No to zaczynamy wielkie piłkarskie święto! ????
Rusza grupa A, więc postaram się wziąć na tapetę i przedstawić wam swój punkt widzenia na tę grupę.
Faworyt jest jeden, oczywisty. Absolutnie nie wyobrażam sobie żeby
Brazylia miała z tej grupy nie wyjść, nawet nie wyobrażam sobie, żeby mogła jej nie wygrać. Co prawda sądzę, że Canarinhos są nieco przeceniani w kontekście końcowych sukcesów, ale na poziomie Fazy Grupowej nie widzę innej możliwości, niż spokojny awans. Brazylijczycy mają swoje bolączki - bramkarz
Julio Cesar najlepsze lata ma już za sobą, zdecydowanie nie zakwalifikuje go to Top 3 bramkarzy na świecie jak 4 lata temu. Utrapieniem jest też brak środkowego napastnika, typowej "9" do wykańczania akcji - umówmy się,
Fred to nie ten rozmiar kapelusza. Każda z pozostałych drużyn tej grupy dysponuje lepszym środkowym napastnikiem - Mandzukić, Hernandez i Eto'o. Siłą ofensywną Brazylii są potężne boki ataku z
Neymarem i
Hulkiem, oraz imponująca pomoc, która na pewno będzie utrzymywać się przy piłce przez ponad 60% czasu gry. Należy też wspomnieć o linii obrony, która ostatnimi czasy paradoksalnie jest najmocniejszą formacją Brazylii. Zestawienie
Marcelo - Thiago Silva - David Luiz - Dani Alves naprawdę może imponować i zapewniać spokój w tyłach. Dla mnie faworyt tej grupy. Ale czy opłaca się grać na gospodarzy przy takich kursach...?
Chorwacja, jedyna Europejska drużyna w tym zestawieniu, jak zwykle z fotela czarnego konia. Potencjał ludzki jest olbrzymi, nazwiska robią wrażenie. Pytanie, czy uda się to skonsolidować w drużynę, bo to nie zawsze się Chorwatom udawało. Wymiana szkoleniowca na niedoświadczonego Niko Kovaca jest zagraniem bardzo ryzykownym, nie można być pewnym co przyniesie. Chorwaci prezentują techniczny, przyjemny dla oka futbol, i moim zdaniem są mocnym kandydatem do zajęcia drugiego miejsca w grupie (
@2,10 na awans w Bwin). Należy pamiętać, że w pierwszym meczu nie zagra
Mario Mandzukić, co niesamowicie osłabia ofensywę Chorwacji i sprawia że w meczu inauguracyjnym nie daje im większych szans. Mario jednak wróci na mecze z Kamerunem i Meksykiem i tam upatruje szans Chorwacji na zdobycie sześciu punktów i awansu. Poza Mandzukiciem należy oczywiście zwrócić uwagę na
Lukę Modricia, który rozegrał fantastyczny sezon w barwach Realu, i zaczął aspirować do grona ścisłej czołówki środkowych pomocników na świecie. Polecam również zawiesić oko na
Mateo Kovaciciu, dwudziestolatku dla którego to pierwszy wielki turniej, a potencjał ma ogromny. Drugie miejsce w grupie jak najbardziej w zasięgu.
Meksyk to nieco drużyna zagadka. Z powodów dyscyplinarnych jakiś czas temu selekcjoner usunął z kadry kilku dobrych zawodników (z Carlosem Velą na czele), duża część kadry opiera się na graczach występujących na codzień za oceanem. Niestety nie znam się dobrze na piłce latynoskiej, więc w większości te nazwiska są dla mnie anonimowe (poza wyjątkami jak
Rafael Marquez czy
Francisco Rodriguez). Bo tak naprawdę na kogo liczyć mogą
El Tri? Największą gwiazdą jest wieczny rezerwowy w Manchesterze United
Javie Hernandez, bramkarz który zapowiadał się na świetnego, ale zakisił się w Club America, i obecnie gra w spadkowiczu z
Ligue 1 czyli
Guillermo Ochoa, czy niespełnione talenty
Andresa Guardado czy
Giovaniego Dos Santosa, którym wróżono większą karierę niż faktycznie zrobili. W eliminacjach
Meksyk "męczył bułę" straszliwie, do ostatniej chwili ważył się ich awans do baraży, w których rozbili beznadziejną Nową Zelandię. Dla mnie jedynym ich atutem jest geografia, ale to za mało. Osobiście przewiduję ostatnie miejsce w grupie, chyba że wśród rodzimych gwiazd z Meksyku faktycznie kryją się niezwykłe talenty.
Ostatnia ekipa tej grupy to Kamerun. Jestem niezwykle ciekawy co pokaże "kadra wykuta z chaosu", jak nazwał ich pewien poczytny portal. Nie da się ukryć, że Kameruńczycy mieli sporo zawirowań pozasportowych, ale w sumie kogo to dziwi w przypadku Afrykańskiej drużyny. Nazwiska mają duże, a selekcjoner Volker Finke nadaje chociaż niewielki Europejski rys, próbuje poskromić "Nieposkromione Lwy". W eliminacjach to zadziałało, Kamerun przeszedł bez żadnych problemów w ostatniej rundzie wysoko pokonując solidną Tunezję. Ja polecam szczególnie zwrócić uwagę nie na
Samuela Eto'o w ataku, bo o tym zawodniku wie każdy, lecz na możliwości Kamerunu w środku pola. Finke ma możliwość wylać całkiem solidny beton, który będzie ogromny problem skruszyć atakując od frontu. Para stoperów
Matip - N'Koulou, a przed nimi para defensywnych pomocników
M'Bia - Song. Każdy z nich prezentuje dużą wartość piłkarską i ma za sobą udany sezon (może poza Songiem, ale sama gra w Barcelonie jest nobilitująca). Zwłaszcza M'Bia imponował w barwach Sevilli, i prawdopodobnie zapracował sobie na transfer do Anglii (interesują się nim Liverpool i Arsenal). Atak oparty jest o kontrataki i szybkie wypady przez dynamicznych skrzydłowych -
Pierre'a Webo i
Erica Choupo-Motinga, którzy mają dogrywać piłki do Eto'o. Jeśli Kameruńczycy utrzymają w ryzach swoją psychikę, to dla mnie są kandydatem do zagrożenia Chorwacji. Właśnie oni, nie
Meksyk. Klimat im nie będzie przeszkadzał, dominują nad Meksykanami fizycznie, mają lepszych zawodników, lepiej prezentowali się w eliminacjach i meczach sparingowych (2:2 z Niemcami na ich terenie!).
W bezpośrednim meczu stawiam na Kamerun, kurs bardzo zachęcający
@3,40, ewentualnie
X2 po kursie
@1,65.
W meczu inauguracyjnym ciężko mi coś wymyślić. Wydaje mi się, że zwyciężą gospodarze, ale kurs jest moim zdaniem niewarty. Jakimś pomysłem jest zagranie na gola
Neymara, kurs oscyluje w okolicach
@2,00, ale też nie jestem przekonany czy się na to skuszę. Szczerze mówiąc będę śledził ten temat, może któryś z forumowiczów mnie zainspiruje do jakiegoś ciekawego zakładu...? ????
Serdecznie pozdrawiam, Mundial czas zacząć! ????
Meksyk - Kamerun 2 @3,40 (Bwin)
Meksyk - Kamerun X2 @1,65 (Bwin)