aka-shakal
Użytkownik
ATP Marseille
???? Granollers M. - Muller G. (2)6:7 (1)6:7
1,65 Bet-at-home
Grannolersa również oglądałem i tak jak dobrze wiemy, może i nie ma mocnego serwisu to dłuższe wymiany wytrzymuje. Czasami w meczu z Monfilsem który grał jak zawsze (rzucanie rakietą, rzucanie się na kort, humorki, kontuzje = standard) Marcel wizytami pod siatką (umiejętność z gry deblowej) kończył wymiany. Gael czasami grał dobrze, czasami psuł, ale to Hiszpan nie pozostawił złudzeń co do jego dalszego zwycięstwa. Grannolers może i niezbyt często w singlu bierze udział na turniejach w hali, ale jak już w nich startuje to osiąga jakiś sukces tak jak to bywa na turniejach w Valencii pod koniec roku.
Obaj Panowie przed tym meczem mają niezbyt specjalny bilans zwycięstw/porażek więc tutaj są na równi.
???? Granollers M. - Muller G. (2)6:7 (1)6:7
1,65 Bet-at-home
Tak właśnie wyglądał przebieg meczu, Francuz go przegrał na własne życzenie, plusem dla Luksemburczyka na pewno jest dobry serwis, ale w wymianach nie wyglądał już tak dobrze. Do tego często było go widać w grze pod siatką.Gasquet R. - Muller G. 6:2 4:6 (5)6:7
Najciekawszą piłką meczu była ta w samym środku 2 seta, gdzie sędzia liniowy dostała asa prosto w jaja! Nawet się nie uśmiechną, tylko jak człowiek z żelazną maską powrócił do swojej pracy i patrzył w linię.
Richard w pierwszym secie od początku meczu był zmotywowany, co zaowocowało szybkim przełamaniem. Pod koniec nastąpiło jeszcze drugie i Gasquet wygrał gładko 6:2, Muller odbijał jego serwis po autach, nie wytrzymał dłuższych wymian, przy dobrej grze Francuza wyglądał naprawdę słabo.
W drugim secie nie zanosiło się na to, że Gasquet tak frajersko straci swoje podanie. Kompletnie się nie przyłożył wtedy do swojego serwisu. Przy stanie 4:5 doszło do dziwnej sytuacji. Gasquet miał przewagę, do tego wygrał następną piłkę po linii, ale sędzia orzekł, że nie wywołał "Sokolego Oka" i zaczęli znowu od stanu 40:40. Muller ostatecznie wygrał set 4:6 po dość dużej kontrowersji.
Trzeci set zaczął się od wygrania swojego podania do zera przez Francuza. Po następnym gemie już jest 2:0 po podwójnym błędzie Mullera, choć był to wyrównany gem. Później gra toczyła się już od serwisu do serwisu, aż do stanu 5:3 30:0 i Gasquet przegrywa swoje podanie. Wszystko rozstrzyga się w tie breku którego Gasquet przegrywa do 5 ze stanu 3:1.
Grannolersa również oglądałem i tak jak dobrze wiemy, może i nie ma mocnego serwisu to dłuższe wymiany wytrzymuje. Czasami w meczu z Monfilsem który grał jak zawsze (rzucanie rakietą, rzucanie się na kort, humorki, kontuzje = standard) Marcel wizytami pod siatką (umiejętność z gry deblowej) kończył wymiany. Gael czasami grał dobrze, czasami psuł, ale to Hiszpan nie pozostawił złudzeń co do jego dalszego zwycięstwa. Grannolers może i niezbyt często w singlu bierze udział na turniejach w hali, ale jak już w nich startuje to osiąga jakiś sukces tak jak to bywa na turniejach w Valencii pod koniec roku.
Obaj Panowie przed tym meczem mają niezbyt specjalny bilans zwycięstw/porażek więc tutaj są na równi.