Zapowiedzi:
"Niewiele lig piłkarskich na świecie może pochwalić się tym, że każda drużyna ma szansę na wygranie tytułu mistrzowskiego, zakwalifikowanie się do rozgrywek europejskich lub utrzymanie się w lidze na zaledwie sześć meczów przed końcem rozgrywek.
Dzisiejsze mecze Irlandzkiej
Premier Division są pełne presji ze strony każdej drużyny i z pewnością nie zabraknie emocji.
W wyścigu o tytuł mistrzowski biorą udział trzy drużyny, a cztery kluby poniżej walczą o mistrzostwo Conference League.
Bohemians mogą wiele zrobić, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, natomiast Dundalk musi szybko odnieść zwycięstwo, inaczej ich los zostanie przypieczętowany w próbie dogonienia Drogheda United.
Zaczynając od góry, Shelbourne nadal ma pełną kontrolę nad swoim losem.
W ostatnich siedmiu meczach ligowych odnieśli tylko jedno zwycięstwo, a kontuzje i utrata zawodników w lipcu dają o sobie znać.
Cztery z pięciu ostatnich meczów domowych odbędą się na Tolka Park, po serii trudnych spotkań wyjazdowych.
Damien Duff obwinia siebie za to, że nie potrafił wydobyć z zawodników tego, co najlepsze.
Potknięcia w drużynie, która po raz pierwszy chce wygrać ligę, są do przewidzenia. Prawdziwy test Shelsa nastąpi w tych ostatnich meczach.
Sligo Rovers przyjadą dziś wieczorem do Tolki, odnosząc siódme zwycięstwo z rzędu na własnym boisku, tracąc jednocześnie 11 bramek w dwóch ostatnich meczach wyjazdowych.
Być może to jest szansa, której szuka Duff.
Gdzie indziej potęga Shamrock Rovers będzie musiała stawić czoła największemu wyzwaniu, rywalizując z inną, będącą w dobrej formie drużyną w kraju – St Patrick's Athletic.
Dziś wieczorem w Tallaght spodziewany jest ogromny tłum, ponieważ bilety są już wyprzedane.
Jeśli Hoops odniosą zwycięstwo, Shelbourne naprawdę odczuje presję ze strony mistrzów czwartego z rzędu.
Pozostałymi rywalami będą Derry City, które zmierzy się z Droghedą w Weavers Park.
Jest to miejsce, które w ostatnich latach okazało się dla nich, podobnie jak dla wielu innych drużyn, trudne, zwłaszcza w najważniejszym momencie sezonu.
Muszą mieć Shels na oku, próbując jednocześnie trzymać Hoops w ryzach. Nie może być żadnej pomyłki.
Zarówno Sligo, jak i St Pat's mają aspiracje do gry w Europie, jeśli Derry wygra Puchar FAI. W takiej sytuacji potencjalnym celem może być czwarte miejsce.
Waterford podejmie Galway United, a goście RSC są w naprawdę silnej pozycji, by walczyć o trzecie miejsce.
Wiedzą, że jeśli dziś wieczorem odniosą zwycięstwo, mogą wyeliminować The Blues z rywalizacji o to miejsce.
Finał może mieć największe znaczenie.
Dundalk traci pięć punktów do Droghedy, a po dzisiejszym starciu z Bohemians pozostałe mecze u siebie rozegrają z Derry City i Shamrock Rovers.
Zwycięstwo jest koniecznością. Bohs zostali wciągnięci w baraż o utrzymanie i nie mogą pozwolić dwóm drużynom poniżej nich na dalsze postępy."
Shelbourne-Sligo
"Damien Duff spędził środowy wieczór w towarzystwie legendarnego menedżera i swojego byłego nauczyciela Dermota Keely'ego.
Obecny menadżer Shels podchwycił sugestie od doświadczonego szefa, który promuje swoją książkę „Better Without the Ball” podczas tournée po całej lidze.
Mimo że Duff jest jednym z najlepszych piłkarzy, jacy kiedykolwiek grali w reprezentacji Irlandii, nie ma doświadczenia w prowadzeniu grupy piłkarzy do tytułu mistrzowskiego.
Duff powiedział: „Największym komplementem, jaki mógł mi powiedzieć, było to, że dostrzegł wiele cech swojej starej drużyny w naszym obecnym sposobie gry — gra bez strachu, bez szacunku, wystawiając zawodników na próbę w walce o tytuł Shels i znajdując sposób na zwycięstwo bez względu na wszystko.
Musimy do tego wrócić. Dermot, to co zrobił, jest niesamowite – prawdziwa legenda Shelbourne.
Dał mi kilka wskazówek — był tam, zrobił to, wygrał, podczas gdy ja próbuję tam dotrzeć. Jeszcze tego nie zrobiłem”.
Jeszcze” jest właściwym słowem i może to nastąpić teraz albo nigdy.
W przyszłym roku liga będzie prawdopodobnie zupełnie inna, bez niespójności, jaką widzieliśmy w niektórych innych klubach z Dublina.
Bit O' Red zdobyli już trzy punkty na tym stadionie, a także odnieśli zwycięstwo w ostatnim spotkaniu w Sligo.
Jeśli Shels są przykładem tegorocznych sukcesów, Sligo nie pozostaje w tyle.
Najmłodsza drużyna w lidze i jeden z najniższych budżetów nie zniechęciły ich do walki o europejskie puchary.
Ale ich skład jest teraz z pewnością zredukowany do gołych kości. Transfer Nando Pijnakera i kontuzje Wilsona Waweru oraz niedawny transfer Stephena Mallona osłabiły ich.
Waweru może zaginąć co najmniej do lata 2025 r., jeśli okaże się, że zerwał ścięgno Achillesa w zeszłym tygodniu w Dundalk. Sligo wciąż czekają na ostateczną diagnozę.
Na razie muszą powstrzymać liderów ligi.
Russell powiedział: „To kolejny wielki mecz dla nas. Nie byliśmy w najlepszej formie przeciwko Dundalk, ale i tak byliśmy zadowoleni z tego, jak wywalczyliśmy zwycięstwo. Pokazaliśmy mnóstwo charakteru i dojrzałości, aby odwrócić losy meczu, a to dla nas naprawdę pozytywne.
Na tym etapie sezonu najważniejsze jest zdobywanie punktów, jak największej liczby, bez względu na wyniki.
Tolka to jedno z najtrudniejszych miejsc do zdobycia. Gramy z liderami ligi i prawdopodobnie mistrzami Irlandii. Ale zawsze stawiamy na siebie i mam wielkie zaufanie do tej drużyny w każdych okolicznościach. Nasze dwa kolejne mecze to mecze z dwoma najlepszymi, więc będzie ciężko, ale trzeba cieszyć się i podejmować te wyzwania. Nadal mamy szansę na zajęcie miejsca w europejskich rozgrywkach na pięć meczów przed końcem, a to pokazuje, jak dobrze nam poszło w tym roku."
Shamrock-St.Patricks
"Stephen Bradley emanuje pewnością siebie przed starciem ze St Patrick's Athletic, wierząc, że jego zawodnicy zaczynają grać na najwyższym poziomie.
Po zdobyciu czterech punktów nad Derry i Galway, Graham Burke przypieczętował zwycięstwo w derbach Dublina w zeszły poniedziałek.
Pat's szykuje trudniejsze wyzwanie.
Bradley powiedział: „Bohs ustawili, w sposób, w jaki im na to pozwalano, żeby nas sfrustrować, co jest w porządku. W końcu pozbawiliśmy ich nóg, w miarę trwania gry wchodzili coraz głębiej. Otrzymaliśmy nagrody, gra powinna być bardziej komfortowa, ale podobały mi się duże fragmenty występu.
„Więc myślałem, że to było naprawdę dobre zwycięstwo. Dawson Devoy miał jeden daleki strzał w drugiej połowie, ale nie sądzę, żeby Bohs miał jakiekolwiek szanse w grze. Jak na derby Dublina naprawdę kontrolowaliśmy grę”.
Menedżer Hoops wie, że starcie z Saints prowadzonymi przez Stephena Kenny'ego nie będzie łatwe.
Wyjaśnił: Mamy dwie drużyny w kraju w dobrej formie. Pat ma kilku naprawdę dobrych graczy, spójrz na Jake'a Mulraneya, Masona Melię, Chrisa Forrestera i Zacha Elbouzediego, Brandona Kavanagha, wszyscy są naprawdę dobrymi graczami. Ale gramy dobrze i wszystko wskazuje na to, że będzie to naprawdę dobry mecz. To dwie drużyny, które wygrają mecz, więc zapowiada się emocjonujący mecz.
Trevor Clarke będzie poza grą przez kilka tygodni. Aaron McEneff i Sean Hoare mają wrócić w październiku. Rory Gaffney będzie pauzował jeszcze kilka tygodni.
Zespół Pat's pokazał klasę, pokonując Waterford 3-0 w ubiegłym tygodniu, a w nadchodzących tygodniach ma szansę piąć się w górę tabeli.
W tym sezonie Saints mają dobry bilans meczów z mistrzami: dwa zwycięstwa i jeden remis w trzech spotkaniach ligowych.
Kenny, podobnie jak Bradley, jest podekscytowany perspektywą tego, co ma nadejść: „Zawodnicy są ostatnio w świetnej formie. Sześć europejskich gier było naprawdę dobrej jakości, poziom występów był bardzo wysoki. Udało nam się przełożyć to na naszą formę ligową, zdobywając 13 punktów z możliwych 15.
Czeka nas naprawdę trudne zadanie z Shamrock Rovers, którzy sami są w dobrej formie i bez wątpienia są groźną drużyną na swoim stadionie, więc nie możemy się doczekać tego meczu.
Myślę, że drużyna, która miała problemy ze zdobywaniem bramek, teraz zdobywa bramki z różnych pozycji.
Będziemy potrzebować tego zagrożenia i będziemy musieli być w najlepszej formie”
Romal Palmer (kolano) i Cian Kavanagh (plecy) nie zagrają w drużynie Pat z powodu kontuzji."
Drogheda-Derry
"Przed ostatnim spotkaniem w tej kampanii Derry City i Drogheda United zdobyli łącznie 13 bramek w trzech meczach.
City wygrało 2-1 i 5-1 na Brandywell, a drugi mecz na Weavers Park zakończył się wynikiem 2-2.
Wynik meczu na Weavers Park był dla drużyny Drogheda momentem prawdziwej słabości, mimo że w niemal wszystkich pozostałych meczach byli skuteczni, nawet w przegranych.
Podopieczni Kevina Doherty'ego zagrają w półfinale Pucharu Świata u siebie z Wexford.
Ruaidhri Higgins doskonale zdaje sobie sprawę, że w ten weekend będzie to dla nich twardy orzech do zgryzienia.
Powiedział: Latem podpisali dobre kontrakty; w zasadzie każdy pozyskany przez nich zawodnik od razu trafił do drużyny i teraz są oni zupełnie inną drużyną niż na początku sezonu.
Mają jakość w całym zespole i chociaż Drogheda jest zawsze bardzo trudnym miejscem w najlepszych czasach, będziemy musieli być w piątkowy wieczór w dobrej formie, jeśli chcemy dać sobie szansę na wygraną.
W tym tygodniu byliśmy w pełni skoncentrowani i szczerze mówiąc, musimy po prostu dbać o siebie i nie przejmować się tym, co dzieje się gdzie indziej”.
Adam O'Reilly doznał urazu w weekend i jego występ jest niepewny.
Higgins podsumował: „Mamy jeszcze kilka guzów i siniaków, ale sądzę, że będzie to podobne do kontuzji z zeszłego weekendu, w zależności od tego, w jakim stanie jest Adam.
Mamy przed sobą wiele ważnych meczów, ale po prostu bierzemy je takimi, jakie są. Nikt nie wybiega myślami w przyszłość i to właśnie tutaj doświadczenie, które mamy w szatni, może zrobić różnicę."
Dundalk-Bohemians
"Jest nadzieja w Oriel Park, nawet jeśli przyszłość pozostaje ponura.
Walki na boisku mogą okazać się ich najmniejszym zmartwieniem.
Na razie mogą wyjść do walki.
Podopieczni Jona Daly'ego mieli w zeszłym tygodniu pecha w Sligo, ale sami narobili sobie kłopotów, tracąc słabe gole i pokazując czerwoną kartkę Haydenowi Cannowi, który dziś wieczorem odsiaduje karę zawieszenia.
Problemem sezonu były problemy w obronie i nieumiejętność zdobywania bramek.
Bohs może podkreślać te same niedociągnięcia na przestrzeni roku.
W zeszły poniedziałek w Tallaght zaprezentowali się przyzwoicie, starając się powstrzymać rywali, ale nie potrafili wykorzystać szans, jakie stworzyli sobie podczas kontrataków.
Osiem porażek w 11 meczach we wszystkich rozgrywkach przytłoczyło drużynę Dundalk, która zmagała się z problemami finansowymi.
Mayowa Animasahun wraca do drużyny pod nieobecność Canna.
Weteran obrońca i pomocnik John Mountney powiedział: „Musimy po prostu wydostać się z tego. Nienawidzę prowadzenia tych
samych rozmów i mówienia tych samych rzeczy. Musimy po prostu dalej walczyć. Mówiliśmy to już wcześniej. Dundalk to miasto klasy robotniczej, każdy w tym mieście walczy o swoje zarobki, walczy o wszystko, co robi na co dzień, ciężko pracują i wydają pieniądze, aby nas wspierać. Musimy dalej walczyć.
Wjeżdżamy teraz w kolejną grę. Ale jest odpowiedzialność w środku. Nie możemy po prostu mówić „następny mecz”, „następny mecz”, musi być odpowiedzialność i dotrzeć do sedna tych problemów, które dzieją się na boisku.
Pozostało pięć ważnych meczów. W piątek gramy z Bohemians u siebie i to dla nas ogromny, ogromny mecz. Nie możemy zdobyć mniej niż trzy punkty – to takie proste”.
Waterford-Galway
"Rzadko się zdarza, aby dwie drużyny, które awansowały do
Premier Division, przetrwały swój pierwszy rok.
Jeszcze dziwniejsze byłoby, gdyby obydwoje znaleźli się w górnej połowie tabeli.
Taka możliwość istnieje dla obu stron przed starciem RSC.
Kyle White (uraz ścięgna udowego) jest nieobecny, ale poza tym Keith Long ma do wyboru cały skład
Bramkarz Sam Sargeant powrócił do gry w ostatni piątek w Richmond Park i był dużym wzmocnieniem dla The Blues.
Wyniki United do tej pory stanowią różnicę między drużynami.
Dwa zwycięstwa oraz remis 0-0 w ostatnim spotkaniu w RSC pomogły im utrzymać punkt przewagi.
Galway znajduje się w znakomitej sytuacji na czwartym miejscu i zdaje sobie sprawę, że ten mecz może być szansą na zdobycie pewnej pozycji w tabeli."
Pzdr/Psycho.