Myślę, że ciągle chciałbym zwiększać saldo, nie chciałbym się zatrzymywać. Dzięki raczej ta odpowiedź wyczerpuje moje pytanie ;-)Łatwiej będzie odpowiedzieć na to pytanie, gdy powiesz jaki jest cel.
Czy chcesz zwiększyć saldo do 2000 zł i wycofać się z gry, czy może cel jest wyższy?
Generalnie zaleca się grać stawkami do 5 procent bankrollu (w tym wypadku po 40-50 zł), ale przy wysokich celach to jest to szalenie długoterminowa inwestycja.
Nie twierdzę że nie masz racji Ale zauważ że sugerowane wartości to 2-3 złote Czyli absolutna zabawa i tylko zabawa, bez względu na dochód.Z tymi 5% to bym nie szalał. To tylko 20 betow przy płaskiej stawce.
Zalecałbym większa rozwagę i max 0.2-0.3% calego bankrollu na zakład.
Najlepiej to sobie załóż ile z jednego zakładu chciałbyś wyciągnąć. Przykładowo 100 zł na czysto i wtedy pod kurs dobieraj stawkę.Temat by pogadać o tym, ile powinna wynosić stawka za kupon przy indywidualnym budżecie.
Post automatycznie złączony:
Jeśli mam 1000 na granie, ile mogę maxa dać na kupon by się nie wystrzelać?
nikt nie jest jasnowidzem ani nie wie jakie kupony, mecze grasz. nikt nie wie jaki masz yield, wiec odpowiadanie na to pytanie jest jak wrozenie z fusow. masz dwie opcje, ktora wybierzesz zalezy od ciebie. bierzesz exel i grasz na sucho i dostosowujesz budzet i stawki do swojej gry. druga opcja to bierzesz kartke papieru, dlugopis i dostosowujesz budzet i stawki do swojej gry. papier wszystko przyjmie, ale... jak nie bedziesz chcial zafalszowac rzeczywistosci to wnet dostrzezesz co robisz nie tak, wyeliminujesz bledy itp. a takze dostrzezesz co robisz dobrze i zaczniesz to powtarzac. te procenty od budzetu sa dobre dla analitykow, ktorzy i tak sie tego nie trzymaja, bo wiedza jak podrasowac swoj yield nie tylko na papierze.Temat by pogadać o tym, ile powinna wynosić stawka za kupon przy indywidualnym budżecie.
Post automatycznie złączony:
Jeśli mam 1000 na granie, ile mogę maxa dać na kupon by się nie wystrzelać?
tak to normalne. ale poki co masz przed soba dwie drogi... pierwsze dni byly dzielem przypadku i skonczysz predzej czy pozniej osiagajac zero. druga opcja to ostanie kilka dni to dzielo przypadku i zaczniesz wychodzic na plus.witam
Podłączę się do tematu i chętnie wysłucham opinii bardziej doświadczonych . Obstawiam dziennie po ok. 10-18 kuponów (single) i na koniec dnia notuje stan konta. Wykres takiego dziennego salda jest w załączniku. Zastanawiają mnie 4 kolejne dni spadkowe..czy to jakiś mój błąd (nieuwaga przy stawianiu..zbytnia pewność siebie po wcześniejszym wzroscie salda), że na ok. 50-70 kuponów był taki zjazd, czy tez to normalne wahnięcie w dół?
tak to normalne. ale poki co masz przed soba dwie drogi... pierwsze dni byly dzielem przypadku i skonczysz predzej czy pozniej osiagajac zero. druga opcja to ostanie kilka dni to dzielo przypadku i zaczniesz wychodzic na plus.
tylko ty znasz odpowiedz na to pytanie, bo to twoje kupony. nie mam do nich wgladu, wiec nie wiem czy kursy, ktore grasz sa za wysokie czy nie. moze miales pecha i tyle. zdarzalo mi sie miec wieksze zjazdy niz ty, ale wiedzialem ze im dluzej bede gral tym wieksze beda moje szanse, bo zla passa byla wynikiem pecha. i nie mowie tutaj mam pecha, bo padla bramka w 90 minucie meczu a mogla pasc rownie dobrze w kazdym momencie tego meczu... to nie jest pech a zaklinanie rzeczywistosci... mowie tutaj o pechu w stylu 10 meczow z rzedu z bramka w doliczonym czasie gry przy jednym strzale w meczu... tego nie przewidzisz... i nie wyeliminujesz ale...OK. Mniej więcej ile kuponów potrzeba żeby wyelimonować działanie tego przypadku? 500? 1000? . Ja mam za soba 300 kuponów..czekać do konca następnych 300 aby zobaczyć czy przyjety przeze mnie system w ogole ma sens?
"miałam"pecha . ja to dziewucha.tylko ty znasz odpowiedz na to pytanie, bo to twoje kupony. nie mam do nich wgladu, wiec nie wiem czy kursy, ktore grasz sa za wysokie czy nie. moze miales pecha i tyle. zdarzalo mi sie miec wieksze zjazdy niz ty, ale wiedzialem ze im dluzej bede gral tym wieksze beda moje szanse, bo zla passa byla wynikiem pecha. i nie mowie tutaj mam pecha, bo padla bramka w 90 minucie meczu a mogla pasc rownie dobrze w kazdym momencie tego meczu... to nie jest pech a zaklinanie rzeczywistosci... mowie tutaj o pechu w stylu 10 meczow z rzedu z bramka w doliczonym czasie gry przy jednym strzale w meczu... tego nie przewidzisz... i nie wyeliminujesz ale...
staram sie stawiać kursy między 2,1-3,2? (nie schodzę niżej niż 1,8, wyższym nie bardzo ufam na dzien dzisiejszy). Przy tym sposobie powinnam mieć skuteczność min. 50% aby zarabiać, a nie tracić, Jeśli brać pod uwagę zakłady trójdrogowe to statystyczna szansa trafienia jest tylko 33%. Czyli ta skuteczność MUSI być większa niż czysto statystyczna szansa trafienia. Czyli kłania się tu oprócz matematyki rownież właściwy dobór zakładów, Tak to rozumiem.all in all... jesli grasz za wysokie kursy - liczba, stawiajac na to pieniadze - liczba to z matematyki wynika ze i tak zarobisz, bo czym jest yield jak nie roznica miedzy rzeczywistymi kursami a naszymi wlasnymi... ale kiedy to sie stanie i czy to sie stanie tego nie wiem.
czyli czekam co sie zadzieje...edit; nie wiem jak to wyeliminowac, ale jak bedziesz wystawial swoje kursy, bo przeciez obstawiasz na to ze wydarzy sie cos po jakims kursie... to bedziesz wiedzial po 100 typach czy twoje kursy sa lepiej wystawione od tych ktore wystawia bukmacher czy nie... tzn. ja bym tak zrobil, bo na mnie to zadzialalo na kogos innego niekoniecznie.
przepraszam pania ;p no dobra stawiasz takie kursy, ale... jaki masz punkt odniesienia? obstawiasz kurs 2,1 a jaki wg ciebie jest prawidlowy kurs? na tym polega ta zabawa. nie wiem, dlaczego nie ufasz sobie przy wyzszych kursach ;pstaram sie stawiać kursy między 2,1-3,2? (nie schodzę niżej niż 1,8, wyższym nie bardzo ufam na dzien dzisiejszy). Przy tym sposobie powinnam mieć skuteczność min. 50% aby zarabiać, a nie tracić, Jeśli brać pod uwagę zakłady trójdrogowe to statystyczna szansa trafienia jest tylko 33%. Czyli ta skuteczność MUSI być większa niż czysto statystyczna szansa trafienia. Czyli kłania się tu oprócz matematyki rownież właściwy dobór zakładów, Tak to rozumiem.
czyli czekam co sie zadzieje...
hmm..podatki powiedzmy, że pominę ..dla teorii przyjmijmy "czystą" stawkę do obstawiania.przepraszam pania ;p no dobra stawiasz takie kursy, ale... jaki masz punkt odniesienia? obstawiasz kurs 2,1 a jaki wg ciebie jest prawidlowy kurs? na tym polega ta zabawa. nie wiem, dlaczego nie ufasz sobie przy wyzszych kursach ;p
jezeli obstawiasz kurs 2,1 i ten kurs jest prawidlowo wystawiony to ze wzgledu na marze i ewentualne podatki przegrasz na duzej probie.
sluchaj, jak sie boisz to do swoich podstawowych typow dodawaj 'na papierze' te ktorych sie boisz grac. zrobisz sobie w ten sposob symulacje i bedziesz wiedziec czy slusznie sie boisz... nic cie to nie bedzie kosztowac a wiedza bezcenna. ja nie obstawiam wszystkich meczow co do ktorych mam watpliwosci, ale je obserwuje i wyciagam wnioski na przyszlosc.hmm..podatki powiedzmy, że pominę ..dla teorii przyjmijmy "czystą" stawkę do obstawiania.
Kursy rzędu ok. 2,1-2,4 jestem po prostu w stanie szybciej wyłapać jako średnio wartościowe niż wyłapać kursy np. 3,1-3,4 jako bardziej wartościowe. Dość często zresztą okazuje się, że ten kurs 2,1 bardzo szybko spada do powiedzmy 1,8 i po spadku już nie byłby dla mnie tak wartościowy (nie obstawiłabym już za tyle). Wyższych po prostu nie potrafię tak często wyłapać..jak tafie to bedzie to raczej przypadek.
Chociaż nic tak bardzo nie wkurza, że właśnie teraz wchodzi mecz za 4.8, który rano brałam pod uwagę , ale się go bałam i nie obstawiłam
No i kolejna rzecz -> niżej to przypadkowy wycinek dzisiejszych meczy i tego co powchodziło..Na 19 meczy (wiem..próba mała) weszło ok. 5 meczy z kursami jak dla mnie wysokimi . 5 na 19 to troche mało. Powiedzmy że dałabym radę oszacować prawidłowo połowe z tych wysokich, więc wychodzi jakieś 2-3 mecze trafione na 19. Czyli jeszcze mniej, Oczywiście mówie tu tylko o swoim obsawianiu.