ATP Tour - Winston-Salem, 23.08-30.08.2015

[tie-break]

Herbert Pierre-Hugues - Johnson Steve 2, Pinnacle Sports 1.48

3:6, 7:6, 6:2

W tym turnieju nie ma co grać faworytów :?

VS.

Czas na półfinały w tym prze dziwacznym turnieju!!! Tym który będzie musiał się więcej napocić teoretycznie w tym meczu będzie Francuz. Pierre-Hugues aktualnie jest na 140 miejscu ATP a jego rekord to 107. Dla 24 latka jest to turniej życia ponieważ nigdy wcześniej nie doszedł tak daleko w turnieju rangi ATP. Dla Francuza będzie to już 8 mecz ponieważ musiał się tutaj przedzierać przez kwalifikacje. W turnieju głównym pokonał Stakhovskiego, Baghdadisa, Bedene czy Carreno- Bustę (gdzie z Hiszpanem powinien polecieć w dwóch setach) czyli tenisistów którzy na pewno na "rynkach" światowych są bardziej znani niż on sam. Pierre-Hugues ma na swoim koncie wygrane turnieje lecz rangi challenger tj. Mouilleron-Le-Captif challenger 2014 na hali, Quimper challenger 2014 na hali i właśnie pod dachem Trójkolorowy gra swój najlepszy tenis. Herbert ma prawie 190 cm wzrostu i serwuje bardzo dobrze, bardzo często chodzi do siatki gdzie jak na swój wiek ma znakomite umiejętności volleyowe, potrafi dobrze minąć, forhend bardzo agresywny lecz gra w obronie oraz bekhend ciągle są na miernym poziomie.

Jego przeciwnikiem będzie starszy o niespełna dwa lata Amerykanin, Steve Johson z 49 miejsca ATP. Johnson czuje się najlepiej na twardych kortach i od dłuższego czasu występuje w najlepszych turniejach na całym świecie. W tym turnieju pokonał Tsongę 6:3, 4:6, 7:6 oraz Grotha 6:4, 6:7, 6:1 lecz Steve nie tylko w tym turnieju pokonuje już renomowanych tenisistów z pierwszej setki a już od dobrych kilkunastu miesięcy jak nie dwóch lat. Amerykanin w porównaniu do przeciwnika w tym turnieju rozegrał tylko 2 mecze!!!! Także on jest wypoczęty tak jakby dopiero zaczynał grać w tym turnieju. W ćwierćfinale przeszedł bez walki ponieważ Lu oddał mecz walkowerem. Johnson prezentuje typowy Amerykański styl czyli...jeśli masz siłę to wal jak popadnie a na pewno będzie to nagrodzone i Steve faktycznie tak gra.

Reprezentant USA ma 188 cm wzrostu i przełamać go jest naprawdę trudno, jego styl bazuje głównie na podaniu. Jego najsilniejszą bronią jest forhend gdzie potrafi zagrać bardzo płasko jak i nadać bardzo top-spinowej rotacji. Jeśli chodzi o wady to na pewno bekhend ponieważ z tej strony gra w większości slajsami, ale klasycznym dwuręcznym bekhendem też potrafi ukąsić. Swoją drogą bardzo dobrze obiega swoją gorszą stronę. Moim zdaniem pupil przed własną publicznością wygra dość pewnie.

 

[tie-break]

Jaziri Malek - Anderson Kevin 1, Pinnacle Sports 5.57

4:6, 3:6
Nie ta liga

VS.

O Tunezyjczyku wczoraj pisałem tak:

Jego przeciwnik to Tunezyjczyk, Malek Jaziri z 88 miejsca ATP. Dla Jaziriego ten ćwierćfinał to również wielkie osiągnięcie turniejowe jak i życiowe ponieważ on dochodzi tak daleko raz na przysłowiowy ruski rok. Tunezyjczyk sprawił w tym turnieju dwie dość duże niespodzianki. Mimo wszystko pokonanie Troickiego w trzech setach czy Gaby w dwóch to duże zaskoczenie. Malek w porównaniu do Bellucciego jeśli chodzi o technikę to się chowa lecz on również ma swoje mocne strony. Jaziri ma 185 cm wzrostu i waży 80 kilo także nie zalicza się do najwyższych ani do najlżejszych. Jego największą bronią jest serwis oraz forhend ponieważ podanie dostarcza mu często sporo punktów a forhend ma bardzo silny. Jeśli chodzi o bekhend to w większości przypadków używa slajsów. Ze slajsami jest tak, że jednemu przeciwnikowi to pasuje a drugiemu zupełnie nie. Stawiam tutaj też na Tunezyjczyka ponieważ on czuje się bardzo dobrze (jak na jego ranking) na twardych kortach. Jaziri jest w formie i może jak najbardziej ten mecz wygrać.

No i Malek wygrał w bardzo ładnym stylu 6:3, 6:2 gdzie Brazylijczyk w drugim secie chyba nie był sprawny w 100%. Ale sam styl w jakim wygrał Jaziri sprawił na mnie ogromne wrażenie. Nie zagrał jak 88 rakieta ATP a przynajmniej jak 30!!! W najważniejszych momentach wychodziło mu dosłownie wszystko od serwisu, przez forhend, slajsy aż po grę w obronie. To jest jego turniej życia tak jak Herberta który wygrał z Johsonem. Jego przeciwnikiem tym razem będzie 15 ATP czyli Kevin Anderson i z pewnością to będzie najtrudniejszy test. Niby po kontuzji kończyny górnej nie ma śladu ale to może wrócić,a wiadomo iż w tym buku jest to wygrana dla typu.

Uszatek od kilku lat jest w czołówce tenisowej i ciągle robi ogromne postępy. Przełamać Andersona jest cholernie trudno ponieważ facet ma 203 wzrostu. Kevin preferuje bardzo agresywny styl, gdzie forhendem sieje spustoszenie, a bekhend na przestrzeni lat stał się znacznie lepszy niż kiedyś. Lecz Anderson ma ciągle spore braki w poruszaniu się jak i w grze obronnej. Co lepsze...raz na jakiś czas potrafi się sam przełamać do zera albo do 15 także nigdy nic nie wiadomo. Oczywiście, że w chwili obecnej to właśnie Anderson jest największym faworytem aby wygrać ten turniej....lecz po tym turnieju cudów wszystkiego możemy się spodziewać. Kevin pokonał tutaj Kukushkina, Janowicza czy Corica także miał łatwą przeprawę. Oczywiście, że Jaziri to również ta sama półka lecz on jest na gazie w jakim nigdy w życiu nie był. Czy to wystarczy? Nie mam pojęcia, lecz kolejny raz stawiam na Malka!

 

[aka-shakal]

ATP Winston-Salem 2015:
Haase R. +1,5 seta ::: 1,85 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Mahut N. +1,5 seta ::: 1,64 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,64
Groth S. ::: 1,53 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,53
Delbonis F. +1,5 seta ::: 1,71 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Kokkinakis T. +1,5 seta ::: 1,65 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,65
Souza J. +1,5 seta ::: 1,79 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Gulbis E. & Klizan M. ::: 2,34 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Giraldo S. +1,5 seta ::: 1,71 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,71
Tiafoe F. +1,5 seta ::: 1,68 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,68
Rosol L. ::: 2,18 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Groth S. +2,5 gema ::: 1,93 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Garcia-Lopez G. +1,5 seta ::: 1,85 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Bolelli S. +1,5 seta ::: 1,64 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,64
Sousa J. & Baghdatis M. & Andujar-Alba P. ::: 3,93 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Jaziri M. ::: 3,17 ::: Pinnacle ::: 1/3 +2,17
Jaziri M. +1,5 seta ::: 1,83 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,83
Istomin D. ::: 4,30 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Istmon D. +1,5 seta ::: 2,17 ::: Pinnacle ::: 1/3 +1,17
Kukushkin M. ::: 3,22 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Kukushkin M. +1,5 seta ::: 1,81 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,81
Bolelli S. ::: 1,52 ::: Pinnacle ::: 2/3 -2
Lu Y.H. ::: 1,81 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,81
Coric B. & Herbert P. +1,5 seta ::: 2,05 ::: Pinnacle ::: 1/3 +1,05
Anderson K. ::: 1,60 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,60
Johnson S. +1,5 seta ::: 1,84 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,84
Johnson S. ::: 1,66 ::: Pinnacle ::: 1/3
Jaziri M. +1,5 seta ::: 1,77 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,77
Anderson K. ::: 1,53 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,53
Powyżej 20,5 gemów ::: 1,61 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Jaziri M. +4,5 gema ::: 1,76 ::: Pinnacle ::: 1/3 -1
Herbert P. +1,5 seta ::: 1,71 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,71
Herbert +3,5 gema ::: 1,77 ::: Pinnacle ::: 1/3 +0,77
Trafione: 18
Przegrane: 13
Zwroty: 1
Bilans: +0,91
Yield: (+0,91/32)*100%= +2,84% - *bez zwrotów
Herbert P. - Anderson K.
Anderson K. -1,5 seta ::: 1,84 ::: Pinnacle ::: 1/3
Anderson K. -2,5 gema ::: 1,50 ::: Pinnacle ::: 1/3

Szacun za to co zrobił Herbert w tym turnieju. Zawodnik z 140 miejsca spotka się z rankingową 15. Francuz wygrał tutaj razem 8 meczów, a w 3 stracił seta. Powiem tylko tyle - tego już za wiele. Hiszpan Carreno-Busta prowadził 4:6 4:5 z przełamaniem czyli serwował po mecz, po czym został odłamany i ostatecznie przegrał całe spotkanie. Półfinał ze Stevem Johnsonem... pierwszy set 3:6 w plecy dla Herberta, później od razu przełamanie w drugim secie, robi się 1:3, a warto dodać, że Francuz jeszcze bronił wcześniej dwóch BP na podwójne przełamanie. Dalszy scenariusz zapewne znacie.
Moim zdaniem tego już za wiele i limit szczęścia w tym sezonie został wyczerpany do granic możliwości. Po drugie jest to finał, więc Francuza może zejść presja, dla Andersona to jakby powiedzieć "codzienność" co by przez to nie mówić. Skoro doszedł do finału to prawdopodobnie będzie chciał go wygrać, a okazja nie lada, bo przeciwnik z 140 miejsca w rankingu. Anderson tylko w pierwszym meczu turnieju z Kukushkinem stracił set, później wszystkie mecze miał zupełnie pod kontrolą. Liczę na jednostronny mecz, chociaż będę kibicował Herbertowi.
Wynik: 4:6 5:7

 

[pajper91]

Faworytem finału jest Anderson i na niego zamierzam zagrać...

Jest już dawno po meczu...
Jaziri M. - Anderson K. 0:2 (4:6 , 3:6)
Moim zdaniem i tak należą się wielkie brawa dla Malka !
P.S. Sorrki to był półfinał, mój błąd ????

 

[macko18]

Butorac/Lipsky-Inglot/Lindstedt 0-2
Butorac/Lipsky 1.94 MarathonBet
Można teraz łapać 2.00 Pinnacle
Tak jak pisałem, normalnie końcówkę tych ogórkowych turniejów przed i po Wielkich Szlemach należy odpuszczać i tak by było, gdyby utrzymywały się kursy, które zostały wystawione na starcie do tego meczu. Rano na Wiewióry stało jakieś 1.70-1.73 i to był w miarę realny kurs pasujący do szans w tym spotkaniu. Jednak z biegiem czasu kurs ten wzrastał, aż stanął na poziomie 1.94. Przy moim założeniu prawdopodobieństwa w tym spotkaniu taka oferta buków daje już spore value. Z racji na kalendarz atakuję ten bet niską stawką, jednak uważam, że warto.
Co do samej sytuacji na korcie, to ponownie wspomnę, iż o parze Jankesów opisałem się przed pierwszą rundą, kto tego nie zna może się cofnąć o te kilka dni. W kolejnych meczach Wiewióry tylko potwierdzają niezłą grę. Lipsky zaskakuje in plus na serwisie, zaś Butorac na returnie. Na odwrót w tych aspektach wypadają ok, ale to nie dziwi, gdyż do tego nas już przyzwyczaili. Amerykanie grają naprawdę nieźle, może za często od razu we dwóch próbują zamykać siatkę, jednak koniec końców wychodzi im to na dobre. Wiadomo, że na tym poziomie nie są w stanie grać ciągle i pojawiają się w ich grze przestoje, jednak takie chwile to mniejszość w czasie ich spotkań. Co do ich rywali, to grają pierwszy turniej. Są to solidni debliści, ale bez błysku ostatnimi czasy. Robert już od początku sezonu prezentuje się mizernie, zaś Inglot grał dobrze do czasu współpracy z Mergeą. W marcu to się skończyło i od razu Brytyjczyk zanotował gorsze wyniki. Tutaj w WS w dwóch pierwszych rundach mieli spacerek, gdyż dostali typowe ogórki deblowe i nie było opcji, by w tych meczach polegli. W kolejnej rundzie mieli już ciężej, gdyż trafili na parę Kangurów, jednak ci nie grzeszą ostatnią formą. Mimo to byliśmy świadkami zaciętego meczu i o zwycięstwie składaka deblowego zadecydowało kilka punktów. Wprawdzie Wiewióry podobnie zakończyły swój półfinał pokonując Klapki w super taju jedynie jednym mini brejkiem, jednak moim zdaniem w przeciągu całego meczu, oprócz jednego przestoju pod koniec 2. seta, wyglądali bardzo solidnie.
Jak pisałem na wstępie, w obliczu takiego wzrostu kursu widzę value w tym becie i dlatego go polecam.