Witam. Mój pierwszy post tutaj więc jeśli łamię jakieś zasady poproszę moda aby zadziałał.
Najpierw kontekst.
Wnba, mecz Phoenix Mercury - Connecticut Sun. Sun to jedna z najlepszych drużyn w tym sezonie, ale w tym meczu nie mogły zagrać 2 podstawowe zawodniczki: Tina Charles i Asjha Jones. Gospodynie inaczej. W tamtym roku przegrały w finale konferencji, ale w tym praktycznia niemal cała pierwsza piątka cały sezon leczy kontuzje i Mercury nie mają już szans na playoffy. Mimo tego kilka dni temu dość sensacyjnie pokonały swoje przeciwniczki z Nowej Anglii na ich parkiecie 91-82.
Kursy przed meczem na poziomie 1.50 - 2.50 na korzyść Connecticut.
Od początku Mercury uciekają na parę punktów. To
koszykówka a więc wiadomo, nawet dwucyfrowa przewaga na początku meczu o niczym nie rozstrzyga. Ale kursy na Sun zaskakująco szybko rosną. W pierwszej kwarcie przebijają już kurs 2.00 chociaż kończy się ona zaledwie 3-punktowym prowadzeniem gospodyń. Po kilku minutach drugiej prowadzą już jednak 10 punktami.
W tym mniej więcej czasie stawiam 100 zł po kursie 3.35. To nie była krótka chwila pomroczności jasnej "tradera" bet365 ponieważ kursy na poziomie 3.00 - 4.00 utrzymują się niemal przez całą kwartę i zaczynają spadać dopiero w końcówce gdy Sun zaczynają niwelować straty. Zresztą W betfairze w tym czasie kursy plus minus były na poziomie 2.70-3.00 (niższe, to się dość często zdarza w sportach amerykańskich, ale jednak na z grubsza podobnym poziomie).
Pierwsza połowa kończy się wynikiem 45-43 dla Phoenix. Kursy na Connecticut 1.58 (w betfairze back 1.55 lay 1.70)
Druga część meczu to już gra "do jednego kosza". Koszykarki z Nowej Anglii pokazują, że tabela nie kłamie i wygrywają ostateczie ponad 20 punktami.
Teraz fakty:
Zakład od rana wisiał cały czas nierozliczony. Zaczynam się niepokoić. Ok. 16 dostaję wiadomość że wystawiono nieprawidłowy kurs i zakład zostanie rozliczony po cenie 1.57...
- kurs przed meczem 1.50
- kurs po pierwszej połowie przy wyniku (-2) 1.58
- kurs mniej więcej w połowie drugiej kwarty przy wyniku (-8) 1.57...
Zdaję sobię sprawę, że zagrałem zawyżony kurs. Na tym chyba w końcu polega ten biznes. Nie był to przykład odwrócenia cen, bo wtedy - pewnie słusznie - zakład zostałby w ogóle anulowany. Nie było to wykorzystanie
krótkiej chwili szaleństwa "tradera" bo 3.35 i więcej można było grać przez większą część drugiej kwarty. Moim zdaniem po prostu popłyneli na tym meczu (nie mam tu oczywiście na myśli moich 235 pln) i teraz redukują straty....