Niezrażony nieprzewidywalnością
A-League, pomimo kłód rzucanych przez zawodników tej ligi nam pod nogi próbuję po raz kolejny.
Wybaczcie wszyscy, że tak późno, toć mecz już za trochę ponad godzinę.
Serdecznie zapraszam do Melbourne. W nim dziś spotkanie:
Melbourne City - Brisbane Roar
Gospodarze w tygodniu zdobyli puchar Australii i na pewno ich morale wystrzeliło w górę. Mecz z Sydney piękny nie był, ale wygrać się wygrało. A radość po meczu była olbrzymia. City u siebie ostatnio wygrywa. Bez szału, ale wygrywa. W lidze trzy razy po 2:1. Szału nie ma, ale są w stanie wygrywać mecze u siebie.
Z drugiej strony Brisbane. Po raz kolejny powtarzam: To jest niemożliwe, że ta ekipa jest tak wysoko i ma tyle punktów. Nie przegrali w lidze od sześciu meczów! No bez jaj. Tam ich golkiper to co mecz bohaterem musi być. Kiedyś się ten fart skończy. Tym bardziej, że w ofensywie prezentują się bardzo przeciętnie. Dziś w ich barwach nie zobaczymy podstawowego pomocnika Bretta Holmana. Pora przegrać ekipo z Queensland! Zasługujecie na porażki od samego początku sezonu.
Melbourne City - Brisbane Roar 1 @ 1,89 bet-at-home
Chyba się zastrzelę jak znowu będzie jakieś 1:1 ????
1:1 OCZYWIŚCIE
Dla bardziej odważnych proponuję
jhandicap @ 3,18. Mam przeczucie, że dziś może być wysokie zwycięstwo gospodarzy. Są lepsi, w lepszej formie, morale strzeliło do góry po zdobyciu Pucharu.
Do boju Melbourne!