Faworyt grupy:
NIEMCY
Awans do kolejnej fazy:
PORTUGALIA
Wielka niewiadoma:
USA
Największe rozczarowanie:
GHANA
Grupa w której awansować mogą tylko dwie reprezentacje.. Chodzi oczywiście o europejskie reprezentacje..
USA i Ghana są skazywani po pożarcie.
Niemcy z kompletem punktów opuszczą grupę z pierwszego miejsca, wyprzedzając Portugalię. Ciekawa rywalizacja będzie już w 1 kolejce, gdzie
USA zagra z Ghaną. Mecz o być albo nie być dla jednych i dla drugich. Podział punktów w tym meczu, będzie odpowiadał z pewnością Portugalczykom. Ja bym pokusił się o mocne DNB w kierunku Amerykanów. Jürgen Klinsmann mocno trzyma rękę na zespole i to widać. Zna mentalność Niemców i może co nieco podpowiedzieć swoim podopiecznym przed spotkaniem z reprezentacją naszych sąsiadów. To taki mały atut. W strefie CONCACAF nie mają sobie równych piłkarze
USA, a więc ich udział na mundialu nie jest zaskoczeniem. Ale
USA, jest czasami ciężko przewidywalne, to że stracili aż 2 bramki w meczu kwalifikacyjnym z Antigua i Barbuda, to jest według mnie mocno zastanawiające.. Nadal grę Amerykanów od kilku lat ciągną Dempsey, Sacha Kljestan, Carlos Manuel Bocanegra, czy występujący na co dzień w Brazylijskim Santos Hérculez Gómez Hurtado.
USA to wielka niewiadoma. Średniak, z którym trzeba się liczyć, ale nie obawiać. Jeżeli zagra się mądrze przeciwko nim, to są do wypunktowania jak dzieci. O Niemcach nie ma co pisać, będzie pudło na koniec mundialu a więc wyjście z grupy obowiązkowe.
Portugalia = CR7, petarda nie do zatrzymania. Raz petarda wybucha i jest wtedy huraaaa, raz się jedynie iskrzy i nic z tego nie ma.. Najlepszy piłkarz na świecie, będzie brał ciężar gry na siebie, co raz przyniesie skutek a dwa razy nie przyniesie skutku. Dlatego po wyjściu z grupy zaczną się już schody dla Portugalii. Brazylijskie i portugalskie media "grają" ostatnio bardzo mocno informacją na temat tego, ile liczyć będzie sobie delegacja portugalskiej kadry na mistrzostwa świata w 2014 roku. Zdecydowaną większość stanowić będą... członkowie rodziny Cristiano Ronaldo.
Powiem kilka słów o Ghanie.. Atletyczny i niezastąpiony w destrukcji pomocnik Sulley Muntari, grający na pozycji defensywnego pomocnika - Emmanuel Agyemang-Badu, kreatywny wiecznie młody Michael Essien (31 lat), Kwadwo Asamoah, Kevin-Prince Boateng... to jest chyba jedna z najlepszych linii pomocy na tym Mundialu. Wiem, że teraz kilku z was kręci głowami, ale takie jest moje zdanie. Ale na tym się kończy moi kochani! Gdzie atak? Gdzie obrona? Tu leży właśnie problem Ghany. Brak rasowego snajpera, jest André "Dede" Ayew, ale on jest tak chimeryczny, że jak się obrazi na kolegów to zacina się na kilka spotkań i gra od niechcenia, wielki z niego talent... brak typowego stopera i brak bocznych obrońców, którzy wspomagaliby ataki całego zespołu. Mam wrażenie że Ghana to zlepek kliku dobrych indywidualistów, którym tak na prawdę bardziej zależy na indywidualnej karierze niż na sukcesie reprezentacji. Dlatego ostatnie miejsce dla nich, choć piłkarzy mają zdecydowanie lepszych od
USA.. Motywacja? Z całym szacunkiem do trenera, ale Appiah jakoś do mnie nie przemawia.