Sezon powoli dobiega końca, więc i ja znalazłem trochę czasu na napisanie swoich przemyśleń. W najbliższych dniach może będzie więcej:
Bitwa o mistrzostwo
Do końca sezonu 7 kolejek i na prowadzeniu Vasco. Dla mnie to duże zaskoczenie, bo myślałem, że Copa do Brasil to szczyt ich możliwości i nie będzie ich stać na tak dobry sezon. O tytuł teoretycznie powalczyć mogą jeszcze Corinthians, Botafogo i Flamengo, chociaż patrząc na punkty w tabeli i formy to tytuł powinien trafić do kogoś z pierwszej dwójki. Po stronie Vasco przewaga dwóch punktów, chociaż wydaje mi się, że to Corinthians powinno zdobyć mistrzostwo. Doświadczenie, równy skład i terminarz w ostatnich siedmiu kolejkach to argumenty po ich stronie. Należy im się to mistrzostwo, chociaż nie darzę sympatią ekipy Timao, bo styl ich gry nie jest porywający. No i te marketingowe posunięcia i wystawianie na siłę kompletnie niepotrzebnych zawodników w ostatnim czasie (najpierw Ronaldo, a teraz Adriano).
Walka o utrzymanie
Dużo bardziej interesuje mnie walka o utrzymanie. O byt w pierwszej lidze walczą jeszcze: Bahia, Cruzeiro, Atletico MG, Ceara, Atletico PR, Avai i America MG. Ostatnia ekipa chyba ma najmniejsze szanse, ale reszta będzie musiała walczyć o punkty do ostatniej kolejki. Obecność Cruzeiro w tym gronie jest dla mnie czymś bardzo dziwnym. Chociaż z drugiej strony to już chyba tradycja, że zawsze ktoś wielki walczy o utrzymanie. Historia to potwierdza. Rok temu o utrzymanie do ostatniej kolejki walczyło Flamengo (mistrz sezonu wcześniejszego), dwa lata temu cudem utrzymało się Fluminense, w 2008 do drugiej ligi spadło Corinthians, w 2007 - Vasco. Teraz pora na Cruzeiro, jednak nie wierzę, że mogliby spaść do drugiej ligi. Ostatnio mają totalny kryzys, ale wreszcie udało im się wygrać w ostatniej kolejce. Teraz mają trudny terminarz, ale za to w ostatnich kolejkach grają z Avai, Atletico PR, Cearą i Atletico MG, czyli z drużynami, z którymi walczą bezpośrednio o utrzymanie. A raczej kiedy będą pod ścianą i każdy mecz będzie dla nich o życie, to poradzą sobie z najgorszymi ekipami w lidze. Szkoda mi niektórych drużyn, które spadną do drugiej ligi. Avai, Ceara, Atletico PR czy Atletico MG to ekipy, które polubiłem i będzie ich trochę brakowało w
Serie A (tak jak Vitorii po ubiegłorocznym spadku). Avai wiele razy pokazało, jak może wszystkim zaszkodzić we Florianopolis, Ceara wiele razy stworzyła świetne widowisko i atmosfera na ich stadionie jest magiczna. Atletico PR również potrafi u siebie zrobić piekło, ale tutaj szkodzą im zmiany trenerów. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć, dlaczego zwolnili Renato Gaucho po jednym gorszym meczu... Wolałbym, żeby do drugiej ligi spadło Atletico GO czy Figueirense, ale to już niestety niemożliwe.
Atletico Mineiro
Poza Cruzeiro, które według mnie nie spadnie i nawet ich nie liczę za bardzo w tym gronie, warto więcej czasu poświęcić Atletico Mineiro. Ekipa z potencjałem, porządnymi nazwiskami w składzie, dobrymi trenerami - znowu walczy o utrzymanie. To już drugi pod rząd, beznadziejny sezon w ich wykonaniu, gdzie ciężko zrozumieć ich wyniki w takiej sytuacji. W tym zespole powinny zajść poważne zmiany, bo nie można przez tak długi czas, marnować wielkiego potencjału... No i tutaj mam wątpliwości.... Czy coś się w ogóle zmieni u Kogutów, jeśli kolejny raz się utrzymają w lidze? Moje zdanie (chociaż pewnie nie wiele osób się ze mną zgodzi) jest takie, że tylko spadek do drugiej ligi popcha ten klub do poważnych zmian. Tutaj jednak pojawiłby się problem, bo nikt nie mówi, że ich zmiany wyjdą im na lepsze. Może się okazać, że po spadku zespół się rozpadnie i będzie jeszcze gorzej, ale ja wierzę, że taka drużyna, jak Atletico Mineiro po poważnych zmianach może zbudować jeszcze silniejszy zespół. Patrząc na ekipy, które mogą spaść - Ceara, Avai, America, Atletico PR czy właśnie Atletico MG, to właśnie piłkarze Galo są drużyną, która według mnie może się szybko odbudować i w ciągu dwóch lat wrócić do pierwszej ligi. Pozostałe ekipy pewnie jakiś czas będą się błąkać po drugiej lidze. Moim zdaniem tylko Atletico MG może zostawić kilku wartościowych graczy i mieć porządnego trenera w drugiej lidze. Ciekawe jak się wszystko potoczy, chociaż patrząc na tabelę, to Atletico ma bardzo duże szanse na utrzymanie. Do końca jeszcze 7 kolejek, więc zobaczymy, jak tabela się ułoży na koniec sezonu.
Palmeiras
Co się dzieje w tym klubie, to już jest śmieszne... Scolari na ławce, wielka firma, wielcy piłkarze, kibice, kasa, a oni nawet do Copa Sudamericany się nie załapią... Rok temu wszsycy cieszyli się z przyjścia Scolariego, który miał być ogromnym wzmocnieniem zespołu. Miał przywrócić blask Zielonym, a teraz ten klub jest dla mnie beznadziejny. Gra totalnie bezbarwna i nudna. Wyniki jeszcze gorsze. Tylko dwie drużyny w Brasileirao strzeliły mniej bramek od Verdao, a tylko jedna mniej straciła. Najbardziej underowa drużyna - 21 underów na 31 meczów. Tylko 9 zwycięstw, w tym 6 wygranych jedną bramką. Są jedną z tych drużyn, których się już nie chce oglądać. Mecze nudne, bez bramek, emocji, a drużyna od dłuższego czasu o nic nie walczy (bo wątpię, żeby udział w Sudamericanie był dla nich jakimś celem). Często krytykujemy drużyny Brasileirao za ciągłe zmiany szkoleniowców. Palmeiras z Felipao w tym momencie to chyba jedyny przypadek, gdzie wszyscy chcieliby już zmiany trenera, ale zerwanie z nim kontraktu się nie opłaca z powodów finansowych... Jak widać, czasami te zmiany trenerów nie są wcale takie złe... Mam nadzieję, że Verdao niedługo wreszcie zmienia trenera i coś się w tym zespole ruszy, bo żal patrzeć, jak niszczona jest tak wielka marka.
Santos i Copa Libertadores
Jeszcze kilka słów o Santosie... Drugi sezon pod rząd okazuje się, że finał
Copa Libertadores na początku sezonu ligowego zabija triumfatora tych rozgrywek. Santos zdobywa
Copa Libertadores 2011 i totalnie olewa ligę, a rok temu identyczna sytuacja miała miejsce z Internacionalem... Patrząc na rozgrywki ligowe, nie wiem czy warto kibicować Brazylijczykom, bo później psuje to emocje w walce krajowej. Santos ma gdzieś tegoroczny sezon. Teraz są na 10 miejscu, ale były momenty, kiedy zapowiadało się na ich walkę o utrzymanie. Dla nich sezon jest zupełnie o nic. Początek musieli odpuścić skupiając się na grze w
Copa Libertadores. Wystawiając rezerwy przez wiele kolejek wiadomo było, że na mistrzostwo szans już mieć nie będą, a tylko mistrzostwo mogłobyć dla nich celem w lidze. Strefia G4 w ogóle ich nie rusza, bo udział w
CL 2012 mają już zapewniony... Tak oto Santos, który mógłby być jedną z lepszych drużyn w lidze olewa kolejne mecze i nie warto na nich w ogóle grać.
W temacie Santosu warto jeszcze pochwalić Borgesa. Myślałem, że po ciągłych kontuzjach w Gremio jest już po piłkarzu, a po przyjściu do Peixe w każdym meczu udowadnia swoją siłę. 25 goli w tym sezonie robi wrażenie. Jak widać, w Santosie potrzebny był taki egzekutor, jak Borges. Neymar za dużo się lubi popisywać, a przy takiej sile ofensywnej potrzebny jest ktoś do strzelania bramek.