macio106
Znawca - MMA
Mecz na szczycie nie zawiódł. W Przodkowie Klub Sportowy Chwaszczyno po zaciętym i emocjonującym spotkaniu zremisował z miejscowym GKS 3:3 (1:2). Obie drużyny pokazały, że nie przypadkowo są na ligowym szczycie. Sześć bramek, sporo sytuacji i dużo walki. Derby powiatu kartuskiego stały na wysokim poziomie. Bramki dla KSCh zdobyli Radosław Robakowski (33’), Roland Kazubowski (40’) i Paweł Piotrowski (84’), zaś dla GKS Łukasz Stasiak (7’, 65’) i Michał Marczak (75’).Przodkowo - Chwaszczyno 3-3 Piękny mecz, niedługo relacja!
Typ: X @3.50 STS
Przed samym meczem prezes KS-u Walder podszedł do piłkarzy i ich odpowiednio zmotywował. Obie drużyny od początku walczyły, ale to w 7 minucie gospodarze mieli swoja pierwszą akcje i fatalny błąd Grubby który wyrzucił piłkę przed siebie po czym gospodarze potrzebowali tylko lekko dobić. 1-0 dla GKS. W 22 minucie znowu podobny błąd bramkarza że po strzale wybija piłkę przed siebie wprost pod nogi rywala, jednak tym razem strzał obok bramki. W 28 minucie Chwaszczyno trafiło do siatki, ale arbiter dopatrzył się faulu na bramkarzu. Decyzja raczej błędna. Po prostu bramkarz „wypluł” piłkę i nie poradził sobie z rosłym pomocnikiem KSCh. Co ciekawe, przed tą sytuacją miało miejsce dużo poważniejsze starcie z udziałem bramkarza, a mimo to gwizdek milczał. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W 33 minucie centra Łuczaka, i Robakowski głową doprowadził do wyrównania. Chwaszczyno poszło za ciosem i już w 40 minucie błyskawiczna kontra KSCh. Łuczak wypuścił w uliczkę Kazubowskiego, który płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Po drugiej połowie Chwaszczyno znowu miało dwie dogodne sytuacje, jednak żadnej nie wykorzystali (słupek i minimalnie obok). Te dwie sytuacje zemściły się bardzo szybko. Strzał z dystansu ponownie źle odbił Grubba i z błędu natychmiast skorzystał Stasiak lokując futbolówkę w okienku. Jednak ostanie 15 minut meczy to istny rollercoaster. Akcje od jednej bramki do drugiej tempo meczu piekielnie szybkie, dużo walki, ale bez zbędnych fauli. W 75 minucie gol dla gospodarzy, po błędzie KS-u zamieszanie w polu karnym i napastnik GKS-u umieścił piłkę w siatce. To tylko pobudziło do jeszcze mocniejszej gry i na gola trzeba było czekać aż do 84 minuty. Do remisu strzałem głową doprowadził Piotrowski, po dośrodkowaniu z wolnego. W samej końcówce jeszcze były dwie akcje, Chwaszczyna po której choć raz piłka powinna wpaść do siatki. Łuczak zabawił się z trzema obrońcami w polu karnym mijając ich jak tyczki, a następnie sam oddał strzał z ostrego kąta, gdy by tylko podał... W doliczonym czasie gry Dawid Siemko popędził z piłką na bramkę, ale za daleko ją sobie wypuścił, i bramkarz zaliczył udaną interwencję. Podział punktów w Przodkowie, ale obie drużyny mogą czuć niedosyt. Lider z Przodkowa dwukrotnie obejmował prowadzenie i dwukrotnie je tracił. Wicelider z Chwaszczyna brak zwycięstwa zawdzięcza głównie własnym błędom. Dwie pomyłki Grubby i dwukrotnie brak zimnej krwi.