Oj gdybym wiedział to, co teraz wiem, przed turniejem to bym z wami nie gadał tylko bym był na wakacjach na Majorce ;D Jak to Szpaku i Włodek mówią w Fifie... massssakracja.
Zgadzam się, że ten Turniej z edycji na edycję schodzi na psy. Gdyby
Polska tam grała to wciągnęliby takich Albicelestes albo Canarinhos na śniadanie... Nie rozumiem jak można tak słabo grać mając tak znane nazwisko. Dochodzę do wniosku, że fenomen Messiego polega głównie na... kolegach z Barcelony. W klubie, ok, gra super bo też ma super kolegów, Xavi, Iniesta potrafią z nim grać. W reprezentacji, nic, totalne zero. Od najlepszego piłkarza na świecie wymaga się jednak by grał w koszulce narodowej nie gorzej niż w klubie. I dochodzę do wniosku, że jest jednak trochę przereklamowany.
Neymar... Zero... Tak się go wychwalają a na boisku nic... Klasowy piłkarz to powinien brylować i w klubie i reprezentacji. W sumie i
Argentyna i
Brazylia grały na podobnym poziomie... poziomie dna. Na jakiś czas ich supremacja została przerwana. Liczę na Urugwaj, jedyny zespół, który do tej pory jakoś nie zawodzi. Po tym turnieju mam poważne obiekcję co do MŚ w 2014. Fakt jeszcze 3 lata ale nie tak łatwo coś naprawić.
Brazylia od 2002 nie gra tak jak kiedyś. Może na własne podwórko kiedyś to wystarczało na CA ale nie na arenie światowej. MŚ 2006 zlekceważyli Francję, MŚ 2010 dowiedzieli się, że prowadząc 1 golem nic nie jest przesądzone. Boję się o następne MŚ w Brazylii. Miałem nadzieję na turniej pełen polotu i fantazji w ataku jak nas do tego przyzwyczaili w ostatniej dekadzie XXw. i na początku XXI. Brakuje im doświadczonego piłkarza, który by pociągnął tą grę. Nie ma Ronaldo, Ronaldinho, Kaki (choć nie błyszczał w reprezentacji, grał dobrze). Kiedyś to był zgrany kolektyw, a teraz? W ataku banda młokosów, każdy chce się pokazać jaki to nie on i koniec w końcu nie wychodzi nic, a drużyna przegrywa.
Argentyna jakoś mnie nigdy nie zachwycała, zawsze w roli faworyta imprez a jak się kończy wszyscy wiemy...
Kolejna rzecz to trenerzy. Mając w drużynie takie gwiazdy, zawodników co znają swoją wartość trzeba szukać trenera charyzmatycznego, który da radę stworzyć prawdziwy zespół a nie zlepek nazwisk. Mieli Maradonę co na trenerstwie znał się jak wilk na gwiazdach, dali Batistę co go w ogóle nie znałem. Niedoświadczony trener ma być selekcjonerem reprezentacji? Dobre żarty... Jedyny trener, który jest takim prawdziwym motywatorem, to w moim przekonaniu Bogdan Wenta. Ten nie boi się sypać K***** i innymi podobnymi epitetami ale to przynosi jakiś zysk.
Szkoda, że nie ma już takiej Brazylii jak 10-15-20 lat temu. Wielka szkoda,
pozdrawiam zilzil