Ajjjj, cholera, oddali TD w końcówce przez jedną pomyłkę obrony. No ale bywa, w Londynie ja miałem farta, dziś pecha. Taka bukmacherka. Na niedzielę wybrałem sobie następujące typy. Ruszam tylko 5 meczów które wydają mi się mieć duże szanse na wejście. Nie stawiam już na siłę tak jak to czasem bywało w zeszłych sezonach. Dużo ruletkowych spotkań jutro, włącznie z tym londyńskim o 15:30. Ze spotkań o 19 tylko mecz w Kansas City, reszta meczów po 22.
Seahawks biorę jako swój typ tygodnia dlatego podwójna stawka i dwa razy podany ten sam typ. Dałbym jeszcze tak samo Packersów, ale niech zostanie jako pojedynczy typ żeby trzymać się schematu ze stawkami 10j = 1000 PLN na mecz.
Mam nadzieję, że będzie równie zielono co w zeszłym tygodniu.
#105 - Minnesota Vikings @ Kansas City Chiefs
Typ: Kansas City Chiefs @ 2.14 -
Unibet (stawka 10/10)
1140 zł
#106 - Tampa Bay Buccaneers @ Seattle Seahawks
Typ: Seattle Seahawks -3 @ 1.62 -
Unibet (stawka 10/10)
620 zł
#107 - Tampa Bay Buccaneers @ Seattle Seahawks
Typ: Seattle Seahawks -3 @ 1.62 -
Unibet (stawka 10/10)
620 zł
#108 - Cleveland Browns @ Denver Broncos
Typ: Cleveland Browns -3 @ 1.75 -
Unibet (stawka 10/10)
#109 - New
England Patriots @ Baltimore Ravens
Typ: New England Patriots -3 @ 1.88 -
Unibet (stawka 10/10)
#110 - New
England Patriots @ Baltimore Ravens
Typ: New England Patriots powyżej 20.5 pkt @ 1.90 -
Unibet (stawka 10/10)
#111 - Green Bay Packers @ Los Angeles Chargers
Typ: Green Bay Packers -3 @ 1.73 -
Unibet (stawka 10/10)
Green Bay Packers w niedzielę zamieniają "Frozen Tundrę" na kalifornijskie słońce i w Carson zmierzą się z Los Angeles Chargers. Idę tutaj w stronę faworyta i myślę, że handicap wielkości field goala jest tutaj spoko opcją. Matt LaFleur fantastycznie rozpoczął karierę head coacha prowadząc Packersów do wyniku 7-1 na półmetku sezonu zasadniczego. Jedyna przegrana to Week 4 i porażka u siebie z Eagles. Poza tą wpadką mamy 7 wygranych. Tylko 2 z nich zakończone różnicą mniejszą niż touchdown. Po przegranej z Eagles w kolejnych tygodniach Aaron Rodgers i spółka nałożyli na swoich rywali odpowiednio - 34 punkty na Cowboys (wyjazd), 23 punkty na Lions (dom), 42 punkty na Raiders (dom) i 31 punkty na Chiefs (wyjazd) zeszłej niedzieli. Szczególnie ta ostatnia wygrana pokazuje, że mamy do czynienia z poważnym kandydatem do walki o wygranie NFC. Rodgers reprezentujący swoją drużynę jest z nią 6. w rankingu jardów zdobytych podaniem. Wielkim zagrożeniem w ofensywie są running-backowie. O dziwo to oni stanowią dużą część ataku górą, bo jak pokazuje odpowiedni ranking, jest to 3. miejsce w lidze pod względem używania biegaczy w grze podaniowej. Rządzi tutaj Aaron Jones, który jest już zagrożeniem nie tylko w grze dołem, ale także przy odbieraniu podań od swojego imiennika. W zeszłym tygodniu zaliczył kosmiczne 159 jardów jeśli chodzi podania górą oraz dołożył swoje w grze dołem i mecz zakończył z dwoma TD. Co dość istotne dla tego spotkania dużo wskazuje na to, że Aaron Rodgers może odzyskać swoją armatę w osobie receivera Davante Adamsa, którego nie było w ostatnich czterech meczach, które Packers mimo to wygrali. Jak pokazuje kochane Roto, status póki co questionable i decyzja zapadnie krótko przed meczem. Jeśli nie zagra, mamy Valdes-Scantlinga który, co przemawia na "naszą" korzyść nie jest już na injury reserve jeśli chodzi o tę kolejkę więc mamy pewność, że Rodgers nie zostanie bez wartościowego receivera.
Los Angeles Chargers niby mają potencjał, ale grają słabo, a że sezon już na półmetku to można powoli snuć wniosek, że po prostu są słabi. Wynik 3-5 i 3 przegrane z rzędu. Do tego tylko 1 wygrana na 4 mecze na "własnym" stadionie o którego kwestii więcej za chwilę. Za statystykę analizy obrazującą jaki kabaret wyprawia się w tej drużynie uznajmy fakt, że ofensywa Chargers nie zdobyła powyżej 40 jardów biegiem w żadnym z czterech ostatnich meczów. To nie jest dziwna, śmieszna, niecodzienna statystyka, to jest coś co się nie zdarza i za co offensive coordinator powinien zapłacić głową. Rivers jak zwykle wku...rzony do granic możliwości niby gra ok, ale ratio TD/INT 12-7 nie zachwyca. Aaron Rodgers ma 16 TD i tylko 2 INT.
Odmienne nastroje w obu obozach. Packersi po 4 wygranych z rzędu nie dają żadnych oznak aby mieli zwolnić. Nie pozwoli na to Aaron Rodgers, który jak wspominałem może pochwalić się póki co jednym z najlepszych wyników wśród QB jeśli chodzi o TD/INT ratio wynoszące 16-2. Zaledwie 2 przechwyty w 8 meczach i aż 16 touchdownów. Niezła średnia jednego i drugiego. Do tego wygrana z Chiefs będącymi przed meczem z bilansem 5-2, na ich terenie, gdzie zasiadają najgłośniejsi kibice w lidze. Po drugiej stronie Chargersi którzy w ostatnich 4 kolejkach wygrali tylko raz, w ostatnią niedzielę z Bearsami, różnicą 1 punktu. Wcześniej przegrana z Titans, Steelers i Broncos czyli drużynami z bilansem odpowiednio 4-4, 3-4, 2-6. Nie widzę powodów dlaczego Chargersi mieliby wyjść z tego spotkania zwycięsko. Może ktoś będzie chciał to ugryźć w taki sposób - przewaga własnego stadionu? Jak mawiał Roman Kurski - już wyjaśniam zagadnienie. Malutki, tymczasowy, na co dzień piłkarski stadion Chargersów nie jest typową twierdzą. Zdarza się, że fani gości są większą grupą od kibiców gospodarzy. Wystarczy przypomnieć sobie np. mecz z Eagles, gdzie kibice Orłów przylecieli za swoimi i zdominowali trybuny, a właściwie urządzili sobie domowy mecz. To, że zdecydowanie nie jest to stadion Chargersów, a raczej bardziej neutralny grunt potwierdzają liczby. Dwa ostatnie sezony to rezultat 10-6 jeśli chodzi o wygrane/przegrane, natomiast ten sezon to dramatyczne 1-3. To nie jest ich teren i jak najszybciej chcą zameldować się na budowanym, ogromnym, supernowoczesnym obiekcie który będą współdzielić z Ramsami na zasadzie wynajmu. Póki co trzeba jednak brać to co jest. Przewaga kibiców jest ważna w każdym sporcie, ale w
NFL to element gry. Szalone gwizdy, buczenie i tumult podczas ataku gości sprawia, że tej formacji nie gra się łatwo. Są problemy z komunikacją. Zmiana zagrywki jest trudną czynnością i często sprawia, że zawodnicy popełniają błędy - biegną złą ścieżkę co może skończyć się przechwytem czy łapiąc kosztowne flagi za falstarty. Nie ma więc w tym pojedynku przewagi stadionu, a nie zdziwię się jeśli Serogłowi kibice sprawią, że atmosfera będzie zbliżona do tego co robią na Lambeau Field. Sprawa stadionu jest w tym spotkania tak ważna, że nawet wypowiedział się o tym Aaron Rodgers. Przyznał, że mierzył się już z drużyną Riversa, gdy nie mógł on sobie pozwolić na komunikację typową dla gospodarzy, a wszystko to przez najazd kibiców z Wisconsin. "Mały" szczegół jest jednak taki że wtedy grali oni w San Diego na normalnym jak na warunki
NFL stadionie, a teraz grają na małym obiekcie stworzonym dla piłkarskiego Los Angeles Galaxy. Szpila wbita, a kibice Green Bay czytając coś takiego na pewno ruszą tyłki i licznie stawią się w Carson.
Futbolowe "W" to umiejętne połączenie wieloelementowej układanki. Packersi po połowie sezonu zasadniczego są lepsi w układaniu tych klocków, dużo lepsi od Chargersów. Nie widzę innego rostrzygnięcia niż wygrana gości. Oczywiście to sport i może być różnie, wiadomo, nie jest to też typ na kurs 1.20, ale mimo to po przeanalizowaniu tego wszystkiego co wiemy staję zdecydowanie po stronie Serogłowych.