Po pierwsze myśle że nie ma to większego znaczenie w naszej dyskusji.
Po drugie nie odrzucam czyśćca dlatego, że moje wyznanie tak zakłada, tylko dlatego, że nie przekonuje mnie osobiście o tym Biblia
Po trzecie jeśli już mówimy o wyznaniach to szczerze mówiąc nie lubie szufladkowania typu : protestant, katolik itd. Nie obraża mnie to, nie wstydze się tego absolutnie, nie wywyższam się ani nie czuję się gorszy ale uważam, że takie przyporządkowanie prowadzi tylko do podziału. Dlatego z reguły lubie się określać jako chrześcijanin
Nie chciałem Cię w żaden sposób urazić mówiąc, że jesteś protestantem, jeśli tak się poczułeś wielkie przepraszam. Wiadomo, że jesteśmy chrześcijanami, ale nie da się ukryć, że podział nastąpił i różnice między nami są. I właśnie dlatego napisałem, że łatwiej mozna rozmawiać wiedząc, że rozmawia się z protestantem (albo np. prawosławnym). Nie miałem na myśli żadnej gradacji, nie chcę budować żadnych podziałów, wręcz przeciwnie nasza rozmowę potraktujmy jako dialog ekumeniczny ;). Swoją drogą bardzo się cieszę, że też na takim forum bukmachersko - sportowym porusza się też takie tematy i poważnie podchodzi do sprawy.

Za bardzo nie wiem co znaczy &quot;literalnie&quot;, sory ale do mnie musisz używać prostych słówek :p W każdym razie pewnie chodzi ci o moją prostote i dosłowne branie słów. Powiem tak: każdy interpretuje jak umie, czy tam jak sobie chce. Po Tobie z kolei widze, że jesteć humanistą a (bez obrazy z kolei dla ciebie) z własnego doświadczenia wiem, że humaniści mają tendencje do szukania &quot;drugiego dna&quot; i ogólnie doszukiwania się wieloznaczności. Ja natomiast jestem ścisłowcem i dla mnie wszystko musi być krótkie, wytłumaczalne, udowodnione, proste i zwięzłe. Zgadzam się, że niektóre rzeczy trzeba brać w przenośni ale to też trzeba wiedzieć kiedy.
W każdym bądź razie myśle, że ani ja nie przekonam Ciebie, ani ty mnie. Dla mnie twoje argumenty są nieistotne a dla ciebie - moje. Przypuszczam, że nigdy nie osiągniemy wspólnych poglądów. Nawet jeżeli fragmenty wyżej podane są przekonujace, to pozostaje kwestia czy ktoś bierze za wiarygodne te księgi czy nie...
Może i się nie przekonamy, ale jakieś pozytywy z tego moga wyniknąć. Ty mnie zmuszasz do myślenia i konstruowania jakiś argumentów, ja też mam nadzieję że dzięki naszej rozmowie przeczytasz np. Księgi Machabejskie, także spoko myślę że rozmawiać warto. Literalnie to właśnie chodzi mi o dosłowność. Sprobuje to pokazać na przykładzie - przeciwstawieniu sobie Jezusa i faryzeuszy. Faryzeusze w swojej interpretacji koncentrowali sie właśnie na literze Pisma (nie posądzam Cię absolutnie o to że jesteś faryzeuszem!) Jezus zaś wskazuje inną drogę interpretacji, akcentuje potrzebę rozumienia ducha, a nie samej litery, np. Ślepi przewodnicy, którzy przecedzacie komara, a polykacie wielbłąda! (Mt 23, 24) - trudno rozumieć ten tekst dosłownie:grin:. Taka przesada, hiperbola ma na celu ukazanie rzeczywistego sensu wypowiedzi Jezusa, a takim nie jest sens dosłowny, literalny. Dalej moge powołać się na św. Pawła, który mówi litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia (2Kor 3, 6). To jedna z głównych zasad interpretacji Pisma (wcale nie katolicka, ale pochodząca z samego Pisma właśnie - w myśl zasady Lutra, że Pismo wyjaśnia samo siebie). Przesada, hiperbole, metafory są zamierzone w Biblii, mają określoną logikę. Ja rozumiem, że jesteś umysłem ścisłym, ale sądzę, że wiara taka nie jest, Bóg nie równa się 2+2, tak samo z Biblią - tak mi się wydaje. Wiara właśnie na tym polega, że nie zawsze wszystko jest wytłumaczalne, proste i zwięzłe (gdyby tak było wszyscy byliby wierzący). A jeśli chodzi o wiarygodność ksiąg, to co poniektórych chyba obaj nie mamy wątpliwości. A z tym, że każdy interpretuje jak chce to się nie mogę zgodzić. To grozi tym co prezentują Świadkowie Jehowy - dostosowywanie Pisma do tego co się chce osiągnąć, a nie próba dojścia do rzeczywistego sensu wypowiedzi.

Twierdzisz, że dusze są pewne zbawienia ale muszą się oczyścic. Troche to jest dla mnie sprzeczne. Jeśli są pewne zbawienia to znaczy, że sa czyste wiec po co mają się oczyszczać? albo z czego?
i druga rzecz: Kim był Grzegorz Wielki? moja wiedza historyczna jest bardzo słaba, dlatego pytam. Tak czy owak nie wydaje mi się by ta postać występowała w Biblii, bądź brała udział w jej pisaniu. A jak już chyba wspominałem nie biore jako zawsze wiarygodne i prawdziwe wypowiedzi osób które nie zostały natchnione przez Ducha św. do pisania Biblii. Troche namieszałem ale mam nadzieje ze zrozumiecie.
Dokładnie tak, są pewne zbawienia ale muszą się oczyścić. Niektórzy (np. święci) oczyszczają się już na ziemi. A inni potrzebują czyścca (wybrali w swoim życiu Boga, ale nie wykorzystali okazji do oczyszczenia na ziemi - uciekali, grzeszyli) i nie są gotowi, godni stanąć przed Bogiem - stąd potrzeba oczyszczenia i czyściec. Jednak co najważniejsze są pewni zbawienia - na pewno będą w niebie, tylko muszą poczekać - oczyścić się, by móc stanąć w pełni przed Bogiem. Dlatego o czyśccu mówi się jako o przedsionku nieba. Będąc w czyśccu, niżej już nie spadniesz, pójdziesz wyżej - do nieba, tylko po jakimś czasie.

A św. Grzegorz Wielki to papież, z VI w., doktor Kościoła - czyli największy autorytet w Tradycji. Takim mianem określani są najwięksi i najbardziej zasłużeni myśliciele, reformatorzy, intelektualiści Kościoła. Dlatego powołuje się na jego pisma, Kościól katolicki opiera się też na Tradycji (przez duże T), czego jak wiesz nie robił Luter (chociaż paradoksalnie sam ją stowrzył:grin ???? i za nim Kościół protestancki.

Moje &quot;później&quot; oznacza przyszłość ale tą, tutaj na ziemi, przed śmiercią.
Kwestia interpretacji, ale w tłumaczeniu z greki może być albo wiek albo życie. Dla mnie to jednoznaczne, tym bardziej, że Pismo Święte ostatnio wydane paulistów tłumaczy tak: ...nie zostanie odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym.

Do wypowiedzi DawidaBarca odniósł się już lukascash, sądzę że dalsza polemika nie ma sensu. Trudno odpowiadać na chamstwo, brak szacunku i trudno odnosić się do źródeł typu wikipedia czy tam nonsopedia (cokolwiek to jest), eh... to nie ma sensu.
 
Do góry Bottom