Wczorajszy mecz, Rafy, z Królem, był wzorem, i najprawdziwszym przykładem, jaki to
tenis może być piękny. Nawet go nagrałem ale oglądałem do końca, było co podziwiać. Jak oni kochają grać, i czynią ten sport jeszcze piękniejszym. Meczu nie chciało się wyłączać przez chwilę, bo co akcja, to czysta poezja, obu zawodników. Obu przyjaciół, którzy znakomicie siebie znają, którzy uważają się za przyjaciół, ale na korcie, o tym zapominają bo wiadomo jaka jest stawka. Roger, poprawił swój serwis, pierwszy set, w jego wykonaniu to powrót króla, do swoich poziomów, jakie grał latami! Natomiast Rafa, zagrał swój
tenis, może jeszcze nie do końca ten co z ubiegłego roku, bo jest po kontuzji, ale są już lepsze zmiany. Dzisiaj walka, do finału, i już widzę w nim następce, Rafę! Po drugiej stronie siatki Czech, Berdych, który bardzo solidnie wykonuje serwis, na kortach twardych, ale Rafael, ma większy wachlarz umiejętności i chociażby jego ulubione passing shot, sprawią mnóstwo kłopotów, Czechowi. Rafa, uwielbia, gry na kortach, choć bardziej woli na cegle, ale w tym meczu spodziewam się neutralizacji, Rafaela. Również szybkiego przełamania na korzyść Hiszpana, w wymianach, oczywiście górować będzie Rafa. Stosunek, meczy między sobą jest 15 wygranych na korzyść Hiszpana, w tym tylko 3, dla Czecha. Progres, na rzecz Rafy jest obiecujący, a wygranie dzisiejszym meczu, będzie dla niego formalnością. Stawiam pewnie grubszą stawkę, na Rafe, po czym awansuję do finału w Cincinnati! Leć Rafa, po finał! ????
I believe in you Rafa!