polon83
Użytkownik
To w końcu jest taki przepis, czy go nie ma? Najpierw piszesz że nie ma przepisu, a w tym samym zdaniu piszesz że chyba jest... Oczekujesz, że w razie niemożności świadczenia usług, wynagrodzenie się nie należy, a jednocześnie piszesz:Poza tym ja się dziwie, ze nie ma przepisu, ze w razie niemoznosci świadczenia usług wynagrodzenie się nie należy, ewentualnie tylko jakies minimalne, myslalem ze w kodeksie cywilnym jest pojecie sily wyższej itp., chyba nawet jest, a to powinno zwalniac obie strony z kontraktu
Jeśli miałoby tak być, to przecież telewizje też są powiązane umowami z klubami i płacą klubom za transmisje meczów. Więc co niby by dostali od telewizji, skoro wg Ciebie wystąpienie siły wyższej powinno zwalniać ze stosowania umowy?mowim o polskiej lidze czy angielskiej?
Jeśli chodzi o polska
Wynagrodzenia będą sciete, cos tam dostana z telewizji
Piszesz rzeczy kompletnie ze sobą sprzeczne.
A kwestia jest taka, że w kodeksie cywilnym jak najbardziej są przepisy, odnoszące się do wpływu siły wyższej, jako do przyczyny niewykonania umowy.
Tyle tylko, że strony mogą w umowach zawierać różne klauzule i wyłączenia odnośnie np. wystąpienia określonych zjawisk mogących uniemożliwić realizację umowy. Tak więc to zależy od indywidualnych umów piłkarzy z klubami i umów klubów z telewizjami. Strony w zależności od zapisów umów, mogą ewentualnie ze sobą negocjować i pójść na jakieś ustępstwa, jako gest dobrej woli.
A może więcej konkretów? W jednym zdaniu przedstawiłeś receptę na przetrwanie klubów. Gratuluję... Pomijam już nawet fakt, że sam nawet nie masz pewności o tym co piszesz, skoro używasz słowa "chyba" odnosząc się że coś rzekomo skapnie z tarczy antykryzysowej dla klubów.Miasta zwolnią ich z oplat, rząd chyba cos tam skapnie z tarczy antykryzysowej i dadza rade.