Z pewnością
Anglia nie jest w tym momencie ścisłą światową czołówką, ale uważam, że nie odbiega od niej aż tak bardzo, za sprawą chociażby takich piłkarzy jak Ronney, Gerrard, Hart. To zawodnicy, którzy potrafią wpłynąć na wynik meczu w każdym momencie i z każdym rywalem. W naszej drużynie jedynej nadziei upatrujemy w Lewandowskim. Mam jednak wrażenie, że inaczej niż Błaszczykowskiemu, trudniej mu pokazać pełnię swoich możliwości bez pomocy kolegów z Borussi Dortmund. Lewandowski raczej nie kreuje akcji, on je wykańcza. Bez dobrych podań od pomocników, trudniej mu coś zdziałać, czego dowodem było Euro. A tych może braknąć, bo Anglicy środek pola zdominują. Obraniak w meczach reprezentacji zawodzi.
Sporo mówi się o problemach Anglików, ale sądzę, że te nasze są większe. Największym będzie brak Błaszczykowskiego, który często był motorem napędowym naszych akcji ofensywnych. Będzie go trudno zastąpić. Owszem, Wszołek i Grosicki nieźle zaprezentowali się z RPA, ale nie przeceniałbym wartości tego sprawdzianu. Selekcjoner RPA nawet nie próbował ukrywać, że nie interesuje go ten mecz. Nie widziałem zbytniego zaangażowania u Afrykańczyków. Dlatego łatwiej było Polakom, którzy walczyli o miejsce w składzie w klasyku z Anglią.
Warto przypomnieć mecz z Mołdawią. Mecz u nas, przeciwnik z 3 ligi europejskiej. Niestety był to antyfutbol i pokaz bezradności. Co od tego czasu się zmieniło? Chyba niewiele. Drugim naszym problemem jest to, że nasi zawodnicy nie grają w klubach. Problemy z tym mają m. in. Tytoń, Grosicki, Wasilewski, Perquis, Mierzejewski. Trudno mi z kolei upatrywać nadziei w zawodnikach grających w polskiej lidze jak Wszołek czy Wawrzyniak, bo to po prostu nie ten rozmiar kapelusza.
Niektórzy wzbraniają się przed porównaniami do meczów na Euro, ale ja uważam, że warto wziąć to pod uwagę. Zmiana trenera jest oczywiście istotna, ale na boisko i tak wybiegną gracze, którzy nie potrafili pokonać 10 Greków czy Czechów. Fornalik spędził z nimi 3 czy 4 zgrupowania i nawet jeśli on kiedyś zbawi polską reprezentację (to możliwe?) to jeszcze na to za wcześnie.
Co do ostatnich meczów Anglików, zaliczyli wpadkę z Ukrainą, a w pozostałych meczach grupowych wpakowali rywalom po 5 bramek. W tym Mołdawii na wyjeździe. Nie podejrzewam, że grali tam na perfekcyjnej murawie (choć nie wiem tego na pewno), więc odrzuciłbym argument, rzekomo na naszą korzyść, kiepskiej murawy. A wspomniana wpadka z naszymi sąsiadami może zmotywować Anglików do uniknięcia kolejnej.
Oczywiście, zdarzają się się u Polaków niespodziewanie dobre mecze z faworytami, ale w biorąc pod uwagę okoliczności uważam, że warto zagrać na Anglię po dobrym kursie 2,0, który utrzymał się w WilliamHill