Ależ nam się dyskusja tutaj rozkręciła ale to bardzo dobrze, bo wspólnymi silami możemy więcej osiągnąć. Naliczyłem w tym tygodniu już 15 postów, a to wynik baaardzo duży jak na ten dział.
Co do ostatniej nocy, to oglądałem starcie Union-Boca i znowu mieliśmy świetne widowisko. Boca wygrała 3:2 dzięki geniuszowi Romana Riquelme, który zaliczył dwie świetne asysty, a na koniec jeszcze ośmieszył obronę Unionu i sam strzelił. Jak dla mnie to Union był chyba trochę przestraszony i dopiero po stracie tych 2, a potem 3 bramek zaczął bardziej atakować ale na nic się to zdało. Niestety sił mi zbrakło na mecz Lanus-Vasco, a tam tak jak podejrzewałem kilka bramek padło i Lanus wygrało ale w karnych to jednak goście byli lepsi. Jakoś w najbliższych dniach chyba sobie ściągnę ten mecz, bo chyba warto takie widowisko obejrzeć. A Corinthians oczywiście zgodnie z planem 3:0.
Dzisiaj trzy spotkania, tak jak napisał
BSNT. Co do Santosu to mam mieszane uczucia. Wygrać i awansować to powinni bez problemu ale ile się skończy, to już ciężko powiedzieć. Myślę, że nie tylko ja już się przejechałem na wysokich overach albo handicapach na ekipy z Brazylii, gdy grały u siebie ze słabeuszami, dlatego myślę, że lepiej po prostu grubiej przyłożyć ten awans, który można złapać koło 1,2. Wiem, że kurs cienki ale do jakiegoś pewnego kuponu jest moim zdaniem w sam raz.
Jeśli chodzi o mecz Flu-Inter to zapowiada się ciekawie ale kursy na Flu to trochę nie porozumienie. Ja rozumiem wszystkie problemy Interu ale to nadal jest mocna ekipa. Fakt, że zabraknie D'Alessandro czy Klebera, a są to niezwykle ważne ogniwa w zespole Dorivala Juniora ale wraca chociażby Oscar i może wreszcie Leandro Damiao będzie dostawał odpowiednie piłki, by nastrzelać goli. Z drugiej jednak strony Fluminense w tym roku jest w świetnej dyspozycji. Grupę wygrali bez problemu, do tego w niedziele będą świętować najprawdopodobniej mistrzostwo stanu Rio de Janeiro. Ja tam jednak wole odpuścić ten pojedynek i sobie go po prostu obejrzeć. Za to wybieram sobie mecz w Santiago, który moim zdaniem będzie bardzo ciekawy:
Na Estadio Nacional w Santiago dojdzie do bardzo ciekawie zapowiadającego się meczu. Universidad de
Chile podejmować będzie Deportivo Quito. Przed tygodniem w stolicy Ekwadoru było 4:1 dla Deportivo. Wydawać by się mogło, że to wynik, który nie pozostawia złudzeń, kto będzie w 1/4 finału rywalem Libertadu ale w mojej ocenie dalej awans jest sprawą otwartą. Universidad de
Chile zagrał chyba swój najgorszy mecz od kilku miesięcy i akurat to przyszło w fazie pucharowej na ich nieszczęście. W Quito wszystko się złożyło na taką wysoką porażkę La U. Chociaż akurat zwalać wszystkiego na słabą murawę stadionu Atahualpa to też byłaby przesada, gdyż grali sporo czasu w przewadze 11 na 10, a mimo to tracili gole po kontrach. W dzisiejszym meczu nie zagra Osvaldo Gonzalez, który właśnie przed tygodniem dostał czerwoną kartkę. Do tego z urazami zmagają się Acevedo i Lichnovsky tak więc linia defensywna to największy problem trenera Sampaoliego. Do tego stopnia są problemy, że na pozycji obrońcy próbowany był Sebastian Martinez, a więc nominalny pomocnik. Jednak tutaj najważniejszymi formacjami dla La U powinny być pomoc i atak. Dlatego, że w tym meczu od początku muszą zaatakować i to z największą siłą jaką mają. Można się spodziewać huraganowych ataków od 1 minuty oraz wielkiej determinacji mistrzów
Chile. To może wyglądać naprawdę ciekawie, bo Deportivo pokazało jak groźne jest w kontrach. To co Matias Alustiza czy Fidel Martinez robili w Quito to po prostu mistrzostwo. Dzisiaj jednak spodziewam się, że goście będą bardziej schowani na własnej połowie i mogą sobie trochę odpuścić te kontry, ze strachu wyjścia do przodu większą ilością graczy. Dlatego spodziewać się można obrony Częstochowy ze strony gości i pewnie obejrzymy w tym spotkaniu wiele momentów, w których Deportivo będzie się bronić całą drużyną na własnej połowie. Ciężko będzie przechodzić środkiem, dlatego niezwykle ważną rolę będą tutaj mieć Eugenio Mena czy Matias Rodriguez, którzy muszą poszaleć trochę na skrzydłach. Do tego Junior Fernandes znany jest ze swojej gry na całej szerokości boiska. Obok niego w ataku zagra Angelo Henriquez ale pamiętajmy, że obwodzie zostają Felipe Gallegos, Francisco Castro czy Raul Ruidiaz, tak więc wybór ogromny.
Ja uważam, że dzisiaj La U stać nawet na awans, a pobrać ich zwycięstwo to jest już święty obowiązek, gdyż są drużyną lepszą od Deportivo, a dzisiaj dochodzi własny teren oraz fakt że muszą gonić wynik. Do tego chyba nie muszę wspominać jak drużyny z Ekwadoru radzą sobię poza swoim krajem... W tej edycji
CL na 8 spotkań na wyjazdach ekipy z Ekwadoru zanotowały bilans 1-1-6. Dlatego uważam, że warto tutaj pobierać wysokie handicapy na gospodarzy.
UNIVERSIDAD DE
CHILE (CHI): Johnny Herrera; Sebastián Martínez, José Rojas, Paulo Magalhaes(Albert Acevedo), Eugenio Mena; Matías Rodríguez, Charles Aránguiz, Marcelo Díaz, Gustavo Lorenzetti; Junior Fernandes y Ángelo Henríquez
DEPORTIVO QUITO (ECU): Marelo Elizaga; Pedro Velasco, Giovanny Espinoza, Luis Checa e Isaac Mina; Alex Bolaños, Luis Saritama, Juan Carlos Paredes y Mauricio Folleco; Matías Alustiza y Fidel Martínez
Universidad de Chile @ 1,37 Bwin6:0
Universidad(-1) @ 1,95
Universidad awans @ 3,80