Sezon dobiegł końca więc wypadałoby naskrobać parę refleksji. Przede wszystkim był to fantastyczny rok. Jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, od kiedy interesuję się angielskimi boiskami. Od samego początku byliśmy świadkami walki zarówno na szczycie jak i dole tabeli. Jedynie Chelsea wyskoczyła przed szereg ale nie miało to aż tak wielkiego wpływu na nasze odczucia. Jeszcze przed połową sezonu wyglądali na tegorocznego zwycięzcę. Świetna zmiana trenera na Conte - idealnie wpasował się w filozofię The Blues co zresztą było do przewidzenia. Poza tym transfer sezonu(nie tylko w Anglii) czyli Kante - nie mam słów na tego młodzieńca. Nie sądzę by Londyńczycy powtórzyli ten wynik. Zapewne skupią się na Lidze Mistrzów. Mieli oni problem z szerokością kadry ale z łatwością zostanie on rozwiązany. Masa argumentów w postaci dyspozycji i trenera plus zaplecze finansowe Romka mogą zdziałać cuda. Z drugiej strony, zgodnie z przewidywaniami większości w angielskiej
ekstraklasie nie utrzymało się Hull City. Mimo wszystko liczę na powrót Grosika w barwach Newcastle a może i trafi lepiej. Skoro już jesteśmy przy transferach polaków to zaczyna się mówić o zainteresowaniu angielskich klubów w osobach Skorupskiego i Teodorczyka. Pierwszy obserwowany jest przez Koemana a drugim zauroczony jest Slaven Bilic. Fajnie też, że Swansea się utrzymała. Myślę, że Paul Clement razem z Makelele utrzymają powrót to dobrej dyspozycji i w okresie przygotowawczym zrobią ze Swans drużynę mogącą stawić czoła każdemu. Polecam przyglądać się rozwojowi ich środkowego obrońcy Alfiego Mawsona. Ciekawie zapowiadają się okienka transferowe z perspektywy topowych drużyn. Praktycznie u wszystkich zanosi się na większe transfery. No może poza Totkami ale i tak wątpię by nic się tam nie działo. W końcu Pochettino zrobił sobie niesamowitą markę w trenerskim świecie - może on będzie głównym bohaterem? Bardzo chciałbym zobaczyć Griezzmana w naszej lidze. Mówi się o zainteresowaniu United oraz Chelsea ale chyba nie trzeba się domyślać kto jest z przodu tego wyścigu.
Ci co tu zaglądają wiedzą, że kibicuje Kanonierom i pewnie dziwią się na brak wzmianki. Otóż im poświęcony będzie osobny akapit. Ich mecze oglądam w większości, doniesieniami z nimi związanymi najbardziej się interesuję itp. Przede wszystkim w tym sezonie zabrakło Santiego Cazorli. Hiszpan wykonywał fantastyczną robotę w ostatnim czasie i sprowadzony jako jego sukcesor Xhaka nie jest jeszcze aż tak dobry. Z kolejki na kolejkę jest coraz lepiej ale to wciąż młody i chimeryczny zawodnik. Przez gorąca głowę i drobne kontuzje(jego tudzież Ramseya) Wenger musiał czasem wychodzić dwoma stricte defensorami - Coquelinem i Elnenym. Wyglądało to miernie. Druga rzecz to męczenie buły Wengera. Chodzi mi konkretnie o wariant z Sanchezem na szpicy. Wielokrotnie to powtarzałem w ciągu sezonu. To było mocno średnie. Ok, na słabsze drużyny działało, z Chelsea wręcz wyszło wyśmienicie ale ogólnie to Sanchez na fałszywej 9 traci wiele ze swoich najlepszych atutów. Nie wiem dlaczego tak długo to trwało aż Sanchez wrócił do boku. Czyżby Wenger lizał mu pupę żeby został? A może kosa z Giroud? Nie wiem. Wrócił Welbeck i wniósł trochę świeżości w ofensywie. To tylko pokazało jak ważnym transferem byłby dla Arsenalu Lacazzette. Taki Welbeck tylko młodszy i lepszy. Wydaje mi się, że ten statek jednak odpłynął przez skąpstwo. W dzisiejszym futbolu trzeba przepłacać i niestety dopóki głównym udziałowcem będzie Kroenke Arsenal nie ma szans na spektakularne letnie ofensywy. A i tak Wenger wykonał mega robotę sprowadzając Sancheza, Ozila, Mustafiego i Xhakę. Gabriel w sumie też ok bo ostatnio zaczyna grać to co się od niego wymaga. Chyba
nauka angielskiego i opóźniona aklimatyzacja była tu kluczowa. Niemniej jednak Mustafi petarda transfer. Szkoda, że tak mało widzieliśmy Pereza. Momentami aż prosiło się o wystawianie byłego zawodnika Deportivo. Wenger zmienił ostatnio formację i zaczął wystawiać trzech obrońców. Wydaje mi się, że to nadchodzący nowy trend i pionier formacji. Zanim to się jednak stało w Londynie brakowało kogoś na prawe skrzydło. Walcott to przeciętniak i na jeden dobry mecz gra 9 słabych z czego w 4 z nich w ogóle go nie widać. Ox chimeryczny i "głupi". Ramsey tam nie pasował. Wiele osób ocenia tegoroczną dyspozycję Arsenalu przez pryzmat dwumeczu z Bayernem. Fakt dostali 10:2 w dupę ale nie grali tak źle. Pierwsze połowy były bardzo wyrównane i to w drugich plan się sypał przez problemy w obronie. W sezonie zagrali parę kapitalnych spotkań i parę razy potracili głupio punkty z(głównie w okresie zimowym) - typowy Arsenal. Niemniej jednak nie było ich najpopularniejszego problemu - szpitalu obejmującego wszystkie formacje. Ja ich grę oceniam nieźle a możliwe, że brak
LM wyjdzie im na dobre. Czy Sanchez i Ozil odejdą? Myślę, że jeden z nich tak. Sanchez jest super ale jego fochy mnie denerwują. Czasem widać, że koledzy mu podają bo to Sanchez i zastanawiam się czy jego odejście nie będzie zdrowe dla drużyny. Analogicznie jak w przypadku Sterlinga w Liverpoolu. Analizując jednak zachowanie jego i drużyny po golach itp wydaje mi się, że ostatnio jest pod tym kątem lepiej. Ozil to w formie najlepsza 10a świata ale wkurza mnie w nim, że czasami wygląda jakby miał totalnie wyjebane na wynik meczu i drużynę. Trochę mam tu żal do Wengera bo Niemiec pod wodzą Mourinho zawsze zapierdalał. Wydaje mi się, że nawet publikowałem tu na ten temat artykuł.
A
http://www.meczyki.pl/newsy/ozil-wspomina-prace-z-mourinho-bylo-ostro-jestes-tchorzem-idz-pod-prysznic-nie-potrzebujemy-cie/49841-n
Łapcie ciekawy fragment ze zbliżającej się autobiografii Ozila. Chyba już wiadomo co różni Ozila z Realu a tego z Arsenalu. Trener. Nic dziwnego, że Niemiec uzależnia podpisanie kontraktu od pozostania Wengera skoro ten mu pozwala na bycie "cieniem". Szkoda tylko, że taki magik nie ma ambicji. Jak mu się chce to przecież top1 10a na świecie.
Chciałbym pozostania obu zawodników ale za Sancheza chyba łatwiej znaleźć zastępstwo. Na deser zostawiam kwestię #WengerOut. Z jednej strony to wciąż świetny trener posiadający markę i wiedzę. Jest to też artefakt ale w pozytywnym słowa znaczeniu - wydaje mi się, że to ostatni trener, który będzie legendą klubu. Paręnaście lat na jednej ulicy. Wiecie o co mi chodzi? Z drugiej strony wkurzają mnie jego niektóre nawyki - o niektórych wspomniałem powyżej. W ogólnym rozrachunku chyba jednak jestem za jego odejściem. W Arsenalu potrzebna jest chyba świeżość, charakter i ktoś kto nie patrzy na zawodników sentymentalnie(Wenger -> Walcott). Mówi się o Tuchelu a formacja na 3 obrońców delikatnie sugeruje Allegrego. Poza tym wspominało się o Deshpamie czy tam Blancu. Pożyjemy zobaczymy. W każdym razie pozostaje liczyć na ciekawe lato i więcej ciekawych nazwisk w naszej kochanej lidze.