>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
Fortuna bonus

Bieżące wydarzenia, newsy, komentarze

martinus 491

martinus

Użytkownik
Pwlib:
Ja nie pytałem o twoje przemyślenia na temat systemu emerytalnego tylko na przykłady pomysłów POprzedniej junty jak ten system naprawić czyt. spowodować abyśmy nie byli jeszcze bardziej starzejącym się społeczeństwem.
Widzę, że kolejny z grupy a u was biją murzynów.
Powtarzam po raz 280. Poprzednią juntę darzyłem szczerą pogardą, więc nie wiem dlaczego miałbym dawać jakiś przykład ich sensownych pomysłów w systemie emerytalnym skoro żadnego nie było. Problem w tym, że PiS też póki co żadnego nie przedstawił.
Czyli zwyczajnie kłamiesz.
Nie, to Ty zwyczajnie nie rozumiesz. Po pierwsze nie ma żadnej gwarancji w jaki sposób i czy w ogóle te 500 złotych przełoży się na demografię.
Po drugie nawet jeśli przełoży się to pierwsze efekty tego programu będą widoczne najwcześniej za 20-25 lat, czyli w momencie, gdy urodzone w wyniku polityki rządowej dzieci wejdą w wiek produkcyjny. A za 25 lat sytuacja w systemie emerytalnym nie będzie zła a będzie katastrofalna.
aliant:
Tu potrzeba przede wszystkim ujednolicić wiek emerytalny dla wszystkich bez wyjątku. A nie, że jakiś strażak, policjant, żołnierz czy sędzia (ci dwaj ostatni w ogóle nie są ozusowani) odejdzie sobie na emeryturkę w wieku 40kilku lat i płać tu na takiego w pełni zdrowego następne kilkadziesiąt lat. Inna kwestia to zreformować KRUS który jest chyba najbardziej złodziejską instytucją w Polsce do której rocznie dokłada się kilkanaście miliardów złotych.
W przypadku żołnierza czy policjanta wcześniejsze emerytury są oczywistością i koniecznością, bo chyba nikt nie wyobraża sobie 65-letniego policjanta patrolującego osiedle. Patologie są w takich kopalniach np kiedy wszyscy niezależnie od tego czy pracują na dole czy jako sekretarki korzystają z górniczych przywilejów.
odniesienie wieku emerytalnego będzie miało tylko po części wpływ na wysokość świadczeń. Ważniejsze będzie to w jakiej liczbie Polacy będą pracowali za kilka dekad i ile będą zarabiali. Oraz to jaka będzie wtedy inflacja.
To oczywiste. Zresztą groźba inflacji jest jedną z głównych przyczyn dla których trudno sobie wyobrazić postulowany przez niektórych pomysł indywidualnego odkładania na własne emerytury bez żadnego zaangażowania państwa.
obrze wiadomo, że w Polsce jest problem z pracą to jeszcze podwyższamy wiek i nie wiem gdzie ci ludzie na starość znajdą jakąś robotę. A nawet jeśli znajdą to zajmą miejsce młodym, którzy będą zmuszeni wyjechać i sytuacja demograficzna będzie jeszcze gorsza. Z resztą ciekawe jak na zmiany zareaguje fundusz zdrowia bo nie ma się co oszukiwać, że praca (zwłaszcza fizyczna) ludziom przed 70 rokiem życia wyjdzie na zdrowie. I tak zamiast płacić ludziom na emerytury, będziemy ich leczyć. To jest temat na wiele stron ale powiem jedno jako ekonomista z wykształcenia. Reforma jaką mamy w Polsce to jest dramat! Ona niczego w takiej formie nie rozwiązuje!
Wszystko co tu napisałeś jest prawdą, podwyższanie wieku emerytalnego jest błędnym kołem. Skoro jednak jesteś ekonomistą to zapewne znasz autorskie prognozy ZUS-u w których przeciętna stopa zastąpienia za 30 lat będzie oscylowała wokół 25% przy dzisiejszej przeszło 50% I tutaj bez wdrożenia systemowych reform nie ma alternatywy - trzeba będzie dalej podwyższać wiek emerytalny i dalej obniżać stopę zastąpienia, bo nożyce między sumą składek wpływających do FUS a sumą wydatków ZUS-u będzie stale rosnąć.
Program przeciwdziałający trendom demograficznym jest potrzebny, ale jako element reformy a nie jego główna składowa. Bo na takie półśrodki jest o co najmniej kilkanaście lat za późno.
Po prostu model państwowej emerytury realizowany w oparciu o XIX-wieczne pomysły pewnego pruskiego &quot;Żelaznego Kanclerza&quot; w warunkach XXI wieku i średniej życia o 30 lat większej niż 150 lat temu nie może się utrzymać. Dlatego trzeba jak najszybciej wprowadzić na wzór Kanady tzw. emeryturę obywatelską i dać wolną rękę na II czy III filar. Jest to jedyny sposób na to, aby suma składek i wypłat się bilansowała co przy okazji dawałoby szanse na zrównoważenie całego budżetu. Ja innej alternatywy nie widzę.
 
blady9mks 154

blady9mks

Użytkownik
W przypadku żołnierza czy policjanta wcześniejsze emerytury są oczywistością i koniecznością, bo chyba nikt nie wyobraża sobie 65-letniego policjanta patrolującego osiedle. Patologie są w takich kopalniach np kiedy wszyscy niezależnie od tego czy pracują na dole czy jako sekretarki korzystają z górniczych przywilejów.
STOP ! To samo jest w policji ;) Tam tez jest to obojetne czy ktos byl rzecznikiem policji, zwyklym kraweznikiem czy w drogowce jezdzi ;) Ile to jest przypadkow policjantow odchodzacych na emerytury w wieku 40-50 lat i to jest PATOLOGIA po 20 latach sluzby przechodza na emerytury dorabiaja sobie obok emerytury i zyja jak baronowie. Wystarczy spojrzec na bylego rzecznika policji Sokolowskeigo link .

http://natemat.pl/144649,23-lata-pracy-i-emerytura-na-bogato-inspektor-sokolowski-pokazal-niesprawiedliwosc-systemu-emerytalnego
Nawet linkuje od parowek :O
[QUOTE]Młodzi policyjni emeryci otrzymują z systemu czterokrotnie więcej niż inny przeciętny pracownik płacący składki do ZUS. Pobierają wyższą emeryturę, ale też o wiele dłużej korzystają ze świadczenia. Dlatego to głęboko niesprawiedliwe i nie dziwię się komentarzom – ocenia w rozmowie z naTemat Jeremi Mordasewicz, ekspert emerytalny Konfederacji Pracodawców Lewiatan i były członek rady nadzorczej ZUS.[/quote]
 
martinus 491

martinus

Użytkownik
STOP ! To samo jest w policji ;) Tam tez jest to obojetne czy ktos byl rzecznikiem policji, zwyklym kraweznikiem czy w drogowce jezdzi ;) Ile to jest przypadkow policjantow odchodzacych na emerytury w wieku 40-50 lat i to jest PATOLOGIA po 20 latach sluzby przechodza na emerytury dorabiaja sobie obok emerytury i zyja jak baronowie. Wystarczy spojrzec na bylego rzecznika policji Sokolowskeigo link .

http://natemat.pl/144649,23-lata-pracy-i-emerytura-na-bogato-inspektor-sokolowski-pokazal-niesprawiedliwosc-systemu-emerytalnego
Nawet linkuje od parowek :O
[QUOTE]Młodzi policyjni emeryci otrzymują z systemu czterokrotnie więcej niż inny przeciętny pracownik płacący składki do ZUS. Pobierają wyższą emeryturę, ale też o wiele dłużej korzystają ze świadczenia. Dlatego to głęboko niesprawiedliwe i nie dziwię się komentarzom – ocenia w rozmowie z naTemat Jeremi Mordasewicz, ekspert emerytalny Konfederacji Pracodawców Lewiatan i były członek rady nadzorczej ZUS.
[/quote]
Dlatego trzeba wyraźnie oddzielić te grupy osób. O ile nie potrafię sobie wyobrazić ponad 50-letniego &quot;krawężnika&quot; to wszyscy biurkowi policjanci oczywiście nie powinni mieć żadnych emerytalnych przywilejów.
 
P 276

pwlib

Użytkownik
Widzę, że kolejny z grupy a u was biją murzynów.
Powtarzam po raz 280. Poprzednią juntę darzyłem szczerą pogardą, więc nie wiem dlaczego miałbym dawać jakiś przykład ich sensownych pomysłów w systemie emerytalnym skoro żadnego nie było. Problem w tym, że PiS też póki co żadnego nie przedstawił.
Widzę, że kolejny z grupy &quot;Niby krytykuję POlszewiznę, ale od PiSu chyba była lepsza&quot;
Miałbyś dawać przykład pomysłów POprzedników dlatego, że już zdążyłeś skłamać i przy okazji skrytykować pomysły rządzących teraz.
Oczywiście, że przedstawił. 500zł w zamyśle PiSu ma prowadzić do zwiększenia dzietności w społeczeństwie a więc odwrócenia się trendu starzejącego się społeczeństwa. Jest to ściśle związane z systemem emerytalnym.

Nie, to Ty zwyczajnie nie rozumiesz. Po pierwsze nie ma żadnej gwarancji w jaki sposób i czy w ogóle te 500 złotych przełoży się na demografię.
Po drugie nawet jeśli przełoży się to pierwsze efekty tego programu będą widoczne najwcześniej za 20-25 lat, czyli w momencie, gdy urodzone w wyniku polityki rządowej dzieci wejdą w wiek produkcyjny. A za 25 lat sytuacja w systemie emerytalnym nie będzie zła a będzie katastrofalna.
Nie, to ty zwyczajnie bredzisz. Nie rozmawiamy o tym jak oceniamy ten program i jakie on ma szanse odwrócić trend. Rozmawiamy o tym kto przedstawiał pomysły. PiS przedstawił- POlszewizna przez 8 lat - ŻADNEGO.
Dlatego trzeba wyraźnie oddzielić te grupy osób. O ile nie potrafię sobie wyobrazić ponad 50-letniego &quot;krawężnika&quot; to wszyscy biurkowi policjanci oczywiście nie powinni mieć żadnych emerytalnych przywilejów.
Co?! A wiek 50 lat to jest już &quot;starość&quot;? TO niby w jakim wieku uliczni milicjanci mają odchodzić na emeryturę? 35 lat?! Jakaś kpina, proszę napisać co patrolujący milicjant robi patrolując ulicę poza spisywaniem starszych pań handlujących rzodkiewką.
A wyobrażasz sobie 65- latka na rusztowaniu? Wyobrażasz sobie 65- latka wydobywającego węgiel? Wyobrażasz sobie kierowcę tira- 65- latka? Albo motorniczego?
 
martinus 491

martinus

Użytkownik
Widzę, że kolejny z grupy &quot;Niby krytykuję POlszewiznę, ale od PiSu chyba była lepsza&quot;
To źle widzisz. No chyba, że jak na wyznawcę PiS-u przystało bliski jest ci komunistyczny slogan &quot;Kto nie z nami ten przeciwko nam&quot;
Miałbyś dawać przykład pomysłów POprzedników dlatego, że już zdążyłeś skłamać i przy okazji skrytykować pomysły rządzących teraz.

Oczywiście, że przedstawił. 500zł w zamyśle PiSu ma prowadzić do zwiększenia dzietności w społeczeństwie a więc odwrócenia się trendu starzejącego się społeczeństwa. Jest to ściśle związane z systemem emerytalnym.
Jeśli dalej nie rozumiesz, że plany demograficzne, które mają dać efekty najwcześniej za przeszło 20 lat nie są w stanie w żaden sposób poprawić OBECNEJ sytuacji budżetowej to już nic na to nie poradzę.
Nie, to ty zwyczajnie bredzisz. Nie rozmawiamy o tym jak oceniamy ten program i jakie on ma szanse odwrócić trend. Rozmawiamy o tym kto przedstawiał pomysły. PiS przedstawił- POlszewizna przez 8 lat - ŻADNEGO.
PiS póki co nie przedstawił ŻADNEGO programu naprawy obecnego systemu emerytalnego. Im szybciej z tego sobie zdasz sprawę tym lepiej.
Co?! A wiek 50 lat to jest już &quot;starość&quot;? TO niby w jakim wieku uliczni milicjanci mają odchodzić na emeryturę? 35 lat?! Jakaś kpina, proszę napisać co patrolujący milicjant robi patrolując ulicę poza spisywaniem starszych pań handlujących rzodkiewką.
Wiek 45-50 lat wydaje się być sensowną granicą.
Czasami jeszcze spisują starszych panów handlujących cebulą. Jestem także pewny, że jeżeli to wszystko to sam chętnie skorzystasz z tego raju na ziemi i przejdziesz wszystkie potrzebne testy, popracujesz sobie 15 lat i przejdziesz na emeryturkę. Na pewno dasz sobie radę.
 
P 276

pwlib

Użytkownik
To źle widzisz. No chyba, że jak na wyznawcę PiS-u przystało bliski jest ci komunistyczny slogan &quot;Kto nie z nami ten przeciwko nam&quot;
Bardzo dobrze widzę, że już tęsknisz za rządami junty krytykując POMYSŁY PiSu w stadium POMYSŁU. Z komuną o wiele więcej od pisu wspólnego ma POlszewia, której przewodnicząca i premier z ramienia tej partii była gorliwą członkinią zsl-u- partii satelickiej pzpru.
Jeśli dalej nie rozumiesz, że plany demograficzne, które mają dać efekty najwcześniej za przeszło 20 lat nie są w stanie w żaden sposób poprawić OBECNEJ sytuacji budżetowej to już nic na to nie poradzę.
A gdzie ja pisałem, że mają cokolwiek poprawiać? Zripostowałem jedynie twoje bardziej lub mniej celowe kłamstwa, że PiS nie przedstawia żadnych pomysłów naprawienia sytuacji.
PiS póki co nie przedstawił ŻADNEGO programu naprawy obecnego systemu emerytalnego. Im szybciej z tego sobie zdasz sprawę tym lepiej.
Przedstawił. Dobrze wiesz, że obecnego systemu emerytalnego nie da się naprawić i nie da się zrobić tego w przeciągu nawet całej kadencji. Pomysł 500zł w zamyśle PiSu rozpoczyna długi proces. I już na starcie są lepsi od POlszewików bo ci nie przedstawili nawet pomysłu.
Wiek 45-50 lat wydaje się być sensowną granicą.
Czasami jeszcze spisują starszych panów handlujących cebulą. Jestem także pewny, że jeżeli to wszystko to sam chętnie skorzystasz z tego raju na ziemi i przejdziesz wszystkie potrzebne testy, popracujesz sobie 15 lat i przejdziesz na emeryturkę. Na pewno dasz sobie radę.
To jakaś kpina. Wiek 45-50 lat dla budowlańców, motorniczych, kierowców, górników, kopiących rowy, pracowników hut itd itd. też wydaje się być sensowną granicą.
milicjant to nie jest praca w kamieniołomach, przysłowiowy krawężnik gro swojego czasu pracy zamiast na patrolowaniu ulic( co i tak jest żadną pracą ) spędza przy kawce i ploteczkach na komendzie, nie ma powodu aby nie mógł on pracować do 65 roku życia. Proszę mi wskazać w czym praca milicjanta jest cięższa aniżeli praca budowlańca czy operatora dźwigu.
Skończymy z tym bredzeniem, że milicjant biega z bronią w ręku za przestępcami.
Ja mam swój honor i nie pójdę pracować do instytucji, która jest jawną spadkobierczynią instytucji, która ma krew na rękach Polaków.
 
martinus 491

martinus

Użytkownik
Bardzo dobrze widzę, że już tęsknisz za rządami junty krytykując POMYSŁY PiSu w stadium POMYSŁU. Z komuną o wiele więcej od pisu wspólnego ma POlszewia, której przewodnicząca i premier z ramienia tej partii była gorliwą członkinią zsl-u- partii satelickiej pzpru.
Widzę przypadek nieuleczalny, niczym nie różniący się od &quot;Polszewickiej&quot; lemingozy. W gruncie rzeczy nawet nie zdają sobie sprawy, że praktycznie wszystko ich łączy. Z wyjątkiem tego, że jedni mają wyprany mózg przez Lisa, Kraśko czy innego Sierakowskiego a drudzy przez &quot;niepokornych&quot;
A gdzie ja pisałem, że mają cokolwiek poprawiać?
Pewnie, w końcu stopa zastąpienia na poziomie 25% jest dosyć ekskluzywną opcją na starość.
Przedstawił. Dobrze wiesz, że obecnego systemu emerytalnego nie da się naprawić i nie da się zrobić tego w przeciągu nawet całej kadencji. Pomysł 500zł w zamyśle PiSu rozpoczyna długi proces. I już na starcie są lepsi od POlszewików bo ci nie przedstawili nawet pomysłu.
XIX wiecznego Bismarckowego systemu naprawić rzeczywiście się nie da, nawet jak będzie to 10000 na każde dziecko. Dlatego jak najszybciej trzeba z niego zrezygnować. Pisałem już o tym, ale wiem, że masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego.
Skończymy z tym bredzeniem, że milicjant biega z bronią w ręku za przestępcami.
Wystarczy, że będzie biegał z gołymi rękami za 16-letnimi szczylami. Oczyma wyobraźni widzę 65-latka, który to robi.
 
aliant 531

aliant

Użytkownik
Dwie uwagi- podniesienie wieku to nie jest żadna reforma i wydaje mi się, że milicjanci też nie dokładają się do emerytur.
Jak dla mnie to jest reforma. Reforma wieku emerytalnego. Ale nie będę się kłócił o słownictwo.
W przypadku żołnierza czy policjanta wcześniejsze emerytury są oczywistością i koniecznością, bo chyba nikt nie wyobraża sobie 65-letniego policjanta patrolującego osiedle.
Tu bym dyskutował. Dajmy na to w Finlandii nie ma żadnych &quot;zawodów uprzywilejowanych&quot; i każdy może przejść na emeryturę najwcześniej w wieku 63 lat. W tym policja i wojskowi. Świat się nie wali a państwo oszczędza miliardy. Sokołowski to klasyka gatunku. Sam użyłem jego przykład w mojej pracy. Koleś założył sobie dodatkowo firmę a i tak państwo rzuca mu jeszcze ponad 3K miesięcznie.
Patologie są w takich kopalniach np kiedy wszyscy niezależnie od tego czy pracują na dole czy jako sekretarki korzystają z górniczych przywilejów.
To jest niewątpliwie drażliwa kwestia. Dla mnie jednak większym problemem jest najbardziej złodziejska instytucja w Polsce jaką jest KRUS. Mało tego, że rolnicy naciągają przezeń państwo na kilkanaście miliardów rocznie to jeszcze czytałem, że coraz częściej również firmy się tam ubezpieczają (zgrabnie omijając przepisy) i przez to płacą mniejsze ubezpieczenie niż w ZUS.
 
martinus 491

martinus

Użytkownik
Aliant:
Tu bym dyskutował. Dajmy na to w Finlandii nie ma żadnych &quot;zawodów uprzywilejowanych&quot; i każdy może przejść na emeryturę najwcześniej w wieku 63 lat. W tym policja i wojskowi. Świat się nie wali a państwo oszczędza miliardy. Sokołowski to klasyka gatunku. Sam użyłem jego przykład w mojej pracy. Koleś założył sobie dodatkowo firmę a i tak państwo rzuca mu jeszcze ponad 3K miesięcznie.
Wiek dla żołnierzy zawodowych w Polsce to chyba obecnie 55 lat.
Co do tych nieszczęsnych policjantów - nie wiem jak jest w Finlandii, ale tak jak pisałem średnio sobie wyobrażam 65 latka na osiedlowym patrolu.
Natomiast co do tych patologii o których piszesz to tutaj nawet nie ma o czym mówić, pełna zgoda.
To jest niewątpliwie drażliwa kwestia. Dla mnie jednak większym problemem jest najbardziej złodziejska instytucja w Polsce jaką jest KRUS. Mało tego, że rolnicy naciągają przezeń państwo na kilkanaście miliardów rocznie to jeszcze czytałem, że coraz częściej również firmy się tam ubezpieczają (zgrabnie omijając przepisy) i przez to płacą mniejsze ubezpieczenie niż w ZUS.
Tutaj też się całkowicie zgadzamy.
 
martinus 491

martinus

Użytkownik
Wcześniej w ramach odpolityczniania spółek skarbu państwa prezesem Orlenu został Jasiński. Dzisiaj w ramach odpolitycznienia Telewizji Publicznej prezesem został Jacek Kurski.
#dobrazmiana
 
wladcasmieci 948

wladcasmieci

Użytkownik
Wcześniej w ramach odpolityczniania spółek skarbu państwa prezesem Orlenu został Jasiński. Dzisiaj w ramach odpolitycznienia Telewizji Publicznej prezesem został Jacek Kurski. #dobrazmiana
Podziwiam ludzi którzy tracą jedyną rzecz której nie da się nadrobić w swoim życiu, czyli czas, na dyskusję z kimś takim jak powyższy Martinus. Naprawdę ludzie chcecie kopać się ze ściana? Może warto stanąć przed ściana i podyskutować? Do wyborów robiłem do samu - dyskutowałem, bo wierzyłem że niektórym zmieni się światopogląd. Wraz z oficjalnymi wynikami przestałem. Nie obchodzi mnie opinia krytykantów. Skoro Ci ludzie nawet nie dali 100 dni temu rządowi, to nie są godni mojej uwagi. Na ocenę przyjdzie czas za 4 lata. Na chwile obecną jestem niezwykle zadowolony z poczynań moich koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Oby tak dalej, ani kroku w tył. A za 4 lata ludzie ocenią, czy wolą wracać do budy, i do łańcucha. Czy jednak wolą żyć jak ludzie. Ale do tego momentu daleko, więc niech produkują się niektórzy, a ja dalej będę się upajał sukcesem na który czekałem 8 lat.
 
blaise 2,8K

blaise

Użytkownik
„Odkrycie” Pańskie jest na miarę odkrycia, że woda jest mokra (...) wielokrotnie podkreślałem i nigdy tego nie kryłem, że w ostatnich książkach celowo i śladowo nawiązałem do klimatu czy stylu klasyków (...) z tą zasadniczą różnicą w odniesieniu do rzeczonych, że w przeciwieństwie do nich piszę wyłącznie o faktach, o wydarzeniach autentycznych. Nie może być inaczej, gdy opisuję przestępczą działalność setek ważnych osób wymieniając je z imienia i nazwiska, w tym najważniejszych osób w Państwie, opisuję je w konkretnych sytuacjach, w konkretnych miejscach i w konkretnym czasie – pisze Sumliński.
proszę bardzo.
Celowe i śladowe nawiązanie do klasyków? LOL, przecież on rżnął niemal zdanie w zdanie fragmentami. Jeżeli nazywa to &quot;nawiązaniem&quot; do klasyków, to ja w tym miejscu przestaję dyskutować o Sumlińskim jako jakimkolwiek publicyście wartym dyskusji. Dziękuję i pozdrawiam ;)
 
blady9mks 154

blady9mks

Użytkownik
W odpowiedzi na atak Newsweeka przedstawiam moją odpowiedź.
Szanowny Panie Redaktorze. W odpowiedzi na Pańskie pytania i zarzuty odpowiadam co następuje, wnosząc i domagając się na wstępie, by w mojej odpowiedzi nie dokonywał Pan żadnych zmian, skrótów, przeinaczeń, omówień itp. Proszę opublikować ją w całości, bez manipulacji tak niestety charakterystycznych dla Pańskiego środowiska.
„Odkrycie” Pańskie jest na miarę odkrycia, że woda jest mokra. W dziesiątkach miejsc, na spotkaniach autorskich, w wywiadach czy publicznych rozmowach i wystąpieniach wielokrotnie podkreślałem i nigdy tego nie kryłem, że w ostatnich książkach celowo i śladowo nawiązałem do klimatu czy stylu klasyków, na których się wychowywałem, jak Mc Lean, czy Chandler wytwarzając jednakowoż przecież na tej kanwie swój własny, indywidualny styl, i z tą zasadniczą różnicą w odniesieniu do rzeczonych, że w przeciwieństwie do nich piszę wyłącznie o faktach, o wydarzeniach autentycznych. Nie może być inaczej, gdy opisuję przestępczą działalność setek ważnych osób wymieniając je z imienia i nazwiska, w tym najważniejszych osób w Państwie, opisuję je w konkretnych sytuacjach, w konkretnych miejscach i w konkretnym czasie. Czy nie zastanowiło Pana, że żadna z tych postaci, z prezydentem Bronisławem Komorowskim na czele, nie zdecydowała się nigdy wystąpić przeciwko mnie na drogę sądową (wyjątkiem jest mecenas Andrzej Puławski, który zaprotestował przeciwko nazwaniu go „adwokatem mafii”), choć przecież np. wspomniany prezydent miał taką możliwość nawet w trybie wyborczym? Byłoby bardzo ciekawie, gdyby zdecydował się na ten krok, dlatego wciąż czekam na niego z całym spokojem – tymczasem jest dokładnie odwrotnie: to ja wystąpiłem do Prokuratury dla Warszawy – Woli z wnioskiem o ściganie przestępstw Bronisława Komorowskiego, dla wykazania których książka „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” jest tylko bardzo niewielkim wstępem. Były prezydent et consortes obawiają się spotkania w Sądzie, ponieważ wiedzą, że w moich publikacjach przedstawiam wyłącznie fakty i zdarzenia autentyczne, które jestem w stanie udowodnić. Wylicza Pan w swoim piśmie do mnie ponad dwadzieścia zdań i fraz, które łącznie nie zajęły jednej strony maszynopisu, oskarżając mnie przy tym mocno i przystawiając tę łącznie niepełną jedną stronę (to około jedna tysięczna całości) do dwóch książek, których łączna objętość, to bez mała osiemset stron. A nie przyszło Panu do głowy, że jeżeli ktoś przeczytał wiele książek, często jedną i tę samą po wielokroć, to siłą rzeczy przyswaja pewne frazy? Ja się do tego wiele razy publicznie przyznawałem, wiele razy o tym publicznie mówiłem i nigdy tego nie kryłem, na jakiej zatem podstawie jedno czy dwa przywołane w ten sposób zdania w toku narracji, która w danym wątku zawiera setki, a nawet tysiące innych zdań, określa Pan nieuczciwością względem Czytelników? Zważywszy, że w moich książkach nie ma ani jednej sytuacji, ani jednej sceny, ani jednego wątku, czy zdarzenia, które nie miałoby odzwierciedlenia w faktach i którego nie potrafiłbym udowodnić, to zarzut na wyrost, wręcz cyniczny, mam jednak świadomość, z czego on wynika. Wszak nie jest dla mnie tajemnicą, że zainteresowanie środowiska, w którym Pan pracuje („Newsweek”, „Gazeta Wyborcza”, itp.) odnośnie mojej osoby zaczyna się tam, gdzie pojawia się jakikolwiek, choćby iluzoryczny, punkt zaczepienia do zaatakowania mnie i kończy tam, gdzie pojawiają się argumenty świadczące na moją korzyść. Tak przecież czynicie od lat. Gdy 13 maja 2008 zostałem zatrzymany przez ABW, już pięć dni później Newsweek dobił mnie podłą, kłamliwą publikacją przedstawiającą mnie w najgorszym świetle. Przez kolejnych siedem lat dziennikarze z Pańskiego środowiska pisali i mówili, że dowody mojej rzekomej winy są oczywiste. Na jakiej podstawie tak twierdzili, Bóg jeden raczy wiedzieć, bo przecież nigdy nie pojawiliście się na sali rozpraw mojej sprawy, a każdy, kto się pojawiał widział jasno, jak bardzo oskarżenia decydentów III RP wobec mnie były bezpodstawne. Nie pojawiliście się nigdy, choć przecież nie było dotąd drugiego takiego procesu w historii III RP, w którym oskarżający prokuratorzy (nie byle jacy, a najwyżsi rangą prokuratorzy prokuratury krajowej) popełniliby tak wiele drastycznych naruszeń prawa wobec oskarżonego, w efekcie czego zostali pozbawieni immunitetów prokuratorskich, odsunięci od sprawy i sami stanęli przed Sądem. Nie było drugiego takiego procesu, w którym zeznawałby m.in. prezydent, szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych, szefowie wszystkich służb tajnych z szefem ABW na czele, liczni oficerowie WSI, ABW i najważniejsi politycy w kraju, z politykami opozycji włącznie. Dziennikarze Newsweeka nie pisali o tym, bo przecież wyrok na mnie wydali już w roku 2008, więc po co zajmować się procesem, w którym wszystko – rzekomo - wiadomo od początku, prawda? Gdy po prawie ośmiu latach zmagań w tej sprawie okazało się, że byliście - delikatnie mówiąc - w wielkim błędzie i że uzyskałem wyrok uniewinniający z uzasadnieniem Sądu, że była to prowokacja oficera WSI pułkownika Leszka Tobiasza - znajomego Bronisława Komorowskiego - oraz innych osób, i że nie było najmniejszego nawet dowodu mojej rzekomej winy, Newsweek na ten temat nawet się nie zajęknął - nie napisaliście o tym choćby jednego słowa, że przez ponad siedem lat władze państwowe, prokuratura i służby tajne III RP niszczyły niewinnego dziennikarza! Dlaczego? Bo nie pasowało to do Waszej wizji rzekomego „państwa prawa”, które w rzeczywistości była bandycką krainą bezprawia stworzoną do spółki m.in. przez Waszych idoli, Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska, przy pomocy przyjaciół z WSI. Za nic mieliście to, że przez wiele lat najważniejsi ludzie w kraju próbowali zniszczyć niewinnego człowieka, którego jedyną winą było to, że miał inne od Was zdanie na temat otaczającej rzeczywistości - zniszczyć na wiele sposobów. Mnożono zarzuty, robiono ze mnie handlarza tajnym Aneksem do Raportu Komisji Weryfikacyjnej WSI (śledztwo, któremu na starcie nadano wielki rozgłos, po kilku latach prokuratura po cichutku umorzyła uznając, że nie tylko ja nie handlowałem Aneksem, ale wręcz, że w ogóle żadnego handlu aneksem nigdy nie było), później skorumpowanego niegodziwca, który za żądanie 200 tysięcy złotych miał proponować płatną protekcję oficerowi WSI (Sąd stwierdził, że nic takiego z moim udziałem nigdy nie miało miejsca i że padłem ofiarą działań tegoż oficera oraz innych osób występujących w tej historii, z ważną i wymagającą pełnego wyjaśnienia rolą Bronisława Komorowskiego na czele), kolportowano też szereg innych zarzutów, z którymi zmagałem się jeden po drugim, z Bożą Pomocą za każdym razem z pozytywnym skutkiem. Gdy upadały jedne oskarżenia, natychmiast kolportowano kolejne - i tak przez wiele lat, jak nie z tej strony, to z innej. Teraz Pan, dziennikarz Newsweeka, czyni mi zarzut z czegoś, z czym się przecież nigdy nie kryłem, o czym oficjalnie z otwartą przyłbicą wielokrotnie mówiłem, co stanowiło margines marginesu mojej działalności i co z resztą ma się nijak do zawartości merytorycznej książek. Takie działanie jest nieomal równie cyniczne, jak kłamstwa na mój temat dziennikarki Małgorzaty Subotić - byłej żony Milana Subotica, którego agenturalną działalność ujawniłem, a która zaatakowała mnie potem kłamstwami i pomówieniami w sytuacji, gdy nawet nie miałem szansy się bronić, bo przebywałem w szpitalu po próbie samobójczej, odcięty od świata – czy dziennikarki tygodnika „Polityka”, Ewy Winnickiej. To zresztą tylko wierzchołek góry lodowej setek kłamstw, przekłamań i manipulacji kolportowanych na mój temat od maja 2008 roku. Przez ostatnich bez mała osiem lat nie miałem dość sił, by odpowiadać na nie, jak należało. Goniony od sądu do sądu, od prokuratora do prokuratora, zaszczuty, niczym ścigane zwierzę, z rzadka tylko odpowiadałem na pomówienia, kłamstwa i manipulacje, nie mówiąc już o znalezieniu sił do obrony na drodze prawnej. To błąd, którego nie zamierzam więcej powielać. Dlatego w przypadku publikacji niniejszym żądam opublikowania mojego stanowiska w całości, tak, jak to wyraziłem na wstępie niniejszej odpowiedzi, ze wszystkimi konsekwencjami w sytuacji, gdyby postąpił Pan inaczej. Z poważaniem – Wojciech Sumliński
A tutaj cala odpowiedz, a nie tylko fragment ktory potwierdza jeden kierunek myslenia.
 
martinus 491

martinus

Użytkownik
Podziwiam ludzi którzy tracą jedyną rzecz której nie da się nadrobić w swoim życiu, czyli czas, na dyskusję z kimś takim jak powyższy Martinus. Naprawdę ludzie chcecie kopać się ze ściana? Może warto stanąć przed ściana i podyskutować? Do wyborów robiłem do samu - dyskutowałem, bo wierzyłem że niektórym zmieni się światopogląd. Wraz z oficjalnymi wynikami przestałem. Nie obchodzi mnie opinia krytykantów. Skoro Ci ludzie nawet nie dali 100 dni temu rządowi, to nie są godni mojej uwagi. Na ocenę przyjdzie czas za 4 lata. Na chwile obecną jestem niezwykle zadowolony z poczynań moich koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Oby tak dalej, ani kroku w tył. A za 4 lata ludzie ocenią, czy wolą wracać do budy, i do łańcucha. Czy jednak wolą żyć jak ludzie. Ale do tego momentu daleko, więc niech produkują się niektórzy, a ja dalej będę się upajał sukcesem na który czekałem 8 lat.
Oj, na Twoim miejscu też byłbym zadowolony z poczynań koleżanek i kolegów z PiS-u. Jako, że nie jestem złośliwy to z dobrego serca proponuję jeszcze zwiększyć ilości wazeliny. Może ktoś to zauważy i jakaś synekura w spółkach skarbu państwa i Tobie się trafi. Życzę powodzenia!
Odnośnie zaś Sumlińskiego, jeżeli jedynym argumentem przeciwko tej książce jest rzekomy plagiat kilku opisów to słabo, naprawdę słabo. Wolałbym raczej zobaczyć jak ktoś się odnosi do konkretnych zdarzeń opisanych w książce a nie o kompletnie nieistotnych dla samej wymowy książki opisów miejsc czy charakterystyki wyglądu postaci...
 
Do góry Bottom