Dzisiaj zagrałem sobie taśmę :grin:
Mecze od 17:00.
Kurs: 5,40
Bukmacher: Pinnaclesports
7
3
Anderson Kevin - Mayer Leonardo, 1 handicap +1.5 seta
7:6, 3:6, 6:1
Anderson po Wimbledonie nie gra dobrze ponieważ odpadł dwa razy z tenisistami znacznie gorszymi od siebie. W Waszyngtonie przegrał z młodszym Zvereem 2:6, 6:3, 6:4 a w Montrealu z Rosolem 7:6, 7:6. Ogólnie w Cincinnati na 5 występów tylko raz przeszedł pierwszą rundę co jest katastrofalnym wynikiem. Jego przeciwnikiem będzie Leonardo który jest uniwersalnym graczem lecz mimo wszystko na mączce czuje się najlepiej. Argentyńczyk jest tenisistą bez większych braków w umiejętnościach o dobrych warunkach fizycznych. Moim zdaniem Anderson jednak seta minimum ugra ponieważ od wielu lat gra już z najlepszymi tenisistami, zajmuje bardzo wysokie 15 miejsce w rankingu co odzwierciedla jego postępy.
Andujar-Alba Pablo - Robredo Tommy, 2 handicap +1.5 seta
6:3, 3:6, 1:6
Zagra ze sobą dwóch Hiszpanów i gdyby grali na mączce to na pewno nie odważyłbym się na taki typ, lecz na nawierzchni twardej powinno wyglądać to znacznie inaczej. Robredo który ma już 33 lata na karku ciągle jest dobrym i groźnym zawodnikiem. Tommy w przeciwieństwie do przeciwnika potrafi grać na każdej nawierzchni i na każdej z nich osiągał dobre rezultaty. W tym roku może i starszy z Hiszpanów wiele nie wygrał na hardzie lecz i tak widać dużą różnicę jeśli chodzi o drugą stronę. Dla Tommego jest to już 12 występ w tym turnieju gdzie rok temu doszedł do ćwierćfinału pokonując np. w dwóch setach Djokovica także ma trochę punktów do obrony. Andujar natomiast czuje się najlepiej na kortach wolnych i im szybciej dla niego tym gorzej. Sam bilans meczów na twardej nawierzchni pokazuje, że te podłoże mu nie leży tj. w tym roku 2/8 i w całej karierze 33/66. Moim zdaniem Robredo ugra minimum seta ponieważ potrafi grać na tym podłożu czego nie można powiedzieć o Pablo.
Coric Borna - Zverev Alexander, 2 handicap +1.5 seta
7:5, 3:6, 7:6
W końcu mamy pojedynek dwóch tenisistów którzy zaliczają się do najmłodszych w pierwszej 100
ATP. Coric jest na 28 miejscu a Zverev na 85. Lecz Borna od zawsze podkreśla, że jego ulubioną nawierzchnią jest clay, a Alexander wydaje się znacznie uniwersalnym zawodnikiem. Jeden jak i drugi mają bardzo dobre warunku fizyczne. Chorwat mierzy 185 cm a Niemiec 193 cm. Mimo, że Zverev jest młodszy o rok od swojego rywala to uderza znacznie mocniej. Jeśli chodzi o serwis to Zverev też ma tutaj przewagę. Niemiec przechodził tutaj przez kwalifikacje gdzie pokonał Beckera w trzech setach oraz Istomina w trzech także złapał już odpowiedni rytm. Tym bardziej, że wcześniej w Waszyngtonie pokonał Dolgopolova czy Andersona. Chorwat jest szybszym i bardziej zwrotnym tenisistą lecz moim zdaniem Zverev minimum seta ugra ponieważ jego styl pasuje lepiej na twarde korty.
Kyrgios Nick - Gasquet Richard, 2 handicap +1.5 seta
2:6, 1:6
Panowie grali ze sobą w tym roku dwa razy i dwa razy lepszym okazał się Francuz. Najbardziej Gasquet ośmieszył Australijczyka w finale w Estoril gdzie pokazał wszystkie braki Kyrgiosa. Richard 80% piłek grał na bekhend Nicka i to w zupełności wystarczyło. Na Wimbledonie Nickowi udało się urwać seta. W tym przypadku różnica w wieku a przede wszystkim w doświadczeniu jest ogromna ponieważ prawie 10 lat. Richard jest tutaj bitym faworytem a moim zdaniem kursy są zawyżone. Francuz powinien wygrać ten mecz lecz gram bezpiecznie, że ugra minimum seta.
Dimitrov Grigor - Pospisil Vasek, 1 handicap +1.5 seta
7:6, 7:6
W bezpośrednich pojedynkach prowadzi Dimitrov 3:0 gdzie tylko raz w 2012 roku Kanadyjczykowi udało się urwać seta. Bułgar na moje oko sezon ma kiepski ponieważ miał wiele wtop z tenisistami znacznie słabszymi od siebie. Tutaj w Cincinnati pokonał w trzech setach Rosola. Pospisil na dobrą sprawę też nie gra niczego nadzwyczajnego po Wimbledonie. Plusem na pewno jest to, że przeszedł tutaj kwalifikacje oraz w pierwszej rundzie pokonał Kudlę w dwóch setach. Między nimi jest tylko rok różnicy lecz jeśli chodzi o talent to Bułgar ma go znacznie większy, problemem jest to, że jakoś za bardzo nie może wystrzelić na dłuższą metę. Moim zdaniem Grigor minimum seta urwie ponieważ "ma sposób" na Vaska oraz mimo wszystko jest lepszym tenisistą od Kanadyjczyka.
Isner John - Querrey Sam, 1 handicap +1.5 seta
3:6, 6:7
Mecz w którym nie powinno być wiele dużo wymian. Isner jest tutaj faworytem lecz to Querrey prowadzi w pojedynkach 1:3. John od zawsze spina się na własnej ziemi, w turniejach przed US OPEN i tak jest tym razem. W ostatnim czasie jego wyniki są znakomite ponieważ wygrał w Atlancie, zaliczył finał w Waszyngtonie oraz doszedł do ćwierćfinału w Montrealu gdzie przegrał z Chardym 6:7, 7:6, 7:6 a mógł ten mecz wygrać w dwóch setach. Czy Isner jest zmęczony? Na pewno jeśli dojdzie do następnego długiego meczu to John to odczuje tylko nie wiadomo czy w pierwszym meczu czy w kolejnych. Querrey natomiast po Wimbledonie nie gra nic specjalnego także faworyzowanie Sama tutaj jest nieco na wyrost. Młodszy z Amerykanów również ma potężny serwis i jest znacznie sprawniejszym tenisistą od rywala. Panowie najlepiej czują się w ofensywie a defensywa to ich słabe punkty. Moim zdaniem będzie to kolejny mecz gdzie obejrzymy 2-3 tie breaki i jednego minimum wygra na swoją korzyść Isner.
Tsonga Jo-Wilfried - Verdasco Fernando, 1 handicap +1.5 seta
6:4, 3:6, 4:6
Tsonga po kontuzji w końcu zaczyna grać "swoje". W Montrealu zaprezentował się dość dobrze odpadając dopiero z Murrayem w ćwierćfinale (późniejszym triumfatorem). Jo zmierzy się z Verdasco który po Wimbledonie ewidentnie zgasł. Na trzy turnieje, trzykrotnie odpadał w pierwszej rundzie...plusem jest to, że w każdym z tych meczów urywał seta. Hiszpan to bardzo doświadczony tenisista który potrafi grać na każdym podłożu. Lecz tak jakby powoli odpływał w siną dal? Obecnie jest na 43 miejscu
ATP co totalnie nie odzwierciedla jego umiejętności. Mimo wszystko faworytem jest Tsonga który najbardziej lubi grać na twardych kortach. Normalnie zagrałbym 2:0 na Francuza lecz z racji tego, że gram taśmę to stawiam, że Francuz seta minimum ugra.
Lopez Feliciano - Raonic Milos, 2 handicap + 1.5 seta
7:6, 6:4
Spotkają się tenisiści którzy mają zupełnie inne style gry. Kanadyjczyk to mega agresywny gracz który za jakiś czas będzie seriami wygrywał turnieje, a Lopez to stary wygra który potrafi napsuć nerwów każdemu. Nikt chyba nie lubi grać z Lopezem ponieważ to jedyny tenisista który bardzo "szarpię grę". Jeśli Hiszpan będzie miał miejsce i czas to swoimi slajsami powinien upokorzyć Milosa który nie bardzo potrafi grać w obronie a tym bardziej nie potrafi odgrywać niskich piłek. Lecz Lopez od kwietnia nie gra niczego dobrego. Nawet na swojej ulubionej trawie nie osiągnął nic konkretnego. Popularny Felek od dużego czasu ma załamanie formy. Raonic to tenisista perspektywiczny, który grać będzie na swojej ulubionej nawierzchni. Moim zdaniem set dla Milosa to raczej formalność.
Ram Rajeev - Chardy Jeremy, 2 handicap +1.5 seta
4:6, 2:6
To, że Ram gra w tym turnieju i to od razu w turnieju głównym to istny cud, cud za który są odpowiedzialni organizatorzy. Dla Rama będzie to 10 występ w tym turnieju, tylko raz w 2008 roku udało mu się przejść przez kwalifikacje bo resztę występów kończył właśnie na kwalifikacjach. Rajeev w tym roku już dokonał rzeczy niemożliwej ponieważ wygrał turniej rangi
ATP w Newport (na trawie). Lecz w ostatnim czasie gra dalej swoje bo odpada bardzo szybko. Amerykanin to bardzo doświadczony tenisista jak na swój wiek lecz według mnie nigdy pewnego pułapu nie przeskoczy, brakuje talentu. Chardy natomiast jest po udanym wstępie w Montrealu gdzie doszedł do półfinału ulegając dopiero Djokovicowi. Pokonał tam Isnera, Karlovica czy Mayera Leonardo także z Ramem też nie powinien mieć kłopotów. Moim zdaniem Francuz seta ugra ponieważ jest lepszym tenisistą o klasę.
Cilic Marin - Sousa Joao, 1 handicap +1.5 seta
6:4, 6:2
Bez analizy. "Sportowa formalność".