Jak tak popatrzę na te moje 2 miesiące grania i czas który na to poświęciłem, dochodzę do podobnych wniosków. To, że prędzej czy później trafi się na bezbramkowy remis jest pewne i każdy kto zaczyna powinien zdawać sobie z tego sprawę. Ale granie i łapanie większości meczów bez zakładek jest niewspółmierne do poświęconego czasu, chyba że ktoś leci od razu sporymi stawkami. Zakładki to jest to co daje najlepszy zysk, szczególnie te w drugiej połowie.
Muszę nieco zmienić sposób gry, tzn. myślę o ograniczeniu ilości spotkań na rzecz dokładnej analizy i doboru, jednocześnie przeznaczając duże kwoty na jedno spotkanie, tak by nie tracić całego dnia na ogarnianie meczów i żeby zysk był zadowalający. Żadna frajda dorabiać się na 20 meczach i stracić zysk na jednym bezbramkowym remisie.
Zbliża się trochę jałowy okres, wiele lig będzie miało przerwy, można ochłonąć i przemyśleć pewne sprawy ????