Witam w nowym sezonie (wreszcie)! Powiem szczerze, że ja jestem jak najbardziej za typowaniem od samego początku rozgrywek, ale po kilka typów na start to lekka przesada. Oczywiście jeśli uda się wychwycić jakąś "perełkę" to luz, ale na regularne typowanie nawet kilku meczów dziennie poczekajmy chociaż kilka dni. Włodar czytam zawsze z uwagą Twoje sugestie, jednak mam wrażenie, że Ty uważasz, że wygrywać można grając tylko w "Twoim stylu" nie typując spotkań ścisłej czołówki, nie grając za często... Również nie uważam by granie taśm (nawet w skrajnych przypadkach dubli) miało sens, ale jeśli kogoś strategią jest typowanie 10 meczy każdego dnia to jego sprawa i podejrzewam, że są osoby zarabiające i w ten sposób. Można ogrywać bukmacherów na naprawdę wiele sposobów i każdy wybiera ten najbardziej mu odpowiadający. Powinieneś to zaakceptować i podejść do tego na większym luzie, bo są tu też ludzie którzy coś o tenisie wiedzą. Jednak to nie oznacza, że w tym temacie powinno brakować krytyki, uwag, czy nawet negacji typów innych bo przecież w tym celu istnieje to forum. Tyle na wstępie i od razu przechodzę do tematu tenisa i moich uwag odnoście kilku podanych tu już typów.
Na start rzuca mi się w oczy bezsensowny typ na Ball'a. Australijczyk to typowy tenisista opierający swoją grę na serwisie (dodajmy jeszcze niezły forhend). Zanotował w zeszłym sezonie fajny wynik w LA ale to tyle w temacie. Sporo psuje do tego kiepsko rusza się po korcie. Neguję jego dobre wyniki w challengerach tylko w jednego powodu. Jego rywalem w Brisbane będzie gracz o takim potencjale jak Mischa Zverev. Niesamowicie ofensywny, o równie dobrym podaniu, do tego o wiele lepiej pracujący na nogach. Ok, zeszły sezon miał nieudany, ale i tak osiągnął sporo. Do tego dodajmy te wszystkie rotacje (czy to serwisowe, czy dodawane przy każdym uderzeniu) tenisisty urodzonego w Rosji, to że potrafi skończyć z obu stron, a w okresie przygotowawczym na pewno nie spał i pracował nad swoimi słabymi stronami (oczywiście to samo tyczy się jego rywala, ale kto ma z tej dwójki większe możliwości raczej wiadomo) i wychodzi mi to, że gdyby nie był to pierwszy mecz sezonu (nawet biorąc pod uwagę słabą psychikę Niemca) byłbym skłonny zagrać na niego w tym meczu po 1.50...
Chiudinelli i kursy nawet poniżej 1.40 z Lorenzim? Włoch ostatnio "siedział" przede wszystkim na cegle, ale to nie oznacza, że na hardzie będzie grał tak samo i że tam nie ma żadnych argumentów. Po pierwsze dodajmy solidny pierwszy serwis, po drugie to, że pewnie choć trochę "odklei" się od końcowej linii i kilka razy w meczu zamelduje się pod siatką (co robi bagatela nawet na cegle od czasu do czasu) i wreszcie dość agresywny styl gry, bo to nie jest przebijacz, który nie potrafi zaatakować. Inną sprawą jest to, że skuteczność tych ataków nie jest najwyższa. Mimo wszystko typ w moim przekonaniu bez sensu.
Nad Gasquetem sam myślałem, a nie gram tylko dlatego, że jest to pierwszy mecz sezonu. Prasa ładnie to rozpisał, nie mam zastrzeżeń. Myślę, że Rysiek w tym sezonie szybko zakręci się koło 15
ATP. Dodam jeszcze tylko, że nie ryzykowałbym grania tak niskich kursów na starcie sezonu. Czy to Tipsarevic, czy Youzhny, czy Gulbis (którego w tym temacie nikt akurat nie podał) powinni swoje mecze wygrać. Tylko wszystko to są gracze w mniejszym lub większym stopniu chimeryczni i kursy poniżej 1.40 to w ich przypadkach samobójstwo.
Tyle ode mnie na wstępie. Jutro już może sam coś zagram i na pewno postaram się opisać dokładniej wybrany mecz (o ile oczywiście jakiś mnie zainteresuje).