Najwyższy kurs na JW to bylo 1,85 przez 2 godziny na
unibecie, z kolei najwyższy na Delektę 3,84 na pinnacle przed meczem.
Podane przez Ciebie sytuacje jeśli chodzi o +ligę na przestrzeni ostatnich 2 miesięcy miały miejsce parę razy, jednak w takich rzeczach trzeba się ZNAĆ, takie granie zakrawa na
trading preplay. Po drugie i najważniejsze trzeba być bardzo, bardzo dużo online i patrzeć czy buk wystawił ofertę i wtedy nim spadną kursy zagrać. Pinnacle wystawiło 1.82 na JW i po pół godzinie poszła korekta w dół -0.2, tak więc czasu żeby to zagrać było naprawdę mało. Takie rzeczy były też ostatnio w przypadku hc+2,5 na Trefl na wyjeździe z Resovia (3,6->2,6), a we wcześniejszych kolejkach kojarzę jeszcze Czewa - Fart i spadek Farta 3,6->~2,2.
Późną porą skleciłem to bardziej uszczypliwie, niż miałem w zamiarze. Jednak mając na uwadze właśnie późną porę, nie mam zupełnie ochoty tego cenzurować. Proszę, potraktuj to na pełnym luzie.
To parę razy wystarczy do ugrania kilku groszy, a przecież nie samą plusligą, ba nie samą siatkówką przytomny gracz żyje. Znać się trzeba o tyle, o ile. Sam za eksperta siatkarskiego się nie uważam, a dziwnym zbiegiem okoliczności zarobić potrafiłem. Cóż, może to fart nowicjusza (
), a może po prostu umiejętność używania mózgu do czegoś więcej niż klecenia zdań na forum.
Oczywiście, że jest to
trading preplay, a w tym wypadku sytuacja była wyjątkowo banalna. Jak na dłoni było widać mocno zawyżony kurs i dodatkowo szybko kształtujący się trend. Nie trzeba być ekspertem. Wystarczy umieć gromadzić informacje (co wcale nie jest trudne) i działać.
Redwitz podał typ w temacie o PLS o 12:24 (@1.85)
dawid.400 w temacie o PLs o 13:22 (@1.85)
optymista w swoim temacie o 18:25 (@1.72)
filip_r2 w swoim temacie o 22:02 (@1.72)
Najwyższy kurs na Delecte 3.84? Biorąc 1.72 i nawet 3.5 już mamy pole do zarabiania pieniędzy. A im jesteś czujniejszy tym więcej potrafisz wycisnąć - minimalizując ryzyko.
Każdy miał więc dobre pół dnia, żeby skorzystać... A to przykład tylko z tego forum. Wiadomo - kto pierwszy ten lepszy. A że trzeba być sporo online?
Wybacz, ale to powoli zakrawa na kpinę. Najlepiej gdyby zarabiało się samo!
Jeśli zmieniamy temat na: 'Czy z bukmacherki da się żyć nie poświęcając na nią czasu?' to ja przestaje zabierać głos, bo nigdy nie próbowałem, ale szanse oceniam marnie.