Górnik Zabrze - Piast Gliwice over 2,5 @2,00
Zanosi się na świetny, szybki i ofensywny mecz, choć w naszej lidze często takie zapowiedzi kończą się nudą ???? Grają drużyny grające bardzo przyjemnie dla oka - ofensywnie, i co najważniejsze - skutecznie. Górnik w pierwszej kolejce zremisował z Wisłą, choć zaprezentował się z dobrej strony, a potem bez trudu wypunktował Podbeskidzie. W grze drużyny Nawałki widać poukładanie, konkretne schematy tworzenia akcji które przynoszą skutek. W formie wydaje się być Nakoulma, bardzo dobrze w środku pola operuje Przybylski, który nadaje akcjom płynność. Świetnie wyglądają też skrzydła z Małkowskim i Madejem, a dodatkowo wzmacniane są ofensywnymi wejściami Olkowskiego. Obrona jest solidna, z będącym w dobrej formie Danchem na czele, lecz problem tkwi w bramce. Stoi Witkowski, który znany jest że lubi sobie czasem uskutecznić klopsika. Po niespodziewanym transferze Skorupskiego do Romy, nie było czasu na porządne zabezpieczenie tej newralgicznej pozycji. Do tego kontuzjowany jest drugi podstawowy stoper - Szeweluchin. Ponadto bardzo ofensywna gra Olkowskiego bywa karana, nieraz Paweł nie nadąża wracać.
Ofensywnie usposobiony jest też Piast. Gwiazdą drużyny stał się Tomasz Podgórski, który fantastycznie wykonuje stałe fragmenty gry (co jest ogromnym zagrożeniem dla rywali) a także dysponuje bardzo groźnym strzałem z dystansu. W ataku bryluje Marcin Robak, który po dziwnym epizodzie w Turcji wrócił do Polski, i potwierdza klasę jaką prezentował w Widzewie. Moim zdaniem to jeden z najlepszych napastników ligi, i kandydat do korony Króla Strzelców. W ataku wspiera go skuteczny (2 gole w tym sezonie, oba głową) Ruben Jurado. Także tutaj gorzej wygląda obrona. Widać było to w meczu z Zagłębiem, gdy szczególnie fatalnie grał Jan Polak, zawalając gola i nieupilnując Cotry który mógł zdobyć gola na 2:0.
Kurs bardzo wysoki, zachęcający do zagrania.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków X2 @1,75
Może wam wyda się to dziwne, ale stawiam przeciwko Śląskowi. Teraz najważniejsze dla Staszka Levy'ego są puchary. W fantastycznym stylu ograł w czwartek Club Brugge, i teraz czeka ich niesłychanie ważne zadanie - aby obronić zaliczkę w Walonii, i tym samym awansować, jednocześnie przejmując rozstawienie Belgów, czyli de facto wyczyścić sobie drogę do fazy grupowej Ligi Europy. Już tydzień temu Levy zostawił w meczu ligowym na ławce dwie największe gwiazdy - Sebastiana Milę i Marco Paixao, bez których gra Śląska nie istnieje. Teraz jeszcze przewiduje absencję Waldemara Soboty, który w czwartek zostawił niesamowicie dużo zdrowia na boisku. Niewykluczone też że odpocznie Sebino Plaku.
Wisła to (mam nadzieje że nikogo nie urażę) bardzo śmieszna drużyna. Śmieszna ze względu na sposób budowania, testowanie rumuńskich studentów, i buraczanego trenera. Dyzmę każdy zna, i wie że jego drużyny mają +50 do farta, co zaprezentował już tydzień temu w zabawnych okolicznościach wyrywając trzy punkty Koronie. Śmieszna, bo zrezygnowała z najlepszego pomocnika Wilka, ale pamiętajmy że Wisła personalnie nie jest aż tak słaba jakby mogła się wydawać.
Przede wszystkim skrzydła, chyba najlepsze w tej lidze (mówie poważnie!). Patryk Małecki i Emmanuel Sarki potrafią w pojedynkę przechylić losy meczu. W środku pola zaskakująco dobrze gra Garguła, rozwija się Chrapek, tymczasowo zdrowy jest Boguski. Levy znów zagra zmiennikami, i tego meczu nie wygra.
Poza tym - to mecz przyjaźni, w takich meczach remisy bardzo lubią padać.