Według mnie choć faworytem jest Duda, może być zaskoczenie, jednak nie widzę w Trzaskowskim value (typowy no bet). Decydujący wpływ będą miały dla kandydatów dwie kwestie (według moich obserwacji):
- na ile Duda zmobilizuje emerytów, którzy dużo mniej licznie niż w jesiennych wyborach parlamentarnych stawili się przy urnach (było to bodajże 66%, a teraz 56% przy podobnym poparciu, ale wówczas niższej frekwencji). I widać to w retoryce PiS - Morawiecki gadający aby się nie bać koronawirusa, Duda nawołuje na wiecach, aby pomagać ludziom starszym poprzez zaproponowanie podwózki na
wybory itp., ogłoszono, że ludzie starsi będą mogli wejść do lokali bez kolejek. Duda ma tu bardzo duże rezerwy, właściwie jedyne, bo z kandydatów przejmie śladowe ilości.
- na ile Trzaskowski wyciśnie z ,,niezależnego'' Hołowni, a z moich obserwacji wynika, że pewne deale już są tam dopinane i mówi się, że Hołownia będzie kandydował na prezydenta Warszawy z ramienia PO, a jak wiadomo w Warszawie kogokolwiek PO wystawi i tak wygra. Jeśli Hołownia jest dogadany i ma otrzymać to co chce, to sprawnie zaangażuje się w agitację za Trzaskowskim w ostatnim tygodniu, co ma spowodować jak największy przepływ głosów na Trzaskowskiego. Nie znam elektoratu Hołowni, ale wg mnie sondaże dobrze to opisują, że koło 70-75% przejdzie na Trzaskowskiego, a koło 20% będzie zawiedzionych tym, że Hołownia nie okazał się ,,antyPO'' i zostanie w domach (no i z 5% nietypowych wyborców na Dudę)
Kolejne czynniki to pogoda itp.
Według mnie żaden analityk czy sondaż nie jest za to w stanie z dużą pewnością prognozować jaki będzie rozkład elektoratu Bosaka w drugiej turze, ponieważ jest to elektorat w takich sytuacjach jeszcze niezbadany z uwagi na bardzo różne poglądy i poziom nienawiści do PO czy PiS, co skłoni tych wyborców do zagłosowania przeciw komuś.