David Ferrer vs Andy Murray
1 @1.57
Wynik meczu: 3:1 (6/4) (6/7) (6/3) (6/2)
Ferrer jest w gazie. Patrząc na grę Szkota w tegorocznym RG, powiedziałem sobie, że zagram przeciwko niemu, kiedy tylko dostanie w drabince dobrego clay'owca. Hiszpana za takiego właśnie uważam. Trochę statystyki:
1) Atutem Ferrera w tym spotkaniu będzie niewątpliwie serwis. W trzech ostatnich meczach* skuteczność pierwszego serwisu Hiszpana nie zeszła poniżej 70% (odpowiednio 72/77/71). Co się z tym pośrednio wiąże, procent zdobytych punktów po prawidłowym pierwszym serwie także nie zszedł poniżej bariery 70% (71/74/80). W odniesieniu do Murraya, jeśli pierwsza statystyka jest porównywalna (60/74/72), to w drugiej Szkot zdecydowanie odstaje (57/69/61). Nadmienię, że przy drugim serwisie statystyki również po stronie Hiszpana. Za to jeśli chodzi o asy serwisowe to Andy bije Davida, który w tym elemencie jest nad wyraz oszczędny (a wydawać by się mogło, że to bardziej szkocka domena
nic bardziej mylnego!). Co do podwójnych błędów - obaj podobnie.
2) David Ferrer potrafi kreować grę na mączce. Pomaga mu w tym zarówno wspomniany wyżej serwis jak i pomyślunek, bo wykorzystuje geometrie kortu, żeby poustawiać rywala i zakończyć akcję punktem. Andy również tak gra, ale w tym turnieju popełnia więcej niewymuszonych błędów. David Ferrer samą swoją grą ugra seta, dwa... A jak Szkotowi zdarzą się przestoje jak z Nieminenem czy Gasquetem to może być szybko po nim.
3) Nawierzchnia. Cegła sprzyja Hiszpanowi, Szkot z kolei pełnię możliwości pokazuje na nawierzchniach szybszych. Nic nowego, nic odkrywczego, ale odnotujmy.
Spójrzmy zatem na wyniki na mączce z tego sezonu:
Ferrer poza wpadką w Monte Carlo, jak gra na cegle to zachodzi daleko:
- Monte Carlo - 2R / Bellucci 0:2
- Barcelona - finał / Nadal 0:2
- Madryt - QF / Federer 0:2
- Rzym - SF / Nadal 0:2
A Andy?
- Monte Carlo - 1/8 / Berdych 1:2
- Barcelona - QF / Raonic 0:2
- Rzym - 1/8 / Gasquet 1:2
Skoro Szkot dał się pobić Kanadyjczykowi czy Richardowi (Berdych ostatnio gra dobrze, więc jestem w stanie zrozumieć), to dlaczego dobry Hiszpan pokroju Ferrera nie mógłby również z nim wygrać? Odwracając kota ogonem - skoro Ferrer przegrywa z Belluccim to z 4 rakietą też powinien
Ale jak napisałem wyżej, dla mnie to była po prostu wpadka Davida.
Poza tym chodzi mi po głowie taka myśl, że Andy nie będzie umierał tutaj na korcie za zwycięstwo. Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to tak, jakby miał się położyć, bo to profesjonalista i będzie walczył jak lew o zwycięstwo. Ale moim zdaniem nie do wszystkich kosmicznych piłek będzie dochodził za wszelką cenę. Ktoś powie, że bzdura bo to Wielki Szlem itd. Ale on ma w bliskiej perspektywie dwie szanse na sukces w ojczystej ziemi (Wimbledon i IO), gdzie jak wiadomo Brytyjczycy z utęsknieniem wyczekują na triumfatora na zielonej trawie. I mimo wielkiego profesjonalizmu na pewno z tyłu głowy siedzi mu myśl, żeby to tam być w pełni sił i formy, i żeby nic nie bolało; a jakikolwiek uraz mógłby być katastrofą. A jak przegra w ćwiartce z zawodnikiem pokroju Ferrera to ani sztab szkoleniowy, ani kibice nie będą mieli żalu czy pretensji. Trochę punktów ubędzie, bo to szczebelek mniej na drabince, ale bez tragedii. Reasumując, jak Ferrer zagra swój najlepszy
tenis i wysoko zawiesi poprzeczkę, to Murray przegra. Jak Hiszpan źle wejdzie w mecz i nie będzie tak straszył serwisem, to akcje Szkota zdecydowanie nabiorą wartości.
I jeszcze taki zakład, który chodzi mi po głowie za drobne:
DW: 3:1 @4.00
Tyle ode mnie. Pozdrawiam.
*meczu 1R nie brałem za bardzo pod uwagę, bo to często gęsto dla TOP10 rozgrzewka i czas na przetarcie i wejście w turniej WS.