Roberto Bautista-Agut wygra @ 1,73 WilliamHill
Druga runda turnieju rangi
ATP Masters rozgrywanego w Miami. Starcie naszego rodaka Jerzego Janowicza z będącym w świetnej formie - Hiszpanem, Roberto Bautistą Agutem.
Jerzy Janowicz prezentuje przeciętny
tenis w tym sezonie. Trzecia runda w Melbourne, następnie niezłe występy halowe - półfinał w Montpellier i ćwierćfinał turnieju w Rotterdamie. Przez prawie miesiąc nie pojawiał się na turniejach. Na początku marca wystąpił w Indian Wells, gdzie po słabym meczu uległ Alejandro Falli. Według mnie Jerzy najzwyczajniej w świecie nie potrafi grać na nawierzchniach typu hard i nie jest to tylko moja opinia, wystarczy spojrzeć na jego wyniki. Janowicz nie jest w dobrej dyspozycji i jeśli będzie grał tak jak w ostatnich spotkaniach to niestety kolejny turniej na hardzie może zakończyć się już w pierwszym meczu.
Roberto Bautista Agut po świetnym starcie sezonu, plasuje się obecnie na najwyższej pozycji w karierze. Czwarta runda
Australian Open, półfinał w Auckland, czwarta runda tydzień temu w Indian Wells- to tegoroczne wyniki Hiszpana. Roberto może być zadowolony ze swojej gry. W takiej formie będzie się piął tylko w górę. Jestem pod wrażeniem tego świetnie ułożonego zawodnika. Potrafi zaatakować, potrafi przytrzymać piłkę w korcie. Trudne zadanie czeka Janowicza, który z takimi zawodnikami grać nie potrafi.
Jeżeli Janowicz będzie trafiał, to ten mecz może się zakończyć każdym wynikiem. Jeśli jednak będzie próbował przedłużać wymiany lub kończące piłki będą autowe to szanse Polaka w tym meczu spadną do zera. Ciężko znaleźć jakieś pozytywy w grze Janowicza na hardzie, mając przed oczyma mecz z Fallą.
Kubot/Lindstedt wygrają @ 1,33 WilliamHill
Pierwsza runda turnieju deblowego Sony Tennis Open rozgrywanego w słonecznym Miami. Najpierw para Kubot / Lindstedt miała mierzyć się z innymi Polakami, jednak zaszły znaczne zmiany w drabince, co powinno cieszyć Łukasza i Roberta bo ich dzisiejszymi rywalami będą Argentyńczycy Delbonis i Monaco.
Występów pary Kubot/Lindstedt przytaczać chyba zbyt dokładnie nie muszę, po świetnym występie w Melbourne, gdzie triumfowali, wróciła codzienność i wygrali tylko jedno na cztery rozegrane spotkania. To, że będą grać ze sobą do końca tego sezonu jest oczywiste bo na 99% zagrają w World Tennis Finals rozgrywanych tradycyjnie w Londynie, jednak wypadałoby osiągać chociażby przyzwoite wyniki. Dzisiaj Łukasz i Robert będą mieć świetną okazję aby przełamać swoją niemoc i zacząć regularnie wygrywać bo rywal nie powinien sprawić większych problemów.
Delbonis i Monaco, dwójka zawodników, którzy nie potrafią grać na kortach typu hard, są słabymi deblistami, Monaco gra bardzo mało a Delbonis osiąga przyzwoite wyniki jedynie w Challengerach. Co najważniejsze nigdy ze sobą nie grali. Czym mogą się dziś przeciwstawić? Chyba mogą tylko liczyć na słabą dyspozycję Roberta i Łukasza, która nie chce ich opuścić.
Dzisiaj jednak rywale są najsłabsi w przeciągu całego sezonu i zwycięzcy
Australian Open po prostu muszą wygrać to spotkanie, innej opcji nie widzę. Pomarańczowe światełko już się pojawia nad głowami Roberta i Łukasza, muszą poprawić swoją grę aby się liczyć w dalszej części sezonu.