Sacramento wygrywa w Utah, w hali, w której 2 lata temu tylko cztery drużyny wygrały, roku temu tylko osiem. Szok do potęgi entej:kwasny4565: W dodatku przegrywają z pretendentem do tytułu najsłabszej drużyny ligi(????????), grającej także bez swego najlepszego zawodnika. Wiem, że NBA to Where amazing happens, ale to co się stało wczoraj jest dla mnie niewytłumaczalnym absurdem. Takie mecze utwierdzają mnie tylko w tym, że nawet w najlepszej lidze świata korupcja nie jest zjawiskiem obcym.???? Sorki za mały offtop, musiałem się trochę wyżalić....