Adamo80 wiem co czujesz, u mnie to samo. Miałem taśmę z 7 spotkań, i 6 już wygrane. Ostatni mecz na taśmie to wygrana Niemiec. To samo miałem przy stawianiu podświadomość, że to musi być pewniak. Do wygrania miałem prawie 640zł... Przed meczem miałem chwilę zawachania, a może zrobić kontrę na remis/Węgry po kursie 6,50 za 100zł. No ale nie myślę, szkoda mi 100zł tracić. Kupon kilkudniowy, spora nerwówka była. Wcześniej dzisiaj weszło na farcie Słowacja -
Hiszpania over 6,5 rożnych (7 było) i
Szwecja -
Polska over 3,5 rożnych dla Szwedów. Pokarała mnie zbytnia pewność siebie, bo to przecież prawie niemożliwy typ do przegrania... Po 1:0 dla Węgrów, już miałem złe przeczucia. Kursy na kontrę drastycznie pospadały. Więc czekałem. Po wymęczonym 1:1, błyskawiczna odpowiedź na 1:2 dla Węgrów. Kursy nawet nie zdążyły podskoczyć na kontrę, zresztą była już późna minuta. Mocno by już nie podskoczyły. Kurde mogłem mieć pewne prawie 540zł kontrując za 100zł przed meczem. Tyle nerwów na nic 6 z 7 typów na kuponie wygranych. Zgubiło mnie przeświadczenie, że
Niemcy nie mogą tego przegrać. I ostatecznie wszystko straciłem. Nie mam nic.
Niemcy też byli zbyt pewni siebie, trochę zlekceważyli rywala. Zbyt wolno grali. Nie pomogła im też fatalna pogoda i ulewa/ ściana wody w pierwszej połowie. No nic dla mnie to wielka strata, taka potencjalna wygrana trafia mi się ostatnio może raz na rok. Albo rzadziej. Tyle nerwów, i wszystko na nic... Realia gracza. Radość i oczekiwanie, a potem brutalna weryfikacja "pewniaka" na boisku. Nie wiem czy cokolwiek jeszcze z tych mistrzostw zagram.