-
Przypomnienie i prośba o zapoznanie oraz stosowanie się do wymienionych wytycznych odnośnie rozliczania swoich typów na forum!
TUTAJ!
Dyskusje o Ekstraklasie - kontuzje, ciekawostki, transfery.
- Utwórz temat jacekk
- Rozpoczęty
- Status
486
cygeiro
Użytkownik
Podaj jakieś źródło bo nie słyszałem o tym. Wiem jedynie że ostatni klub kupił go za 300tys. euro i po roku nie chciał z nim przedłużyć kontraktu a taka możliwość była w umowie.
p. s.
Akurat w Niemczech nie ma on dobrej marki.
-------------------------------------------
Lech Poznań nie będzie mógł rozegrać żadnej z pierwszych pięciu kolejek Ekstraklasy na stadionie przy ul. Bułgarskiej! W podobnej sytuacji jest pierwszoligowa Warta. Powód? Zawody Red Bull X-Fighters i związana z nimi wymiana murawy!
http://sport.wp.pl/kat,1732,title,Lech-do-wrzesnia-nie-zagra-na-Bulgarskiej,wid,13519713,wiadomosc.html
.
69
pokerface
Użytkownik
Jak informuje oficjalna strona Jagiellonii, Vladimir Kukol w piątek został oficjalnie zawodnikiem klubu z Białegostoku.
Słowacki skrzydłowy bronił dotychczas barw Sandecji Nowy Sącz, z nowym pracodawcą związał się roczną umową z opcją przedłużenia na kolejne dwa lata.
Kukol, który podpisał w czwartek kontrakt z Jagiellonią, miał do 30 czerwca ważną umowę z poprzednim pracodawcą. Dzięki piątkowemu porozumieniu piłkarz został zgłoszony do rozgrywek Ligi Europejskiej - czytamy na stronie www.jagiellonia.pl.
Słowacki skrzydłowy bronił dotychczas barw Sandecji Nowy Sącz, z nowym pracodawcą związał się roczną umową z opcją przedłużenia na kolejne dwa lata.
Kukol, który podpisał w czwartek kontrakt z Jagiellonią, miał do 30 czerwca ważną umowę z poprzednim pracodawcą. Dzięki piątkowemu porozumieniu piłkarz został zgłoszony do rozgrywek Ligi Europejskiej - czytamy na stronie www.jagiellonia.pl.
790
uzytkownik-23347
Użytkownik
Widzę, że jeszcze nikt nie podał ciekawostki, że Paweł Janas został nowym szkoleniowcem Bełchatowa.
Janas nowym trenerem GKS
69
pokerface
Użytkownik
Jak przyznają działacze Partizana Belgrad, do klubu wpłynęła oferta Wisły Kraków na kupno obrońcy Marko Jovanovicia. Piłkarz się waha, bo wcześniej otrzymał ofertę z Dynama Mińsk i był na "tak". Gdyby transfer doszedł do skutku, byłby to drugi piłkarz z Serbii pozyskany latem.
http://www.magazynfutbol.pl/magazyn/aktualne-wydanie/
- W zasadzie zgodziliśmy się na transfer Jovanovicia do Mińska. Teraz jednak otrzymaliśmy ofertę Wisły - mówi dyrektor Partizana Mladen Krstajić w rozmowie z serwisem "Smedia". Na razie nieznane są szczegóły finansowe oferty.
Marian Jarabica przechodzi na zasadzie rocznego wypożyczenia do bułgarskiego FK Ludogorest 1947 Razgrad. Oba kluby ustaliły już warunki i w najbliższych dniach nastąpi podpisanie umowy.
Nowy zespół 22-letniego słowackiego stopera jest beniaminkiem bułgarskiej Ekstraklasy (Vyscha Liga).
Jarabica trafił do Cracovii przed sezonem 2010/11. W barwach "Pasów" rozegrał czternaście spotkań w Ekstraklasie, w których strzelił jedną bramkę.
http://www.magazynfutbol.pl/magazyn/aktualne-wydanie/
- W zasadzie zgodziliśmy się na transfer Jovanovicia do Mińska. Teraz jednak otrzymaliśmy ofertę Wisły - mówi dyrektor Partizana Mladen Krstajić w rozmowie z serwisem "Smedia". Na razie nieznane są szczegóły finansowe oferty.
Marian Jarabica przechodzi na zasadzie rocznego wypożyczenia do bułgarskiego FK Ludogorest 1947 Razgrad. Oba kluby ustaliły już warunki i w najbliższych dniach nastąpi podpisanie umowy.
Nowy zespół 22-letniego słowackiego stopera jest beniaminkiem bułgarskiej Ekstraklasy (Vyscha Liga).
Jarabica trafił do Cracovii przed sezonem 2010/11. W barwach "Pasów" rozegrał czternaście spotkań w Ekstraklasie, w których strzelił jedną bramkę.
790
uzytkownik-23347
Użytkownik
Dawid Kucharski w Pogoni Szczecin
Pogoń musi się wzmocnić, jeśli chce pomyśleć o utrzymaniu w tym sezonie.
Jako ciekawostkę jeszcze można zobaczyć sparingi naszych rodzimych klubów z Ekstraklasy:
4,8K
qozi
Forum VIP
He, trochę kulą w płot te stwierdzenie bo co prawda początek i środek sezonu grali słabo i przegrywali to końcówka była bardzo dobra bo wygrali cztery czy pięć spotkań z rzędu.Składu nie mieli złego bo grali tam gracze znani tacy jak Łaba, Fabiniak, Radler, Klatt czy Kolendowicz.Od nowego sezonu będzie ten Kucharski, o którym wspominałeś, przyszedł Edi, od Nas przeszedł tam Hricko i można dyskutować czy dobry ruch, ale moim zdaniem te wzmocnienia są z myślą o awansie.Do tego dochodzi zaklepany już Sasal.
65
legionista87
Użytkownik
Z tych sparingów to najfajniejszych przeciwników ma Lech i Polonia.Legia też nieźle.Wisła też spoko tylko szkoda że graja z Florą Tallin a nie Levadią byłby rewanż.
Widać że teraz zespoły szukają już poważniejszych sparingpartnerów a nie jak w zimie zespoły z Azerbejdżanu gdzie chcieli schodzić z boiska jak by się im karnego strzeliło.....
Była kiedyś mowa o tym że Legia ma zagrać z Borussią Dortmund.Czyżby tego rywala przejęła właśnie Polonia Warszawa??
Widać że teraz zespoły szukają już poważniejszych sparingpartnerów a nie jak w zimie zespoły z Azerbejdżanu gdzie chcieli schodzić z boiska jak by się im karnego strzeliło.....
Była kiedyś mowa o tym że Legia ma zagrać z Borussią Dortmund.Czyżby tego rywala przejęła właśnie Polonia Warszawa??
13,8K
ramzesa
Forum VIP
Chyba chciałeś napisać "jeśli chcą pomyśleć o awansie". Przecież skład mają bardzo dobry, po małej rewolucji na wiosnę skład wyglądał solidnie. Teraz to wymaga czasu by wszystko zadziałało. Kilka dodatkowych wzmocnień które uzupełnią skład i mogą walczyć o awans. Jak dla mnie Pogoń to jeden z pretendentów do awansu w tym sezonie.
208
jacekk
Użytkownik
Skład to nie wszystko. Nie wiem, czy finansowo Szczecin i Pogoń są gotowi na ekstraklasę. Chciałbym, żeby weszli. Kibicowsko byłoby na pewno na duży plus. Ciekawi mnie jak to będzie z Wartą, czy rozpatrują kwestie awansu, a może wolą "posiedzieć" w I lidze. Boję się o Arkę... Działacze nawet nie mówią o celach na ten sezon. Poza tym jak budować zespół w trzy tygodnie, by ten wrócił do ekstraklasy? Połowa "czołowych" zawodników odeszła, zostało czterech, których można desygnować do pierwszego składu... Nie ma trzonu. Wierzę w Nemca, ale będzie bardzo ciężko.
Marcin Radzewicz i David Caiado - takie piłkarskie "gwiazdy" przymierzane są podobno do Lecha. Pierwszy za kilka dni skończy 31 lat i ostatnio był rezerwowym w Polonii Bytom.
Jego zalety oprócz tego, że przez osiem lat występów w ekstraklasie strzelił 11 bramek, czyli nieco ponad jedną na sezon? Radzewiczowi kończy się kontrakt i jest za darmo. Nieco młodszy jest David Caiado. Po kompletnie nieudanej przygodzie z Zagłębiem Lubin, 24-letni Portugalczyk grał w cypryjskim klubie Olympiakos Nikozja, gdzie w 28 grach strzelił dwa gole. Czy Lechowi naprawdę potrzebny jest taki szrot?
- Wielu piłkarzy zgłasza się do Lecha, chce u nas grać - ale to wcale nie znaczy, że będziemy korzystać z ich usług - mówi Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy poznańskiego klubu. Lech w tym sezonie chce postawić na swoich wychowanków. Od początku przygotowań do nowego sezonu z pierwszą drużyną ma trenować sześciu zawodników z Młodej Ekstraklasy. Jeżeli dojdzie do transferów, to tylko młodych, perspektywicznych graczy.
Jednym z takich utalentowanych skrzydłowych, którym absolutnie powinien zainteresować się Kolejorz jest Miłosz Przybecki. Ten 20-latek z Ruchu Radzionków zwrócił na siebie uwagę dobrą grą na zapleczu ekstraklasy i świetnymi występami w młodzieżowej reprezentacji Polski. Strzelił gola Niemcom i niemal natychmiast trafił także do notesów skautów klubów za naszą zachodnią granicą.
W Polsce najbardziej zdeterminowana, by pozyskać Przybeckiego, jest jak na razie Jagiellonia Białystok, która zbroi się przed startem eliminacji do Ligi Europejskiej. Ale choć młodego piłkarza kilka razy z perspektywy trybun obserwował Michał Probierz, do podpisania umowy jeszcze nie doszło. Co ciekawe, Przybecki, który został uznany przez "Dziennik Zachodni" odkryciem roku na Śląsku, jest wychowankiem UKS "AS" Czempiń. Potem trafił do Heliosa Czempiń i Akademii Piłkarskiej Remes w Opalenicy. Jesteśmy więc przekonani, że gdyby Miłosz Przybecki otrzymał poważną propozycję z Bułgarskiej, nie trzeba by go było długo namawiać do zmiany barw klubowych.
Magia marki Lecha wciąż działa, a ostatnio przekonał się o tym dziennikarz Canal + Dariusz Motała, który otrzymał propozycję objęcia funkcji kierownika zespołu po zwolnionym Łukaszu Mowliku. Reporter będzie rozmawiał ze swoim dotychczasowym pracodawcą o rozwiązaniu kontraktu i wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu dołączy do zespołu Kolejorza.
Jego zalety oprócz tego, że przez osiem lat występów w ekstraklasie strzelił 11 bramek, czyli nieco ponad jedną na sezon? Radzewiczowi kończy się kontrakt i jest za darmo. Nieco młodszy jest David Caiado. Po kompletnie nieudanej przygodzie z Zagłębiem Lubin, 24-letni Portugalczyk grał w cypryjskim klubie Olympiakos Nikozja, gdzie w 28 grach strzelił dwa gole. Czy Lechowi naprawdę potrzebny jest taki szrot?
- Wielu piłkarzy zgłasza się do Lecha, chce u nas grać - ale to wcale nie znaczy, że będziemy korzystać z ich usług - mówi Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy poznańskiego klubu. Lech w tym sezonie chce postawić na swoich wychowanków. Od początku przygotowań do nowego sezonu z pierwszą drużyną ma trenować sześciu zawodników z Młodej Ekstraklasy. Jeżeli dojdzie do transferów, to tylko młodych, perspektywicznych graczy.
Jednym z takich utalentowanych skrzydłowych, którym absolutnie powinien zainteresować się Kolejorz jest Miłosz Przybecki. Ten 20-latek z Ruchu Radzionków zwrócił na siebie uwagę dobrą grą na zapleczu ekstraklasy i świetnymi występami w młodzieżowej reprezentacji Polski. Strzelił gola Niemcom i niemal natychmiast trafił także do notesów skautów klubów za naszą zachodnią granicą.
W Polsce najbardziej zdeterminowana, by pozyskać Przybeckiego, jest jak na razie Jagiellonia Białystok, która zbroi się przed startem eliminacji do Ligi Europejskiej. Ale choć młodego piłkarza kilka razy z perspektywy trybun obserwował Michał Probierz, do podpisania umowy jeszcze nie doszło. Co ciekawe, Przybecki, który został uznany przez "Dziennik Zachodni" odkryciem roku na Śląsku, jest wychowankiem UKS "AS" Czempiń. Potem trafił do Heliosa Czempiń i Akademii Piłkarskiej Remes w Opalenicy. Jesteśmy więc przekonani, że gdyby Miłosz Przybecki otrzymał poważną propozycję z Bułgarskiej, nie trzeba by go było długo namawiać do zmiany barw klubowych.
Magia marki Lecha wciąż działa, a ostatnio przekonał się o tym dziennikarz Canal + Dariusz Motała, który otrzymał propozycję objęcia funkcji kierownika zespołu po zwolnionym Łukaszu Mowliku. Reporter będzie rozmawiał ze swoim dotychczasowym pracodawcą o rozwiązaniu kontraktu i wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu dołączy do zespołu Kolejorza.
http://poznan.naszemiasto.pl
Bartosz Bosacki nie będzie w przyszłym sezonie występował w Lechu Poznań - poinformował Przegląd Sportowy. Klub ze stolicy Wielkopolski nie przedłuży kontraktu z 35-letnim obrońcą. Sam zainteresowany jest wstanie zrozumieć decyzję zarządu, ale jest rozczarowany formą rozstania, która uniemożliwia mu pożegnania się z kibicami.
- To oczywiście prawo właściciela, musiałem się liczyć z taką decyzją. Ale mam zastrzeżenia do formy rozstania. Gdybym został poinformowany wcześniej, to mógłbym normalnie pożegnać się z kibicami. Wielka szkoda, że władze Kolejorza nie stworzyły mi takiej okazji. W Lechu zostawiłem wiele zdrowia i serca, nigdy się nie oszczędzałem, bo jest to dla mnie szczególny klub, zawsze najważniejszy - powiedział Bosacki na łamach Przeglądu Sportowego.
Jak na razie nie wiadomo, co będzie dalej z karierą strzelca dwóch bramek na mundialu w 2006 roku. Być może Bosacki wyjedzie za granicę, bo zadeklarował kiedyś, że w Polsce chce grać tylko w Kolejorzu. Dodajmy, że Bartosz Bosacki przystał na warunki nowej umowy z Lechem, ale po tym jak w klubie został Jose Maria Bakero, nie ma już dla tego obrońcy miejsca w ekipie z Poznania.
W Lechu nie chcą Bosackiego
- To oczywiście prawo właściciela, musiałem się liczyć z taką decyzją. Ale mam zastrzeżenia do formy rozstania. Gdybym został poinformowany wcześniej, to mógłbym normalnie pożegnać się z kibicami. Wielka szkoda, że władze Kolejorza nie stworzyły mi takiej okazji. W Lechu zostawiłem wiele zdrowia i serca, nigdy się nie oszczędzałem, bo jest to dla mnie szczególny klub, zawsze najważniejszy - powiedział Bosacki na łamach Przeglądu Sportowego.
Jak na razie nie wiadomo, co będzie dalej z karierą strzelca dwóch bramek na mundialu w 2006 roku. Być może Bosacki wyjedzie za granicę, bo zadeklarował kiedyś, że w Polsce chce grać tylko w Kolejorzu. Dodajmy, że Bartosz Bosacki przystał na warunki nowej umowy z Lechem, ale po tym jak w klubie został Jose Maria Bakero, nie ma już dla tego obrońcy miejsca w ekipie z Poznania.
http://www.lechpoznan.com
Generalnie - ????
???? dla klubu! Fenomenalnie zabierają się za budowę drużyny.
Generalnie - ????
???? dla klubu! Fenomenalnie zabierają się za budowę drużyny.
69
pokerface
Użytkownik
Znani są już rywale i terminy najbliższych sparingów Cracovii. Przed wyjazdem na obóz do Holandii Pasy rozegrają cztery mecze kontrolne. Już w najbliższą sobotę (25 czerwca) Cracovia wyjedzie na Słowację, gdzie zagra (godz. 15:00) z MSK Żylina - zespołem, który w poprzednim sezonie grał w Lidze Mistrzów.
Trzy kolejne sparingi zostaną rozegrane w Krakowie. W środę, 29 czerwca (godz. 17:00) Cracovia podejmować będzie 9. zespół pierwszej ligi z poprzedniego sezonu Ruch Radzionków .
Kolejnym rywalem Cracovii będzie również pierwszoligowiec, Piast Gliwice (5. miejsce) z którym Pasy zagrają w sobotę, 2 lipca o godzinie 11:00.
Ostatnim meczem przed wyjazdem na dziesięciodniowy obóz do Holandii (7 - 17 lipca) będzie sparing z Koroną Kielce zaplanowany na środę, 6 lipca, godz. 12:00.
W Holandii Cracovia rozegra 3 sparingi. - Są już znani rywale, dyrektor sportowy ustala dokładne terminy meczów - poinformował Terazpasy.pl drugi trener Cracovii Dietmar Brehmer .
Po powrocie z Holandii, tuż przed rozpoczęciem rozgrywek (liga startuje 29 lipca) piłkarze Cracovii rozegrają jeszcze jeden sparing. - Zespół z którym zagramy ostatni mecz przed rozpoczęciem sezonu ustalimy dopiero po ogłoszeniu terminarza Ekstraklasy - wyjaśnia trener Brehmer.
Trzy kolejne sparingi zostaną rozegrane w Krakowie. W środę, 29 czerwca (godz. 17:00) Cracovia podejmować będzie 9. zespół pierwszej ligi z poprzedniego sezonu Ruch Radzionków .
Kolejnym rywalem Cracovii będzie również pierwszoligowiec, Piast Gliwice (5. miejsce) z którym Pasy zagrają w sobotę, 2 lipca o godzinie 11:00.
Ostatnim meczem przed wyjazdem na dziesięciodniowy obóz do Holandii (7 - 17 lipca) będzie sparing z Koroną Kielce zaplanowany na środę, 6 lipca, godz. 12:00.
W Holandii Cracovia rozegra 3 sparingi. - Są już znani rywale, dyrektor sportowy ustala dokładne terminy meczów - poinformował Terazpasy.pl drugi trener Cracovii Dietmar Brehmer .
Po powrocie z Holandii, tuż przed rozpoczęciem rozgrywek (liga startuje 29 lipca) piłkarze Cracovii rozegrają jeszcze jeden sparing. - Zespół z którym zagramy ostatni mecz przed rozpoczęciem sezonu ustalimy dopiero po ogłoszeniu terminarza Ekstraklasy - wyjaśnia trener Brehmer.
486
cygeiro
Użytkownik
Rekordowa suma za Mierzejewskiego? Na mnie nie zrobiło to żadnego wrażenia. Ja już tyle w życiu ustanowiłem rekordów biznesowych i handlowych, że jeden więcej czy jeden mniej nie robi mi różnicy - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Józef Wojciechowski, właściciel Polonii Warszawa.
PS: Ciągłe powtarzanie, że Adrian Mierzejewski nie jest na sprzedaż, było świadomym podbijaniem ceny, czy naprawdę nie zamierzał go pan puszczać do Turcji?
Józef Wojciechowski: Nie chciałem go sprzedawać , choć czasem zastanawiałem się, czy dobrze robię. Tym bardziej że wielu polskich trenerów doradzało mi, bym sprzedał go już wtedy, gdy pojawiła się oferta za 3 mln euro. Jak widać, moje twarde stanowisko było dużo lepsze niż wielu ekspertów piłkarskich. Ale prawda jest taka, że cały czas do końca nie jestem przekonany, czy ta transakcja była dobrym ruchem. Czułbym się równie dobrze, albo nawet i lepiej, gdyby Adrian został i negocjowałbym jego odejście za rok. Tylko nikt nie dałby mi gwarancji, że przez ten rok nadal będzie zdrowy.
PS: To co teraz z Polonią? Wzmocniliście się sześcioma zawodnikami, za których łącznie zapłaciliście 4 mln zł. Ile byłby pan w stanie wydać, jeśli za rok udałoby się zdobyć mistrzostwo Polski i powalczyć o Ligę Mistrzów?
Cały czas budujemy drużynę na Ligę Mistrzów. Odszedł zaciąg piłkarzy, który nie był sprowadzany przez Jacka Zielińskiego, w grudniu odejdą kolejni. Planujemy jeszcze kilka transferów, ale one nie mogą być przeprowadzane dopiero w czerwcu za rok. Nie może być tak, że rewolucję kadrową robimy dopiero po zdobyciu mistrzostwa. Rozmawiałem niedawno z Bogusławem Cupiałem. Powiedział mi, że tak naprawdę powinien wymienić 80 procent swojej drużyny.
PS: Tymczasem Wisła cały czas schodzi z kosztów, nie przedłużając umów z zawodnikami, a ściągając piłkarzy z kartami na ręku. Podobno jej budżet na transfery wynosi tylko 5 mln zł.
Dziwię się Wiśle. Zdobyła mistrzostwo, bo inne zespoły były słabe. Tu nawet nie chodzi o budżet, a o jakość transferów. Ja dziś nie widzę w Wiśle zawodników, którzy są w stanie awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Z taką kadrą mają na to zerowe szanse.
PS: Marzy się panu w zespole jakiś zawodnik Wisły?
Wziąłbym Patryka Małeckiego. Podoba mi się jego zadziorność.
PS: Znając jego charakter, miałby pan z nim jeszcze większe problemy niż z Arturem Sobiechem.
Nie sądzę. Chłopak ma charakter. To co innego niż tępy upór Sobiecha.
PS: Żałuje pan miliona euro, które rok temu wyłożył na zakup Sobiecha?
Gdybym wiedział, że Sobiech ma tak ukształtowany charakter, to bym go nie kupował. Dopiero teraz Ciszewski (wiceprezes Polonii – przyp. red.) powiedział mi, że działacze Ruchu już wtedy ostrzegali, że będziemy mieli z tym zawodnikiem niezłe przygody. Trudny chłopak, ale taka dziś jest młodzież.
PS: Chłopak ma twardy charakter. Nie imponuje panu, że ma odwagę powalczyć o swoje?
Gdyby upierał się w jakiejś słusznej sprawie, to by mi to imponowało, powiedziałbym: „daleko chłopcze zajdziesz". Ale on jest głupio uparty, daje się wodzić za nos menedżerowi, przez co robi sobie tylko krzywdę. Przeciwstawienie się całemu zespołowi, trenerowi i właścicielowi pokazuje, że ani nie jest lojalny, ani ambitny. Czy to jest mądre? Nie sądzę. Przecież ten nowy system motywacyjny jest tylko po to, by wszyscy piłkarze, także ci, którzy nie byli w minionym sezonie w stanie się umotywować, w następnym grali na sto procent. Żeby wiedzieli, że jeśli przegrają, to odbiorą pieniądze nie tylko kolegom, ale i sobie.
PS: Może trzeba było wprowadzić taki zapis przed rokiem, gdy kupował go pan z Ruchu? Wtedy Sobiech zgodził się na inne warunki. Być może przy takiej umowie, jaką proponujecie mu dziś, nie przyszedłby do Polonii?
Według mnie i pozostałych zawodników, ja te kontrakty ulepszyłem, a nie pogorszyłem.
PS: Tylko pod warunkiem, że zespół zdobędzie mistrzostwo Polski.
Ale oni po to tu przyszli! By je zdobyć. Wprowadziłem także premie meczowe, których wcześniej nie było. Ja nie potrzebuję statystów na boisku. Rok w wykonaniu Sobiecha i kilku innych pokazał, ze nie zawsze chciało im się walczyć. A skoro im się nie chciało, to znaczy, że nie zasłużyli na tak wysokie apanaże.
PS: Takie sobie wynegocjowali i pan się na nie zgodził, podpisując z nimi kontrakty.
No tak, ja się zgodziłem, oni się zgodzili, ale po roku proponuję im inne. Sobiech ma oczywiście teraz prawo tych zmiany nie zaakceptować. Ale moim zdaniem jest to dla niego niekorzystne. Skoro jako jedyny z zespołu nie zgodził się na nowe warunki, to znaczy, że nie jest częścią tej drużyny.
PS: Warto rezygnować z najlepszego strzelca zespołu?
Warto. Właśnie dla dobra zespołu. Bo on nie może funkcjonować na innych zasadach niż reszta drużyny. To by popsuło atmosferę. Rezygnujemy z niego, bo nie chce z wszystkimi ciągnąć wózka w kierunku mistrzostwa i wziąć odpowiedzialność finansową za wynik. On nie jest uprawniony do tego, by zarabiać miesięcznie 100 tys. zł i nie ponosić żadnej odpowiedzialności. U mnie w firmie żaden prezes nie zarabia takich pieniędzy, a spoczywa na nich potężna odpowiedzialność. Menedżer Sobiecha wie, że za milion euro może go sprzedać.
PS: A jeśli nie znajdzie kupca?
Sobiech na pewno nie będzie trenował z pierwszym zespołem.
PS: Po co wam czterech prawych obrońców: Mynar, Todorovski, Baszczyński i Tosik?
Trzech z nich będzie rywalizowało o miejsce na prawej stronie, bo Baszczyński ma występować jako stoper. Sadloka widzimy z kolei na lewej obronie, na tej pozycji Smuda chce go wystawiać w reprezentacji. Jodłowiec będzie pewnie grał w parze z Trałką jako defensywny pomocnik, bo nie przedłużamy umowy z Andreu. Czyli na środku obrony będą Baszczyński z Kokoszką, którego wykupiłem już go z Empoli.
PS: Warto było zapłacić za Kokoszkę 350 tys. euro?
Nie dałbym tyle. Przy tej sprawie po raz kolejny przekonałem się, że menedżerowie to ludzie bardzo niewiarygodni. Przyjechał do nas jego agent Marcin Kubacki. Zapytałem, czy ta kwota jest jeszcze do negocjacji, bo 350 tys. euro to jednak bardzo dużo. A Kubacki na to, że nie ma szans. Nie do końca mu wierzyłem i okazało się, że miałem rację. Wystarczyło, że po drodze z Turcji wylądowałem we Włoszech, spotkałem się na lotnisku z władzami Empoli i już po 10 minutach rozmowy zeszli z 350 na 200 tys. euro. Gdybym uwierzył menedżerowi, to Kokoszka nie byłby naszym zawodnikiem. Po tej sytuacji oznajmiłem piłkarzom, że w moim klubie nie będziemy rozmawiali z panem Kubackim (jest również menedżerem Tosika i Toedorczyka – przyp. red.).
PS: Któryś z obecnych transferów to pana autorski pomysł?
Żaden. Mamy w klubie ludzi, którzy się na tym znają. Niech działają. Po ostatnim meczu w sezonie przyszedł do mnie Zieliński z transferową listą życzeń. Wszyscy, których kupiliśmy, byli na niej wypisani. Kadrę uzupełnią jeszcze Nigeryjczycy, poleceni przez Piniego Zahaviego. Jeśli nie oni, to podpiszemy kontrakt z Hiszpanem Jose Verdu Nicolasem.
PS: Zwolnił pan w poprzednim sezonie czterech trenerów: Bakero, Janasa, Bosa i Stokowca. Zatrudnienia którego z nich żałuje pan najbardziej?
Najgorsi byli chyba jednak Holendrzy. Tyle szumu, huku, a w efekcie tylko jeden punkt. Oni żyli w chmurach, myśleli, że swoim autorytetem wygrają ligę. A tak naprawdę stworzyli przepaść między sobą a piłkarzami. Zachowywali się, jakby przyjechali nie wiadomo skąd, a piłkarzy traktowali jak gnojków. Pamiętam, jak Bos podczas kolacji na zgrupowaniu w Hiszpanii zrugał masażystę tylko za to, że ten nie założył dresu Polonii. Takim działaniem sympatii nie zyskiwał. Można kogoś zrugać, sam to czasem robię, ale trzeba mieć podstawy. Nie można strzelać z karabinu do muchy.
PS: Wiosną był moment, że zwątpił pan w trenera Zielińskiego?
Przydarzyły mu się wpadki, ale tylko ten ich nie ma, kto nic nie robi. Miał wpadkę w meczu z Cracovią, wystawił Trałkę, bo ten mu powiedział, że jest już zdrowy po kontuzji. Ale Trałka nie trenował cały tydzień i nie miał prawa wystąpić w tym meczu. Każdy popełnia błędy, ja też. Ważne, by ich nie powtarzać.
PS: Czyli może pan zagwarantować, że w tym sezonie nie będzie tylu zmian, że trener Zieliński spokojnie popracuje co najmniej do czerwca?
Jeżeli, nie daj Boże, przegra 10 meczów z rzędu, to pewnie się zastanowię, co dalej. Pewnie wtedy nie wymienię Zielińskiego, a po prostu odpuszczę sobie to wszystko. Przecież ja wcale nie muszę w to inwestować.
źródło: Przegląd Sportowy
PS: Ciągłe powtarzanie, że Adrian Mierzejewski nie jest na sprzedaż, było świadomym podbijaniem ceny, czy naprawdę nie zamierzał go pan puszczać do Turcji?
Józef Wojciechowski: Nie chciałem go sprzedawać , choć czasem zastanawiałem się, czy dobrze robię. Tym bardziej że wielu polskich trenerów doradzało mi, bym sprzedał go już wtedy, gdy pojawiła się oferta za 3 mln euro. Jak widać, moje twarde stanowisko było dużo lepsze niż wielu ekspertów piłkarskich. Ale prawda jest taka, że cały czas do końca nie jestem przekonany, czy ta transakcja była dobrym ruchem. Czułbym się równie dobrze, albo nawet i lepiej, gdyby Adrian został i negocjowałbym jego odejście za rok. Tylko nikt nie dałby mi gwarancji, że przez ten rok nadal będzie zdrowy.
PS: To co teraz z Polonią? Wzmocniliście się sześcioma zawodnikami, za których łącznie zapłaciliście 4 mln zł. Ile byłby pan w stanie wydać, jeśli za rok udałoby się zdobyć mistrzostwo Polski i powalczyć o Ligę Mistrzów?
Cały czas budujemy drużynę na Ligę Mistrzów. Odszedł zaciąg piłkarzy, który nie był sprowadzany przez Jacka Zielińskiego, w grudniu odejdą kolejni. Planujemy jeszcze kilka transferów, ale one nie mogą być przeprowadzane dopiero w czerwcu za rok. Nie może być tak, że rewolucję kadrową robimy dopiero po zdobyciu mistrzostwa. Rozmawiałem niedawno z Bogusławem Cupiałem. Powiedział mi, że tak naprawdę powinien wymienić 80 procent swojej drużyny.
PS: Tymczasem Wisła cały czas schodzi z kosztów, nie przedłużając umów z zawodnikami, a ściągając piłkarzy z kartami na ręku. Podobno jej budżet na transfery wynosi tylko 5 mln zł.
Dziwię się Wiśle. Zdobyła mistrzostwo, bo inne zespoły były słabe. Tu nawet nie chodzi o budżet, a o jakość transferów. Ja dziś nie widzę w Wiśle zawodników, którzy są w stanie awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Z taką kadrą mają na to zerowe szanse.
PS: Marzy się panu w zespole jakiś zawodnik Wisły?
Wziąłbym Patryka Małeckiego. Podoba mi się jego zadziorność.
PS: Znając jego charakter, miałby pan z nim jeszcze większe problemy niż z Arturem Sobiechem.
Nie sądzę. Chłopak ma charakter. To co innego niż tępy upór Sobiecha.
PS: Żałuje pan miliona euro, które rok temu wyłożył na zakup Sobiecha?
Gdybym wiedział, że Sobiech ma tak ukształtowany charakter, to bym go nie kupował. Dopiero teraz Ciszewski (wiceprezes Polonii – przyp. red.) powiedział mi, że działacze Ruchu już wtedy ostrzegali, że będziemy mieli z tym zawodnikiem niezłe przygody. Trudny chłopak, ale taka dziś jest młodzież.
PS: Chłopak ma twardy charakter. Nie imponuje panu, że ma odwagę powalczyć o swoje?
Gdyby upierał się w jakiejś słusznej sprawie, to by mi to imponowało, powiedziałbym: „daleko chłopcze zajdziesz". Ale on jest głupio uparty, daje się wodzić za nos menedżerowi, przez co robi sobie tylko krzywdę. Przeciwstawienie się całemu zespołowi, trenerowi i właścicielowi pokazuje, że ani nie jest lojalny, ani ambitny. Czy to jest mądre? Nie sądzę. Przecież ten nowy system motywacyjny jest tylko po to, by wszyscy piłkarze, także ci, którzy nie byli w minionym sezonie w stanie się umotywować, w następnym grali na sto procent. Żeby wiedzieli, że jeśli przegrają, to odbiorą pieniądze nie tylko kolegom, ale i sobie.
PS: Może trzeba było wprowadzić taki zapis przed rokiem, gdy kupował go pan z Ruchu? Wtedy Sobiech zgodził się na inne warunki. Być może przy takiej umowie, jaką proponujecie mu dziś, nie przyszedłby do Polonii?
Według mnie i pozostałych zawodników, ja te kontrakty ulepszyłem, a nie pogorszyłem.
PS: Tylko pod warunkiem, że zespół zdobędzie mistrzostwo Polski.
Ale oni po to tu przyszli! By je zdobyć. Wprowadziłem także premie meczowe, których wcześniej nie było. Ja nie potrzebuję statystów na boisku. Rok w wykonaniu Sobiecha i kilku innych pokazał, ze nie zawsze chciało im się walczyć. A skoro im się nie chciało, to znaczy, że nie zasłużyli na tak wysokie apanaże.
PS: Takie sobie wynegocjowali i pan się na nie zgodził, podpisując z nimi kontrakty.
No tak, ja się zgodziłem, oni się zgodzili, ale po roku proponuję im inne. Sobiech ma oczywiście teraz prawo tych zmiany nie zaakceptować. Ale moim zdaniem jest to dla niego niekorzystne. Skoro jako jedyny z zespołu nie zgodził się na nowe warunki, to znaczy, że nie jest częścią tej drużyny.
PS: Warto rezygnować z najlepszego strzelca zespołu?
Warto. Właśnie dla dobra zespołu. Bo on nie może funkcjonować na innych zasadach niż reszta drużyny. To by popsuło atmosferę. Rezygnujemy z niego, bo nie chce z wszystkimi ciągnąć wózka w kierunku mistrzostwa i wziąć odpowiedzialność finansową za wynik. On nie jest uprawniony do tego, by zarabiać miesięcznie 100 tys. zł i nie ponosić żadnej odpowiedzialności. U mnie w firmie żaden prezes nie zarabia takich pieniędzy, a spoczywa na nich potężna odpowiedzialność. Menedżer Sobiecha wie, że za milion euro może go sprzedać.
PS: A jeśli nie znajdzie kupca?
Sobiech na pewno nie będzie trenował z pierwszym zespołem.
PS: Po co wam czterech prawych obrońców: Mynar, Todorovski, Baszczyński i Tosik?
Trzech z nich będzie rywalizowało o miejsce na prawej stronie, bo Baszczyński ma występować jako stoper. Sadloka widzimy z kolei na lewej obronie, na tej pozycji Smuda chce go wystawiać w reprezentacji. Jodłowiec będzie pewnie grał w parze z Trałką jako defensywny pomocnik, bo nie przedłużamy umowy z Andreu. Czyli na środku obrony będą Baszczyński z Kokoszką, którego wykupiłem już go z Empoli.
PS: Warto było zapłacić za Kokoszkę 350 tys. euro?
Nie dałbym tyle. Przy tej sprawie po raz kolejny przekonałem się, że menedżerowie to ludzie bardzo niewiarygodni. Przyjechał do nas jego agent Marcin Kubacki. Zapytałem, czy ta kwota jest jeszcze do negocjacji, bo 350 tys. euro to jednak bardzo dużo. A Kubacki na to, że nie ma szans. Nie do końca mu wierzyłem i okazało się, że miałem rację. Wystarczyło, że po drodze z Turcji wylądowałem we Włoszech, spotkałem się na lotnisku z władzami Empoli i już po 10 minutach rozmowy zeszli z 350 na 200 tys. euro. Gdybym uwierzył menedżerowi, to Kokoszka nie byłby naszym zawodnikiem. Po tej sytuacji oznajmiłem piłkarzom, że w moim klubie nie będziemy rozmawiali z panem Kubackim (jest również menedżerem Tosika i Toedorczyka – przyp. red.).
PS: Któryś z obecnych transferów to pana autorski pomysł?
Żaden. Mamy w klubie ludzi, którzy się na tym znają. Niech działają. Po ostatnim meczu w sezonie przyszedł do mnie Zieliński z transferową listą życzeń. Wszyscy, których kupiliśmy, byli na niej wypisani. Kadrę uzupełnią jeszcze Nigeryjczycy, poleceni przez Piniego Zahaviego. Jeśli nie oni, to podpiszemy kontrakt z Hiszpanem Jose Verdu Nicolasem.
PS: Zwolnił pan w poprzednim sezonie czterech trenerów: Bakero, Janasa, Bosa i Stokowca. Zatrudnienia którego z nich żałuje pan najbardziej?
Najgorsi byli chyba jednak Holendrzy. Tyle szumu, huku, a w efekcie tylko jeden punkt. Oni żyli w chmurach, myśleli, że swoim autorytetem wygrają ligę. A tak naprawdę stworzyli przepaść między sobą a piłkarzami. Zachowywali się, jakby przyjechali nie wiadomo skąd, a piłkarzy traktowali jak gnojków. Pamiętam, jak Bos podczas kolacji na zgrupowaniu w Hiszpanii zrugał masażystę tylko za to, że ten nie założył dresu Polonii. Takim działaniem sympatii nie zyskiwał. Można kogoś zrugać, sam to czasem robię, ale trzeba mieć podstawy. Nie można strzelać z karabinu do muchy.
PS: Wiosną był moment, że zwątpił pan w trenera Zielińskiego?
Przydarzyły mu się wpadki, ale tylko ten ich nie ma, kto nic nie robi. Miał wpadkę w meczu z Cracovią, wystawił Trałkę, bo ten mu powiedział, że jest już zdrowy po kontuzji. Ale Trałka nie trenował cały tydzień i nie miał prawa wystąpić w tym meczu. Każdy popełnia błędy, ja też. Ważne, by ich nie powtarzać.
PS: Czyli może pan zagwarantować, że w tym sezonie nie będzie tylu zmian, że trener Zieliński spokojnie popracuje co najmniej do czerwca?
Jeżeli, nie daj Boże, przegra 10 meczów z rzędu, to pewnie się zastanowię, co dalej. Pewnie wtedy nie wymienię Zielińskiego, a po prostu odpuszczę sobie to wszystko. Przecież ja wcale nie muszę w to inwestować.
źródło: Przegląd Sportowy
69
pokerface
Użytkownik
W poniedziałkowym treningu inaugurującym przygotowania do nowego sezonu uczestniczył młody napastnik rezerw Energie Cottbus Dawid Krieger. - Transfer Dawida Kriegera do Cracovii jest już przesądzony - poinformował Terazpasy.pl trener Cracovii Jurij Szatałow .
22-letni Dawid Krieger jest napastnikiem, ma 186 centymetrów wzrostu. Jest wychowankiem Jastrzębia Bielszowice z którego przeszedł do Górnika Zabrze. Od 2007 roku jest piłkarzem niemieckiego zespołu Energie Cottbus. Dawid Krieger przez 3 i pół roku nie przebił się jednak do pierwszego zespołu grającego w 2. Bundeslidze.
Krieger grał w rezerwowym zespole Cottbus występującym na co dzień w lidze regionalnej (czwarty poziom rozgrywek). W poprzednim sezonie wystąpił w 34 meczach w których strzelił 11 bramek i miał 4 asysty.
Młody napastnik był testowany w Cracovii na początku stycznia tego roku.
22-letni Dawid Krieger jest napastnikiem, ma 186 centymetrów wzrostu. Jest wychowankiem Jastrzębia Bielszowice z którego przeszedł do Górnika Zabrze. Od 2007 roku jest piłkarzem niemieckiego zespołu Energie Cottbus. Dawid Krieger przez 3 i pół roku nie przebił się jednak do pierwszego zespołu grającego w 2. Bundeslidze.
Krieger grał w rezerwowym zespole Cottbus występującym na co dzień w lidze regionalnej (czwarty poziom rozgrywek). W poprzednim sezonie wystąpił w 34 meczach w których strzelił 11 bramek i miał 4 asysty.
Młody napastnik był testowany w Cracovii na początku stycznia tego roku.
65
legionista87
Użytkownik
- Ze mną nikt z Legii się nie kontaktował. Domyślam się, że to raczej dziennikarska plotka. Myślałem, że może będzie coś na rzeczy, miałem taką nadzieję, ale widocznie Legia ma inne plany. Słyszałem o powrocie Janka Muchy, mówiło się o ofercie dla Kelemena. Czy chciałbym dostac propozycję z Legii? Tak! W tym wypadku pieniądze nie miałby większego znaczenia. Legia to jedyny klub w Polsce, do którego mogę wrócić w każdej chwili. Nawet za mniejszą gażę. Nie deklaruję, że będę grał za jakieś 100 tys. euro rocznie, ja też mam swoje lata i chcę godnie zarabiać. Ale wolę zarobić mniej w Warszawie niż na przykład wielkie pieniądze w Rosji - mówi dla "Polski the Times" Łukasz Załuska.
A podjąłby Pan rozmowy z prezesem Józefem Wojciechowskim?
- Nie.
Dlaczego?
- Ten klub nie ma kibiców. Nie wierzę, że Polonia zdobędzie mistrzostwo Polski i powalczy w europejskich pucharach. Tam nie ma dobrego klimatu na futbol. Dla kogo ci piłkarze mają grać? Dla krzesełek? Rozmawialiśmy wcześniej o pieniądzach. I proszę mi wierzyć, wolałbym grać za mniej w Legii, niż mając znacznie wyższy kontakt na Konwiktorskiej.
Wojciechowski sprowadza do Polonii niezłych zawodników: Smolarka, Sobiecha, a ostatnio Baszczyńskiego z Grecji, Jeża i Sikorskiego z Górnika Zabrze. Z takim potencjałem można walczyć o wygranie ligi.
- Tak czy inaczej ja nie widzę szans na mistrzostwo dla Polonii. Powalczą o nie znów Legia, Wisła i Lech. Ja stawiam na Legię, mają przecież Michała Żewłakowa. To jest kapitalny transfer. Takiego człowieka w Legii brakowało od lat. Kiedy będzie trzeba, to "Żewłak" w przerwie w kilku słowach ożywi drużynę. To prawdziwy lider.
Ten transfer jest mimo wszystko obarczony ryzykiem.
- Jakim ryzykiem? Michał będzie najlepszym obrońcą w lidze, nie mam co do tego wątpliwości! Ma takie doświadczenie, że nikt w ekstraklasie mu do pięt nie dorasta. Co do tego Ljuboji, którego zakontraktowano przed kilkoma dniami, to mogę powiedzieć tylko tyle, że kiedyś kojarzyłem takiego gościa, który na głowie miał biały pasek. A później? Hm, no dopiero teraz o nim znów usłyszałem. Ja bym się nim nie podniecał. Niech pokaże, na co go stać, wtedy porozmawiamy. Chociaż kciuki za niego oczywiście trzymam.
Za takie coś ceni się zawodników !!!! Brawo dla Łukasza !!!
Nie tylko pieniądze są ważne.
Oto krótka odpowiedz dla czego tak bardzo nie lubię gwiazdorów typu Peszko czy Lewandowski.....
A podjąłby Pan rozmowy z prezesem Józefem Wojciechowskim?
- Nie.
Dlaczego?
- Ten klub nie ma kibiców. Nie wierzę, że Polonia zdobędzie mistrzostwo Polski i powalczy w europejskich pucharach. Tam nie ma dobrego klimatu na futbol. Dla kogo ci piłkarze mają grać? Dla krzesełek? Rozmawialiśmy wcześniej o pieniądzach. I proszę mi wierzyć, wolałbym grać za mniej w Legii, niż mając znacznie wyższy kontakt na Konwiktorskiej.
Wojciechowski sprowadza do Polonii niezłych zawodników: Smolarka, Sobiecha, a ostatnio Baszczyńskiego z Grecji, Jeża i Sikorskiego z Górnika Zabrze. Z takim potencjałem można walczyć o wygranie ligi.
- Tak czy inaczej ja nie widzę szans na mistrzostwo dla Polonii. Powalczą o nie znów Legia, Wisła i Lech. Ja stawiam na Legię, mają przecież Michała Żewłakowa. To jest kapitalny transfer. Takiego człowieka w Legii brakowało od lat. Kiedy będzie trzeba, to "Żewłak" w przerwie w kilku słowach ożywi drużynę. To prawdziwy lider.
Ten transfer jest mimo wszystko obarczony ryzykiem.
- Jakim ryzykiem? Michał będzie najlepszym obrońcą w lidze, nie mam co do tego wątpliwości! Ma takie doświadczenie, że nikt w ekstraklasie mu do pięt nie dorasta. Co do tego Ljuboji, którego zakontraktowano przed kilkoma dniami, to mogę powiedzieć tylko tyle, że kiedyś kojarzyłem takiego gościa, który na głowie miał biały pasek. A później? Hm, no dopiero teraz o nim znów usłyszałem. Ja bym się nim nie podniecał. Niech pokaże, na co go stać, wtedy porozmawiamy. Chociaż kciuki za niego oczywiście trzymam.
Za takie coś ceni się zawodników !!!! Brawo dla Łukasza !!!
Nie tylko pieniądze są ważne.
Oto krótka odpowiedz dla czego tak bardzo nie lubię gwiazdorów typu Peszko czy Lewandowski.....
Proszę Cię... nie żartuj.
Załuska siedzi w Szkocji od dawna. Teoretycznie zaczął sobie wyrabiać markę, Celtic w niego uwierzył i... mocno się przejechał.
Klub trafił na bardzo przereklamowanego zawodnika z łatka "następca Boruca".
Teraz gdy zbliża się koniec kontraktu i widmo gry... albo braku gry za jakiekolwiek pieniądze, trzeba coś opowiadać.
"Słyszał od kolegów o zainteresowaniu Legii" ????
Ja słyszałem o zainteresowaniu Barcelony.
Pójdę tam bo ich kocham... mogę nawet zrezygnować z tych bajońskich sum w Realu Madryt
65
legionista87
Użytkownik
Nadal nie widać zakończenia zamieszania wokół Stadionu Miejskiego w Poznaniu, na którym swoje mecze rozgrywają Lech i Warta Poznań. Według doniesień "Głosu Wielkopolskiego" POSiR wypowiedział "Kolejorzowi" umowę na użytkowanie stadionu.
to gdzie oni będą grać???Wronki???
to gdzie oni będą grać???Wronki???
- Status
