Fulham - Manchester Utd
Prawie każda porażka Manchesteru United w sezonie 2024/25 przynosiła ze sobą poczucie "pesymizmu i zguby" dla fanów "Czerwonych Diabłów". Ale nieznaczna i bolesna przegrana u siebie z Arsenalem 0:1 w zeszłą niedzielę na inauguracje sezonu powinna raczej napawać optymizmem na nadchodzące miesiące. United po raz kolejny padło ofiarą mistrzowskiego opanowania stałych fragmentów gry Arsenalu (Riccardo Calafiori skorzystał z błędu tureckiego goalie Altaya Bayindira strzelając głową zwycięskiego bramkę). Gdyby nie błąd bramkarza MU United zapewne zdobyłby punkty w meczu z "Kanonierami". Letnie transfery napastników Bryana Mbeumo (Brentford) i Matheusa Cunhy (Wolves) stanowiły zagrożenie dla defensywy Arsenalu, ale brak skuteczności był "pięta achillesową". Manchester United przegrał w
Premier League tylko dwa pierwsze mecze sezonu - 1992/93 (kiedy to zdobył tytuł mistrzowski) i 2022/23 (kiedy Erik ten Hag poprowadził "Czerwone Diabły" do trzeciego miejsca i triumfu w Pucharze Ligi Angielskiej). Jednak seria czterech porażek i remis w pięciu ostatnich meczach wyjazdowych
Premier League nie przynoszą chwały. Argentyński środkowy obrońca Lisandro Martinez wciąż leczy kontuzje podobnie jak marokański obrońca Noussair Mazraoui. Wszyscy pozostali gracze są do dyspozycji portugalskiego szkoleniowca Rubena Amorima (potwierdził, że kameruński bramkarz Andre Onana jest już gotowy do gry).
Fulham ma wiele do naprawienia u siebie, gdzie zanotował serię trzech kolejnych porażek w
Premier League (Chelsea, Everton i Manchester City odniosły zwycięstwa na Craven Cottage w drugiej połowie ubiegłego sezonu). Co ciekawe, portugalski szkoleniowiec Marco Silva nigdy nie przegrał czterech kolejnych meczów ligowych u siebie w całej swojej karierze trenerskiej (ani z Fulham, ani z żadnym innym zespołem). Inauguracja sezonu 2025/26 to wyjazdowy remis z Brighton 1:1 (cenny punkt po bramce brazylijskiego napastnika Rodrigo Muniza w siódmej minucie doliczonego czasu gry). Fulham ma problemy ze wzmocnieniem składu tego lata, na co wielokrotnie już zwracał uwagę menedżer Marco Silva. Dwaj obrońcy Ryan Sessegnon i Antonee Robinson nie znaleźli się w składzie na mecz z Brighton w zeszły weekend z powodu urazów i ich gra jest niepewna.
Oczywiście trudno jest sprawić, by kibice United dostrzegli coś pozytywnego w porażce w pierwszym meczu sezonu u siebie z jednym z rywali (zwłaszcza jeśli chodzi o kibiców klubu), który ma na koncie 20 tytułów mistrzowskich. Ale biorąc pod uwagę występy, do których kibice "Czerwonych Diabłów" zdążyli się ostatnio przyzwyczaić, powinni być zadowoleni z tego, co zobaczyli w wykonaniu swojej drużyny w zeszły weekend. To był postęp. Jeśli podopiecznym Amorima uda się pokazać podobną grę na Craven Cottage to komplet punktów pojedzie na Old Trafford. A na tym boisku czują się wręcz komfortowo (przynajmniej tak pokazuje historia, gdyż "Czerwone Diabły" wygrały tutaj osiem ostatnich meczów wyjazdowych
Premier League). Nigdy wcześniej United nie wygrało dziewięciu meczów wyjazdowych z rzędu z jednym przeciwnikiem w lidze (ale mogą to zrobić dzisiaj ustanawiając nowy rekord klubu). Czy dzisiaj zrobi coś, czego nigdy wcześniej nie zrobiło?
Typ: MU
Kurs: 2.13
Betclic
1:1