Dopiero 1 runda, więc ciężko o typowanie jakiś pewniaków. Dlatego poszukam niespodzianek. Na pierwszy rzut oka Herbert - Bellucci.
Bellucci wygra Bet365@ 2,25 6-7 7-6 3-6 szkoda pierwszego tie-breaka w sumie
Pierwszy z dogów. Bellucci. Ogólnie wiele osób zapewne uważa, że mączka jest jego żywiołem, ale całkiem niezły wyrzucający serwis (korzystny przeciw graczom chodzącym do siatki) i dosyć mocna siła uderzeń sprawiają, że na hardzie też potrafi czasem zaskoczyć. W Indian Wells historii bogatej nie napisał, właściwie to tylko raz osiągnął coś (i to w 2012 roku 1/16 i porażka z Federerem). W tym roku gra tragedię i wypadałoby, aby w końcu się przebudził.
Naprzeciw staje Herbert. Cenię jego umiejętności w hali (czyli na hardzie też powinien dawać radę), wyżej notowania stawiam w Europie (tak, to takie spaczenie, ale uważam, że niektórzy grywają lepiej w swoich klimatach), Herbert Indian Wells poznał dopiero w tamtym roku. Co by nie mówić gra często serve & tie - break (taka autorska nazwa ???? ). Myślę, że typ może wejść, o ile Brazylijczyk będzie trafiał w kort i zachowa odrobinę rozwagi. Gra wolejem Herberta także powinna być utrudniona w takiej sytuacji a przy mocnej grze na końcowej linii górą powinien być Thomaz, o ile głowa pozwoli.
Co może palnąć w łeb? Ano to, że Brazylijczyk potrafi seryjnie nie trafiać. Gdy Herbert wyczeka i nie daj Boże wygra tie-breaka w pierwszym secie (albo skorzysta z jego impotencji chwilowej i połamie Brazylijczyka) to Bellucci zapewne psychicznie zacznie się pakować. Po 2,25 jednak próbuję, turniej rangi 1000 i myślę, że podejście także inne niż w brazylijskich eventach a przypomnę tylko, że Bellucci potrafił w dziwnych okolicznościach pokonać Nishikoriego.
Delbonis wygra @ 2,1 Bet365 6-3 6-4 tutaj zaskakująco łatwo
A tutaj drugi typ na doga. Delbonis, który potrafi się motywować na duże mecze i czasem na duże turnieje (oczywiście w granicach rozsądku rankingowego ^^) oraz zagubiony w tym roku Kuznetsov.
Co do Delbonisa to ostatnia formą nie grzeszył - wygrane przeplatane porażkami, z
Australian Open pożegnał się ekspresowo. Teraz Indian Wells i ma czego bronić - rok temu odprawił tu Murraya (jedna z większych niespodzianek tamtego roku) i punkty za Indian Wells mu się przydadzą - zwłaszcza po dość słabym okresie gry w Ameryce Południowej.
Naprzeciw Kuznetsov. Ciężko właściwie napisać coś sensownego. Zagrał w tym roku w Sydney turniej na przyzwoitym poziomie, po czym siadł...seria porażek katastrofalna, do tego ostatnie 3 turnieje to zjazdy po 2-0 w setach z Jazirim, Klizanem i Goffinem (dla porównania Delbonis dostawał w cymbał ostatnio od Sousy czy Schwartzmanna na cegle, więc uważam to za podobny kaliber rywal/nawierzchnia). Nie widzę tu wielkiej przyszłości dla Rosjanina ani też paradoksalnie dla Argentyńczyka - nie wiem szczerze powiedziawszy czym jest spowodowany taki spadek formy u gościa, który kręcił całkiem sensowne wyniki w różnej rangi turniejach, ale nie tykałbym go po 1,66 i to z dość walecznym rywalem (mowa oczywiście o Kuznetsovie). Dla mnie ten mecz to zagadka i doszukuje się tutaj zażartej i zaciekłej gry Argentyńczyka, który po prostu wymęczy zwycięstwo. Co ciekawe, w tamtym roku spotkali się w Basel i wygrał 2-0 Federico (to ich jedyny mecz na nawierzchni szybkiej, jednak z tego co pamiętam to w Basel Delbonis zagrał dość dobry turniej i odpadł bodaj z Muellerem a do tego było to rok temu i jakoś nie przywiązuje uwagi). Na papierze jest to dla mnie mecz 50/50.