Na ten temat też się pan wypowiedział na swoim fanpage'u. Wydaje mi się, że w wielu sprawach prezentuje pan podobny tok myślenia jak Weszło.
Wiem, o czym pan mówi. Wy, jako dziennikarze, też macie tendencje do rozdmuchiwania pewnych spraw. Ale gdyby mi kazano w domu zatrudnić licencjonowaną sprzątaczkę, bo gdyby nie była licencjonowana, to by sobie mogła miotłą wybić zęby, to bym się wściekł. Jak sobie zęby wybije: mój problem, trudno. Tomek Hajto to dla mnie kandydat na świetnego trenera. A asystenta ma jeszcze lepszego. Charakterni obaj. Założyłem się żartobliwie niedawno z Konradem Gołosiem, kiedy Tomek pobije się z Darkiem Dźwigałą na jednym meczu, bo jeden powie, że taka zmiana, a drugi, że inna. Czekam na wiadomość: „Asystent pobił trenera na meczu”. Zmierzam do tego, że decyzja pracodawcy powinna być suwerenna. A nie jakieś idiotyzmy, że ja chcę tego chłopaka, ale Żmuda czy inny 98-letni trener będzie jego koordynatorem. Po co to? Robienie fikcji, głupoty i utrudnianie pewnych rzeczy. Socjalizm. Czy ja was popieram? Czasami tak, czasami nie. Ale w tej kwestii chyba się zgadzamy.