Ty chyba nie wiesz o czym piszesz. Deprecjonujesz osiągnięcia tenisisty, który ma na koncie 20 tytułów wielkoszlemowych i współlideruje na liście wszechczasów to chyba dyplomatycznie ujmując faux pas. O wygraniu szlema przypadkowo można mówić w przypadku wygrania Rollanda Garrosa przez Ostapenko albo co najwyżej Cilica na US Open. Nawet jakby nie liczyć 13 tytułów na Rollandzie (!) to i tak zostaje mu jeszcze 7 innych które wygrał. Pokaż mi drugiego co wygrał 7 szlemów. Tylko Djokovic i Federer. Mówisz o jakimś wyrzynaniu się najlepszych ale przecież na tym polega
tenis. Zauważ, że jest wiele turniejów gdzie 2 z wyżej wspomniannych tenisistów odpada i wtedy mówi się, że jest autostrada dla 3 po szlema. Nie dotyczy to tylko Nadala ale wszystkich 3. Wystarczy choćby wspomnieć finał Wimbledonu Djokovic-Anderson. Ale nie lepiej wyśmiać Nadala i na siłę udowadniać, że gość nie istnieje poza Paryżem. Ja to bym nie nazwał przypadkowymi 3 zwycięstw Wawrinki w Wielkim Szlemie bo był w tych turniejach po prostu najlepszy to je wygrał. A ty nazywasz przypadkowymi zwycięstwa w Wielkich Szlemach bo się najwięksi rywale powyrzynali lub trafiał na kogoś ze słabą psychiką. Szok.Jeżeli jest to takie łatwe zadanie to dlaczego nie każdy może wygrać Szlema? Dlaczego nie każdy może mieć austostrade do finału jak się inni powyrzynają trafiając na tenisistów ze słabą psychiką? Od 20 prawie lat na ogół Szlema wygrywa 3 tenisistów NADAL DJOKOVIC I FEDERER. Wygrywają bo są najlepsi. Można ich lubić nie lubić wielu z nas ma swojego ulubionego tenisiste za innym z kolei nie przepada ale wydaję mi się, że umniejszanie któremuś z nich jest po prostu nie na miejscu. Swoją grą zasługują na szacunek, którego ewidentnie w twoim poście zabrakło. Wydaje mi się, że więcej takiej ery w tenisie męskim nie będzie gdy na jednej scenie jest 3 głównych aktorów i to przez tyle czasu. Może gdyby jednego z nich zabrakło moglibyśmy mówić o całkowitej hegemonii jednego z nich? Bo któryś z nich miałby koło 30 wielkich szlemów. Djokovic ma bilans 17 wygranych i 10 przegranych finałów, Federer 20 i 11 a Nadal 20 i 8. Chciałem jeszcze słowo o chłopakach wiecznie młodych zdolnych ,z których tylko Thiem jak na razie ma szlema (bo inni się powyrzynali
)) Thiem ma 27 lat, Kyrgios 25 a Zverev 23 i przy całym do nich szacunku ale tych 3 o których wcześniej wpominałem już miało kilka szlemów na swoich kontach