kasztanowy
Użytkownik
Wawrinka - Tsonga @1.69 Pinnacle 7-6, 6-4, 6-3
Na jutrzejszy ćwierćfinał proponuję zagranie na Stana Wawrinkę. Każdy wie jak wyglądają turnieje wielkoszlemowe u Szwajcara. Im dalej w drabince, tym lepsza gra, zaczął niemrawo, 5 setów z Klizanem, gdzie Słowak go miał na widelcu, potem Johnson, Troicki, Seppi, stracił już tylko jeden set w tych spotkaniach. Tsonga po drodze miał Monteiro, Lajovica, Socka i Evansa. Wszystko w 4 setach oprócz Lajovica. Obydwoje są dość świeży, nie grali jakiś mega maratonów, spędzili około 11 h na korcie w drodze do tego finału więc pod względem fizycznym powinni dać radę.
Jeśli chodzi o sam tenis, obydwoje z dużym potencjałem ofensywnym. Dobrze serwują, szybko przejmują inicjatywę po podaniu. Tsonga trochę bardziej agresywny ze strony forehandowej, Szwajcar wkłada więcej topspinu i częściej rozkłada akcje na kilka uderzeń, więcej slajsuje. Nie znaczy to bynajmniej, że nie gra płasko, gdy tylko dostanie krótszą piłkę będzie wchodził w kort i atakował do strony backhandowej Francuza. Tutaj upatruję kluczu do zwycięstwa Stana. Jo nie ma takiej siły rażenia z lewej strony w przeciwieństwie do Wawrinki, który posiada jeden z najlepszych BH w tourze. Przewiduję, że Tsonga będzie często obiegał i grał inside-out jak to ma w zwyczaju, z tym że naturalnym kierunkiem takiego zagrania jest crosscourt, co będzie wodą na młyn dla Wawrinki, bo odsłaniając narożnik stworzy świetną okazję do kontry, nie będzie mógł tak naciskać jak chociażby Socka, który ma dziurawy BH, czy Evansa który zepchnięty do defensywy bronił się głównie graniem z rotacją wsteczną. Jednoręczny backhand daje także Stanowi większe możliwości gry kątowej, a Tsonga ruszony po linii końcowej nie jest już taki groźny, defensywa nie jest jego mocną stroną. Szwajcar też lepiej czuje się w ataku, lecz przyciśnięty potrafi lepiej mijać z backhandu niż Tsonga, do tego ten kąśliwy slajs forehandowy, który często prezentuje przy returnach z mocno podającymi zawodnikami.
Sety zapewne będą wyrównane, nie spodziewam się łatwego spotkania, ale więcej argumentów tenisowych widzę po stronie Wawrinki.
Na jutrzejszy ćwierćfinał proponuję zagranie na Stana Wawrinkę. Każdy wie jak wyglądają turnieje wielkoszlemowe u Szwajcara. Im dalej w drabince, tym lepsza gra, zaczął niemrawo, 5 setów z Klizanem, gdzie Słowak go miał na widelcu, potem Johnson, Troicki, Seppi, stracił już tylko jeden set w tych spotkaniach. Tsonga po drodze miał Monteiro, Lajovica, Socka i Evansa. Wszystko w 4 setach oprócz Lajovica. Obydwoje są dość świeży, nie grali jakiś mega maratonów, spędzili około 11 h na korcie w drodze do tego finału więc pod względem fizycznym powinni dać radę.
Jeśli chodzi o sam tenis, obydwoje z dużym potencjałem ofensywnym. Dobrze serwują, szybko przejmują inicjatywę po podaniu. Tsonga trochę bardziej agresywny ze strony forehandowej, Szwajcar wkłada więcej topspinu i częściej rozkłada akcje na kilka uderzeń, więcej slajsuje. Nie znaczy to bynajmniej, że nie gra płasko, gdy tylko dostanie krótszą piłkę będzie wchodził w kort i atakował do strony backhandowej Francuza. Tutaj upatruję kluczu do zwycięstwa Stana. Jo nie ma takiej siły rażenia z lewej strony w przeciwieństwie do Wawrinki, który posiada jeden z najlepszych BH w tourze. Przewiduję, że Tsonga będzie często obiegał i grał inside-out jak to ma w zwyczaju, z tym że naturalnym kierunkiem takiego zagrania jest crosscourt, co będzie wodą na młyn dla Wawrinki, bo odsłaniając narożnik stworzy świetną okazję do kontry, nie będzie mógł tak naciskać jak chociażby Socka, który ma dziurawy BH, czy Evansa który zepchnięty do defensywy bronił się głównie graniem z rotacją wsteczną. Jednoręczny backhand daje także Stanowi większe możliwości gry kątowej, a Tsonga ruszony po linii końcowej nie jest już taki groźny, defensywa nie jest jego mocną stroną. Szwajcar też lepiej czuje się w ataku, lecz przyciśnięty potrafi lepiej mijać z backhandu niż Tsonga, do tego ten kąśliwy slajs forehandowy, który często prezentuje przy returnach z mocno podającymi zawodnikami.
Sety zapewne będą wyrównane, nie spodziewam się łatwego spotkania, ale więcej argumentów tenisowych widzę po stronie Wawrinki.