Sligo Rovers-Cork City TYP 1 kurs 1,55 6/10 g.20.45 1:1 BOX
PS: Dla Sligo to chyba mecz sezonu w walce o utrzymanie w lidze. Co do rezultatu są 3 przesłanki:
1. W ostatniej kolejce Sligo jedzie do mistrza Shamrock..
2. W następnej kolejce bezpośredni rywale Sligo spotykają się razem (Waterford-Galway)
3. Cork gra w finale Pucharu Irlandii z Shamrock 9 listopada. To najwazniejsze wydarzenie dla nich od lat. Dziś i za tydzień z Derry będą na bank rotować.
"John Russell określił sobotni mecz z Cork City jako „największy mecz od lat” na Showgrounds, gdyż Bit O'Red podejmie u siebie Rebels w naszym ostatnim meczu domowym w tym sezonie.
Rovers mają tyle samo punktów, co Galway United i Waterford. Sligo i Blues mają jeszcze dwa mecze do rozegrania, a Tribesmen mają trzy. Galway zmierzy się u siebie z Droghedą w piątek wieczorem, a Waterford w tym samym czasie zmierzy się z St Pat's, 24 godziny przed meczem Rovers z Cork w Sligo.
Następnie 29 października, trzy dni przed zakończeniem sezonu, United zmierzy się z Shamrock Rovers w Tallaght. Rovers uda się do Tallaght, a Waterford i Galway zmierzą się w tym samym czasie w RSC.
Stawka w tym sezonie nigdy nie była wyższa, a Rovers mogą znacząco zwiększyć swoją przewagę, wygrywając z drużyną Gera Nasha w sobotni wieczór, początek o 19:45.
W wiadomościach drużynowych, John Mahon powraca po tym, jak w zeszłym tygodniu opuścił mecz z Shels w Tolka z powodu kontuzji stopy. Skrzydłowy Ryan O'Kane nie mógł wystąpić w tym meczu z powodu warunków wypożyczenia, ale w ten weekend wraca do gry.
W piątkowe popołudnie zarówno Sean Stewart, jak i Cian Kavanagh będą musieli przejść testy sprawnościowe po tym, jak obaj w zeszłym tygodniu w Dublinie musieli wycofać się z gry z powodu urazów.
W rozmowie z portalem sligorovers.com przed wizytą finalistów Pucharu FAI, menedżer Russell powiedział, że jego zawodnicy traktują ten mecz jak każdy inny, pomimo rangi wydarzenia. Wie, jak ważny jest dobry wynik w finałowy wieczór pod światłami Showgrounds i jak duży, hałaśliwy tłum może mu w tym pomóc.
Trenujemy co tydzień z myślą o wygraniu meczu w nadchodzący weekend, bez względu na to, czy gramy u siebie czy na wyjeździe, z drużyną z czołówki tabeli, czy z tą z dołu tabeli.
Staramy się wygrać mecz i w tę sobotę nic się nie zmieni.
Chcemy wygrać każdy mecz, zwłaszcza u siebie. Jedną z rzeczy, które zauważyłem w ciągu ostatnich miesięcy, jest to, że z ekscytacją gramy w każdym tygodniu, zwłaszcza przed własną publicznością i mając wszystkich wokół siebie. Można to nazwać banałem, ale szczerze mówiąc, nasi kibice odegrali ogromną rolę we wszystkich naszych występach w tym roku.
Podążali za nami w tak dużej liczbie od Tralee do Galway i od Derry do Dalymount. Rovers zawsze mieli dobrą frekwencję na wyjazdach, ale w tym sezonie naprawdę to zauważyliśmy. Jeszcze raz prosimy wszystkich naszych kibiców, aby przyszli na Showgrounds i wspierali naszych chłopaków od samego początku w sobotni wieczór. To najważniejszy mecz, w jakim klub brał udział od lat.
Chcemy i potrzebujemy hałasu, który pomoże nam osiągnąć pełnię naszych możliwości.
Cork wyruszy na północny zachód, mając przed sobą pierwszy od 2018 roku finał Pucharu FAI. Spadek z ligi jest już pewny, ale Russell nie spodziewa się, że będzie to łatwe.
Nie zamierzają wcale składać broni” – kontynuuje.
Czeka ich finał pucharu, najważniejszy mecz sezonu. Każdy z ich zawodników będzie chciał zagrać na Aviva i spodziewam się, że przyjadą do Sligo w pełni sił. Nie ma wielu okazji, żeby zagrać w finale pucharu, więc wszyscy będą chcieli zaimponować Gerowi (Nashowi) i jego sztabowi.
Mówiłem to już jakiś czas temu, ale walka między nami, Waterford i Galway będzie się toczyć do samego końca. W tym sezonie nie liczyliśmy na wyniki innych drużyn i ta runda meczów nie będzie inna. Jak zawsze będziemy grać o zwycięstwo i chcemy być w jak najlepszej pozycji przed meczem z Shamrock Rovers."
Pzdr/Psycho.