Abstrahując od końcowego wyniku tego meczu, wiele osób typując finał na żywo, ale też wcześniejsze mecze popełnia podstawowy błąd - źle ocenia sytuację na korcie. Jeśli w meczu jest wyraźny faworyt i przegrywa on pierwszą partię, nie gra najlepiej, to często jest bukmacherska pułapka - z jednej strony faworyt gra poniżej oczekiwań i umiejętności, a underdog gra swój peak. W sporcie, jak
tenis, nie można utrzymać cały czas tak samo wysokiego poziomu, zdarzają się przestoje w grze, a często taki przestój faworyt wykorzystuje, powoli wraca do meczu i się underdog podpala i kończy się zwycięstwem faworyta.
Żeby nie było, że się teraz mądrze - sam na tym US Open dałem się na to złapać dwa razy. Pierwszy raz stawiając na Pironkovą z Williams po kursie ok. 1,5 po wygraniu seta i przełamaniu w drugim. Drugi to finał Pań. Przedmeczowo dałem dubla z wygraniem seta przez Azarenkę i po tym, jak zniszczyła w pierwszym secie 6:1, pograłem na zwycięstwo w drugim po kursie 1,9 a skończyło się, że przegrała i drugi i trzeci set.