Mecz Amerykanów z Francuzami może mieć kilka dziwnych faz. Amerykanie będą grali bardziej siłowo z naciskiem na pierwszą akcję i mocny serwis. Francuzi technicznie, częsta gra blok aut. Nie jestem przekonany, że to cały czas będzie gra punkt za punkt. Patrząc personalnie i dyspozycyjnie to Amerykanie mają słabsze przyjęcie niż na poprzednich igrzyskach. Środek niby uznane nazwiska, ale pewniakiem, który się wywiąże jest Smith, co do Holta też są znaki zapytania. Większość to będzie lewe, prawe Andersonem i Sanderem. Zgodzę się co do ułomności Francji na wielkich imprezach. Drużyna o takim potencjale powinna osiągać więcej. Problemem tej kadry jest relacja trenera z zawodnikami, drużyna mocnych indywidualności lecz nie zawsze funkcjonuje to jako zespół. Gdy im idzie i są w transie mogą grać wszystko i ograć każdego. Doświadczenie olimpijskie będzie po stronie Amerykanów. Obie reprezentacje mają genialnych rozgrywających, którzy będą potrafili reagować w trakcie meczu i szukać sobie liderów.
Dla Francuzów terminarz tego turnieju jest bardzo obiecujący - kolejno :
USA, Tunezja,
Argentyna,
Rosja,
Brazylia. Pierwszymi trzema meczami mogą się napędzić.
Amerykański terminarz to :
Francja,
Rosja, Tunezja,
Brazylia,
Argentyna .
Wiadomo, że nikt tutaj nie odpuści, ale patrząc na rozkład gier większy must win po stronie
USA. Potencjalne 2 porażki na wejściu mocno obniżyłyby morale zespołu.
Francuzi mają całą 12-tkę do gry i w trakcie meczu Tillie będzie mógł reagować jak nie będzie szło. W
USA nie spodziewam się myków z Andersonem i zmianą pozycji w trakcie meczu bo Ensing w ataku to za duże ryzyko. Mogą pokombinować na przyjęciu. Na sypie Shoji będzie wchodził na krótkie zmiany np. na końcówkę. Nie widzę go na zmianie 1 do 1 .
A wracając historycznie przypomnę, że w 2016 roku Amerykanie na otwarcie dostali w grupie od Kanady 0:3. Same mecze grupowe to była droga przez mękę, ciężkie boje,czyli to czego wszyscy oczekują po grupie B tego turnieju.
USA zdobyło wtedy brąz i ten przykład pokazuje iż różne są drogi osiągnięcia sukcesu. Niektóre drużyny rozkręcają się powoli, inne zaś wchodzą od razu mocno w turniej i kontynuują to.
Dodać bańke Riminii, długie oczekiwania na pierwszy mecz. Nawet jeśli mamy tu do czynienia z doświadczonymi zawodnikami to ten pierwszy mecz zawsze jest pewną niewiadomą względem emocji, czucia boiska i przełożenia tego w pole serwisowe.
Dla mnie to jest typowe no bet i odradzałbym pakować się w cokolwiek w tym meczu.
Mecz z pewnościa do obejrzenia dla każdego kibica siatkówki.