Obejrzałem wczoraj w nocy na powtórkach mecz
Niemcy vs
Meksyk i nie rozumiem tej fali krytyki... Przecież
Niemcy w całym meczu dominowali. Wynik mogli otworzyć już do 10 min. Mieli dziesiątki sytuacji, piłka przechodziła tuż obok bramki, albo poprzeczka. Zdarzają się takie mecze, że bramka jest zaczarowana i to był taki właśnie mecz. Nadziewali się na kontry Meksyku co też jest oczywiste, ale
Meksyk miał kilka świetnych sytuacji z tych kontr i wykorzystał tylko jedną. Absolutnie po tym meczu nie wyciągam wniosku, że
Niemcy są bez formy... Zobaczymy też jak kondycyjnie
Meksyk zniesie ten wysiłek... Tak czy inaczej wchodzę w
Niemcy ze Szwecją... Oglądałem oczywiście też Szwecję i fajnie się organizują w defensywie, ale z tymi strzałami zza pola karnego Niemiec mogą sobie nie poradzić.
Niemcy do zera to najodpowiedniejszy bet na ten mecz.
Niemcy będą grały o wszystko i to będzie nawałnica, a
Szwecja nie dysponuje takimi zawodnikami żeby umieć to powstrzymać. Z kolei z przodu rażą olbrzymią nieskutecznością, praktycznie tam nie ma napastników bo wszyscy są nastawieni defensywnie więc nie wyprowadzą takich kontr jak
Meksyk. Do tego mają już 3pkt więc nie mówię, że sobie na luzie mogą przegrać, ale mogą wyrwać 2pkt Meksykowi lub nawet 3 pkt i mieć szansę na awans. No i do tego w Szwecji jest przekonanie (może było ???? ), że
Niemcy są po za ich zasięgiem...