macko18
Forum VIP
Berdych T. - Anderson K.
Anderson 4.40 MarathonBet
Anderson+3.5 1.88 Pinnacle
Na piątek wybrałem spotkanie Czecha z Afrykanerem. Tomas w 1/8 dokonał formalności pokonując sfochanego Felka. Szczerze mówiąc nie zdziwiło mnie to, bo jest to już norma, że Hiszpan zachowuje się niczym kobieta i ma takie okresy, kiedy przechodzi obok meczów. To było właśnie to. Łatwo to dostrzec po statystykach Berdycha. Mimo słabego serwisu wygrał bezproblemowo 2-0. 58% pierwszego serwisu i tylko 71% piłek wygranych po nim to na prawdę marne liczby. Na najwyższym poziomie z takim osiągnięciem nie ma czego szukać. Bardzo możliwe jest, że Czech poprawi to podczas meczu kolejnej rundy, jednak jak pokazał dzisiaj Stan, nawet wygrywając 81% punktów po swoim 1.serwisie nie jest się pewnym sukcesu w starciu z Kevinem. Anderson miał dzisiaj skuteczność zdobywania punktów po 1. podaniu na poziomie 75%. Niby niewiele więcej, niż Tomek, jednak Kevin osiągnął to w przeciągu 84. rozegranych punktów, zaś jego jutrzejszy przeciwnik ugrał swoje 71% w 45 piłkach. Sporą część mojej wypowiedzi poświęciłem na omówienie serwisu i to nieprzypadkowo.
Klasyfikowałem gracza z RPA jako servicemana i co raz więcej się nad tym zastanawiam. Oczywiście bazuje on dalej na własnym mocnym i skutecznym podaniu, jednak w jego grze pojawia się coraz więcej innych, pozytywnych aspektów. Kevin idzie w tym kierunku, w którym powinien także kroczyć nasz Jerzyk. Powoli Afrykaner staje się graczem wielowymiarowym, a tylko tacy mają szansę w dzisiejszym tenisie. Do doskonałego serwisu dorzucił dobrą grę z linii i skuteczne dojścia do siatki. Muszę przyznać także, że poprawił mocno defensywę. Dzisiaj w pojedynku ze Stasiem potrafił kilkukrotnie wyciągać piłki idące na winnera. Jest to dodatkowo ciekawe, gdyż Kevin dysponuje imponującym wzrostem(203cm), który bardziej przeszkadza, niż pomaga przy akcjach obronnych.
Co do Tomka, w ostatnim okresie halowym spisuje się w kratkę. Zdobył tytuł w Sztokholmie, jednak następnie odpadł na starcie w Valencii z Andujarem. Możliwe, że zrobił to, aby zyskać chwilę odpoczynku, jednak wynik poszedł w świat. Tutaj w Paryżu zaczął od pojedynku z Mannarino. Trzeba przyznać, że momentami męczył się z leworęcznym Francuzem, ugrywając własne serwisy, jednak mając spore problemy na returnie. Dwa pierwsze sety były bardzo wyrównane, pierwszego Czech wygrał wykorzystując jednego bp, zaś w drugim okazał się słabszy po tb, gdzie dwa razy oddał punkty przy swoim serwisie. Trzeci, decydujący set był niezłą parodią. Tomas oddał dwa razy swoje podanie, jednak Francuz zrobił to dwukrotnie więcej. O ile przełamania dające prowadzenie Berdycha nie mogą dziwić, to podwójna strata serwisu w jednym secie jest pewnym symptomem, który może świadczyć o brakach w koncentracji(?), kondycji(?), etc. Czecha.
Kolejnym aspektem, który pewnie większość by stawiała jako plus dla Berdycha jest wyścig do Londynu. Tomek musi dojść do półfinału Paryża, żeby mieć gwarantowaną wycieczkę do stolicy Wielkiej Brytanii. Jednak wystarczy, że Kei w półfinale ogra Ferrera, czym zapewni awans sobie i swojemu koledze z miejsca nr7 w rankingu "Race to London". Myślę, że spora grupa podałaby walkę o Londyn jako wielki argument za faworytem tego spotkania, ja myślę, że tak nie musi być. Jak już napisałem, Berdych ma sporą szansę na awans nic nie robiąc. Wiadomo, ze będzie chciał wygrać, jednak motywacja może też działać w drugą stronę. Tzw. przemotywowanie przy paru pechowych akcjach może doprowadzić do frustracji faworyta. Czech an przeciw siebie będzie miał kompletnie wyluzowanego gracza, który może, a nie musi. Do tego zwycięstwo nad triumfatorem AO musi wpłynąć pozytywnie na Kevina, co może go zmotywować i zainspirować do walki o jak najlepszy wynik w stolicy Francji.
Typy okres 27-31.10:
1 .Klahn 1.73
2 .Andujar 3.25
3 .Monfils-1.5 seta 1.95
4 .Lopez 2.35
5 .Rojer/Tecau 1.65
6. Dodig/Melo 1.63
7. Anderson+3.5 1.88
8. Larvik 1.80