anderson-silva
Użytkownik
Żalgiris Wilno - Anadolu Efes 2 @ 1,72 (Unibet) 79:71
Postaram się ogarnąć szybką analizę, gdyż dopiero teraz obczaiłem ofertę a od teraz, czyli od momentu mojego pisania analizy do meczu pozostało tylko 40 minut. Jedziemy.
Żalgiris nie ma już żadnych szans na awans do następnej fazy. Powiem szczerze, że nie jestem z tego powodu zbytnio zasmucony ze względu na buractwo, jakie pokazali w meczu (i po meczu) z Realem, no ale mniejsza z tym - to jest temat na inną dyskusję. Prawdę powiedziawszy, to Litwini sami pozbawili się szans na awans, ze względu na frajerstwo, jakie zaprezentowali w meczu z Królewskimi właśnie. Nie oszukujmy się, nie owijajmy w bawełnę - prowadzić 7 punktami na minutę przed końcem, po czym dać się wyrolować na banalnej zagrywce, jaką jest celowe przestrzelenie osobistego, a następnie przegrać w dogrywce - cóż, to nie przystoi drużynie, która aspiruje w TOP 8 i trzeba powiedzieć wprost - to jest frajerstwo. Porażka 105:104 tak naprawdę nie obrazuje gry w dogrywce, gdyż na 30 sekund przed końcem przegrywali 6 punktami, a wynik pod koniec trochę poprawił Darden (a może to był Lafayette? Nie pamiętam dokładnie), który rzucił trójkę, a następnie Felipe Reyes przyasystował Ławrynowiczowi.
Przyznam szczerze, że Efez mnie nie przekonuje. Nie będę kłamał, bo po co? Myślę, że nawet zawodnicy drużyny z Turcji są zaskoczeni pozycją, jaką zajmują. Na ich korzyść przede wszystkim przemawia motywacja - walczą o 1 miejsce w grupie z Realem, gdy wygrają to spotkanie, oraz następne to pojadą w ostatniej rundzie do Madrytu walczyć bezpośrednio o "Pole position".
Kolejnym faktem przemawiającym za Efezem jest odejście jednego z najlepszych zawodników Żalgirisu - Tremmel Darden jest nowym zawodnikiem Realu Madryt - Amerykanin prezentował najwyższy procent skuteczności jeśli chodzi o rzuty za dwa oraz za trzy punkty. Nie tylko bez Dardena będą musieli sobie radzić Litwini - nie zagra także najlepiej punktujący zawodnik Żalgirisu - Marko Popovic (problemy z mięśniem - nie grał w All-Star game na Litwie). Jednakże każdy kij ma dwa końce - w Efezie nie zagra Sasha Vujacic. Osobiście jednak myślę, że, podobnie jak tydzień temu, więcej minut dostanie Jamon Lucas, który tydzień temu właśnie udowodnił, że jest w dobrej formie - notując aż 11 asyst, co było jego rekordem w karierze.
Moim zdaniem w dzisiejszym spotkaniu zwycięży Efez, ze względu na motywację. No ale nie jest tak, iż odbędzie się to bez walki - drużyna Żalgirisu jest na tyle waleczna (co pokazały mecze z Realem), że będą od początku walczyć. Uważam osobiście, iż pod koniec meczu determinacja tureckiej drużyny zwycięży.
Na razie tylko tyle oddaje. Koło 20 postaram napisać coś jeszcze.
Dno w 3. kwarcie było nie do zniwelowania w 4...
Postaram się ogarnąć szybką analizę, gdyż dopiero teraz obczaiłem ofertę a od teraz, czyli od momentu mojego pisania analizy do meczu pozostało tylko 40 minut. Jedziemy.
Żalgiris nie ma już żadnych szans na awans do następnej fazy. Powiem szczerze, że nie jestem z tego powodu zbytnio zasmucony ze względu na buractwo, jakie pokazali w meczu (i po meczu) z Realem, no ale mniejsza z tym - to jest temat na inną dyskusję. Prawdę powiedziawszy, to Litwini sami pozbawili się szans na awans, ze względu na frajerstwo, jakie zaprezentowali w meczu z Królewskimi właśnie. Nie oszukujmy się, nie owijajmy w bawełnę - prowadzić 7 punktami na minutę przed końcem, po czym dać się wyrolować na banalnej zagrywce, jaką jest celowe przestrzelenie osobistego, a następnie przegrać w dogrywce - cóż, to nie przystoi drużynie, która aspiruje w TOP 8 i trzeba powiedzieć wprost - to jest frajerstwo. Porażka 105:104 tak naprawdę nie obrazuje gry w dogrywce, gdyż na 30 sekund przed końcem przegrywali 6 punktami, a wynik pod koniec trochę poprawił Darden (a może to był Lafayette? Nie pamiętam dokładnie), który rzucił trójkę, a następnie Felipe Reyes przyasystował Ławrynowiczowi.
Przyznam szczerze, że Efez mnie nie przekonuje. Nie będę kłamał, bo po co? Myślę, że nawet zawodnicy drużyny z Turcji są zaskoczeni pozycją, jaką zajmują. Na ich korzyść przede wszystkim przemawia motywacja - walczą o 1 miejsce w grupie z Realem, gdy wygrają to spotkanie, oraz następne to pojadą w ostatniej rundzie do Madrytu walczyć bezpośrednio o "Pole position".
Kolejnym faktem przemawiającym za Efezem jest odejście jednego z najlepszych zawodników Żalgirisu - Tremmel Darden jest nowym zawodnikiem Realu Madryt - Amerykanin prezentował najwyższy procent skuteczności jeśli chodzi o rzuty za dwa oraz za trzy punkty. Nie tylko bez Dardena będą musieli sobie radzić Litwini - nie zagra także najlepiej punktujący zawodnik Żalgirisu - Marko Popovic (problemy z mięśniem - nie grał w All-Star game na Litwie). Jednakże każdy kij ma dwa końce - w Efezie nie zagra Sasha Vujacic. Osobiście jednak myślę, że, podobnie jak tydzień temu, więcej minut dostanie Jamon Lucas, który tydzień temu właśnie udowodnił, że jest w dobrej formie - notując aż 11 asyst, co było jego rekordem w karierze.
Moim zdaniem w dzisiejszym spotkaniu zwycięży Efez, ze względu na motywację. No ale nie jest tak, iż odbędzie się to bez walki - drużyna Żalgirisu jest na tyle waleczna (co pokazały mecze z Realem), że będą od początku walczyć. Uważam osobiście, iż pod koniec meczu determinacja tureckiej drużyny zwycięży.
Na razie tylko tyle oddaje. Koło 20 postaram napisać coś jeszcze.
Dno w 3. kwarcie było nie do zniwelowania w 4...