Spotkanie: Bayern München v Inter
Typ: Arjen Robben strzeli bramkę i Bayern München wygra
Kurs: 6.00
Bukmacher: Gamebookers
Analiza:
Robben - i wszystko jasne. Tak mogła by po krótce wyglądać pierwsza część analizy. Jednakże grozi to "kiepską analizą" więc rozwinę myśl. Każdy już wie, co Arjen dał Bayernowi, każdy wie, jaki to wartościowy piłkarz dla Bawarczyków. Jego strzały przeciwko Fiorentinie i Manchesterowi były - jak się okazało - na wagę finału. Jeśli pokładać nadzieję w Bayern, to trzeba wierzyć w holendra, który strzelił 16 goli w bundeslidze. W ważnych momentach dla swojego klubu wyraża najpiękniej jak może podziękowanie za grę w nim. Nie ma nic piękniejszego jak strzelić bramkę i być kreatorem sukcesu drużyny. Jak już to kiedyś bywało, podczas nieobecności Riberiego, Arjen wie, że jeszcze więcej pracy musi włożyć w mecz. Liczę na doskonałą formę Robbena i na to, że strzeli bramkę (jestem świadom, że w Bayernie jest jeszcze Olic, który jest niesamowitym snajperem; oraz wielu innych piłkarzy. Jestem też świadom tego, że The Special One już dał wskazówki swoim podopiecznym co do wykluczenia Robbena, ale to będzie niezwykle trudne, bo holender i być może nie jest jak Messi, ale siłę to on ma, a jak się rozpędzi, no to ciężko będzie go zatrzymać). Liczę też na to, że Robben będzie bardzo zdeterminowany do strzelenia gola, bo wraca na stadion Realu Madryt i będzie chciał pozostawić jeszcze jakiś ślad po sobie na Santiago Bernabeu.
Teraz trudniejsza część analizy. Bo ciężko wskazać triumfatora tego pojedynku. Można nawet napisać książkę na dany typ, a i tak może nie wejść, bo jak wiadomo w piłce nożnej nie raz byliśmy świadkami cudów, kontrowersyjnych wydarzeń czy dramatów. Moim zdaniem wygra Bayern Monachium.
Po pierwsze trzeba wziąć poprawkę na to, że na boisku nie gra 22 zawodników, a 23. W tym wypadku tym ostatnim będzie Howard Webb. No i tu schody. Jakiś błąd, szybka decyzja itd. może zmienić przebieg spotkania. Jednakże liczę na to, że Webb nie będzie zbyt ambitny, co jest raczej niemożliwe. Jako że jestem fanem trenerskiego kunsztu Jose Murinho (bardzo mi imponuje cwaniactwem i wyrachowaniem, ale też ustawieniem taktyki) to warto się zastanowić co on może wymyślić na ten mecz. No tak. Jako że lubi on wykluczać piłkarzy jak już wcześniej wspomnianego Messiego, to tym razem sytuacja jest nieco gorsza. Cieżko będzie wyłączyć piłkarzy Bayernu, bo trzeba by było wyłączyć prawie wszystkich. Zaczynając od Olica i Robbena, bo oni przykuwają największą uwagę. Skupienie się na tych dwóch to przede wszystkim, ale co z resztą? Przecież pod nieobecność Franka jest Hamit Altintop, a ten w ostatnich meczach
LM pokazał się z bardzo dobrej strony. W ogóle nie było widać na boisku braku francuza. A co z Mullerem? Na niego piłkarze mogą zwracać mniej uwagi, bo Thomasowi zdażały się kiksy albo coś mu nie wychodziło, więc czujność wobec niego uśpiona może być. Inter ma doświadczonych i mocnych graczy: Milito, Eto, Sneijder - ta
trójka to będzie wyzwanie dla Bayernu. Jeśli chce się wygrać trzeba grać ofensywnie. Nie ma więc mowy o taktyce defensywnej z obu stron, nawet po zdobyciu gola, bo jedna bramka przewagi to jak remis praktycznie. A jak wiemy Olic to do końca daje z siebie 101%. Trenerzy z najwyższej półki znają się dobrze, więc mogą przewidzieć co i jak. Inter cały sezon pokazywał się z dobrej strony, gra taktyczna, minimum zrobione, skuteczność przedewszystkim, nie ważne w jakim stylu, ważne że zwycięstwo. Bayern początek fatalny, a teraz próbują zdobyć Mount Everest Ligi Mistrzów. Van Gaal odmienił drużynę niesamowicie, z meczu na mecz wyglądało to coraz lepiej. Wygrana 4:0 z Werderem utwierdza w przekonaniu, że Bayern pewnie kroczy ku potrójnej koronie. Ofesywny styl gry bawarczyków zmiótł piłkarzy z Bremy, którzy próbowali się bronić jak tylko się dało, no ale monachijczyków jak do tej pory nie ma mocnych. Bayern pozbył się Manchesteru, Inter Barcelony i Chelsea. Cieszę się, że Inter wszedł i Bayern, niespodziewałem się tego, ale z tej dwójki wybieram odmieniony i głodny sukcesów Manschaft z Niemiec. Po piłkarzach Interu można się spodziewać (jak na faworytów) pychy, która może okazać się zgubna.