krisw3
Użytkownik
Witam.
Z góry przyjąłem do wiadomości, że ten post, który zaraz napiszę przeczyta może co czwarty z Was, wiem czemu tak jest i uszanuję to.Zdaję sobie sprawę, że nie macie czasu na chwilę refleksji, bo czas Was goni, nie macie czasu, bo musicie iść przez życie.Doskonale wiem jak jest.
Mam jednak nadzieję, że znajdzie się ktoś z Was, kto przeczyta to co tutaj napiszę i postara się mi pomóc, odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.Przyznam, że jestem w kropce.Udzielcie mi odpowiedzi na chociaż pare z zadanych przezemnie pytań, będę Wam naprawdę wdzięczny, bo znaków zapytania jest tak dużo.
Powiedzcie mi czemu tak jest, czy to świat się zmienił, czy może coś z nami jest nie tak, przyjmę z pokorą jeśli okaże się, że to ja mam błędny system rozumowania i pogodzę sie z tym.Czy pamiętacie czasy podstawówki ? Właśnie na nich bym chciał się wzorować, bo były to jedyne jakie miałem zaszczyt poznać jeśli chodzi o te dobre.Przypomnijcie sobie, czemu tak było, że wtedy wszyscy mieliśmy uśmiech na twarzach, każdy z nas był zadowolony i nie bał się o jutro.Głównym naszym zmartwieniem nie było to jak powiązać koniec z końcem, już nie mówię o zastanawianiu się jak przetrwać miesiąc... dzisiaj martwimy się jak przetrwać jutro.Czemu tak jest, że dzisiaj kiedy wstajemy rano boimy się o następny dzień, ledwo wiążąc koniec z końcem staramy się przetrwać najbliższe dni.Czemu dzisiejsze realia zmuszają nas do tego, aby życie było przeprawą ? Nie łatwą przeprawą przez którą każdy musi przejść.Wiem o tym, że nikt nam nie obiecywał, że będzie łatwo, właściwie to nie o to mi chodzi.Dokładniej chciałbym się skupić na kwestii, czemu dzieje się tak, że niedługo będziemy się bali wyjść po 22 do nocnego po chleb dla naszego dzieciaka.Czemu większość, aby przeżyć musi brać kredyty, zapożyczać się u znajomych, którzy chwilowo mają pieniądze.Czemu wszystkim wokół mnie rządzi pieniądz, rządzi praca bez, której jesteś nikim.Czy ten swojego rodzaju ustrój społeczny tworzy system ? Ale czemu tak twierdzić ? Przecież ten system wychował nas, naszych rodziców, naszych dziadków, a jednak wciąż boję się, że może on nie podołać w wychowaniu mojego syna.Zastanawiam się czasem przez co mój syn będzie musiał przejść.Jakie pokusy się przed nim ujawnią zanim zrozumie co tak naprawdę jest ważne.Powiedzcie mi czemu dzisiaj większość z nas trzaska jakieś dziwne lewe interesy, czemu wciąż muszę zacieśniać grono moich znajomych.Dlaczego dziś boimy się obcych i nie chcemy nikogo więcej w naszym życiu ? Dlaczego za każdym razem boimy się ludzi, nowych znajomości ? Jest tak dlatego, że dzisiaj każdy musi kombinować, aby powiązać koniec z końcem.Ludziom nie starcza praca, właściwie to opłacimy wszystko i nie starcza nam na nic.Ludzie muszą kraść handlować narkotykami, po prostu się sprzedawać, bardzo często jedynie po to, żeby nakarmić własne dziecko.Do napisania tego posta skłoniło mnie pare czynników.Jednym z nich była niedawana śmierć mojego przyjaciela.Powiesił się we własnym domu w nocy.Napisał list, w którym podał nazwiska paru ludzi, ludzi którzy się przyczynili do tego, że ugięły mu się nogi.Czemu to właśnie jego życie przygniotło, czemu jest tak, że taka tragedia dotyka co drugiego z nas, a liczba ta się coraz szybciej powiększa.On dobrze wiedział co ja i moi przyjaciele zrobimy z chłopakami, których on wymienił.Oni już nie mają życia i mój przyjaciel zapewne zdawał sobie z tego sprawę.Co z tego, że nie pójdą do poprawczaka, jeżeli my stworzymy im poprawczak na wolności ? - spójrzcie ile pytań, a tak mało odpowiedzi.Czemu człowiek musi krzywdzić drugiego człowieka, mimo że nie chce mu robić krzywdy i tak naprawdę nic do niego nie ma.Ci, którzy "zabili" mojego przyjaciela już są bez życia.Nie zdziwię sie jeśli usłyszę niedługo, że to któryś z nich popełnił samobójstwo.Czemu dzisiaj życia przygniata co drugiego z nas.Ja pamiętam sam jak było za czasów gimnazjum.Wtedy właśnie przypomina mi się, że sam też nie jestem święty bo jednak sam w szkole odwaliłem coś, że mało co mnie z niej nie wyrzucono.Zdany wtedy byłem jedynie na łaskę naszych nauczycieli.Ludzi, którzy według własnego kodeksu jak i zarazem kodeksu szkoły nawet nie powinni się zastanawiać i powinni wyrzucić mnie na bruk.Oni jednak tak nie zrobili.Zdawałem sobie sprawę, że jedno ich słowo i jestem przegrany, przegrałem całe moje życie prze jeden piątkowy wygłup.Oni jednak pomyśleli inaczej i dali mi jeszcze jedną szansę, za co im bardzo dziękuję, teraz przynajmniej jestem pewien, że już nigdy nie popełnię takiej głupoty.Sam jestem właśnie żywym przykładem na to, że nie potrzebne są kary, czy za każdym razem wyciąganie konsekwencji.Wystarczy po prostu komuś dobrze przemówić do rozsądku, żeby zrozumiał co zrobił i co mu za to może grozić.Ostatnimi czasy usłyszałem od przyjaciela z gimnazjum, ze moich 3 kolegów już nie zobaczę.Jeden siedzi, drugi jest w ośrodku zamkniętym, trzeci jeszcze czeka na sprawe, już pod nadzorem kuratora.Jeden z nich jest o rok młodszy ode mnie ! Powiedzcie mi czy ich też życie przerosło ? Co zrobić, żeby uratować od tego moje dzieci.Co mam zrobić, żeby to im się nogi nie ugięły i żeby one miały taki dom na jaki zasługują.Czemu tak jest, że ja także muszę się martwić o jutro.Podstawowym problem dzisiaj jest to, że w przenośni "diabeł krzyczy, a anioł szepcze" i kogo słuchać ? Czemu dzisiaj jest tak, że mamy więcej pokus niż czasu niż po mnie sięgnąć, czemu nasze sumienie rozszerza się do takich rozmiarów, że mamy jeszcze pełno miejsca w nim i na różne krzywdy...Dzisiaj pojawiają się różne subkultury młodzieżowe.Ostatnia, o której słyszałem to "emo".Są to dzieci, moim zdaniem chore, z urazem psychicznym wyrządzonym przez nasz chory system, czy też przez tępo w jakim nasz świat się zmienia.Tutaj można o nich przeczytać : http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Emo_(ludzie) . - wyda wam się to śmieszne, ale tak jest.Dzieci się tną, biorą różnego rodzaju używki.Pomyślmy przez co tak jest ! spróbujmy znaleźć lekarstwo ! Pamiętajmy, że oni robią tak bo chcą coś udowodnić, pokazać nam, że jest im źle, że oni także nie nadążają nad światem, chcą nam pokazać, że jeśli w odpowiedni sposób nie zareagujemy to zdarzy się tragedia.Ci ludzie potrzebują pomocy, ale my mijając ich na ulicy jedynie uśmiechamy się ironicznie i przechodzimy obojętnie.Pamiętajmy, że to może dotknąć także nas ! to jest swojego rodzaju skaza psychiczna.Czemu młodzież chodzi w butach "glanach" w lato, kiedy jest 30 stopni w cieniu ? tutaj także jest ten sam powód ! oni chcą nam coś pokazać, coś nam udowodnić, po prostu nie umieją przekazać nam tego słowami, dlatego starają się poprzez ubiór, czy też zachowania.Rozumiem świat się zmienia, ale to tempo mnie przeraża ! Jak tak dalej pójdzie to kto wie naprzeciw czemu będą musiały stanąć nasze pociechy ? To są rzeczy co bolą.Nasz sztucznie prosperujący system stworzony przez "pseudopolityków", to wszystko jego sprawka ? Przypomnijcie sobie waszą grę na "trzepaku" w siatkówkę.Czemu teraz tak nie jest ? Dziś każdy woli siedzieć przed komputerem i dawać się omanipulować ludziom, którym na tym zależy, bo jesteśmy dla nich prostym narzędziem, maszyną, żyłą pieniędzy.Głupim prostakiem, który zrobi wszystko co mu każę, jeśli tylko odpowiednio mu przekażę co ma zrobić.Ludzie otwórzcie oczy ! Kiedyś boisk nie było, dziś są puste, to jest chore !!! Nasi pseudopolitycy robią specjalnie ten cały syf, dziś mamy wszędzie kamery, statystyki.Śmierć człowieka nie jest już tragedią.Jest po prostu według nich "jedną z koniecznych reakcji potrzebnych do rozwoju ludzkości", ci ludzie już zapomnieli jak razem z nami byli tylko sługusami systemowymi.Oni już nie pamiętają, że wszyscy, ja, ty i oni jesteśmy z tej samej gliny, natomiast o sposobie w jaki się "wywyższyli" wolą po prostu nie mówić, wolą zapomnieć i nie myśleć o tym, bo po prostu jest im wstyd przed samym sobą, ile krzywd wyrządziłem zanim się tu znalazłem, zanim się dopadłem do tego kranu, z którego płyną same zyski, kosztem innych, moich rodaków, moich przyjaciół, moich najbliższych.Jedna kreatura odchodzi, to zaraz o jego miejsce wojna, każda z nich o tron swój niespokojna.Boją się o to, że wszystko ( ich początki władzy ) wyjdą na jaw.My natomiast jak ta ciemnota patrzymy w ten telewizor patrząc na nich i słuchając co oni mówią.Pamiętaj, że te sługusy systemu chcą jedynie, żebyś się podporządkował, bez żadnego oporu, wtedy natomiast wszyscy wiemy jak jest - wykorzystują nas do resztek sił, wyciskają z nas wszystkie poty, jedynie po to, żeby im było jak najlepiej.Apeluję, otwórzcie oczy ! Co dzień tylko podatki, a za zwłokę grzywna.Czy to jest normalne ? Czy muszą "sprzedać Polskę", aby była inna ? A oni co w tym czasie robią ? Nic ! Twarz zimna i robią wszystko, żeby zatuszować wszystkie nieprawidłowości.Dziś to, że nie masz pracy nikogo nie dziwi.Każdy coraz bardziej chciwy i coraz większą ironię w jego oczach wyczytujemy.Czemu się tak dzieje ? Czemu dziś "Twój rodak - Twój wróg" ? Co się dzieje z tym krajem, korupcja, narkomani, ludzie przecież ja nie opowiadam bajek.Wystarczy wyjść, wyjść przed blok, a zobaczysz to wszystko.Dziś jest tak, że brak Ci wiary w siebie to po prostu leżysz ! Czemu dziś ten co się "potknie", nie stara się już "podnieść" tylko od razu odpuszcza ? Jedna z grup hip-hopowych powiedziała w swoim utworze bardzo mądre słowa - " jak bardzo sytuację marną mają ludzie biedni, zamiast hipermarket, odwiedzają śmietnik.Los starszych nikogo nie obchodzi, za to młodzi wszystkim dookoła przeszkadzają ".Tego nie będę tłumaczył.Sami postarajcie się zrozumieć tą metaforę.Mimo to media cały czas nam sztuczny obraz przedstawiają, starają się zatuszować dosłownie wszystko.Każdą nieprawidłowość.Na świecie jest przekonanie, że bardziej kosztowne jest odsunięcie problemu, niż próba jego naprawy.Dzisiaj cały czas ktoś strajkuje, pielęgniarki, górnicy, zmuszeni są by walczyć o swoje, ale powiedzcie mi czemu ! nasi ojcowie tak nie mieli.Dziś każdy musi walczyć, aby przetrwać.No i jak myślicie, co da nam los ? Już dzisiaj sprzedają kraj.Dziś nasi pseudopolitycy znaleźli nowy sposób na zarobek - handlują ustawami, jak powiedział pewien raper - "handlują ustawami, niczym warzywami" - To jest święta prawda.Tak jest i to jest niezaprzeczalny fakt ! Robią nam tyle złego, a potem nasi politycy dziwią się, że są napadani, okradani.Jak można nie wiedzieć czemu ! Przecież ta prawda, aż kuje w oczy.Oni jednak nie... oni jednak wolą się chować za chronionymi osiedlami tylko dla "bogatych" i zapomnieć o całej sprawie, zamknąć oczy i cieszyć się tym co udało nam się osiągnąć, oczywiście po trupach, ale o tym zapomnijmy... to jest chore !
To tyle.Chciałbym, aby to co tutaj napisałem dotarło choć do jednego z Was.Wczoraj specjalnie modliłem się o to do Boga, żeby chodź jeden z Was to zrozumiał i pomógł zrozumieć też mi, bo ja po prostu nie nadążam....
"Uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski" - Aglus [ WWO ]
Kris
Z góry przyjąłem do wiadomości, że ten post, który zaraz napiszę przeczyta może co czwarty z Was, wiem czemu tak jest i uszanuję to.Zdaję sobie sprawę, że nie macie czasu na chwilę refleksji, bo czas Was goni, nie macie czasu, bo musicie iść przez życie.Doskonale wiem jak jest.
Mam jednak nadzieję, że znajdzie się ktoś z Was, kto przeczyta to co tutaj napiszę i postara się mi pomóc, odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.Przyznam, że jestem w kropce.Udzielcie mi odpowiedzi na chociaż pare z zadanych przezemnie pytań, będę Wam naprawdę wdzięczny, bo znaków zapytania jest tak dużo.
Powiedzcie mi czemu tak jest, czy to świat się zmienił, czy może coś z nami jest nie tak, przyjmę z pokorą jeśli okaże się, że to ja mam błędny system rozumowania i pogodzę sie z tym.Czy pamiętacie czasy podstawówki ? Właśnie na nich bym chciał się wzorować, bo były to jedyne jakie miałem zaszczyt poznać jeśli chodzi o te dobre.Przypomnijcie sobie, czemu tak było, że wtedy wszyscy mieliśmy uśmiech na twarzach, każdy z nas był zadowolony i nie bał się o jutro.Głównym naszym zmartwieniem nie było to jak powiązać koniec z końcem, już nie mówię o zastanawianiu się jak przetrwać miesiąc... dzisiaj martwimy się jak przetrwać jutro.Czemu tak jest, że dzisiaj kiedy wstajemy rano boimy się o następny dzień, ledwo wiążąc koniec z końcem staramy się przetrwać najbliższe dni.Czemu dzisiejsze realia zmuszają nas do tego, aby życie było przeprawą ? Nie łatwą przeprawą przez którą każdy musi przejść.Wiem o tym, że nikt nam nie obiecywał, że będzie łatwo, właściwie to nie o to mi chodzi.Dokładniej chciałbym się skupić na kwestii, czemu dzieje się tak, że niedługo będziemy się bali wyjść po 22 do nocnego po chleb dla naszego dzieciaka.Czemu większość, aby przeżyć musi brać kredyty, zapożyczać się u znajomych, którzy chwilowo mają pieniądze.Czemu wszystkim wokół mnie rządzi pieniądz, rządzi praca bez, której jesteś nikim.Czy ten swojego rodzaju ustrój społeczny tworzy system ? Ale czemu tak twierdzić ? Przecież ten system wychował nas, naszych rodziców, naszych dziadków, a jednak wciąż boję się, że może on nie podołać w wychowaniu mojego syna.Zastanawiam się czasem przez co mój syn będzie musiał przejść.Jakie pokusy się przed nim ujawnią zanim zrozumie co tak naprawdę jest ważne.Powiedzcie mi czemu dzisiaj większość z nas trzaska jakieś dziwne lewe interesy, czemu wciąż muszę zacieśniać grono moich znajomych.Dlaczego dziś boimy się obcych i nie chcemy nikogo więcej w naszym życiu ? Dlaczego za każdym razem boimy się ludzi, nowych znajomości ? Jest tak dlatego, że dzisiaj każdy musi kombinować, aby powiązać koniec z końcem.Ludziom nie starcza praca, właściwie to opłacimy wszystko i nie starcza nam na nic.Ludzie muszą kraść handlować narkotykami, po prostu się sprzedawać, bardzo często jedynie po to, żeby nakarmić własne dziecko.Do napisania tego posta skłoniło mnie pare czynników.Jednym z nich była niedawana śmierć mojego przyjaciela.Powiesił się we własnym domu w nocy.Napisał list, w którym podał nazwiska paru ludzi, ludzi którzy się przyczynili do tego, że ugięły mu się nogi.Czemu to właśnie jego życie przygniotło, czemu jest tak, że taka tragedia dotyka co drugiego z nas, a liczba ta się coraz szybciej powiększa.On dobrze wiedział co ja i moi przyjaciele zrobimy z chłopakami, których on wymienił.Oni już nie mają życia i mój przyjaciel zapewne zdawał sobie z tego sprawę.Co z tego, że nie pójdą do poprawczaka, jeżeli my stworzymy im poprawczak na wolności ? - spójrzcie ile pytań, a tak mało odpowiedzi.Czemu człowiek musi krzywdzić drugiego człowieka, mimo że nie chce mu robić krzywdy i tak naprawdę nic do niego nie ma.Ci, którzy "zabili" mojego przyjaciela już są bez życia.Nie zdziwię sie jeśli usłyszę niedługo, że to któryś z nich popełnił samobójstwo.Czemu dzisiaj życia przygniata co drugiego z nas.Ja pamiętam sam jak było za czasów gimnazjum.Wtedy właśnie przypomina mi się, że sam też nie jestem święty bo jednak sam w szkole odwaliłem coś, że mało co mnie z niej nie wyrzucono.Zdany wtedy byłem jedynie na łaskę naszych nauczycieli.Ludzi, którzy według własnego kodeksu jak i zarazem kodeksu szkoły nawet nie powinni się zastanawiać i powinni wyrzucić mnie na bruk.Oni jednak tak nie zrobili.Zdawałem sobie sprawę, że jedno ich słowo i jestem przegrany, przegrałem całe moje życie prze jeden piątkowy wygłup.Oni jednak pomyśleli inaczej i dali mi jeszcze jedną szansę, za co im bardzo dziękuję, teraz przynajmniej jestem pewien, że już nigdy nie popełnię takiej głupoty.Sam jestem właśnie żywym przykładem na to, że nie potrzebne są kary, czy za każdym razem wyciąganie konsekwencji.Wystarczy po prostu komuś dobrze przemówić do rozsądku, żeby zrozumiał co zrobił i co mu za to może grozić.Ostatnimi czasy usłyszałem od przyjaciela z gimnazjum, ze moich 3 kolegów już nie zobaczę.Jeden siedzi, drugi jest w ośrodku zamkniętym, trzeci jeszcze czeka na sprawe, już pod nadzorem kuratora.Jeden z nich jest o rok młodszy ode mnie ! Powiedzcie mi czy ich też życie przerosło ? Co zrobić, żeby uratować od tego moje dzieci.Co mam zrobić, żeby to im się nogi nie ugięły i żeby one miały taki dom na jaki zasługują.Czemu tak jest, że ja także muszę się martwić o jutro.Podstawowym problem dzisiaj jest to, że w przenośni "diabeł krzyczy, a anioł szepcze" i kogo słuchać ? Czemu dzisiaj jest tak, że mamy więcej pokus niż czasu niż po mnie sięgnąć, czemu nasze sumienie rozszerza się do takich rozmiarów, że mamy jeszcze pełno miejsca w nim i na różne krzywdy...Dzisiaj pojawiają się różne subkultury młodzieżowe.Ostatnia, o której słyszałem to "emo".Są to dzieci, moim zdaniem chore, z urazem psychicznym wyrządzonym przez nasz chory system, czy też przez tępo w jakim nasz świat się zmienia.Tutaj można o nich przeczytać : http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Emo_(ludzie) . - wyda wam się to śmieszne, ale tak jest.Dzieci się tną, biorą różnego rodzaju używki.Pomyślmy przez co tak jest ! spróbujmy znaleźć lekarstwo ! Pamiętajmy, że oni robią tak bo chcą coś udowodnić, pokazać nam, że jest im źle, że oni także nie nadążają nad światem, chcą nam pokazać, że jeśli w odpowiedni sposób nie zareagujemy to zdarzy się tragedia.Ci ludzie potrzebują pomocy, ale my mijając ich na ulicy jedynie uśmiechamy się ironicznie i przechodzimy obojętnie.Pamiętajmy, że to może dotknąć także nas ! to jest swojego rodzaju skaza psychiczna.Czemu młodzież chodzi w butach "glanach" w lato, kiedy jest 30 stopni w cieniu ? tutaj także jest ten sam powód ! oni chcą nam coś pokazać, coś nam udowodnić, po prostu nie umieją przekazać nam tego słowami, dlatego starają się poprzez ubiór, czy też zachowania.Rozumiem świat się zmienia, ale to tempo mnie przeraża ! Jak tak dalej pójdzie to kto wie naprzeciw czemu będą musiały stanąć nasze pociechy ? To są rzeczy co bolą.Nasz sztucznie prosperujący system stworzony przez "pseudopolityków", to wszystko jego sprawka ? Przypomnijcie sobie waszą grę na "trzepaku" w siatkówkę.Czemu teraz tak nie jest ? Dziś każdy woli siedzieć przed komputerem i dawać się omanipulować ludziom, którym na tym zależy, bo jesteśmy dla nich prostym narzędziem, maszyną, żyłą pieniędzy.Głupim prostakiem, który zrobi wszystko co mu każę, jeśli tylko odpowiednio mu przekażę co ma zrobić.Ludzie otwórzcie oczy ! Kiedyś boisk nie było, dziś są puste, to jest chore !!! Nasi pseudopolitycy robią specjalnie ten cały syf, dziś mamy wszędzie kamery, statystyki.Śmierć człowieka nie jest już tragedią.Jest po prostu według nich "jedną z koniecznych reakcji potrzebnych do rozwoju ludzkości", ci ludzie już zapomnieli jak razem z nami byli tylko sługusami systemowymi.Oni już nie pamiętają, że wszyscy, ja, ty i oni jesteśmy z tej samej gliny, natomiast o sposobie w jaki się "wywyższyli" wolą po prostu nie mówić, wolą zapomnieć i nie myśleć o tym, bo po prostu jest im wstyd przed samym sobą, ile krzywd wyrządziłem zanim się tu znalazłem, zanim się dopadłem do tego kranu, z którego płyną same zyski, kosztem innych, moich rodaków, moich przyjaciół, moich najbliższych.Jedna kreatura odchodzi, to zaraz o jego miejsce wojna, każda z nich o tron swój niespokojna.Boją się o to, że wszystko ( ich początki władzy ) wyjdą na jaw.My natomiast jak ta ciemnota patrzymy w ten telewizor patrząc na nich i słuchając co oni mówią.Pamiętaj, że te sługusy systemu chcą jedynie, żebyś się podporządkował, bez żadnego oporu, wtedy natomiast wszyscy wiemy jak jest - wykorzystują nas do resztek sił, wyciskają z nas wszystkie poty, jedynie po to, żeby im było jak najlepiej.Apeluję, otwórzcie oczy ! Co dzień tylko podatki, a za zwłokę grzywna.Czy to jest normalne ? Czy muszą "sprzedać Polskę", aby była inna ? A oni co w tym czasie robią ? Nic ! Twarz zimna i robią wszystko, żeby zatuszować wszystkie nieprawidłowości.Dziś to, że nie masz pracy nikogo nie dziwi.Każdy coraz bardziej chciwy i coraz większą ironię w jego oczach wyczytujemy.Czemu się tak dzieje ? Czemu dziś "Twój rodak - Twój wróg" ? Co się dzieje z tym krajem, korupcja, narkomani, ludzie przecież ja nie opowiadam bajek.Wystarczy wyjść, wyjść przed blok, a zobaczysz to wszystko.Dziś jest tak, że brak Ci wiary w siebie to po prostu leżysz ! Czemu dziś ten co się "potknie", nie stara się już "podnieść" tylko od razu odpuszcza ? Jedna z grup hip-hopowych powiedziała w swoim utworze bardzo mądre słowa - " jak bardzo sytuację marną mają ludzie biedni, zamiast hipermarket, odwiedzają śmietnik.Los starszych nikogo nie obchodzi, za to młodzi wszystkim dookoła przeszkadzają ".Tego nie będę tłumaczył.Sami postarajcie się zrozumieć tą metaforę.Mimo to media cały czas nam sztuczny obraz przedstawiają, starają się zatuszować dosłownie wszystko.Każdą nieprawidłowość.Na świecie jest przekonanie, że bardziej kosztowne jest odsunięcie problemu, niż próba jego naprawy.Dzisiaj cały czas ktoś strajkuje, pielęgniarki, górnicy, zmuszeni są by walczyć o swoje, ale powiedzcie mi czemu ! nasi ojcowie tak nie mieli.Dziś każdy musi walczyć, aby przetrwać.No i jak myślicie, co da nam los ? Już dzisiaj sprzedają kraj.Dziś nasi pseudopolitycy znaleźli nowy sposób na zarobek - handlują ustawami, jak powiedział pewien raper - "handlują ustawami, niczym warzywami" - To jest święta prawda.Tak jest i to jest niezaprzeczalny fakt ! Robią nam tyle złego, a potem nasi politycy dziwią się, że są napadani, okradani.Jak można nie wiedzieć czemu ! Przecież ta prawda, aż kuje w oczy.Oni jednak nie... oni jednak wolą się chować za chronionymi osiedlami tylko dla "bogatych" i zapomnieć o całej sprawie, zamknąć oczy i cieszyć się tym co udało nam się osiągnąć, oczywiście po trupach, ale o tym zapomnijmy... to jest chore !
To tyle.Chciałbym, aby to co tutaj napisałem dotarło choć do jednego z Was.Wczoraj specjalnie modliłem się o to do Boga, żeby chodź jeden z Was to zrozumiał i pomógł zrozumieć też mi, bo ja po prostu nie nadążam....
"Uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski" - Aglus [ WWO ]
Kris