>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Temat z analizami ☑️ 🏈 NFL 2020/2021 by Gucci Mane

Status
Zamknięty.
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Decyduję się na podwojenie typu na Dallas i gram go za podwójną stawkę dlatego podane dwa razy.

Co kolejkę dostaję 1-2 wiadomości z tekstami "czemu grasz to i to" albo "czy warto zagrać to i to, co sądzisz?". Ja nie będę analizował dla kogoś typu. Jeśli sam go nie wybrałem to znaczy, że go nie gram. A jeśli podaję suchy typ to znaczy, że jest to przeanalizowany typ, ale nie miałem czasu, ochoty, motywacji do przeniesienia tego na analizę. 

@mercik kulturalnie zapytał dlaczego gram Dallas więc napisałem krótką analizę którą wrzucam:

#160 - Dallas Cowboys @ Chicago Bears
Typ: Dallas Cowboys -1 @ 1.70 - Unibet (stawka 10/10)  

Dallas to nadal bardzo silna drużyna, zostali ośmieszeni przez znakomitych w tym sezonie Billsów, więc czas na tzw. bounce-back, co w NFL przy takich drużynach, z pozytywnym bilansem często się zdarza. Bearsi są 7. obroną w lidze, ale Dallas jest NUMEREM 1 jeśli chodzi o ofensywę +  mają największa średnią w jardach passem. Ostatnio 1. i 3. defensywa pokonała najlepszą ofensywę z Dallas, ale obrony Bills i Patriots to wyższa półka niż ta Chicago. Do tego co najważniejsze Bears są... 4 od końca ofensywą ligi. Mogą mieć problemy ze zdobywaniem punktów, a Prescott i Eliott, dwie gwiazdy ofensywy Dallas potrafią to robić i dlatego są najlepszym atakiem ligi. Trener Jason Garrett siedzi na gorącym krześle i wkrótce może podzielić los Rona Rivery, trenera Caroliny któremu powoli zbliżała się już dekada na tej pozycji w tym mieście. Bills ośmieszyli Dallas w dzień święta, ośmieszyli Jerrego Jonesa, trollowali pod koniec meczu na sidelinie pariodiując m.in "Dak Dance" czyli rozgrzewkę Prescotta oraz gest "Feed me" Eliotta, który pokazuje, że karmi się łyżką po udanym runie, to nie pozostaje bez śladu na zawodnikach.. System playoffów NFL jest świetny, bo zwycięzcy dywizji grają dalej, a w tym sezonie NFC East jest tak słaba, że Cowboys z bilansem 6-6 liderują tej dywizji i w gdyby dziś zaczęły się playoffy to... mieliby 4 seed i byliby nad 49ers (bilans 10-2) i Vikings (8-4) grając z tymi pierwszymi na własnym stadionie. To z kolei z powodu tego, że w dywizji gdzie grają 49ers są też Seahawks z bilansem 10-2 i tiebreakerem na swoją korzyść, dlatego 49ers są w tej dywizji na 2. miejscu. Ale jeszcze mamy kilka kolejek, Dallas nie mogą sobie pozwolić na przegraną, bo czują oddech Philadelphii Eagles z bilansem 5-7. Dlatego to must-win jeśli chodzi o awans do postseason jak i przyszłość Garretta w Big D. Oni to czują, że w Święto Dziękczynienia dali się ośmieszyć, trollować i ogólnie uważam, że podejdą do tego spotkania na pełnej k. Samo podejście meczu nie wygra, ale są najlepszą ofensywą ligi, a Bears są 28. w kolejności. Szanse Bears na playoffy są znikome, bo mają 3 mecze straty do Green Bay i 2 mecze straty do Vikings. Pora już urwać łeb tym szansom, za to zrobić bardzo duży krok w kierunku wygrania NFC East i pogrzebać szansę również Eagles. Stąd mój typ.
 
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP


Na niedzielę już zagrane. Jeszcze może dojdzie 1 lub 2 typy. Steelersi podwójny typ.

#161 - Pittsburgh Steelers @ Arizona Cardinals
Typ: Pittsburgh Steelers @ 1.80 - Unibet (stawka 10/10)  800 zł

#162 - Pittsburgh Steelers @ Arizona Cardinals
Typ: Pittsburgh Steelers @ 1.80 - Unibet (stawka 10/10)  800 zł

#163 - Indianapolis Colts @ Tampa Bay Buccaneers
Typ: Tampa Bay Buccaneers -2.5 @ 1.70 - Unibet (stawka 10/10)  700 zł

#164 - Cincinnati Bengals @ Cleveland Browns
San Francisco 49ers @ New Orleans Saints
Typ: Cleveland Browns + SF/NO over 40.0 pkt @ 1.96 - Unibet (stawka 10/10)  960 zł
 
Otrzymane punkty reputacji: +90
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Na mecze o 22 jeszcze 2 propozycje i 2 na nocne mecze. Seahawks gram za podwójną stawkę. Poniedziałkowego meczu miałem nie typować, ale z uwagi na to, że nie zagra Daniel Jones a na quarterbacka w Giants wskoczy Eli Manning, to gram dodatni handicap w ich stronę. To naprawdę wielka zmiana. Do tego dochodzi to, że Eagles grają fatalnie. Mamy primetime'owy mecz, Eli ma szansę pokazać, że nie jest jeszcze dinozaurem i może do końca sezonu wygryźć Jonesa, co z kolei może sprawić, że znajdą się chętni na wzięcie go w wymianie, a być może i Giants jeszcze mu zaufają, a Jonesa pozostawią żeby się uczył, póki co na ławce, ale pod okiem Manninga. Dla Giants to mecz o nic, Eagles walczą nadal o wygranie tragicznej w tym sezonie NFC East, ale obie drużyny są z tej dywizji i Giants na pewno będą chcieli utrzeć nosa jednemu z głównych rywali w lidze. We wtorek zrobię podsumowanie kolejki i podsumowanie poprzedniego miesiąca.

Na 22:

#165 - Kansas City Chiefs @ New England Patriots
Typ: Kansas City Chiefs +3 @ 1.96 - Unibet (stawka 10/10)  960 zł

#166 - Tennessee Titans @ Oakland Raiders
Typ: Tennessee Titans -2.5 @ 1.82 - Unibet (stawka 10/10)  820 zł

Dziś w nocy:

#167 - Seattle Seahawks @ Los Angeles Rams
Typ: Seattle Seahawks @ 1.94 - Unibet (stawka 10/10)  

#168 - Seattle Seahawks @ Los Angeles Rams
Typ: Seattle Seahawks @ 1.94 - Unibet (stawka 10/10)  

W poniedziałek w nocy:

#169 - New York Giants @ Philadelphia Eagles
Typ: New York Giants +10.5 @ 1.72  - Unibet (stawka 10/10)  720 zł

Pozdrawiam grających z Guccim!
 
Otrzymane punkty reputacji: +13
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP


Dobra kolejka, która zaczyna grudzień od 2790 PLN na   Mam nadzieję, że ktoś tam jeszcze gra i coś urwał. 

Po +7438 PLN w październiku, listopad przyniósł -5260 PLN.

Listopad 2019 - podsumowanie

Podane typy: 48
Wygrane: 24
Przegrane: 24
Zwrot: 0

Wygrane: +187,40 j (18740 PLN)
Przegrane: -240 j (24000 PLN)
Bilans: -52.6 j  (-5260 PLN)
Yield: -10.96%



Długoterminówka - podsumowanie
cytat z dnia 31 października 2019 21:29 przez gucci-mane

Długoterminówka #1

Przeanalizowałem, przekonały mnie te trzy zdarzenia i zagrałem w triplu za podwójną stawkę. 
New York Jets liczba wygranych poniżej 5.5 @ 1.83
NFC East Division, Zwycięzca: Dallas Cowboys @ 1.75
NFC North Division, Zwycięzca: Green Bay Packers @ 1.53

Kurs: @ 4.90 - Unibet
Stawka: 21j (2100 PLN)
EW: 98j  (10289.63 PLN)

Jets - 5 wygranych. 3 mecze do końca, muszą wszystkie przegrać i w każdym będą mocnym underdogiem. Jadą do Baltimore i do Buffalo, mając po drodze Pittsburgh u siebie. W świetle walki o draftową pozycję plus fakt, że 2 drużyny to potęgi, a Steelersi cały czas będą walczyć o playoffy, uważam, że jest to do zrobienia.

Cowboys - prowadzą w NFC East, mając taki sam bilans jak Eagles, ale są z przodu z uwagi na wygrany mecz z nimi (drugi tiebreaker na ich korzyść to większa ilość wygranych z rywalami z dywizji). Eagles mają łatwiejszą końcówkę, ale obie drużyny za 2 tygodnie zmierzą się w Philadelphii i prawdopodobnie to wyjaśni czy Cowboys wygrają dywizję. Wg Sportsline szanse na wygranie dywizji przez Dallas to 53.9%, Eagles 46.1%. Przewaga nadal po mojej stronie.

Packers - prowadzą w NFC North z przewagą jednej wygranej nad Vikings i tiebreakerem na swoją korzyść. Za 2 tygodnie również oni zmierzą się ze sobą w Minnesocie. Jeśli Packersi nie przegrają z Bears oraz Lions lub po prostu pokonają Vikings, to wygrają dywizje. Szanse na to to 63.8%, Vikings natomiast z szansami na poziomie 36.2%.

Sytuacja nie jest zła. Jetsi mają trudnych rywali, Cowboys i Packers prowadzą. Zobaczymy  ???????????? ????
 
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Ostatniej niedzieli 7 na 9 typów trafionych, mam nadzieję, że tym razem będzie równie elegancko.
Prawdopodobnie jeszcze dojdzie coś, 1-2 typy, będzie można je znaleźć u mnie w temacie.

#170 - Houston Texans @ Tennessee Titans
Typ: Tennessee Titans @ 1.68 - Unibet   ????

#171 - Houston Texans @ Tennessee Titans
Typ: Tennessee Titans @ 1.68 - Unibet   

Gdyby ktoś zapytał która drużyna NFL jest teraz najbardziej "on fire", odpowiedź jest oczywista. Są to Tennessee Titans, którzy w niedzielę u siebie zmierzą się z Houston Texans. To pojedynek dwóch ekip z dywizji AFC South, obie mają bilans 8-5 i wygrana którejś z nich sprawi, że playoffy będą już bardzo blisko. Buki nieznacznie wskazują na Titans i ja zdecydowanie zgadzam się z tym tropem. Gram na zwycięstwo Tennessee.

Po Week 6, wczesnym październikiem, gdy Titans przegrali już 4 mecz sezonu, tym razem w Denver stosunkiem 0-16, powiedziałem sobie, że daję już w tym sezonie czerwoną kartkę tej drużynie. Ale tydzień później w Tennessee zmieniło się wszystko. Przyszedł zbawca jakiego potrzebowali. Marcus Mariota trzymał się ligi przez dobrych parę lat, ale w końcu powiedziano mu dość. Mike Vrabel z jajami postanowił posadzić na ławę wieloletniego startera i na pozycji quarterbacka "posadzić" Ryana Tannehilla. Teraz z perspektywy czasu, gdy patrzy się na statystyki tego gościa, aż dziw bierze, że liga o nim zapomniała. Oczywiście, pozycja backup-QB to nie zapomnienie, ale nadal rola rezerwowego rozgrywającego za którą bierze się spore pieniądze, ale Tannehill to materiał na startera. I co się okazało? Że dokładnie tak jest.

123-75 to ratio TD-INT jeśli chodzi o czas Tennehilla w Miami. Przed tym sezonem, w marcu został wymieniony do Titans i podpisał jednoroczny kontrakt, który łącznie ze wszystkimi bonusami i "zachętami" (w NFL płaci się za np. bliską ideału frekwencje na treningach) opiewa na 12 milionów dolarów. Po wspomnianym wcześnie popisie Titans prowadzonych przez Mariotę w Denver, w Week 7 za sterami ofensywy stanął Tannehill. I nagle Titans odżyli. Już w tym meczu pokonali Chargersów, a Tannehill miał 23 udane podania na 29 prób. Do tego aż 312 jardów (przekroczenie granicy 300 jardów w meczu NFL jest potwierdzeniem dobrego występu rozgrywającego). Tydzień później przyjeżdża Tampa i przegrywa, a Titans wskakują na bilans 4-4. Następna kolejka to przegrana na wyjeździe z Panthers, ale za to Week 10 to wielki pokaz siły. Drużyna pokonała bowiem Kansas City Chiefs, tę samą drużynę, która zeszłej niedzieli przerwała serię domowych wygranych Patriots, która trwała od... października 2017 roku. Kolejna niedziela była bye-weekiem, który pozwolił w spokoju, bo z bilansem 5-5, przygotowywać się Tannehillowi ze starterami i tworzyć między sobą chemię, a nie jak to miało miejsce do kolejki numer 6, trenować z drugim składem. I rezultaty tych przygotować widzieliśmy w następnych trzech kolejkach. Prawdziwy wybuch ofensywy Titans, a i defensywnie bez dramatu. Week 12 to wygrana 42-20 z Jaguars, Week 13 to wywiezienie wygranej z Indianapolis 31-17, a ostatnia niedziela to wygrana nad Raiders 42-21. Zwróćcie uwagę ile punktów nakładają na swoich rywali Titans. Od Week 7 Titans są na 2 miejscu w lidze pod względem ilości zdobytych touchdownów oraz również na 2 miejscu pod względem zdobywanych punktów z wynikiem uwaga - 31.4. Wnioski są takie, że Ryan Tannehill był brakującym puzzlem, w układance jaką jest ofensywa Tennessee. Po posadzeniu Marioty na ławkę i zastąpieniu go Tannehillem ofensywa zaczęła pracować. I to jak. Poprawili się w każdej znaczącej kategorii co ładnie pokazuje poniższa tabelka. Szczególnie drugi wiersz robi wrażenie, pokazując, że po zmianie rozgrywającego Titans zdobywają 2 razy tyle punktów ile miało to miejsce w pierwszych 6 kolejkach sezonu. Inna rzecz na którą trzeba zwrócić uwagę to średnia wybieganych jardów przez Derricka Henry'ego. Na to przecież nie ma za dużego wpływu rozgrywający. Pokazuje to natomiast, że ofensywa Titans jest na chwilę obecną potworem. Tannehill nie jest sam autorem ostatnich sukcesów co oczywiste. Świetnie wygląda też gra dołem. Derrick Henry generuje w ostatnich meczach 118 jardów samym rushem. A więc tutaj mamy drugą odpowiedź na pytanie dlaczego Titans są tak groźni. 
 


Jeszcze trochę o samym Tannehillu. Co takiego stało się z tym chłopakiem, że jego osoba to jeden z gorętszych tematów ostatnich tygodni w NFL? Statystyki z gry w Miami nie są przecież złe. Moim zdaniem chłopakowi brakowało pewności siebie. Szczególnie jeśli chodzi o głębokie podania. Wtedy wiedział, że ma duży margines błędu bo i tak zostanie starterem Miami, ale to jak na ironię nie dawało pewności siebie. Tę pewność znalazł w Tennessee, w nowym środowisku, nowym mieście, z nowymi trenerami. Ma podpisany jednoroczny kontrakt, ale prezentując taką grę, ma szansę na podpisanie jeszcze tej zimy długoletniego kontraktu. Inna ważna rzecz która zmieniła się w tym zawodniku to scrambling, czyli po prostu umiejętność wychodzenia z sytuacji pod presją, decydując się samemu biec z piłką. Podaje on na fantastycznej skuteczności 73.4%, a gdy nie ma opcji na podanie bo wszyscy są dobrze pokryci, nie rezygnuje i bierze sprawy w swoje ręce decydując się na bieg. W Miami też często pod presją uciekał z kieszeni, ale tutaj robi to częściej, z większą pewnością, co przekłada się na większe liczby i średnie jakie miał za czasów gry w Dolphins. Ma bowiem w tym sezonie już 3 TD zdobyte rushem, a w ciągu 6 lat w Miami miał ich 6. Pięknym potwierdzeniem tego jak zaangażowany jest Tannehill i jaki pewny, jest to, jak poradził sobie z przechwytem zeszłej niedzieli. Interception które zazwyczaj w takim przypadku kończy się pick-six, tym razem tak się nie skończyło, a jak dokładnie, to bez spoilerowania możecie zobaczyć na filmiku:

https://www.youtube.com/watch?v=xM0vYHf6RjY

https://www.youtube.com/watch?v=AU7IMvJGXck

Houston Texans z każdym tygodniem z coraz większym lękiem patrzeli jak Titans doskakują do nich, aż w tym momencie dogonili ich i zrównali się bilansem. W niedzielę Tennessee u siebie będzie miało szansę przegonić Texans i dać sobie bardzo korzystną sytuację na końcówkę sezonu zasadniczego. Teksańczycy to bardzo dobra drużyna, tutaj nie ma żadnej dyskusji, ale uważam, że na obecną chwilę to Titans mają przewagę. Zeszłej niedzieli Texans na własnym stadionie przywitali Denver Broncos i przegrali ten mecz. Byli faworytem w kursem bodajże w okolicach 1.13, a polegli z Denver, które już nie ma szans na playoffy. Nie zapominam o fakcie, 1 grudnia wygrali z Patriots, ale jak wygląda gra Brady'ego i spółki doskonale wiemy. Zwracam jeszcze uwagę na Week 12 i wygraną nad Colts 20-17 na własnym stadionie, podczas gdy dla porównania Titans wygrali z nimi na wyjeździe, wynikiem 31-17. Do tego trzeba przyznać, że Colts byli blisko, bo prowadzenie oddali dopiero tracąc touchdowna 12 minut przed końcem meczu. Statystycznie Houston tracą 23.8 pkt na mecz, natomiast Titans 19.6. Tennessee minimalnie, ale jest też lepsze w statystyce zdobywanych punktów. Oni mają tu liczbę 24.5, natomiast Texans 24.4. Ale nie można zapomnieć o fakcie, że w pierwszych 6 kolejkach Titans ofensywnie praktycznie nie istnieli. Gdy weźmiemy pod uwagę tylko okres gdy robotę przejął Tannehill, to Titans są na 2 miejscu w lidze pod względem zdobywanych punktów z wynikiem 31.4 pkt na mecz. Na podkreślenie tego jak znakomicie gra Tannehill jeszcze dwie ciekawe statystyki, trochę typu next-gen stats. Tylko on i Aaron Rodgers w historii NFL mogą pochwalić się 75% skutecznością podań oraz passer ratingiem na poziomie 130 lub wyższym w 3 meczach z rzędu. Tannehill razem z Russellem Wilsonem są jedynymi rozgrywającymi w historii NFL, którzy w 4 meczach z rzędu mieli przynajmniej 2 touchdowny i rating na poziomie 125 lub wyższy. Rodgers, Wilson, trzeba przyznać, że znalazł się w zaszczytnym gronie. Jeśli jeszcze mało - Ryan Tannehill przeciwko drużynom z AFC South (dywizja w której grają i Titans i Texans) podaje na skuteczności 77.5% (!) ma 31/40 podań, 4 TD i 0 INT. Rating bliski perfekcji bo 145.9. 
Podsumowując to wszystko, nie widzę za bardzo argumentów za Texans. Wątpie żeby był to mecz jednostronny, ale Titans grają u siebie, są w wielkim gazie, mają nadzieje na playoffy, gdy jeszcze niedawno nie było w ogóle takiego tematu w Music City. Zawodnikom chce się grać, bo grają już o coś, mają swojego lidera. Ten z kolei walczy o przyszłość w NFL i kwestie tego czy będzie starterem z kontraktem na kilkadziesiąt milionów dolarów, czy też jest to chwilowy progres w jego karierze i skończy tak jak zaczął ten sezon, czyli jako backup. Dużą część analizy poświęciłem temu zawodnikowi, ale prawda jest taka, że zaufanie mu przez trenera Vrabela opłaciło się i dziś widzimy Titans jako contendera do wygrania AFC South, gdy pierwsze 6 kolejek gdzie ofensywą kierował Mariota pokazywało, że jest to kolejny sezon po prostu do rozegrania do końca. Kibice wierzą w playoffy, jest to cholernie ważny mecz więc na Nissan Stadium będzie niezły młyn. Jeśli secondary Titans uda się powstrzymać Hopkinsa i wyłączyć jego owocną współpracę z Watsonem, to może być bardzo dobrze dla gospodarzy. Myślę, że w większości snapów Hopskins będzie podwajany przez cornerbacka i safety. Poza Hopkinsem, który ma 7 TD w tym sezonie, drugim na liście najlepszych receiverów jest Will Fuller. W zeszłym tygodniu nie zagrał przeciwko Denver. Jego status na tę chwilę można określić jako questionable, a co ciekawe był limitowany na środowym treningu, więc różnie może być. Opcja, że drugi tydzień z rzędu Watson nie będzie miał swojej strzelby numer 2 jest jak najbardziej możliwa. W składzie Tennessee brak większych urazów wykluczających kogoś istotnego. Titans wygrali 6 z 7 ostatnich meczów i jest to ten okres, gdy Mariota jest już zdegradowany do backupa. Udało się pokonać silnych Chargersów (mają w tym sezonie pecha, większość meczów przegrali na styk, stąd negatywny bilans) i megasilnych Chiefsów, a następnie złoić 22-punktami, 14-punktami i 21-punktami odpowiednio. Jaguars, Colts i Raiders. Uważam, że są w bardzo dobrej pozycji żeby wygrać ten mecz i taki jest mój typ.


#172 - New England Patriots @ Cincinnati Bengals
Seattle Seahawks @ Carolina Panthers
Typ: New England Patriots + Seattle Seahawks @ 1.76  - Unibet   760 zł

Trzecim moim kuponem jest dubel złożony z wygranej Patriots i Seahawks. Zacznę od tych pierwszych. "Jak nie urok to sraczka" - to powiedzenie pięknie określa sytuacje w drużynie spod Bostonu. Po aferze Spygate, czyli nagrywaniu sideline'u Jetsów w 2007 roku, dziś mamy Spygate 2.0. W niedzielę gdy Cleveland Browns mierzyli się z rywalem Patriots, czyli Cincinnati Bengals, na stadionie pracowała ekipa filmowa zatrudniona przez klub. Kręcą oni serię filmików "Do Your Job" pokazującą jak wygląda praca wewnątrz organizacji. Tym razem mieli kręcić skauta pracującego na wyjeździe. Problem w tym, że w nagraniach znalazło się 8 minut, gdzie kręcony jest sideline Bengals. Oczywiście dziś zagrywki i cała komunikacja to głównie radio i słuchawki, ale taki materiał w jakiś sposób może pomóc, w sporcie, gdzie decyduje każdy szczegół, a mecze często rozstrzygają się przez 1 jard, pół, stopę lub nawet kilka cali. Super Bowl Rams-Titans lub ostatnio mecz Packers-Panthers to pierwsze z brzegu przykłady gdzie zadecydował mniej niż 1 jard. Nie jest to nie wiadomo jak duże przewinienie, ale Patriots to drużyna którą kochają jej kibice, a reszta ligi jej nienawidzi. Jest więc okazja na trochę hejtu, trochę śmiesznych memów i wyśmiewania teamu na Twitterze. I to w momencie gdy na drużynę spada inna fala krytyki. Obrywa się im, bo przegrali 2 mecze z rzędu co w przypadku tej ekipy, na przestrzeni ostatnich lat dynastii, nie zdarza się zbyt często. Co więcej w niedzielę Chiefs zakończyli serię 21 domowych wygranych na Gillette Stadium. Ostatni raz taki przypadek miał miejsce w październiku 2017 roku. Krytyka spada też na Brady'ego, który gra na bardzo słabej, lekko ponad 50% skuteczności podań. ALE. No właśnie. Nie dajmy się zwariować. Można teraz rozpatrywać to, że Pats nie są już faworytem do wygrania NFL, można powątpiewać w ich wygraną w AFC, ale mecz z Bengals oni po prostu muszą wygrać. 

Dlaczego tak uważam? Patriots to nadal drużyna 10-3, która w ciągu 3 tygodni nie stała się tym samym poziomem co Bengals. Belichick ma o czym myśleć, ale to gość, który doprowadził tę drużynę do 9 meczów Super Bowl. Czy była to droga usłana różami? Nie, zawsze wiedział jak poukładać swoją drużynę. Patriots polegli u siebie z Chiefs, którzy są jednym z contenderów do wygrania ligi. Byli całkiem blisko wyrównania, ale ostatecznie Chiefs to utrzymali. Była szansa na wyciągnięcie tego, bo w drugiej części meczu drużyna się obudziła. I myślę, że obudzona wejdzie również w niedzielne spotkanie z Bengals. 

Poza tym kto jest rywalem. Cincinnati Bengals. Drużyna z bilansem 1-12. Bez swojej twarzy organizacji jaką jest A.J Green, który jest kontuzjowany. Do łask wrócił Dalton, ale to nie jest odpowiedź na problemy tej drużyny. Wszyscy wiedzą jaki jest główny plan. Tym planem jest wybranie z 1 numerem w drafcie Joe Burrow'a z LSU, który zapowiada się na wielkiego quarterbacka. Dodatkowo pochodzi z Ohio, czyli tego samego stanu co Cincinnati. Bengalsi tankują i nie ma się co oszukiwać - tego meczu nie będą chcieli wygrać. A to dlatego, że za ich plecami w wyścigu o najgorszy bilans (tak, śmiesznie to brzmi, ale taki urok amerykańskich sportów) są New York Giants z bilansem 2-11. W poniedziałek prowadzili z Philadelphią i mieli ich na widelcu, ale zgrabnie oddali mecz w drugiej połowie. Musieli się sporo natrudzić bo ofensywa w drugiej połowie praktycznie nic nie wyprodukowała, ale udało się - przegrali. Oczywiście zawodnicy nie położą się na trawie przed Brady'm i spółką, ale Bengals, jako klub, tego meczu wygrać nie potrzebują, a wygrana może właśnie być problemem.

Można się śmiać z Patriots, ale to nadal drużyna 10-3, z najlepszym trenerem w lidze, wciąż z topowym, legendarnym quarterbackiem. Z dostępnymi receiverami w osobach Edelmana i Sanu, którzy przewijali się w injury reportach, ale w niedziele normalnie zagrają. Patriots są po prostu zdecydowanie lepszą drużyną niż Bengalsi i mają szansę elegancko odkuć się za to co ostatnio dzieje się wokół klubu. W starciu z Chiefs przegrali, ale toczyli walkę do końca mając ich na dystansie touchdowna. Nie udało się, choć było blisko wyrównania jak napisałem już wyżej, ale powtarzam jeszcze raz, Bengals to drużyna 1-12, Patriots 10-3. Ci pierwsi jako organizacja są już myślami przy kwietniowym drafcie NFL, ci drudzy muszą uważać żeby nie spaść na Seed #3 lub niżej w rozstawieniu playoffowym. Po prostu wierzę, że sportowo Patriots potrafią roznieść Cincinnati. Na potwierdzenie, że są lepsi niech posłuży poniższa grafika, dość wymowna. Na koniec jeszcze para ciekawych statów against-the-spread. Patriots są 13-2 ATS w ostatnich 15 meczach przeciwko rywalom z ujemnym bilansem. Bengals są 1-4 ATS w tym sezonie w meczach domowych. Tyle.

 

#173 - Seattle Seahawks @ Carolina Panthers
Typ: Seattle Seahawks -4 @ 1.66 - Unibet   660 zł

Na tapetę i na kupon biorę w tym tygodniu również samo Seattle Seahawks i handicap w ich stronę. Dużo o tej drużynie napisałem w analizie kilka postów wyżej, więc nie będę tego wszystkiego pisał na nowo. 

Spotyka się drużyna która bardzo potrzebuje wygrać, z drużyną która w tym sezonie już nic nie musi. Spotykają się Seahawks, którzy na tę chwilę w playoff picture mają seed (czyli po prostu "rozstawienie", miejsce) numer 5, ale muszą uważać, bo za nimi są z seedem numer 6 Vikings którzy tracą jeden mecz do Wilsona i spółki. 5 miejsce w rozstawieniu playoffowym NFC brzmi dobrze, ale nie dla drużyny, która w sezonie wygenerowała bilans 10-3. Zasady co do playoffów są takie a nie inne, i Dallas Cowboys jako liderzy NFC East z bilansem 6-7 mają w tej chwili seed numer 4, a Seahawks z bilansem 10-3 seed numer 5. To sprawia, że Seahawks na chwilę obecną grają pierwszą rundę playoffów na wyjeździe. NFC West, jest w tym sezonie silna, bo są w niej San Francisco 49ers z bilansem 11-2. Trzeba więc wygrywać i postarać się dogonić 49ers, którzy mają seed nr 1 i na chwilę obecną mają bye w 1. rundzie, w Divisional Round grają na własnym stadionie, a jeśli przejdą dalej to Conference Championship grają również u siebie. Stawka jest więc duża i Seahawks bardzo pragną i potrzebują pokonać w niedzielę Panthers. Tę drużynę i to co robi w tym sezonie Russell Wilson opisałem przy okazji poprzedniej analizy do typu który wszedł. W niedzielę zagrali najgorszy mecz sezonu bo w Los Angeles zdobyli tylko 12 punktów i przegrali 12-28. To dopiero ich 3 przegrana w tej kampanii. Myślę, że to był wypadek przy pracy, który tylko pokaże trenerowi Carollowi i samym zawodnikom, że nie ma co się podniecać dobrym rezultatem do tej pory, tylko trzeba grać do końca żeby mimo świetnego sezonu zasadniczego nie zacząć playoffów z lipnym 5. seedem. 10 dni temu nie było problemu żeby pokonać Vikings. Wcześniej 11 listopada wygrali przecież z 49ers. 

Dlatego też uważam, że Carolina Panthers, nie licząca się już w walce o postseason, ten mecz przegra. Przecież parę dni temu zwolniono długoletniego coacha tego zespołu, Rona Riverę. Tymczasowy trener nie ma łatwego zadania gdy musi niespodziewanie objąć drużynę. Jest bałagan. Nie wiadomo co zrobić z Camem Newtonem. W tej drużynie jest dużo problemów, sezon jest słaby (bilans 5-8), a w dodatku Pantery przegrały 6 z 7 ostatnich spotkań. Sposób na nich znaleźli nawet tragiczni Redskins (3-10). W niedzielę dostali potężne baty od Atlanty przegrywając 20-40. Z Falcons, którzy też mają beznadziejny sezon (bilans 4-9 i ostatnie miejsce w NFC South). Ta drużyna to na chwilę obecną Christian McCaffrey, Greg Olsen i długo długo nic. To panowie z ofensywy i ta w Carolinie wygląda całkiem nieźle, bo przecież w ostatnich meczach nałożyli na rywali 20, 21 i 31 punktów. Ale co z tego skoro defensywa jest tak tragiczna, że przeciwnicy zdobyli 40, 29 i 34 punkty. Drużyna z Charlotte spotyka teraz nie Atlantę, nie Waszyngton z ujemnymi bilansami, z którymi mimo to przegrali, ale Seahawks będących topową, a konkretnie 5. ofensywą ligą w rankingu total offense. Oni w tym rankingu są na 21. miejscu. Jeśli chodzi o tracone punkty, to Panthers są aż na 27. miejscu. Seahawks bez szału, bo 5 pozycji wyżej, ale to nadal spora różnica. 

Kyle Allen, rozgrywający Caroliny Panthers to fajny, poczciwy chłopak, który niedługo może być groźną postacią, ale w tym sezonie z ratio 16-12 TD-INT nie potrafi poprowadzić swojej drużyny do zwycięstw. W tej drużynie nie ma wyraźnego lidera jakim w Seahawks jest Wilson. W tej drużynie nie ma już trenera, jakim w Seahawks jest Pete Carroll. Wszystko przemawia za gośćmi niedzielnego starcia na Bank of America Stadium i taki też jest mój typ wraz z małym handicapem.

 

#174 - Jacksonville Jaguars @ Oakland Raiders
Typ: Oakland Raiders -4 @ 1.66 - Unibet   

Oakland Raiders podejmą w niedzielę Jacksonville Jaguars. Ot zwykłe spotkanie przeciętnej, ze słabą drużyną. To na pierwszy rzut oka. Fakt jest jednak taki, że ten mecz zakończy pewną erą w NFL. To będzie ostatni mecz jaki Raiders rozegrają w Oakland. Ostatnie spotkanie przed szaloną publicznością, potem dwa wyjazdy i od 2020 roku będziemy mieć już Las Vegas Raiders. Logo pozostanie te same, ale Oakland Raiders zawsze będzie legendarną marką, którą poznaliśmy mając jej logo na dresach i kurtkach w latach 90, w których teraz mijamy pijaków na ulicy. Nostalgia.

 

Ale wracamy do sportu. Raiders przegrali ostatnie 3 mecze i z bilansu 6-4 zrobiło się 6-7. Ale to nadal nie wyklucza ich szans na playoffy. Są one małe, bo do seedu numer 6 dającego dziką kartę tracą 2 mecze, ale jeszcze wszystko jest możliwe. Wynik 3-34 z Jetsami czy 9-40 z Chiefs faktycznie nie wygląda optymistycznie, ale ja widzę pewne plusy. Przegranej z Jetsami nie można niczym wytłumaczyć. Tak się stało. Przegrana z Chiefs to już jednak inna półka, bo Kansas City Chiefs to ekipa będąca w ścisłym topie kandydatów do wygrania Super Bowl. Powiew optymizmu przyniósł mecz w niedzielę, gdzie równo walczyli z Titans, którzy są ostatnio na wielkiej fali i wymieniali z nimi ciosy raz po raz. Do przerwy było 21-21, w 3. kwarcie Tennessee przyłożyło i w 4. dobiło już drużynę coacha Grudena. Oglądałem cały ten mecz bo postawiłem na Titans i nie było łatwo. Wynik absolutnie nie oddaje tego co działo się na boisku. Czas posiadania piłki był prawie równy - 30:48-29:12 na korzyść Titans. Nie było dominacji. Derek Carr zagrał dobry mecz wystrzegając się przechwytów. Przegrali, bo Titans to na tę chwilę, jak wspomniałem w swojej pierwszej analizie z tego posta, najgorętsza drużyna ligi. Tannehill rzucił 3 TD, Henry dołożył 2 biegiem. To było starcie z bardzo silnym przeciwnikiem, a mimo to przez 3/4 meczu jego wynik był sprawą otwartą. 

Na przeciw Raidersów (6-7) staną Jaguars z bilansem 4-9. Ta drużyna to jest dopiero lipa. Po pierwsze pozbawieni szans na postseason. Po drugie przegrali 5 na 5 ostatnich spotkań. Każde w beznadziejnym stylu. W niedzielę Chargersi, którzy przecież nie załapią się na playoffy razem ze śmiesznym Riversem, rozjechali ich 45-10. Tydzień wcześniej Buccaneers 28-11. Wcześniej Titans 42-20, Colts 33-13 i Texans 26-3. Ostatnia dwie wygrane to końcówka października i pokonanie wtedy grających żenująco Jetsów oraz faktycznie żenujących, pozostających z jedną wygraną w sezonie Bengalsów. Tam się nic nie klei. W dwóch ostatnich domowych meczach wygenerowali łącznie 21 punktów. Teraz mają dwa wyjazdy z rzędu. Oni chcą już dokończyć tę kampanię i pomyśleć nad zmianami. 

Zmiany w Jacksonville są konieczne, natomiast Oakland, a zaraz Las Vegas Raiders to team budowany na przyszłość. Trener Gruden dostał 10-letni kontakt o wartości okrągłych 100 milionów dolarów. Gdy przybędą do Nevady, mają pojawić się wyniki. I na to tam pracują. 

Moim zdaniem, widząc ostatnie poczynania obu ekip, Raiders są drużyną lepszą. Gdy wziąć do tego liczby i statystyki, one także to potwierdzą. W total offense i total defence Raiders są dwie pozycje nad Jaguars. U siebie w domu w tym sezonie wygrali 5 na 7 meczów. Trudno jest wyrwać wygraną na ich terenie. A teraz będzie podwójnie trudno, bo to ostatni mecz Raiders w Oakland. Na 100% motywem przewodnim niedzielnego meczu jest podziękowanie kibicom i danie im wygranej na zakończenie przygody z tym miastem. Innym celem jest podtrzymanie szans na playoffy. A Jaguars? Myślę i mam nadzieję, że podejdą do tego tak samo jak do niedzielnego meczu, gdzie u siebie przegrali różnicą 35 punktów. Teraz udają się w trasę, do zawsze szalejącego tłumu na Oakland Coliseum (choć teraz pod inną, sponsorską nazwą). Wydaje mi się, że Raiders zagrają dobry mecz tak jak to miało miejsce przez 3/4 spotkania z Titans i zakończą erę Oakland Raiders z przytupem.

 
 
 
#175 - Buffalo Bills @ Pittsburgh Steelers
Typ: Buffalo Bills +1 @ 1.91 - Unibet   910 zł

Pod koniec sezonu zasadniczego NFL czasem przesuwa ciekawe mecze na późniejsze godziny. I tak jest w przypadku niedzielnego nocnego meczu Sunday Night Football. W ten termin wciśnięte zostało spotkanie w Pittsburghu gdzie Steelersi podejmą Buffalo Bills. To bardzo ważny mecz. Jeśli Bills wygrają, to zaklepią sobie wygraną w dywizji i już będą w playoffach. Jeśli zwyciężą Steelersi to przeskoczą właśnie Buffalo w wyścigu po dziką kartę czyli seed 5 lub 6. Stawka jest więc poważna. Kursy prawie idealnie po równo. Ja idę tu zdecydowanie w stronę gości i to jest mój ostatni typ na niedzielę. Jeszcze krótko wyjaśnię dlaczego tak a nie inaczej.

Sean McDermont. Trener Bills to moim zdaniem mega inteligentny chłop. Obejrzałem w tym sezonie już kilka meczów Buffalo i ten gość jest głównym projaktantem sukcesu Bills jakim jest obecny bilans 9-4. Co ciekawe, bardzo dobrze zna się z trenerem Steelersów, Mike'm Tomlinem, którego cenię mniej, bo ma swoje odpały. Ostatnio jego zupełnie niepotrzebny fake punt sprawił, że Pitsburgh prawie przegrał. Z drugiej strony szanuję go również za bardzo dobry bilans patrząc na to jakich ma zawodników i jakie braki w swojej kadrze.

To będzie pierwszy od 12 lat mecz Sunday Night Football w którym wystąpią Billsi. Przez lata ta drużyna nie była atrakcyjna dla NFL. I to jest to o czym pisałem w analizie meczu Bills-Cowboys, która była wygrana, że Buffalo Bills to drużyna może mało medialna, ale za to robiąca swoje. Mają swój fantastyczny, mroźny klimat i są niepowtarzalni, przez co mają moją sympatię, ale przy obstawianiu oczywiście wkładam ją w kieszeń i nie ma to wpływu na to co stawiam. Podopieczni McDermonta cudownie czuli się ostatnio w primetime'ie gdy w Święto Dziękczynienia upokorzyli Dallas na ich terenie. Po meczu wbijali kolejne szpile kibicom wyśmiewając Dak Dance (filmik z rozgrzewki Prescotta) czy gest "Feed me" Eliotta, który udaje, że karmi się łyżeczką po każdym udanym runie. Widać, że bawili się fantastycznie i gra sprawiała im przyjemność. Allen robił niemożliwe rzeczy, jak na filmiku, który zamieszczam pod tym akapitem. Widzieliście coś takiego kiedyś? Ja nie, a siedzę w NFL od bardzo dawna. 

https://www.youtube.com/watch?v=BhIywwKFqWQ

W Pittsburghu jest teraz Duck-Mania, bo quarterbackiem jest 3 w depth charcie (oczywiście ze stanu na początku sezonu) Delvin Hodges, który ma pseudonim Duck. Podobno dostał go podczas jednego z treningów w college'u i tak już się przyjęło. Powiedział, że tak mogą go nazywać kobiety, ale w tej części Pensylwanii przyjęło się już, że to Duck Hodges. A więc co można powiedzieć o panu Kaczorze. To pierwszy niewydraftowany QB, który wygrał 3 pierwsze starty w karierze. Gra dobrze. To trzeba mu po prostu oddać i z tym nie ma dyskusji. Ale to będzie dopiero jego 4 mecz. W dodatku primetime'owy, pokazywany w na całe Stany. Myślę, że może być lekka trema. Szczegółem, ale one też mają wpływ na wynik, jest to, że w czasie meczu ma być mróz do nawet -6. W Buffalo są do tego przyzwyczajeni, w Pittsburghu dopiero później robi się mroźno. Kolejna ważna sprawa to fakt, że Bills w meczach wyjazdowych w tym sezonie są 5-1. 5 wygranych na 6 meczów!

Fakty są takie, że Buffalo Bills grają lepiej. Oczywiście zajrzymy w ostatnie mecze. Zacznijmy od gospodarzy. Wygrali 6 z 7 ostatnich spotkań. Elegancko. Rywale nie byli jednak z najwyższej półki. Patrzę na ostatnie 3 mecze, gdzie ofensywą kierował właśnie quarterback Hodges. Męki z Bengals i 16-10, męki z Browns i 20-13 oraz tydzień temu męki z Arizoną, która do końca miała szansę na wygraną, ale ostatecznie przegrała 23-17. 

Jak ostatnio prezentowali się Bills? W zeszłą niedzielę przegrana z Baltimore Ravens, drużyną, która w power rankingach króluje na szczycie listy i na chwilę obecną jest głównym faworytem do wygrania Super Bowl. Przegrali różnicą 1 TD i przez cały mecz toczyli wyrównany bój. Z drużyną która nałożyła na Patriots 37 punktów, na Bengals 49, Texans 41, Rams 45 i Jets 42. Do tego jeszcze na początku sezonu 59 również na Jetsów. Ten mecz pokazał mi, że w Billsach jest siła, że mogą powalczyć z każdym. Wcześniej wspomniane Święto Dziękczynienia i upokorzenie Jerrego Jonesa, w święto, w jego pałacu przez pokonanie Cowboys 26-15 (Dallas podgoniło w końcówce, Bills mieli cały czas kontrolę nad wynikiem). Week 12 to wygrana z Broncos, którzy ostatnio wygrali z Texans, na których kurs wynosił bodajże 1.13. Ostatnie wyniki przemawiają za goścmi.

Jak zajrzymy w statystyki i liczby, to Bills również wypadają lepiej. Oni są 20. ofensywą ligi, rywale 28. w rankingu total offense. W total defence Bills są na 3 miejscu, Steelersi na 5. Ci pierwsi tracą 16.3 pkt na mecz, drudzy 18.6. Buffalo zdobywa 21.1 pkt na mecz, Pittsburgh 19.9.

Kursy są wyrównane i myślę, że tylko z powodu wyjazdowego meczu Bills nie są tu mocniejszym faworytem. Ale tak jak napisałem, wygrali w tym sezonie 5 z 6 wyjazdów. Jeszcze ważna jest sprawa kontuzji. Mówiło się, że może zagrać WR Juju Smith-Schuster, ale jest już oficjalnie OUT. RB James Conner jest questionable i różnie może być. Steelersi to w tej chwili rookie QB + dwóch rookie na RB. OUT jest też tight-end Vance McDonald czyli ważna postać układanki ofensywy Steelersów. Po drugiej stronie, w ofensywie Billsów mamy legendę RB Franka Gora, który niedawno został 3 zawodnikiem w historii ligi pod względem zdobytych jardów rushem. Jest drugi skuteczny running-back, młody i skuteczny Singletary. Wsiadam na Bałowów w tym przypadku i jedziemy do banku po pieniądze. Na koniec Kim Pegula, fotka właścicielki Buffalo Bills. Dla takiej Pani nie wygrają? 

 


 

Jeszcze słowo o meczach, których lepiej w ogóle nie ruszać.

Chicago Bears @ Green Bay Packers
Packers są bardzo nierówni co potwierdzają ostatnie mecze. Potrafią wygrać z Chiefs, żeby tydzień później zostać rozwalonym przez Chargersów. Później wygrana z Panthers, ale kolejna niedziela to przegrana 8-37 z 49ers. Ostatnio u siebie męczyli się z Redskins. Nie tak powinna wyglądać gra ofensywy w której są tak groźni zawodnicy jest Aaron Rodgers, Devante Adams czy Aaron Jones. Defensywnie Bears wyglądają lepiej. Jedni i drudzy nadal o coś grają i potrzebują wygranej. Nie zaryzykuje domowej wygranej po kursie 1.50, ale handicapu w stronę Bears też nie pogram, bo może być po prostu róźnie. No bet.

Denver Broncos @ Kansas City Chiefs
Chiefs w niedzielę zakończyli serię 23 domowych wygranych Patriots, która trwała od października 2017 roku. To świetna drużyna, ale nie ryzykowałbym wrzucania kursu 1.19 na jakiś kupon. Denver Broncos nie mają szans na playoffy, ale nie tankują, widać, że chcą zakończyć sezon z jak najlepszym bilansem, który na ten moment to 5-8. W drafcie na tę chwilę wybieraliby jako 11 drużyna i mają mecz przewagi nad ekipami z miejsc 13-17, które mają bilans 6-7. Dlatego wygrana nie ściągnie ich w dół w draftowej kolejce. Mają serię 2 wygranych i to z bardzo silnymi drużynami - Chargers, którzy w tym sezonie wszystkie przegrane mieli różnicą 7 lub mniej punktów (przegrywali np. 2 punktami, 3 razy 3 punktami). Wygrali też z Texans, dla których był to mecz must-win. I to do tego na wyjeździe. Zdobywając 38 punktów. Gdzie grali backupem, świeżakiem Drew Lockiem, którego wybrali w tegorocznym drafcie w 2. rundzie. Chłop ma procent udanych podań wynoszący 72.7%, ma 5 TD i 2 INT. W niedzielę rzucił obronie Houston 3 touchdowny. Może być więc różnie, KC Chiefs to bez dwóch zdań lepsza drużyna, ale Broncos cieszą się grą i są nieobliczalni. Handicapu na nich nie postawię, bo trener Andy Reid z Mahomesem mogą zrobić miazgę. Ruletka. No bet.

Miami Dolphins @ New York Giants
Toilet Bowl czyli spotkanie dwóch drużyn, które najchętniej przegrałyby ten mecz. Tu nie ma co analizować, możemy co najwyżej powróżyć. Wszystko zależy od tego jaki jest plan na ten mecz dla obu drużyn. Giants są na 2 miejscu w draftowej kolejce i im wygrana absolutnie nie jest potrzebna. Pokazali to ostatnio oddając wygraną Philadelphii. Przegrali 9 meczów z rzędu i nie będą chcieli tego wygrywać również. Miami to na ten moment 4 pozycja jeśli chodzi o draft NFL. Nie będą wygrywać, bo po co, szczególnie na wyjeździe. Wygrana może ich zrzucić nawet w okolice 8 miejsca. Nie warto. Ktoś będzie musiał wygrać, ale nikt nie będzie chciał. Jak się skończy - totalna ruletka. No bet.

Los Angeles Rams @ Dallas Cowboys
Ramsi ostatnio dokonali gwałtu na Seattle Seahawks, dla których była to dopiero 3 przegrana w tym sezonie. Tydzień wcześniej rozjechali też Arizonę 34-7. Oni mają dobry okres, Cowboys słaby, a nawet beznadziejny. Przegrali 3 ostatnie spotkania, ale nadal mają szansę na wygranie tragicznej w tym roku NFC East co da awans do playoffów i tak naprawdę start od zera. To nadal najlepsza ofensywa ligi aplikująca rywalom średnio 430.8 jardów na mecz. Sporo się działo w tym klubie w ostatnich dniach, Garrett jest na gorącym krześle, a wygrana jest potrzebna żeby nie zostać przegonionym przez Eagles i nie stracić prowadzenia w dywizji. Tutaj Dallas mogą zarówno przegrać z gorącymi na ten moment Ramsami, jak i zrobić totalny bounce-back i mogą znów zacząć grać na wysokim poziomie. Może być różnie, buki wystawiły prawie równe kursy i ja się z tym zgadzam, bo to może pójść zarówno w jedną jak i w drugą stronę. No bet. 
 
Otrzymane punkty reputacji: +103
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Póki co ta kolejka to 4 typy trafione i 4 przegrane, w tym przegrana "za 2" Titans, których grałem podwójnie. Daje to wynik -960 PLN czyli trochę mniej niż stawka jednego meczu. Ostatni mecz dziś w nocy i wiążę z nim spore nadzieje. Rzadko obstawiam under/over, ale tutaj aż prosi się o jego zagranie. Linia może rosnąć wraz ze zbliżającym się kickoffem.

#178 - Indianapolis Colts @ New Orleans Saints 
Typ: Over 45.5 punktów @ 1.72 - Unibet  (stawka 10/10)  

#179 - Indianapolis Colts @ New Orleans Saints
Typ: New Orleans Saints over 27.5 punktów @ 1.76 - Unibet (stawka 10/10)  760 zł

#180 - Indianapolis Colts @ New Orleans Saints
Typ: New Orleans Saints -4 @ 1.45 - Unibet (stawka 10/10)  450 zł

Spodziewam się meczu w stylu wymiany ciosów i końcowego wyniku dającego powyżej 46 punktów. Mamy do czynienia ze słabymi defensywami, które dodatkowo mają swoje problemy z kontuzjami. Saints dostali w ostatnich dniach dwa wielkie ciosy tracąc dwie ważne postacie w obronie - Davenporta i Rankinsa. Mamy dwie ofensywy, które generują dużą ilość punktów. Do składu Colts prawdopodobnie wraca T.Y Hilton, gwiazda na pozycji receivera, więc będzie komu odbierać (jego status to game-time decision). Brees pod swoim daszkiem w Superdome zawsze robi show.  To jest arena sprzyjająca formacjom ofensywnym i ich szybkiej grze. Przykład pierwszy z brzegu, Saints w zeszłym tygodniu przegrali... 46-48 z 49ers. 94-punktowy mecz (!). Przegrali, mimo takiego wyniku, więc wyjdą podrażnieni, w dodatku mają o co grać, bo mimo, że są już pewni wygranej w NFC South, to wciąż walczą o jak najwyższe rozstawienie. Póki co mają seed nr 3, a jest szansa nawet na bye, czyli wolne w 1, rundzie playoffów, ale trzeba wygrywać. Jak wyglądało to we wcześniejszych meczach. 26-18 z Atlantą, blisko dzisiejszej linii choć under. 34-31 z Panthers. 34-17 z Tampą. 9-26 z Atlantą, która ma jakiś sposób na zatrzymanie Breesa i spółki, ale w końcu to rywale z jednej dywizji, więc doskonale się znają. I na koniec jako 6 mecz 31-9 z Arizoną. Saints w tym sezonie u siebie w domu zdobywali odpowiednio 30, 12, 31, 31, 9, 34, 46 punktów. Liczby jak z totolotka, ale jak widać 5 na 7 razy przekroczyli linię. Colts w zeszłym tygodniu też przegrali, mimo zdobycia aż 35 punktów w Tampie. Widać, że bardzo chcą zakończyć sezon na plusowym bilansie, więc grają z motywacją. Biorąc to wszystko pod uwagę po pierwsze spodziewam się wysokiego wyniku. Po drugie myślę, że dużą jego część są w stanie wygenerować gospodarze. Na koniec myślę, że podrażnieni game-winning field goalem w zeszłym tygodniu, dziś w nocy będą red-hot w swojej twierdzy i wygrają z Colts, którzy też dołożą trochę punktów, tak jak robią to w ostatnich meczach. Dołączam highlighsty z meczu z 49ers, bo był to moim zdaniem drugi najlepszy mecz tego sezonu zaraz po dzikim starciu, również 49ers którzy grali wtedy z Seattle Seahawks. Jest też krótsza wersja, 2-minutowa, w której zawarty jest jednak niezły horror. Polecam obejrzeć. Do usłyszenia rano, mam nadzieję, że będzie na zielono.
 
 
Otrzymane punkty reputacji: +20
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Brees ???? Ustanowił wczoraj kolejny rekord. Dodatkowo skompletował 29/30 podań. Masakra.
Gdyby ktoś miał ochotę więcej o tym przeczytać oraz obejrzeć rekordowe podanie to zapraszam do działu NFL.

No to małe podliczenie kolejki. 6 typów weszło, 5 nie. Niestety przejechałem się na Titans których miałem podwójnie, a gdyby tylko dali radę wygrać byłoby 8-3. Ale można gdybać. Zostałem na priv pojechany za ten typ, no w końcu sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą :) Na szczęście tylko przez jedną osobę. Ogólnie ta kolejka to -750 PLN, czyli 3/4 normalnej stawki na jeden mecz. Dobre wyniki dla mojej długoterminówki, Jetsi przegrali, Cowboys i Packers zachowali prowadzenie w dywizji. 

Teraz zapowiada się bardzo ciekawy tydzień. Nie będzie już w tym sezonie czwartkowego, nocnego TNF, ale za to w sobotę mamy 3 mecze. Będzie można więcej obejrzeć. Już teraz mam w głowie kilka typów, trzeba je puścić, a i pewnie znów trochę popiszę bo lubię pisać analizy. Mam nadzieję, że tą, przedostatnią kolejką sezonu zasadniczego odrobi się ten niewielki co prawda, ale minus z poprzedniej. 

Zapraszam więc w sobotę jakby ktoś miał ochotę zagrać ze mną, czy sprawdzić co gram by zagrać przeciwko, nie wnikam :) 

Grudzień 2019 na dzień dzisiejszy: 2040 zł
 
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Panowie i panie odwiedzający mój temat. Moja znajoma znalazła się w potrzebie. Sprawa jest pilna i potrzebne są pieniądze. Oprócz tego co sam mogę przelać, chciałbym poprosić Was o zajrzenie na stronę jej zbiórki i w miarę możliwości wysłanie choćby najmniejszej sumy. Wiele było akcji gdzie tysiącom osób udawało się zebrać duże pieniądze. Liczę, że w przypadku Natalii też tak będzie. 

https://zrzutka.pl/natalia

Będę też bardzo wdzięczny za udostępnienie na Facebooku.

Dziękuję z góry za zaangażowanie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP


Środa, ale już dziś puszczam typy na sobotę i niedzielę. Mamy w tym tygodniu 3 mecze w sobotę.
Oto propozycje ode mnie ???? ????

Najpierw typy na 2 sobotnie mecze:

#181 - Tampa Bay Buccaneers @ Houston Texans
Typ: Houston Texans -2.5 @ 1.72 - Unibet (stawka 10/10)   720 zł

Pierwszy sobotni mecz o 19:00, czyli elegancka pora żeby obejrzeć na żywo całe spotkanie, do czego gorąco zachęcam. Ja oglądam na game-passie, ale każdemu chętnemu mogę wysłać linki do streamów full HD. OK, kogo mamy na tapecie i której drużynie powierzę pieniądze. Zwariowana Tampa Bay Buccaneers, będąca już od dłuższego czasu poza szansami na playoffy, w niedzielę żegna się ze swoimi kibicami na Florydzie, podejmując Houston Texans. Zwariowana, bo ich mecze wyglądają jak jakieś starcia w college football, gdzie młodzi potrafią nabić wielką ilość punktów. Mierzą się z Houston Texans którzy nadal mają o co walczyć i jest to kilka różnych rzeczy. Goście są faworytami i w tym przypadku zgadzam się z taką oceną i kładę kasę na Teksańczyków.

I właśnie od nich zacznę. W niedzielę pokonali bardzo silnych ostatnimi tygodniami Tennessee Titans, dzięki czemu odskoczyli od nich na 1 wygraną w dywizji i aktualnie są liderami tejże AFC South. Jeśli przegrają, a Titans wygrają, to zrównają się bilansami 9-6, ale to Texans będą wyżej, z uwagi na to, że mają tiebreaker po swojej stronie (4-1 w dywizji, a Tennessee 2-3, pomijam już fakt decydujących starć, które na tę chwilę też premiuje Houston). No ale właśnie. Tak nam się fajnie ułożyło, że w Week 17, ostatniej kolejce sezon uasadniczego Texans i Titans znów się zmierzą (2 tygodnie po ostatnim wspólnym pojedynku). Tak więc w Houston na pewno jest radość z wygrania meczu, ale trzeba jeszcze dołożyć jedną wygraną. Motywacja to zatem pierwszy czynnik. Siedzę w NFL wiele lat i do dziś pamiętam jak w 2011 roku, w ostatniej kolejce regular season Jetsi wypuścili awans do playoffów po frajerskiej przegranej. Musieli tylko wygrać z Miami Dolphins którzy mieli na tamtą chwilę rekord 5-10. Jets do przerwy prowadzili 10-6, ale jak to Jetsi, wypuścili to z rąk i udali się na wakacje. Nigdy nie zapomnę widoku zalanych łzami czaróskórych zawodników (nie pamiętam kto tam wtedy grał, więc tak ich nazwę) na sidelinie Jets . No trzeba przyznać, że walczenie o postseason przez tyle tygodni, a następnie oddanie tego przed samą metą może zaboleć. Trener Bill O'Brien będzie chciał uchronić zarówno siebie jak i swoich chłopaków od takiego scenariusza. Plan na pewno jest taki, żeby wygrać mecz z Tampą, która już o nic nie walczy, a następnie w Week 17, przeciwko Titans wystawić już trochę więcej zawodników z drugiego garnituru, mając playoffy w kieszeni i nie martwiąc się o nic. Nikt w tej organizacji nie chciałby w Week 17 grać meczu o charakterze playoffowym, żeby jeszcze narazić się na zakończenie sezonu, przed własnymi kibicami, mając to tak długo w ręce. No way. Do Tampy jadą po prostu wziąć co swoje czyli wygraną w AFC South i bilet do styczniowych rozgrywek postseason.

Texans mają udany sezon i po drodze do jutrzejszego starcia sprawili wiele niespodzianek. Na ich 9 zwycięstw składa się między innymi pokonanie Patriots, wygrana z Chiefs i to na ich terenie oraz wygrana z Atlantą Falcons, ale w jakim stylu - 53-32. Oczywiście wiem o tym, że w Week 14 przegrali u siebie z Broncos 38-24, gdy byli faworytem z kursem chyba 1.13 (co na marginesie pokazuje, że nie warto kleić kuponów z małych kursów). Ale w zeszły weekend naprawdę dobrze pokazali się w Tennessee, przeciwko drużynie która miała sytuację do-or-die. Nie wierzyłem, że Texans są tak silni.

Tampa jest szalona, ale szans na postseason nie mają. Ich średnia na mecz to 29.7 pkt. Texans mają w tej statystyce 24.4/pkt na mecz. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć - Buccaneers to potwór. Ale jak spojrzymy trochę dokładniej, to nie jest aż tak znakomicie. Fakt jest taki, że 5 z 6 ostatnich spotkań wygrali. Spoko. Ale rywale? Lions, Colts, Jaguars, Falcons i Cardinals. Każda ta ekipa ma minusowy bilans. Lions z 3-10-1 są ostatni w NFC North. Jaguars z 5-9 ostatni w AFC South. Cardinals z 4-9-1 ostatni w NFC West. Falcons i Colts są na 3 miejscu w swoich dywizjach. Nie zachwycałbym się zatem tymi ostatnimi wygranymi aż tak bardzo, bo rywale byli z tej najniższej półki. Buccaneers zdobywają bardzo dużo punktów, ale też dużo tracą. Stąd to moje porównanie do rozgrywek akademickich na początku analizy. Houston Texans taka gra odpowiada. Ich mecze to również jedna wielka wymiana ciosów, z której umieją wychodzić zwycięsko. Winston jest już praktycznie jedną nogą na wylocie z Buccaneers. Po sezonie kończy mu się kontakt, a nie słychać sygnałów, żeby w Tampie byli zainteresowani zatrzymaniem go na dłużej. Chłopak kręci rekordy, ale zarówno pozytywne jak i negatywne. W zeszłym tygodniu rzucił 458 jardów, no ale komu? Obronie Detroit Lions, która jest... 31. obroną ligi. Oczywiście, to jego sukces, ale z Texans aż tak łatwo nie będzie. Winston ma też rekord INT i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strat. Został przechwycony w tym sezonie uwaga 24 razy. Stracił też 5 fumbli. To daje więc 29 strat na 14 meczów. I to tylko straty Winstona, quarterbacka! A dodajmy do tego jeszcze fumble zaliczone przez kolegów z drużyny i mamy łącznie 33 straty w sezonie. Jest to jedna wielka giveaway machine. Dla kontrastu Texans mają 19 strat. Mam nadzieję, że trend zostanie zachowany i w sobotę również Bucs dorzucą minimum 2 straty.
 

Ofensywa Tampy słynie ze swojej hojności. 33 straty w 14 spotkaniach



Najważniejszą rzeczą jaką będzie mieć największy wpływ na sobotni mecz to kontuzje. W Houston questionable są Will Fuller i Carlos Hyde, ale to z uwagi na to, że są ograniczani na treningach. Fuller przeciwko Titans zagrał i złapał 5 podań na 61 jardów. Gorzej jest w obozie Tampy Bay Buccaneers gdzie ważni zawodnicy są ze statusem "out". Wspomniany chwilę temu Jameis Winston w spotkaniu zagra, ale ma problemy z kciukiem i kolanem. Status to questionable, i choć wiadomo, że zagra, to jednak urazy mogą dać o sobie znać w czasie meczu. Wiadomość najważniejsza w całej analizie to to, że kontuzję kończącą sezon złapał Chris Godwin. Receiver Buccaneers, który w tym sezonie robił miazgę, łapiąc piłkę na 1333 jardy oraz mając kosmiczne 15.5 yards per reception. To drugi najlepszy receiver w lidze pod względem total yards, zaraz za plecami Michaela Thomasa z Saints. Godwin ma jednak o 1 TD więcej, bo łącznie aż 9. Jak zobaczymy kto jest dalej w tabeli najlepszych receiverów tego sezonu to niedaleko, bo ma na 4. miejscu ujrzymy... Mike Evansa. On również jest out for season i jego także zabraknie w sobotnim starciu. Evans jest kontuzjowany od mniej niż 2 tygodni, to jednak Godwin jeszcze w niedzielę przeciwko Lions zagrał i zmasakrował ich secondary łapiąc piłkę na 121 jardów przy tylko 5 catchach, co dało mu średnią 24.2 yd/catch. Ale to nie wszystko, bo jest kolejny kontuzjowany receiver, to Scotty Miller który przeciwko Lions zaliczył 49 jardów i touchdowna. Cała ta trójka ważnych WR'ek nie pomoże Winstonowi. Będzie musiał podawać do mniej zaufanych kolegów, mniej utalentowanych i z gorszymi statystykami. To może sprawić, że znów ujrzymy kilka interception w wykonaniu quarterbacka Bucs. Ostatnio ogłoszono listę zawodników wybranych do Pro Bowl 2020. W Tampie są to Evans, Godwin i linebacker Shaq Barrett. Zatem 2 z 3 probowlerów nie będzie dostępna składzie trenera Ariansa. 

https://twitter.com/JennaLaineESPN/status/1207712046336421889


Zbierając to wszystko do kupy. Texans jeśli chcą uniknąć nerwówki i meczu "win or go home" w Week 17, to muszą pokonać w sobotę Tampę. Pokazali w tym sezonie pazura kilkukrotnie pokonując Chiefs (bilans 10-4) czy Patriots (11-3). Współpraca Watsona i Hopinsa kwitnie. Hopkins robi miazgę na boisku pokazując, że nawet podwojony potrafi z łatwością łapać podania od swojego QB. Buccaneers są wybrakowani, nie ma Evansa, a w tym tygodniu wypadli jeszcze Miller i Godwin. Godwin, który jest na 2. miejscu na liście najlepszych recieverów w tym sezonie. Tampa ma problemy ze stratami, gdzie prawie wszystkie generuje ich quarterback Jameis Winston. Teraz, gdy nie będzie miał swoich receiverów, będzie musiał grać z chłopakami z którymi nie ma takiej chemii. Będzie trudniej zdobywać jardy, za to łatwiej o jakąś pomyłkę. W Tampie widać, że ta drużyna za rok może być groźna, potrzebują tylko nowego quarterbacka, którego albo wybiorą w drafcie, a może i uda się sięgnąć po kogoś znanego na rynku free agentów. Na ten moment jednak ofensywą kieruje Winston, który stracił w tym sezonie piłkę 29-krotnie. Wierzę, że dorzuci coś także w sobotę. Texans mają szansę na gorącej Florydzie zaklepać sobie grę w styczniowych playoffach i wierzę, że zrobią to, grając przeciwko mającej potencjał, ale wybrakowanej i grającej już o pietruszkęTampie Bay Buccaneers. Stawiam na gości z małym handicapem.
 



#182 - Buffalo Bills @ New England Patriots
Typ: Buffalo Bills +7 @ 1.72 - Unibet (stawka 10/10)  [zwrot] 

#183 - Buffalo Bills @ New England Patriots
Typ: Buffalo Bills  @ 3.45 - Unibet (stawka 5/10)   

Jednym z trzech sobotnich meczów jest potyczka Buffalo Bills, którzy lecą w krótką podróż pod Boston, aby zmierzyć się z New England Patriots. Starcie dwóch ekip, które już są pewne playoffów. Ale nadal można ugrać na przykład przewagę własnego boiska lub nawet wolne w pierwszej rundzie postseasonu. Na obecną chwilę first round bye mają Patriots, gdyż z wynikiem 11-3 okupują seed numer 2 w AFC. Bills mają 5. seed i gdyby playoffy ruszyły dziś, to zmierzyliby się z Texans i to na ich terenie. Trzeba powalczyć o coś więcej. Bills mogą przeskoczyć Patriots. Aby tak się stało muszą w niedzielę ich pokonać oraz wygrać swój ostatni mecz z Jetsami. Brady i spółka musieliby natomiast przegrać u siebie z Miami. Szanse mówiąc szczerze i w miarę obiektywnie, są małe, ale dopóki są to trzeba próbować. W dodatku są to ekipy z tej samej dywizji, AFC East, a pojedynki dywizjonalne zawsze są na ostrzu noża, bo grają dwie drużyny które doskonale się znają. Na Gillette Stadium w New England na 100% będzie pełno kibiców Bawołów, tak samo jak było to w Pittsburghu, gdzie każde kompletne podanie wywoływało szał na trybunach. Będzie wsparcie kibiców. Tak zatem wygląda sytuacja przed meczem. A co będzie po? Uważam, że goście z Buffalo są w stanie wywieźć zwycięstwo spod Bostonu, a jeśli nie, to na pewno mogą utrzymać bliski wynik. 

Buffalo Bills są w tej chwili na wielkiej fali. Dopiero 2 raz w XXI wieku zameldowali się w playoffach. Wcześniej było to 2 lata temu, a wcześniej w... 1999 roku. W dodatku to pierwszy od 1999 roku sezon z minimum 10 zwycięstwami. Jest więc szaleństwo, a dowodem na to są setki kibiców, które witały drużynę w środku nocy, gdy ci wrócili z Pittsburgha. Filmik wrzucam poniżej. Podopieczni trenera McDermotta wywieźli zwycięstwo 17-10 z gorącego terenu, pokonując Steelersów, którzy musieli ten mecz wygrać. Musieli, bo teraz żeby być w playoffach będzie trzeba wygrać z Baltimore Ravens. A to już trudne zadanie, o ile oczywiście w ostatniej kolejce zagrają pełnym składem. Ale zostawmy Steelersów, oni przegrali z Bills, którzy wygrali 5 z ostatnich 6 spotkań, a w całym sezonie mają bilans 10-4. Drużyny z jednej dywizji grają ze sobą 2 razy w sezonie i w pierwszym meczu, w Week 4, Patriots zwyciężyli 16-10. Ale wtedy to nie byli ci sami Bills co teraz. Pragnę zauważyć, że jedyna przegrana w ostatnich 5 meczach to ta z Baltimore Ravens, w dodatku zaledwie 7-punktowa. Kolejna ciekawa rzecz jest taka, że Bills w tym sezonie tylko 1 raz przegrali więcej niż różnicą handicapu jaki obstawiam, a było to pod koniec października z Eagles, gdy ci jeszcze nie byli zjedzeni przez kontuzje (13-31). W zeszłym tygodniu analizowałem mecze obu drużyn i nie chcę się powtarzać i pisać tego samego. Fakt jest taki, że zmierzą się topowe defensywy - Patriots numer 1 w rankingu total defense oraz Bills jako numer 3. Ofensywnie Patriots pozycja 18, Bills 22. 

Regres Brady'ego. Week 12, 14 i 15 nawet nie przekroczył 200 jardów. Ostatni mecz to dramatyczne 128 jardów



Ale nie trzymajmy się kurczowo liczb. Liczy się to co jest tu i teraz. Bills są on fire, a Patriots się zdecydowanie męczą. Trener Patriots Bill Belichick przyznał ostatnio, że Brady nadal ma problemy ze swoim łokciem. Być może stąd biorą się ostatnie kiepskie statystyki legendarnego już quarterbacka. 15/29 podań i tylko 128 jardów plus 2 touchdowny przeciwko najgorszej drużynie tego sezonu, Cincinnati Bengals. Tydzień wcześniej podczas przegranej z Chiefs 19/36, 1 TD i 1 INT. Skuteczność? Ostatnie 5 spotkań zaczynąc od końca - 55.3%, 45.9%, 51.1%, 52.8%, 51.7&amp;. To jest bardzo słaba skuteczność. Ewidentnie z Brady'm nie jest dobrze i nie czuje się on komfortowo. Julian Edelman, najlepszy receiver Patriots i najbardziej zaufana broń TB12 też ma swoje problemy. We wtorek był limitowany na treningu z powodu kolana i ramienia. Do tego dochodzi afera Spygate 2.0, czyli nagrywanie sideline'u Bengals. Afera w której pojawiają się nowe wątki, na przykład wyciek dowodu, na którym widać po prostu nagrywany sideline Cincinnati, a przecież zgodę dostali na nagranie materiału o pracy skauta na wyjeździe. O tym pisałem w poprzedniej analizie, więc po więcej odsyłam tam. Właśnie w niedzielę grali z Cincinnati i przez długi czas po prostu się męczyli. W końcówce nabili trochę punktów, ale tu wynik znów nie odzwierciedla tak naprawdę gry. I również w analizie wyżej pisałem o tym, że Bengals tego meczu nie mogą wygrać, bo nie chcą stracić pierwszego wyboru w drafcie 2020. I nie wygrali, ale pokazali, że w tej drużynie coś się powoli buduje oraz w pierwszej połowie obnażyli słabości Patriots. Fakty są takie, że mimo, że Pats są obecnie 2 siłą AFC, to mają masę problemów. Buffalo Bills mogą być kolejnym, bo nie są drużyną z bilansem 1-13 a 10-4. 
 

Spygate 2.0. Nowe logo New England Patriots
Defensywa Patriots na przekroju całego sezonu jest pierwsza, a Bills trzecia, ale w niedzielę to obrona Buffalo zrobiła wielki popis. Wymusili aż 5 strat (4 INT, 1 fumble). Mecz był zacięty, bo dla Steelers jak pisałem wyżej był to cholernie ważny pojedynek. Allen nie zagrał wybitnie, ale miał 2 TD - jeden podaniem i jeden biegiem, a raczej wejściem prostym "walk-in" touchdownem. Linia ofensywa działa sprawnie, bo pozwoliła running-backom na 130 jardów rushem. Dodam, że mierzyli się z 4. defensywą ligi jaką są Steelersi. Więcej o ich defensywie w poniższej analizie meczu Pittsburgh @ Jets. O Buffalo Bills pisałem też dużo w zeszłym tygodniu i wszystko to podtrzymuje. W obliczu wielu problemów Patriotów i z uwagi na to jak nakręceni są Bills, którzy tworzą historyczny moment dla tej organizacji (drugie playoffy w XXI wieku) stwierdzam, że dobrym pomysłem jest tu pogranie w stronę gości. W tym sezonie tylko raz przegrali różnicą więcej niż 7 punktów. Dlatego ja wchodzę w to. 

Kibice witający Billsów na lotnisku po przylocie z Pittsburgha, kilkaset osób, szaleństwo przy -4 stopniach


#184 - Dallas Cowboys @ Philadelphia Eagles
Typ: Dallas Cowboys @ 1.67 - Unibet (stawka 10/10)    

#185 - Dallas Cowboys @ Philadelphia Eagles
Typ: Dallas Cowboys -2.5 @ 1.82 - Unibet (stawka 10/10)    

Batalia o NFC East nadal trwa. Eagles i Cowboys wygrali swoje mecze i mamy status que. Wszystko wyjaśni się więc w niedzielę, bo obie drużyny zmierzą się w Philadelphii. W grudniu mamy zatem mecz o charakterze playoffowym, bo przegrany zakończy sezon. Przegranie awansu do playoffów pod koniec grudnia to bardzo bolesna sprawa. Będziemy więc mieć super widowisko z którego moim zdaniem górą wyjdą Cowboys.

Tak jak przewidywałem w mojej poprzedniej analizie, Cowboys zaliczyli bounce-back i wygląda na to, że po 3 porażkach wrócili na właściwe tory. W niedzielę rozjechali Los Angeles Rams 44-21 i znów wskoczyli na 50% bilans wygranych wynoszący 7-7. Taki sam bilans ma Philadelphia, która wywiozła wygraną z Waszyngtonu zwyciężając 37-27. Ten wynik wynik może jednak bardzo mylić. 4 sekundy przed końcem meczu Redskins mieli piłkę 43 jardy od pola punktowego Eagles, a na tablicy mieliśmy wnyik 27-31. To była ostatnia szansa Redskins na wygraną, obrona Eagles pass-rushowała w szóstkę i po chwili mieli już Haskinsa, który stracił piłkę, defensywa ją podniosła i zdobyli touchdowna gdy na zegarze były już 3 zera. A więc sprawa wygląda tak, że Cowboys roznieśli Ramsów (na tamten moment z bilansem 8-5), którzy przecież kolejkę wcześniej wysoko wygrali z Seahawks, którzy są obecnie seedem nr 1 w NFC. Philadelphia natomiast do samego końca drżała o wygraną nad drużyną z bilansem 3-11. To pokazuje, że Eagles nadal są pogubieni, nadal nie mogą znaleźć rytmu bez kontuzjowanych zawodników, grając między innymi gośćmi podpisanymi z practice squadu. Cowboys zamknęli usta hejterom i pokazali, że faktycznie są najlepszą ofensywą ligi. Bo tak jest. Średnio na mecz zdobywają 434 jardy. Drudzy są Baltimore Ravens z wynikiem 410 jardów na mecz, którzy przecież robią kosmiczną robotę i wielu już widzi ich jak w lutym wnoszą Lombardi Trophy. I popis ofensywny Cowboys widzieliśmy w niedzielę. Defensywnie też jest bardzo dobrze, bo w rankingu total defense drużyna z Dallas jest na 7. miejscu. 

Prescott gra świetny sezon, był nawet w gronie kandydatów do nagrody MVP. Średnia na mecz 309 jardów. Tylko Winston jest lepszy pod tym względem. 4334 passing yardów, również 2. miejsce wyprzedzając o prawie 300 jardów 3. Riversa. Ma swojego niezastąpionego Eliotta. Jest Amari Cooper. Jest Jason Witten, który jednak odwołał zakończenie kariery, porzucił budkę komentatorską (w której na marginesie był tragiczny) i wrócił do gry w wielkim stylu. Defensywa też jest cholernie groźna, kierowana na boisku przez Seana Lee, który w niedzielę przechwycił piłkę rzuconą przez Goffa. Pokonali Ramsów, którzy kolejkę wcześniej wygrali z aktualnym liderem całej konferencji NFC. To coś znaczy.

W Philadelphii nadal nie idzie. Wciąż się męczą. Jestem jednak za teorią, że Giants specjalnie odpuścili drugą połowę meczu, bo zależało im na utrzymaniu 2. miejsca w draftowej kolejce. Eli i spółka nie wygenerowali praktycznie nic w drugiej połowie meczu, a mimo to Eagles do końca walczyli żeby w końcu przełamać wynik na swoją korzyść. OK, wygrali. Ale z Redskins, drużyną 3-11 też męczyli się do samego końca i mogli to nawet przegrać w sposób który opisałem na początku analizy. Kontuzje, słabsza postawa Wentza, straty (Eagles 23, Dallas 16). To są powody dla których Eagles w tym sezonie, moim zdaniem nie wygrają NFC East. Nie zasłużyli na to i myślę, że Cowboys w niedzielę pokażą to przed ich własną publicznością. Bez dwóch zdań wchodzę tutaj w zwycięstwo gości oraz w handicap po ich stronie.

Highlightsy z meczu Eagles z Redskins, gdzie Philadelphia z dużym szczęściem wygrała ze słabą drużyną

https://www.youtube.com/watch?v=NY9YgSWP5F0


#186 - Pittsburgh Steelers @ New York Jets
Typ: Pittsburgh Steelers @ 1.58 - Unibet (stawka 10/10)    

#187 - Pittsburgh Steelers @ New York Jets
Typ: Pittsburgh Steelers -3 @ 1.80 - Unibet (stawka 10/10)    

Pojedynek drużyny która musi, z drużyną która raczej nie chce. Drużyny która patrzy na najbliższą przyszłość i drużyny, która myśli już o kwietniu 2020. Te drużyny to Pittsburgh Steelers i New York Jets, które zmierzą się w niedzielę na Metlife Stadium. Steelersi muszą wygrać 2 ostatnie mecze żeby zagrać w playoffach. Pierwsza przeszkoda to Jetsi. Kolejną będą Baltimore Ravens, którzy w ostatniej kolejce prawdopodobnie nie dadzą zagrać Lamarowi Jacksonowi i będą go oszczędzać na playoffy. Najpierw trzeba jednak pomyśleć o najbliższym rywalu, tak, żeby do Baltimore nie jechać już jako drużyna wyeliminowana z szans na postseason. Myślę, że drużyna Tomlina poradzi sobie i przejdzie tę pierwszą przeszkodę. I znów muszę wspomnieć, że o Pittsburghu pisałem we wcześniejszej analizie, dlatego nie będę tego wszystkiego powtarzał. To co najważniejsze to to, że Tomlin potrafił zrobić drużynę mimo wielkich strat. Wcześnie podczas sezonu wyeliminowany na jego resztę został Big Ben. Podczas offseasonu stracili LaVeona Bell'a, który z gwiazdy stał się przeciętnym ligowym running-backiem, notabene w Jetsach. Nie ma też przecież Antonio Browna, który chyba jest chory psychicznie sądząc po tym co odwala w mediach. Do gry w zeszłym tygodniu pierwszy raz od Week 11 wrócił James Conner, który w 9 meczach wybiegał 432 jardy i zdobył 4 TD. Przeciwko Buffalo był oszczędzany bo miał tylko 8 biegów, ale i tak wykręcił 42 jardy i miał touchdowna. Wraca więc pierwszoplanowy running-back. Juju Smith-Schuster, najlepszy receiver ma status questionable, ale to jest na pewno lepsza wiadomość niż status "out" jaki miał przed meczem z Buffalo. Mam więc wielki szacunek do coacha Tomlina, bo potrafił zrobić coś, bilans 8-6 i kandydata do playoffów, z niczego, czyli drużyny pozbawionej gwiazd. Sezon zaczął się najgorzej jak mógł bo od 0-3, później 1-4, ale następnie Steelersi wygrali 8 z 11 kolejnych spotkań. Przed porażką z Bills (którzy teraz są naprawdę cholernie groźni, przez co stawiam na nich w potyczce z Patriots) mieli 7 wygranych na 8 meczów. Head coach sprawił, że tryby w tej drużynie się zazębiły i maszyna pracuje. W niedzielę Tomlin stanął przeciwko Buffalo Bills trenera McDerrmota z którym był kolegą w akademickiej drużynie William &amp; Mary. I przegrał, ale mecz był zacięty, a przeciwnik naprawdę z wysokiej półki.

New York Jets to tradycyjnie drużyna pełna problemów i w tej organizacji myślami są już przy kwietniowym drafcie. Mamy aż 6 drużyn z bilansem 5-9. Jetsi zajmują na chwilę obecną 7. miejsce w kolejce draftu. Mogą jednak spaść nawet w okolice 12. Jest nawet szansa wspiąć się jedno miejsce wyżej, jeśli Arizona znów wygra, tak jak zrobiła to w niedzielę. Do tego dochodzi sprawa Bella, który nie chce grać dla Jets. Dwa tygodnie temu był out z powodu choroby i w czasie meczu... grał w kręgle. Trzeba wspomnieć, że spotka się ze swoją byłą drużyną pierwszy raz po przejściu do Jets. Pomijając Bella, odejść chcą też inne ważne ogniwa tej drużyny. Jamal Adams chciał wymiany i entuzjastycznie podszedł do ewentualnego dołączenia do Cowboys w 2020. Teraz nagle zmienił kurs i chce zostać "Jet for life". Cyrk na kółkach. Oczywiście nie udaję, że nie widzę tego, że Jets mieli mega listopad i wygrali 3 z 4 meczów, 3-krotnie nakładając na rywali 34 punkty. No ale... byli to Giants, Redskins i Raiders. A porażki? Przegrana z Miami Dolphins (3-11) i Cincinnati Bengals (1-13). Dokładnie tak, Bengals wygrali swój jedyny mecz właśnie przeciwko New York Jets. Później była wygrana game-ending field-goalem nad Dolphins i przegrana różnicą 3 TD z Ravens. Aktualnie Jetsi moim zdaniem prezentują słaba formę, nie chce im się już grać i po prostu chcą zdrowo zakończyć sezon. Jedyne za co można ich pochwalić to najlepszy rush defense w lidze, dopuszczający tylko 3.3 jarda na bieg (yards per carry). Z Connerem może nie być jednak tak łatwo.

Adam Gase, trener New York Jets na pierwszej konferencji. Dziwne zachowanie, miny. Chyba wiedział co się kroi



Statystyki pokazują jak groźna jest defensywa drużyny z Pittsburgha. Billsom ciężko przychodziło zdobywanie punktów, ale to tak gorąca drużyna, że wygrali. Ale to wciąż był dobry występ "Steel Curtain". Minkah Fitzpatrick ma w tym sezonie uwaga aż 8 takeaways (5 przechwytów i 3 odzyskane fumble). Jeśli chodzi o bronienie biegu, też są bardzo wysoko bo na 3. miejscu w lidze, dopuszczając 3.7 yards per carry. Są najlepsi jeśli chodzi o bronienie podań do running-backów. To może sprawić, że totalnie wyłączą LeVeona Bella, który jest przecież mocnym punktem ofensywnej okładanki trenera Adama Gase'a. Bell zmierzy się ze swoją byłą drużyną pierwszy raz, ale czy on pragnie jakiejś zemsty? Myślę, że bardzo tęski za czasami, gdy był topowym RB ligi i był częścią teamu pełnego głośnych nazwisk.

Jeszcze garść statystyk. Steelersi tracą 18.5 punktu na mecz. Jetsi 24.5. Ci pierwsi zdobywają 19.2, drudzy 17.6. Spotkają się ekipy z bilansami 8-6 i 5-9. Jak wspomniałem na początku zagrają zdeterminowani, mający "season on the line" Steelersi, z Jetsami, którzy już nie grają o nic. No może poza jak najlepszą pozycją w drafcie. Położyć się na murawie nie położą, ale Hodges, Conner i być może nawet Juju Smith-Schuster mający wizję gry w styczniowych playoffach zrobią wszystko żeby wywieźć wygraną z Nowego Jorku i kontynuować walkę w ostatniej kolejce w Baltimore. Zdecydowanie jestem tu za wygraną gości i dokładam do tego też niewielki handicap. 
 

Wielki kontrast pomiędzy defensywą Steelers i ofensywą Jets


#188 - Jacksonville Jaguars @ Atlanta Falcons
Typ: Atlanta Falcons -6 @ 1.77 - Unibet (stawka 10/10)    770 zł

#189 - Jacksonville Jaguars @ Atlanta Falcons
Typ: Atlanta Falcons -3 @ 1.49 - Unibet (stawka 10/10)    490 zł

Atlanta Falcons w niedzielę ostatni raz w tym sezonie zaprezentuje się przed swoimi kibicami. Do Georgii udają się Jacksonville Jaguars. Mecz wydawać by się mogło bez większego ciężaru gatunkowego. W końcu zarówno Atlanta (5-9) jak i Jacksonville (5-9) dawno odpali już z gry o postseason. Dużym faworytem są miejscowi i ja podążę tym tropem i wejdę w handicap po stronie gospodarzy.

Falcons w tym sezonie zawiedli. Mają możliwości żeby wygrywać z najlepszymi. Niestety dla nich, początek kampanii sprawił, że już w połowie października było wiadomo, że w playoffach się nie znajdą. Wejście w sezon prawie najgorsze jakie mogło być bo 1-7. Przegrywali i tracili ogromną ilość punktów. 53 od Texans, 34 od Arizony, 37 od Rams. Można wymieniać. A później przyszedł bye-week, czyli po prostu pauza w kolejce i... wszystko się zmieniło. Tydzień przerwy sprawił, że dużo rzeczy zostało poukładane. Falcons w derbach Southside, polecieli do znienawidzonego rywala New Orleans Saints i pokonali ich 26-9. To była dopiero druga wygrana w sezonie. Później wygrali w Charlotte z Caroliną Panthers 29-3. Jedynie 12 straconych punktów w dwóch meczach. I tak od Week 9 gdy mieli bye-week Atlanta ma bilans 4-2. Wygrali ze wspomniami Saints, dwukrotnie z Panthers oraz w niedzielę, po pięknym comebacku pokonali San Francisco 49ers. To co zrobili bardzo namieszało w obu klubach. Mówi się, że gracze Atlanty chcą utrzymać swojego trenera Dana Quinna, który siedzi na gorącym krześle i od dawna było wiadomo, że po sezonie zostanie po prostu zwolniony. Ale gra jego drużyny się poprawiła. Zaangażowanie zawodników Atlanty jest tak wielkie, że wygrali z 49ers... 2 sekundy przed końcem meczu. A co najlepsze, gdy po kickoffie piłkę otrzymali jeszcze Niners, standardowo przy 3 zerach na zegarze zabawili się w rugby, czyli podania do tyłu, próbując w ten sposób zdobyć end-zone rywali. Zgubili jednak piłkę i Falcons znów zapunktowali. Przez to ustanowili rekord, zdobywając 2 TD w oficjalnie 2 sekundy. Zaangażowania nie można było nie zauważyć. Grali do końca, czas uciekał, ale zdążyli i zdobyli touchdowna który dał im prowadzenie. Między piłką, a linią pola punktowego były może z... 2 centrymetry? Zobaczycie to na filmiku poniżej. Nie grają już o nic, a walczą jak lwy. Walczą o to aby ocalić swojego trenera, który doprowadził ich do Super Bowl. Teraz mówi się już głośniej o tym, że Quinn może pozostać na stanowisku, dzięki temu, jak grają jego Falcons w drugiej części sezonu. Co więcej, była to cholernie wielka porażka dla San Francisco. Przegrali dopiero 3 mecz w tegorocznej kampanii, ale przez to zrównali się bilansem z rywalem z dywizji co sprawiło, że z z seedu nr 1 spadli na seed nr 5. Coś niesamowitego. Mieli 1. miejsce w NFC, wolne w 1. rundzie playoffów i przewagę boiska aż samych finałów konferencji. Na chwilę obecną z seedem numer 5 mierzą się z seedem numer 4 czyli... Dallas Cowboys (bilans 7-7). Czujecie to? Co zrobili 49ers?  Żeby było śmiesznej, są oni 2. defensywą ligi. A mimo tego, Falcons walczyli do ostatniej sekundy, a raczej dwóch i wywieźli wygraną z Kalifornii. Ta porażka długo będzie boleć ekipę młodego trenera Shanahana. Statystycznie, Falconsi na mecz zdobywają 23.5 punktu. Jaguars zaledwie 17.9. Jeśli chodzi o punkty tracone, jest to odpowiednio 26.1 i 25.2.

Jeśli chodzi o gości z Florydy. Jaguars przegrali 5 z 6 ostatnich meczów. I tak jak Atlanta się w połowie sezonu podniosła i wygrywa, tak Jacksonville wręcz odwrotnie. Owszem wygrali w niedzielę w Oakland, czego nie przewidywałem, ale to nadal słaba drużyna. Wygrali, bo Raiders zagrali jak dzieci we mgle, praktycznie oddali im to na własne życzenie. Najpierw kicker dwa razy nie trafia (przy pierwszym kopie była flaga), później wchodzą w nich Jaguars jak w masło i kończą touchdownem. Dziwne, ale ok. Zobaczmy wcześniejsze mecze - 10-45 z Chargers, 11-28 z Buccaneers, 20-42 z Titans, 13-33 z Colts i 3-26 z Texans. Każdy mecz to srogi w...pierdziel, mała liczba zdobytych punktów i ogromny bagaż otrzymany od ofensywy rywali. 

Stadion Atlanty mocno przypomina to co jest w Nowym Orleanie. I tak jak Brees wymiata w swoim Superdome, co pokazał w poniedziałek ustanawiając kolejne rekordy, tak samo Matty Ice potrafi zrobić miazgę. Ostatni mecz domowy to 40 punktów zdobyte przeciwko Panthers. Zawodnicy Falcons nie grają o playoffy, ale grają o to żeby zatrzymać swojego trenera, przy którym czują się dobrze i przy którym wierzą, że mogą wygrywać. I ostatnio to robią. Szanse na utrzymanie Quinna rosną, a wysoka wygrana w tym meczu może jeszcze je zwiększyć. Jaguars poza małym wyjątkiem i zwycięstwem z żenującymi w tym dniu Raidersami, są słabi i uważam, że na terenie Matta Ryana, Julio Jonesa i Devonte Freemana zbiorą kolejny mocny bagaż punktowy. Falcons statystycznie są po prostu dużo lepsi i wierzę, że udowodnią to, żegnając się z kibicami mocnym akcentem i zapowiadając, że warto w nich wierzyć w kolejnym sezonie, wraz z trenerem Danem Quinnem na pokładzie.

Zobaczcie szaloną końcówkę niedzielnego meczu, który będzie bardzo dużo kosztował 49ers (filmik 1:45 tylko)

https://www.youtube.com/watch?v=bgnbPvfR2DA

 

Tyle zadecydowało o TD dla Falcons, który pogrążył San Francisco

 


#190 - Arizona Cardinals @ Seattle Seahawks
Typ: Seattle Seahawks -6 @ 1.53 - Unibet (stawka 10/10)   

Seattle Seahawks dostali w niedzielę przedświąteczny prezent. Najpiękniejszy o jakim mogli tylko marzyć. Filmik i zdjęcie wyżej. Ich rywale z dywizji NFC West, San Francisco 49ers w frajerski, choć to nadal za lekkie słowo, przegrali z Atlantą Falcons. To mocno namieszało w playoff picture i 49ers z 1. miejsca w całym NFC spadli na 5. miejsce. Przez to, będący do wtedy seedem numer 5 Seahawks, zostali liderami konferencji. I na dzień dzisiejszy mają wolną pierwszą rundę playoffów oraz przewagę własnego stadionu aż do finałów konferencji włącznie. Jestem przekonany, że Seahawks, przy swoich fanatycznych kibicach, wyjdą na ten mecz naładowani do granic możliwości. Przecież jeszcze parę dni temu musieli martwić się, że playoffy rozpoczną od wyjazdu i gry z Cowboys. A teraz są liderami NFC. Mogą śmiać się w twarz Ninersom, ale muszą wygrywać żeby to Ninersi nie śmiali się jako ostatni. 

Seahawks mają fantastyczny sezon. Przegrali 3 mecze, ale nie z byle kim, bo z Saints, Ravens i Rams. Ten ostatni mecz był największą, ale chyba jednorazową wpadką. Tydzień później, czyli ostatniej niedzieli Seahawks wygrali w Charlotte z Panthers. Rywalem w tym tygodniu są Cardinals, którzy z bilansem 4-9-1 są już od dawna poza szansami na playoffy.  Lecą wzdłuż zachodniego wybrzeża na przedostatni mecz sezonu. Sezon w "domu" zakończyli w niedzielę wygrywając z Browns 38-24. No ładnie, ale Browns, a czasem Clowns, to nie Seahawks. Drużyna ze Seattle to 4. ofensywa ligi. Ofensywa Cardinals klasyfikuje się na 23. miejscu. Czasy słynnego Legion of Boom, czyli defensywy Seahawks z Shermanem na czele minęły i obrona tej drużyny jest 27. w lidze, ale Cardinals są 32. obroną, ostatnią. Arizona traci aż 413 jardów średnio na mecz. Seahawks 378. Ci pierwsi tracą 28.4 pkt na mecz, drudzy 24.6. Seahawks wygrali 11 meczów w tym sezonie, Cardinals wygrali 1 na ostatnich 7. Spotkanie z sąsiadami ze stanu obok, z Los Angeles Rams pokazało, że z silnami drużynami nie mają czego szukać, bo przegrali 7-34. 

Widać ogromny kontrast między obroną Arizony i ofensywą Seattle


Wielką różnicę robi Russell Wilson który po podpisaniu długoletniego kontraktu gra sezon życia i gdyby nie Lamar Jackson, który gra coś czego NFL dawno nie widziało, to zostałby MVP tego sezonu. Choć w sumie nadal jest w walce o ten tytuł i niedzielny mecz może podnieść jego notowania. 28 touchdownów i zaledwie 5 interception. Ma świetnych partnerów w ofensywie. Młody Chris Carson, running-back, ma już 9 TD w tym sezonie i blisko 1200 jardów biegiem. W zeszłym tygodniu eksplodował i zaliczył 133 jardy i dwa przyłożenia. Niestety, znów za narkotyki, po raz piąty w swojej karierze został zawieszony Josh Gordon. Zioło jest w tym stanie legalne, więc była to w zasadzie kwestia czasu. Szkoda chłopa, bo uzależnienie chyba jednak zniszczy jego karierę, a ma on ogromny potencjał, co wiele razy pokazywał. Nie ma już Gordona, ale jest Lockett, jest D.K Metcalf. Wilson ma z kim grać i to przekłada się na sukcesy. 

Cardinals to nie ten poziom co Seahawks. Gospodarze oszaleli na wieść o wyniku 49ers, dzięki czemu zamienili 5. seed w NFC na 1. seed i prowadzenie w konferencji. Nie oddadzą już tego i wydaje mi się, że mocno pokażą Cardinals oraz całemu NFL, że są mocnym kandydatem go gry w Super Bowl. Biorę handicap na gospodarzy.

 

#191 - New Orleans Saints @ Tennessee Titans
Typ: Tennessee Titans powyżej 23.5 pkt @ 1.84 - Unibet (stawka 10/10)    840 zł

Dodaję na niedzielę jeszcze jeden typ. Uważam, że Titans, którzy u siebie w niedzielę zmierzą się z New Orleans Saints, są w stanie nabić im minimum 24 punkty. Saints grali w poniedziałek w Colts, którzy byli żenujący w ataku i zakończyli z dorobkiem 7 punktów. Ale to był teren Breesa i spółki. Tym razem gramy w Tennessee, a gospodarze muszą ten mecz wygrać żeby dalej liczyć się w walce o playoffy. Ostatnio przegrali z Texans, ale i tak zdobyli 21 punktów. Trzeba wspomnieć o akcji, gdy Titans mieli 1st&amp;goal na 5 jardzie, Tannehill rzucił INT i sprawa obróciła się o 180 stopni, bo po chwili to Texans mieli 1st&amp;goal. Zdobyli touchdowna, którego chwilę wcześniej blisko byli Titans. Akcja warta 14 punktów. Choć oficjalnie w "papierach" Tannehill rzucił interception, to jednak nie ma w tym jego winy. Receiver pobiegł slanta (nazwa ścieżki), piłka odbiła się od jego rąk i wpadła prosto w ręce Mercilusa. Wszystko to możecie zobaczyć na filmiku poniżej, na którym widać również, że Titans mieli 0 punktów po 19 minutach meczu. Ale w pozostałe 41 zdobyli 21 i mieli swoją szansę żeby zdobyć ich więcej i doprowadzić choćby do dogrywki. Tam było powolne wejście w mecz, które zdarza im się rzadko. Tannehill rozkręcił się, ale Texans byli za silni. Wcześniejsze pojedynki ekipy z Nashville to 42 punkty zdobyte na Raidersach, 31 przeciwko Colts, 42 z Jaguars, 35 z Chiefs (!) i 20 w przegranej z Caroliną Panthers. A przypomnę o tym o czym pisałem w poniedziałkowej analizie meczu Saints-Colts, że obrona Świętych jest mocno osłabiona, bo stracili w przeciągu kilku dni (przed meczem z Colts) Davenporta i Rankinsa. Tennessee Titans grają o życie, o to żeby dalej mieć nadzieję na przeskoczenie Steelersów i awans do playoffs. To nie Coltsi, którzy już tylko chcą dokończyć słaby sezon. Ranking total offense który bierze pod uwagę wiele czynników i klasyfikuje drużyny, w przypadku Titans ma ich na 15. miejscu. Colts są dopiero na 24. Linia wystawiona praktycznie według średniej punktów na mecz, bo ta średnia to 24.2, ale trzeba wziąć pod uwagę więcej czynników niż tylko średnią. Ta jest mocno zaniżona przez pierwszą połowę sezonu gdy QB w Titans był Mariota. Od momentu przejęcia sterów przez Tannehilla średnia punktów to 30.1 na mecz. Więcej o tym jak ofensywa Titans odżyła po zmianie quarterbacka możecie przeczytać w mojej analizie TUTAJ. Tak więc biorąc pod uwagę fakt, że gospodarze grają o być albo nie być i zdobywają z Tannehillem na QB średnio 30.1 pkt na mecz oraz to, że obrona Saints straciła dwa ważne ogniwa w obronie, po prostu biorę tę linię. Wygląda to obiecująco.

Filmik o którym napisałem w analizie. Akcja warta 14 punktów. Brak winy Tannehilla

https://www.youtube.com/watch?v=YNb8tmu6suM
 
Otrzymane punkty reputacji: +92
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Handicap podwójnie i over passing yards Mahomesa na nocny mecz. W dzień podsumuję to co zrobili Cowboys, Steelers i Seahawks...

#192 - Kansas City Chiefs @ Chicago Bears
Typ: Kansas City Chiefs -4 @ 1.65 - Unibet (stawka 10/10)   650 zł

#193 - Kansas City Chiefs @ Chicago Bears
Typ: Kansas City Chiefs -4 @ 1.65 - Unibet (stawka 10/10)   650 zł

#194 - Kansas City Chiefs @ Chicago Bears
Typ: Patrick Mahomes over 267.5 passing yards @ 1.75 - Unibet (stawka 10/10)    / zabrakło 17 jardów :( 

3/10 stawki na plus na tym meczu
 
Otrzymane punkty reputacji: +44
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Kurdę 17 jardów zabrakło Mahomesowi... Ale handicapy na plus.

Podoba mi się opcja zagrania Minnesoty na poniedziałkowy mecz i tak też robię. Vikings są po mocnym występie w Los Angeles, gdzie musieli wygrać z Chargers żeby zachować szansę na wygranie dywizji. Teraz też trzeba wygrać z Green Bay, bo przegrana będzie oznaczała, że Packers biorą NFC North. Ich zakryty stadion to twierdza, wygrali wszystkie 6 domowych spotkań w tym sezonie. Granie przeciwko Rodgersowi nigdy nie jest przyjemne, ale ich ofensywa ma jakiś problem, co było widać gdy grali np. z Redskins niedawno. W Vikings nie zagra Dalvin Cook. Ale myślę, że mimo tego poradzą sobie. Cousins gra na niesamowitej skuteczności, a Packers średnio tracą 250.4 jardów podaniami na mecz (z czego w ostatnim meczu było to 319 jardów) i w tej klasyfikacji są dopiero na 23. miejscu. Bez Cooka, wiadomo, że Cousins będzie więcej podawał, a robi to świetnie i ma komu podawać. Kolejna ciekawa statystyka, to to, że Rodgers ze swoją ofensywą na wyjazdach średnio zdobywają tylko 183.3 jardy podaniem na mecz. W meczu z Chargers, gdy Cook doznał kontuzji, zastąpił go Mike Boone i zdobył 2 touchdowny. Ma szansę, na oczach całego kraju wyrobić sobie pozycję. Cousins gra wspaniały sezon, 25 TD-5 INT. Skuteczność aż 70%. Liczę na dobrą współpracę z Diggsem, Thielenem i Rudolphem. To są super ofensywne bronie Minnesoty, które mogą zrobić wynik. Statystyki total offense i total defense też utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto wziąć gospodarzy. Bo oni zdobywają średnio aż 27 punktów na mecz, a Packers 23.6. Ci pierwsi tracą 18.5, rywale 20.2. No i wreszcie w total defense Minnesota jest na 14. miejscu, a Green Bay na 22. Ofensywnie Vikings nr 9, a Packers 22. Widać różnicę, jest domowa twierdza gdzie wygrali wszystkie swoje mecze w tym sezonie. Idę w stronę gospodarzy z podwójnym zakładem, na czysto i z małym handicapem.

#195 - Green Bay Packers @ Minnesota Vikings
Typ: Minnesota Vikings @ 1.46 - Unibet (stawka 10/10)   

#196 - Green Bay Packers @ Minnesota Vikings
Typ: Minnesota Vikings -4 @ 1.84 - Unibet (stawka 10/10)  

Po tym meczu, kończącym kolejkę, podsumuję cały Week 16 pod względem wrażeń jak i pod kątem $.
 
Otrzymane punkty reputacji: +44
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Do powyższych typów dokładam jeszcze jeden. Osobny post żeby ci którzy już widzieli powyższy post zobaczyli też ten typ. Potem połączę.

#197 - Green Bay Packers @ Minnesota Vikings
Liczba celnych podań zawodnika
Typ: Kirk Cousins over 19.5 @ 1.82 - Unibet (stawka 10/10)  
edit / Widzę, że zniknęło z oferty, tutaj dowód, że zagrany taki zakład

Nie mogę nie zagrać tego prop betu. Średnia celnych podań Cousins w tym sezonie to 20.78. Widać więc, że linia wystawiona na podstawie średniej. Ale zauważmy, że quarterback Vikings w pierwszych trzech meczach sezonu miał odpowiednio 8, 14 i 15 celnych podań. To zaniżyło mocno średnią. Pozostałe mecze to: 27, 22, 22, 24, 23, 19, 23, 29, 22, 24, 19. Mamy więc 11 meczów, gdzie 9 razy przekroczył linię, a 2 razy zabrakło 1 celnego podania. Myślę, więc, że to bardzo atrakcyjna linia. Tym bardziej, że nie ma Dalvina Cooka, startera na pozycji running-backa, więc myślę, że coach Zimmer i koordynator ofensywy może wybrać więcej zagrywek podaniowych. Skuteczność Cousinsa to aż 70% w tym sezonie. Robi mega robotę. Jest komu odbierać te podania - Diggs jako główna broń, ale też tight-end Rudolph czy Adam Thielen. W dodatku passing defense Packers jest statystycznie kiepski. W tej kategorii klasyfikują się na 23. miejscu na 32 drużyny w lidze. Liczę więc, że Kirk Cousins będzie dziś dużo grał górą, a jeśli utrzyma dobrą skuteczność przeciwko obronie Green Bay, która jeśli chodzi o obronie podań jest słaba, to typ ma szansę rano zaświecić się na zielono. Gramy.
 
Otrzymane punkty reputacji: +48
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Usiadłem dopiero do kompa, obejrzałem z odtworzenia mecz na game-passie bez znania wyniku i...cholerna Minnesota. Nie rozumiem tego, grają bez dwóch running-backów, a i tak piłka w pierwszej połowie szła do tego Boone'a, który nic nie produkował. Linia ofensywna dramat, czas dla Cousina na rzut na oko 1 sekunda. Cousins 4 podania do przerwy. Play-calling w wykonaniu Zimmera również "znakomity". Packersi wchodzili w ten mecz jako 2. drużyna w najmniejszą ilością strat, tutaj zaliczyli kilka, a mimo to wygrali. 

Także fajny prezent mi zrobili, 3 typy w plecy. Mam nadzieję, że chociaż nikt nie zagrał tego typu na over Cousinsa, bo szybko wycofali z oferty o czym pisałem wyżej. Więcej prop betów nie ruszam, przedwczoraj nie wyszło z Mahomesem, wczoraj z Cousinsem. 
 
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
Ostatnia kolejka rundy zasadniczej w NFL to zawsze specyficzny czas. Większość drużyn szykuje się do ostatniego meczu sezonu, inne szykują się już na playoffy, ale jest parę drużyn, których przyszłość nie jest jeszcze jasna. Są też drużyny, które nie chcą już wygrywać, aby być jak najwyżej podczas wybierania zawodników w drafcie. W Week 17 trenerzy ekip gdzie nic już nie jest w stanie się zmienić, decydują się dać pograć zawodnikom drugoplanowym, tak aby starterzy nie byli narażeni na kontuzję. Ważne jest zrobienie dobrego researchu i sprawdzenie jakie zamiary mają trenerzy poszczególnych drużyn. Puściłem już typy na niedzielne mecze. Liczę, że ta kolejka będzie lepsza niż ostatnia.

#198 - Tennessee Titans @ Houston Texans
Typ: Tennessee Titans @ 1.58 Unibet (stawka 10/10)  580 zł

#199 - Tennessee Titans @ Houston Texans
Typ: Tennessee Titans -2.5 @ 1.71 Unibet (stawka 10/10)  710 zł 

Houston Texans podejmą Tennessee Titans. Teksańczycy mają już zapewnione zwycięstwo w dywizji AFC South, co daje im playoffy. Na chwilę obecną to 4. seed (rozstawienie z numerem 4. wśród 6 drużyn w playoffach konferencji AFC). Mają szansę wskoczyć wyżej, na seed numer 3, ale żeby tak się stało musieliby wygrać, a przegrać musieliby Chiefs, którzy u siebie zagrają z Chargers. Nie widzę za bardzo tego żeby Chiefs przegrali, bo ma on dla nich duże znaczenie. Mają 3. seed w AFC, a mogą mieć 2. co da im wolne w pierwszej rundzie playoffów. Aby tak się stało muszą wygrać oraz liczyć na przegraną Patriots. Jeśli przegrają, a Texans wygrają, wtedy spadną na seed numer 4. Zatem mamy sytuację, gdzie Kansas City Chiefs muszą wygrać z Los Angeles Chargers, dla których to ostatni mecz rozczarowującego sezonu. Ważny jest też czas rozpoczęcia spotkań w Kansas City i Houston. Chiefs grają o 19, więc Texans przed kickoffem swojego meczu będą wiedzieć w jakiej są sytuacji. I albo zagrają pełnym składem o wygraną, albo, w przypadku gdy Chiefs wygrają, wtedy moim zdaniem, trener O'Brien nie da zagrać Watsonowi, Hopkinsowi i innym ważnym postaciom. Gościom będzie więc łatwiej. Tennessee natomiast tak czy siak będą w sytuacji must-win, bo muszą wygrać żeby odnieść sukces i zameldować się w playoffach. Uważam więc, że będzie tak. Chiefs muszą wygrać, grają u siebie, przeciwko Chargersom, którzy kończą już sezon, myślę, że wygrają. Więc grający o 22:25 Texans, znając wynik, będą wiedzieli, że dla nich ten mecz jest bez znaczenia. W takich przypadkach trenerzy nie ryzykują i oszczędzają starterów. Wtedy Tennessee Titans powinni poradzić sobie, wygrać i osiągnąć fazę postseason, co po starcie sezonu 2-4, gdy mieli jeszcze cierpliwość do Marioty, wydawało się niezbyt prawdopodobne. Obie drużyny grały ze sobą 15. grudnia na terenie Tennessee i wygrali Texans 24-21. Tutaj uważam, że kurs jest smakowity. Jeśli już ktoś chce stawiać na Titans, to trzeba to zrobić teraz. Wiadomo, że po meczu w Kansas City kursy mocno się zmienią i jeśli Chiefs wygrają to kurs na Titans wyniesie nie więcej niż 1.15. Oczywiście jest opcja awaryjna, czyli możliwość, że Chiefs, którzy przypominam muszą wygrać, jednak przegrają z kończącymi sezon Chargers. Wszystko jest możliwe, choć Chiefs są faworytem z kursem 1.27. Wtedy Texans i Titans zmierzą się w pełnych składach, ale nadal goście będą w stanie ten mecz wygrać, tym bardziej, że u nich stawką będą playoffy, a w przypadku Houston wskoczenie na wyższy o jedną pozycję seed nr 3. Podwójny typ na Titans.

#200 - Oakland Raiders @ Denver Broncos
Typ: Oakland Raiders +3.5 @ 1.85 Unibet (stawka 10/10)  850 zł

Typ numer 200 w tym sezonie. Wielu w świecie NFL zaskoczył fakt, że szansę na playoffy nadal mają... Oakland Raiders. Po niedzielnej wygranej w Los Angeles Chargers ich status w Week 17 to nadal "in the hunt". Przytaczając znany cytat z filmu Głupi i Głupszy "So you're telling me there's a chance?". Tak, jest szansa na playoffy. Wyliczyli, że to około 7%.. Żeby tak się stało, potrzebna jest oczywiście pomoc innych drużyn. Przegrać muszą Titans i Steelers. No i oczywiście swój mecz muszą wygrać Raiders. Skoro jest szansa, to trener Gruden będzie grać pełnym składem. Nawet jeśli nie uda się wejść do playoffów, to sezon 8-8 będzie nadal sukcesem drużyny, która w przyszłym roku będzie już grać jako Las Vegas Raiders. Rywalem są Denver Broncos czyli "znajomi" z dywizji AFC West. Mają bilans 6-9 i będzie to na pewno ich ostatni mecz tegorocznej kampanii. Wygrali 3 z ostatnich 4 meczów. Podobnie jak Raidersi, również wygrali z Chargers, a do tego pokonali Texans i ostatnio Lions. W międzyczasie w 15. kolejce zostali pogonieni z Kansas City przegrywając 3-23. Raiders odwrotnie - dobrze grali do Week 11 mając w tym czasie bilans 6-4, przegrywając kolejne 4 spotkania i ostatnio wygrywając ze wspomnianymi Los Angeles Chargers. Porażka z Jaguars była frajerska, bo najpierw kicker nie trafił 2 razy field goala na 6-punktowe prowadzenie (była flaga stąd drugie podejście), a później w 2-minutowym drivie przeciętniak Minshew i ofensywa Jaguars weszła jak w masło zdobywając TD i wygrywając mecz. Widać jednak, w grze Raidersów progres. Zagranie na Denver byłoby w tym przypadku zbyt oczywiste. Użyłem takiego samego zdania przy którymś z poprzednich typów i miałem rację. W dodatku Broncos ze swoim 6-9 są obecnie na 11. pozycji startowej do draftu 2020. Wygrywając sprawią, że Raidersi będą wybierać przed nimi. Spadną więc o przynajmniej jedną pozycję. A wciąż mogą przegrać Browns, Falcons, czy Jets, co spowodowałoby spadek o kolejne miejsca. I jeszcze jedna sprawa. Jeśli Denver Broncos wygrają ten mecz to w przyszłym sezonie będą mieć w terminarzu Pittsburgh Steelers, jeśli przegrają to Cleveland Browns. Myślę, że to raczej oczywiste, że lepszym rywalem będą Browns, którzy prawdopodobnie w offseasonie stracą Odella Beckhama, przez co ich ofensywa, która i tak jest słaba i opiera właściwie tylko na Chubbie stanie się jeszcze gorsza. Do Steelersów natomiast po kontuzji może wrócić Big Ben, który jest elite quarterbackiem i przyszłym hall-of-fame'erem. W poprzednich analizach podkreślałem, że cenię Tomlina, że potrafi zrobić coś z niczego. Teraz nie ma quarterbacka, ma jakichś leszczy jak Rudolph czy Hodges, miał kontuzjowanego najlepszego RB i WR, a mimo to jest jeszcze w grze o playoffy. A więc podsumowując to wszystko, możemy być świadkami pięknej historii, gdzie Raiders w swoim ostatnim sezonie w mieście Oakland jednak wślizgną się do playoffów i awansem uczczą 60. lecie organizacji, które świętują w tym roku. Amerykanie kochają takie historie. Kursy na rywali Steelers i Titans to odpowiednio 2.23 i 2.50. Nic nie jest więc przesądzone i choć nie wierzę w ten hollywoodzki scenariusz, bo uważam, że Titans wygrają swój mecz, to jednak Raiders mają o co grać i wierzę, że handicap +3.5 w ich stronę jest tutaj słusznym wyborem.

#201 - Indianapolis Colts @ Jacksonville Jaguars
Typ: Indianapolis Colts -3 @ 1.74 Unibet (stawka 10/10)  

#202 - Indianapolis Colts @ Jacksonville Jaguars
Typ: Indianapolis Colts -3 @ 1.74 Unibet (stawka 10/10)  

Podwójnie handicap na Colts. Season finale w Jacksonville. Nie lubię tego słowa, bo oznacza ono, że kończymy sezon zasadniczy i zbliżamy się do końcowych rozstrzygnięć, a co za tym idzie do końca sezonu. Ale koniec sezonu można zakończyć z przytupem. Uważam, że tak będzie w przypadku gości i stawiam ich wygraną oraz handicap w wysokości field-goala po ich stronie. Po pierwsze draft. Dla kogoś kto nie siedzi w amerykańskich sportach to abstrakcja. Ale fakty są takie, że Jaguarom nie opłaca się wygrać niedzielnego meczu. Mają bilans 5-10 i na tę chwilę wybierają w drafcie jako numer 6. Jeśli wygrają, czyli wskoczą na bilans 6-10, mogą spaść nawet poniżej 10 miejsca. Tylko o jeden mecz gorsi są Jets, Broncos, Browns i Falcons. A taki sam bilans mają Chargers i Panthers. Nie ma opcji żeby zepsuli swoją bardzo korzystną sytuację draftową. Ten mecz trzeba po prostu rozegrać, a potem zacząć myśleć o przyszłorocznej kampanii. Potrzebny może być QB, bo Minshew nie jest jak widać franchise quarterbackiem, a Foles tym bardziej. A takich gości na liście będzie kilku. To pierwszy powód dla którego nie widzę wygranej Jaguars. Grają z Colts, którzy właściwie otarli się o playoffy. Mają bilans 7-8 i na pewno będą chcieli zakończyć sezon poziomem 50% wygranych który w Stanach opisują jako magiczne ".500". Colts przegrali 4 z 5 ostatnich meczów i to może być powodem wysokiego kursu. Dwa tygodnie temu w meczu z Saints nie pokazali nic, zdobywając 7 punktów i dostając w zamian 34. Ale już tej niedzieli zagrali tak jak potrafią, a mają potencjał co wielokrotnie pokazywali. Wygrali z Panthers 38-6. W Week 14 mieli wojnę z Buccaneers którą przegrali 35-38, ale zrobili ofensywny popis. Ogólnie są drużyną która zdobywa dużo punktów. Średnio to 22.7 na mecz. W przypadku Jags to tylko 17.5 na mecz. Drużyna z Jacksonville przegrała 6 z 7 ostatnich spotkań. I tutaj ich średnia zdobywanych punktów to 12.7... Średnia traconych - 30.5. W tej drużynie jest spory bałagan za co głową kilka dni temu zapłacił Tom Coughlin (od 1995 trener Jaguars, a później wieloletni trener New York Giants), który w organizacji z Florydy był na ważnym stanowisku zwanym "executive vice president of football operations", co czyniło go osobą, która miała duży wpływ na funkcjonowanie klubu. U gospodarzy niedzielnego meczu zaczęły się już zmiany, najpierw poleciał Coughlin, trzeba pomyśleć nad quarterbackiem, zachować wysokie miejsce w drafcie, znaleźć winnych ostatnich słabych wyników. W Colts jest dużo spokojniej, będzie im zależeć, żeby 2019 to nie był "losing season". Biorąc pod uwagę te kilka czynników, wchodzę podwójnie w handicap na gości z Indianapolis.

#203 - San Francisco 49ers @ Seattle Seahawks
Typ: San Francisco 49ers @ 1.55 Unibet (stawka 10/10)  550 zł

#204 - San Francisco 49ers @ Seattle Seahawks
Typ: San Francisco 49ers -3 @ 1.89 Unibet (stawka 10/10)  890 zł

NFC West. Mamy mecz San Francisco 49ers (12-3) z Seattle Seahawks (11-4). Dwóch wielkich contenderów do gry w Super Bowl, w niedziele zmierzy się o wygraną w dywizji. Dla 49ers jest to o tyle ważne, że jeśli wygrają to utrzymają seed nr 1 w playoffowym rozkładzie, dzięki czemu będą mieć wolne w 1. rundzie oraz będą grać na Levis Stadium aż do samego SB. Wtedy wielki rywal ze Seattle zostanie z 5. seedem i na starcie playoffów zagra w Philadelphii. Jeśli zwyciężą gospodarze, wtedy będą mieć 3. seed i co prawda nie ominą 1. rundy, ale za to zagrają u siebie z Minnesotą. Mało prawdopodobny scenariusz to to, że Packers przegrają z Lions. Wtedy Seattle będą mieć bye w 1. rundzie z 2. seedem. Stawka jest poważna. Moim zdaniem to goście wywiozą wygraną i po meczu założą czapki z napisami NFC West Champions. Powód prosty. Seahawks doznali bardzo poważnej straty w ataku. Kontuzji kończącej sezon doznali running-backowie Chris Carson i C.J. Prosise. Ten pierwszy był podstawą ofensywy zaliczając w tym sezonie 1230 rushing jardów i zdobywając 9 touchdownów! Złapał też podania na 266 jardów. Seahawks zostali więc z Travisem Homerem, którego wybrali w tegorocznym drafcie w 6. rundzie. 21-letni rookie w tym sezonie ma "aż" 52 rushing yards, choć oczywiście nie był eksploatowany przez trenera Carolla bo ten miał Carsona, Prosise'a i jeszcze wcześniej Pennego, który parę tygodni temu również doznał kontuzji kończącej sezon. Przegrali z Arizoną, co pokazało jak ważna była gra dołem prowadzona przez Carsona. W Seattle jest panika i wykonują szalone ruchy. Uwaga, to nie żart. Drugi raz z emerytury wraca Marshawn Lynch. 33-latek w zeszłym sezonie rozegrał 6 meczów dla rodzinnego Oakland, zdobywając 3 TD. Na szybko ściągnięty został też Robert Turbin, który w zeszłym sezonie dla Colts zagrał w 2 meczach, gdzie miał... 4 biegi na 10 jardów. Moim zdaniem nie ma szans na to żeby powrócił słynny Beast Mode w swojej formie jak za czasów gdy Seahawks zdobywali Super Bowl. Oni łapią się czegokolwiek, bo zostali z niczym na pozycji RB. Stracili też niedawno WR Josha Gordona, który znów, 5. raz został zawieszony za narkotyki (chłopak uzależniony od trawy, która w Seattle jest legalna...). Mają oczywiście Russella Wilsona, prawie-MVP tego sezonu (gdyby nie Lamar Jackson), ale fakty są takie, że są bardzo mocno podziurawieni w stosunku do tego co mieli we wcześniejszych meczach. Przegrana ze słabą Arizoną nie jest przypadkiem. A stawką tego meczu było właśnie zachowanie prowadzenia w dywizji. Stracili je. I teraz prowadzą Niners, którzy muszą tylko wygrać ten mecz, żeby ruszać w playoffach z najlepszej pozycji. Uważam, że to zrobią. Mają potworną defensywę. 2. w lidze w rankingu total defense zaraz za plecami Patriots. Dopuszczają tylko 277 jardów na mecz. Seahawks średnio 380.5. To jest przepaść. Linia defensywna robi z quarterbacków rywali pacynki. Nick Bosa ma 9 sacków w tym sezonie. Ofensywnie też jest świetnie. 6. miejsce w rankingu najlepszych formacji ataku w lidze. Seahawks są zaraz za nimi na 7. miejscu, ale tak wysokie miejsce wyprodukował też Carson, którego teraz zabraknie. 49ers zdobywają średnio 30.2 punktów na mecz. Seattle 25.6. Liczby przemawiają za gośćmi. Kontuzje i wybrakowana ofensywna Seahawks w starciu z elitarną defensywą 49ers może mieć wielkie problemy. Defense gospodarzy na 26. miejscu w rankingu defensyw ligi i ich wyżej wspomniane 380.5 yd tracone na mecz, w porównaniu do obrony 49ers to jak wspomniałem po prostu przepaść. Drużyna z San Francisco dostała drugą szansę na start w playoffach z najlepszej pozycji i teraz jej nie wypuszczą. Moim zdaniem goście z Kalifornii wywożą zwycięstwo i pokrywają handicap w wysokości field-goala. Zagrałem to teraz bo kurs pewnie poleci w dół.

#205 - Los Angeles Chargers @ Kansas City Chiefs
Green Bay Packers @ Detroit Lions
Typ: Kansas City Chiefs + Green Bay Packers @ 1.50 Unibet (stawka 10/10)  500 zł

Niektórzy może popukają się w głowę jak zobaczą, że gram kurs 1.17. Fakt, to często proszenie się o kłopoty. Jak przejrzyjcie mój temat to uświadczycie w 90% kursy "handicapowe" czyli 1.80-1.90. Ale tutaj składam sobie dubla i zadowala mnie łączny kurs w wysokości 1.50. Mamy tu dwa pojedynki gdzie grają drużyny walczące o jak najlepsze rozstawienie przed playoffami z ekipami, które tym meczem kończą sezon. NFL nie jest dobrą ligą do tworzenia kuponów w niskich kursów, bo zawsze gdzieś zdarzy się niespodzianka i ja tego nie robię, ale tu wyjątkowo zagram. Chiefs u siebie grają z Chargers. Mają w tej chwili 3. seed w AFC, ale nadal mają szansę na 2. seed co oznaczałoby wolne w 1. rundzie playoffów. Po pierwsze muszą wygrać swój mecz z Chargers, którzy ostatnio ulegli Oakland Raiders. Drugi warunek to przegrana Patriots z Miami. Ten drugi warunek trudniejszy, ale każdy chce pokonać Brady'ego. Jest też druga strona medalu, czyli możliwość spadku na seed nr 4. Stanie się tak jeśli przegrają swój mecz, a Texans wygrają z Titans, gdzie nie są faworytem. Ten mecz trzeba więc po prostu wygrać. Mahomes robi miazgę, Kelce również (8/9 złapanych podań i 74 jardy w ostatnim meczu). Nie widzę tutaj równorzędnej walki z Chargersami, którzy mają potencjał, ale mają też dużo problemów włącznie z wysokim prawdopodobieństwem odejścia wieloletniego quarterbacka Philipa Riversa. Biorę to 1.28. Mecz Detroit Lions - Green Bay Packers. Tutaj Packers również lecą na ważny dla siebie mecz. Mają już wygrane NFC North po ostatnim meczu z Vikings. Mimo kilku strat bez problemu pokonali Minnesotę. Mają zatem seed nr 2, czyli wolne w 1. rundzie. Jeśli jednak przegrają z Lions, to na ich miejsce wskoczą New Orleans Saints, a Packers będą musieli w Wild Card Round znów zmierzyć się z Minnesotą, tym razem u siebie. Stawką meczu z Lions jest więc właściwie awans do następnej rundy playoffów. Ale jest jeszcze ciekawiej. Gdyby Panthers pokonali Saints, wtedy Packers mają 1. seed i rozpoczynają playoffy z pozycji najlepszej drużyny w konferencji NFC. Jak widzicie stawka meczu dla Rodgersa i spółki po prostu olbrzymia. Dla Lions? To ostatni mecz sezonu. Przegrali ostatnie 8 spotkań. Są na 3. miejscu wśród najgorszych drużyn ligi. Mają 3. pick w Drafcie 2020 i na pewno są z tego zadowoleni, bo mogą tym draftem poprawić swoją sytuację na przyszły sezon. Gdyby wygrali to spadną 2 miejsca niżej. Totalnie się to nie opłaca. Podsumowując całego dubla, mamy do czynienia z drużynami które walczą o dobrą pozycję startową w fazie postseason, gdzie o awans do niej walczyli od września. Po drugiej stronie drużyny słabe, które chcą zakończyć zdrowo sezon i pomyśleć o przyszłości. Lions bilans 3-11-1 (1 remis), Chargers 5-10. Nie widzę tu innego rozstrzygnięcia niż wygrane tych drużyn, które bardzo tego potrzebują. Biorę Chiefs i Packers na kupon i 1.50 mimo dwóch meczów naprawdę jest zadowalające.

Na stronie ESPN jest fajna opcja Playoffs Machine gdzie można popatrzeć jak będą wyglądać rozstawienia według poszczególnych wyników niedzielnych meczów - http://www.espn.com/nfl/playoffs/machine
 
Otrzymane punkty reputacji: +126
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP


8 typów na dziś ⬆ 

Wszystko zagrałem we wtorek i w nocy wrzuciłem analizy.
Temat zdążył polecieć już w dół, ale może ktoś coś dziś rusza z NFL, to pozwolę sobie lekko podbić.

Gdyby ktoś miał ochotę na małą rozgrzewkę przed NFL Sunday to polecam obejrzeć powtórki z wczorajszych półfinałów rozgrywek NCAA (College Football). Możecie zobaczyć występ nr 1 najbliższego draftu NFL, Joe Burrowa. Powiem tylko, że był niecodzienny.

Skróty obu meczów możecie zobaczyć TUTAJ
 
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP


Grudzień 2019 - podsumowanie

Podane typy: 53
Wygrane: 29
Przegrane: 23
Zwrot: 1

Wygrane: +212,4 j (21240 PLN)
Przegrane: -240 j (22500 PLN)
Bilans: -12.6 j  (-1260 PLN)
Yield: -2.4%


Ehh niewiele zabrakło. Minus w wysokości jednej stawki. Jeden podwójny typ na plus i byłoby zielono. 

Po +7438 PLN w październiku, listopad przyniósł -5260 PLNa grudzień -1260 PLN. To mamy +918 PLN. 

Długoterminówka - podsumowanie
cytat z dnia 31 października 2019 21:29 przez gucci-mane

Długoterminówka #1

Przeanalizowałem, przekonały mnie te trzy zdarzenia i zagrałem w triplu za podwójną stawkę. 
New York Jets liczba wygranych poniżej 5.5 @ 1.83
NFC East Division, Zwycięzca: Dallas Cowboys @ 1.75
NFC North Division, Zwycięzca: Green Bay Packers @ 1.53

Kurs: @ 4.90 - Unibet
Stawka: 21j (2100 PLN)
EW: 98j  (10289.63 PLN)
Nic z tego. Jetsi jedna wygrana za dużo, Cowboys nie wygrali dywizji. 2000 przegrane.
Jak mówiłęm wcześniej, to nie będzie liczone do statystyk.

Teraz czas playoffów gdzie jest to zazwyczaj dla mnie bardziej dobry okres.
Same primetime'owe mecze, których typowanie idzie mi dobrze. Styczeń musi być na zielono.
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP


#206 - Buffalo Bills @ Houston Texans
Typ: Buffalo Bills +4 @ 1.68 Unibet (stawka 10/10)  680 zł

#207 - Buffalo Bills @ Houston Texans
Typ: Buffalo Bills  @ 2.25 Unibet (stawka 8/10)  

Miałem w planach jedną wielką analizę na cały weekend w NFL, ale nie mam za bardzo czasu, a chciałbym coś napisać, więc tym razem będzie mniej, ale konkretniej. Playoffy w NFL jak zawsze otwiera Wild Card Weekend, czyli dwa dni zmagań, gdzie poznamy 4 drużyny, który za tydzień zagrają w Divisional Round, przez co liczba kandydatów do mistrzostwa zacieśni się do 8 drużyn. Na otwarcie mamy pojedynek w Houston gdzie Texans podejmą Buffalo Bills. Nieznacznym faworytem są gospodarze, ale moim zdaniem już w pierwszym meczu będziemy mieli upset i to underdog przejdzie dalej. Stawiam na zwycięstwo Buffalo Bills i handicap w ich stronę. 

Defense wins championships - powiedzenie znane zarówno z NFL jak i NBA. To właśnie elitarna, świetnie zorganizowana i jeszcze lepiej grająca formacja defensywna Buffalo odpowiada za sukces tej drużyny, jakim niewątpliwie jest przyjemność gry w styczniu, gdy pozostałe 20 drużyn jest już na wakacjach. Zobaczmy jak to wygląda w liczbach zarówno w jednej jak i drugiej drużynie. Obrona Buffalo w końcowym rankingu regular season zajęła 3. miejsce (dla porównania, Texans 28. miejsce). Bills w kategorii punktów zdobywanych przez rywali są na 2. miejscu dopuszczając zaledwie 16.3 punktów na mecz (Texans 19. miejsce i 24.1 pkt/mecz). Rzut oka na passing defense. Buffalo 4. miejsce i średnia oddanych jardów podaniami jedynie 195.2 na mecz (Houston 29. miejsce i średnio 267.3 jardów tracone w meczu). Zobaczmy passing rating, czyli współczynnik stworzony po to, aby dawać obraz występu quarterbacka w meczu. Obrona Bills tutaj też jest w czubie dopuszczając rating wynoszący 78.8. Defensywa Texans w tej kategorii jest na 25. miejscu dopuszczając średni rating quarterbacka rywali na poziomie 97.6. No i co można powiedzieć - niebo, a ziemia. Bills są topową defensywą ligi, a Texans po prostu jedną z najgorszych. Ale oczywiście to nie jest ważne (sarkazm mode on). Ważne jest to, że do gry wraca JJ Watt. Maskotka ligi. Jasne, świetny zawodnik, ale równie dobry, co "szklany". Nie ma w tym nic zabawnego, że chłop ciągle boryka się z kontuzjami, ale wkurza mnie robienie z niego jakiegoś terminatora. I co z tego, że wraca na ten mecz? Jest po operacji kolana, w tym sezonie zagrał 8 meczów, gdzie zanotował tylko 4 sacki. Oczywiście to istotne wzmocnienie obrony, ale wątpie żeby Watt w pierwszym meczu od ponad dwóch miesięcy, po operacji kolana, zaliczył jakiś kosmiczny występ. Nawet w najlepszej formie, on sam nie zbawi defensywnej formacji Texans, która jak pokazałem wyżej jest beznadziejna. I tutaj potwierdza się to o czym pisałem wiele razy w analizach meczów Buffalo Bills - to niezbyt medialna drużyna, którą wielu lekceważy, a oni po cichu robią swoje. I może właśnie to pozwoliło w spokoju zbudować poważny team jakim są Buffalo Bills 2019/2020. Oni mogą do playoffów przygotowywać się w spokoju. Inne, bardziej medialne drużyny mają gorzej. Przykład Patriots - czy Brady zakończy karierę, czy Belichick dalej będzie trenerem, co z aferą Spy Gate 2.0. Takim organizacjom towarzyszy medialne zamieszanie. Oczywiście nie twierdzę, że nikogo nie interesuje playoffowy występ Bills, ale ktoś kto siedzi w sportach amerykańskich zrozumie co mam na myśli. 

Jeśli chodzi o atak, oczywistym faktem jest to, że Watson będzie targetował Hopkinsa, bo ich współpraca to lwia część ofensywy tej drużyny. Ale jak mówią aktualne raporty, wszystko wskazuje na to, że nie zagra Will Fuller, czyli druga siła jeśli chodzi o receiverów Texans. Tym drugim zagrożeniem na pozycji WR będzie musiał być Kenny Stills, który zagra, ale też ma swoje problemy z kolanem. Secondary Bills zapewne będą podwajać Hopkinsa i próbować wyłączyć go z meczu. W rankingach ofensywnych obie drużyny nie robią szału, ale Texans są w nich lepsi. Total offense to 13. miejsce Texans i 24. Bills. Ciekawa jest też statystyka dotycząca zdobywanych i traconych punktów. Watson i spółka generują średnio 23.6 pkt per game, a Bills 19.6. Jeśli chodzi o punkty tracone to Texans średnio dostają aż 24.1 pkt na mecz, a Bills tylko 16.2. W ataku różnica wynosi więc 4 punkty dla Houston, ale w obronie aż 7.9 punktów na korzyść Buffalo co daje im lepszy point differential. Ciekawy jest też fakt, że Bills wygrali więcej meczów na wyjeździe, niż Texans u siebie w domu. Ekipa z Buffalo wygrała 6 z 8 wyjazdów w tym sezonie, a ich wyjazdowy ATS to 6-0. Texans na własnym stadionie wygrali 5 z 8 meczów, a ich domowy ATS to 2-6. Co to pokazuje? Po pierwsze to, że Bills świetnie czują się na wyjazdach. Po drugie, że NRG Stadium nie jest żadną twierdzą gospodarzy. Po trzecie, statystyka ATS pokazuje, że Bills na wyjazdach pokrywali linie (6-0, 2 zwroty), a Texans u siebie tego zazwyczaj nie robili (2-6). Tutaj znów mamy niedocenionych gości z Buffalo, którzy udają się na kolejny wyjazd, gdzie kolejny raz nie są faworytem. Świat NFL podnieca się Hopkinsem, który oczywiście jest mega graczem i pewnie przyszłym hall-of-fame'rem, i ma w tym sezonie 104 złapane podania na 1165 jardów i 7 TD. Świetny wynik. Ale dlaczego nie mówi się o Johnie Brownie, receiverze Bills, którzy łapiąc mniej podań, bo 72, wykręcił 1060 jardów i 6 touchdownów. Ma lepszą średnią yards per catch od Hopkinsa. To podobny przypadek jak Watt i obrona Buffalo. Wiele mówi się o tym, że do gry wraca ten pierwszy, mniej o tym, że ta druga, czyli defensywa Bills jest w tym sezonie ścianą dla wielu nie do przejścia. Podobnie tutaj - Hopkinsem jest niczym "rockstar", o Brownie jest raczej cicho. 

W zeszłym sezonie Texans też wygrali AFC South i grali w playoffach. Prawie rok temu, bez dwóch dni, podejmowali u siebie z Colts, gdzie na otwarciu kursów byli faworytem na -5.5 pkt, co póżniej spadło na -3.5. Przegrali 7-21. Podobny przypadek do jutrzejszego meczu, a czy wynik będzie taki sam? Na to liczę. Bills są niezbyt medialną drużyną nie bez powodu. Ostatni raz playoffowy mecz wygrali w... 1995 roku. Ostatnie sukcesy to złote, choć koniec końców smutne lata 1990-1993, gdy 4 razy doszli do Super Bowl i 4 razy je przegrali. Tegoroczny team Bills może więc utworzyć nowy rozdział ciekawej historii tej organizacji, która w tym sezonie świętuje swoje 60-lecie. Czy na tę okazję, po 25 latach Buffalo Bills znów wygrają playoffowy mecz? Ja twierdzę, że tak. Opieram to nie tylko o liczby, które w futbolu amerykańskim są ważne, a przy analizowaniu meczów bezcenne. Ale swoje analizy opieram też na tym co widzę na boisku. No cóż, jestem na tyle pieprznięty, że oglądam w całości właściwie 3/4 wszystkich meczów NFL (najpierw na żywo, a w tygodniu z odtworzenia na Game Passie). Miałem więc okazję widzieć końcówkę sezonu w wykonaniu zarówno jednych jak i drugich. I ostatnie występy Teksańczyków nie przekonują mnie. Wróćmy do Week 14, czyli meczu z 8.grudnia. Przegrali u siebie z Denver Broncos, którzy już grali o pietruszkę, prowadzeni przez rookie-quarterbacka. Dostali 24-38 i to w bardzo ważnym dla siebie meczu. Przez tę przegraną narobili sobie problemów i musieli wygrać kolejne dwa, żeby nie wypaść z playoffowego okienka. Po wyrównanym meczu w Tennessee i męczarniach w Tampie udało się to zrobić (oba mecze wygrali różnicą tylko 3 punktów). Ale defense Titans i Buccaneers to przeciętne formacje, a ta z Buffalo elitarna. W ostatniej kolejce znów mierzyli się z Titans i przegrali, ale to już było dla nich bez znaczenia, grali bez Watsona i Hopkinsa, więc tego nie biorę pod uwagę. Trzy wcześniejsze występy to baty od Broncos u siebie i dwa razy wynik na statku w meczach must-win. Kolejny mecz z takiej kategorii mają jutro, no bo w końcu to playoffy i jeśli przegrają to kampania 2019/2020 jest zakończona. Mieli w tym sezonie mega momenty jak zaaplikowanie dopiero (wtedy) drugiej porażki Patriots czy wcześniej wygrana z Chiefs na ich obiekcie. Ale to było, a od 14. kolejki moim zdaniem grają tak, że Bills są w stanie ich pokonać. I teraz trochę o nich. Końcówka sezonu w ich wykonaniu wydawać by się mogło, że była beznadziejna. W 4 ostatnich spotkaniach wygrali 1 raz. No ale... Week 14 to pojedynek z Baltimore Ravens, głównym kandydatem do wygrania ligi. Przegrali po zaciętym meczu 17-24. Dla porównania gdy Texans mierzyli się z Ravens to Baltimore wygrało... 41-7. Bills postawili się, Texans... no nie za bardzo. Week 15 to wygrana w Pittsburghu 17-10. No i kolejka numer 16 i znów zacięty pojedynek z topową drużyną ligi, a mianowicie New England Patriots. Przegrali 17-24, choć mieli praktycznie wygrany mecz. "Spocili" czwartą kwartę, przegrywając ją 0-11, a touchdowna, który odebrał im prowadzenie stacili 5 minut przed końcem meczu. Niemniej jednak kolejny raz pokazali, że żadna drużyna, nawet Brady z Belichickiem, nie jest im straszna. W niedzielę przegrali z Jets, ale był to mecz o nic, no może o pietruszkę, gdzie trener McDermott oszczędził najważniejszych graczy i dał pograć szerszemu składowi. 

Statystyki, aktualna forma, ogólne wrażenie, to wszysto jak dla mnie przemawia za gośćmi jutrzejszego meczu. Kluczem do sukcesu gości będzie obrona, zarówno ich jak i rywali, bo jak widzieliście wyżej, jest to nieba, a ziemia. Ok, Bills nie wygrali playoffowego meczu od ćwierć wieku, ale denerwuje mnie to, jak lekceważeni są przez środowisko i ogólnie świat NFL. Pokazałem wam to wyżej na przykładzie Watt-Obrona Bills oraz Hopkins-Brown. Zawodnicy na pewno czują to samo, a jeśli przełoży się to na motywację, to myślę, że jutro późnym wieczorem będziemy mieli pierwszy upset tegorocznych playoffów i to już w pierwszym ich meczu. 

Pozostałe typy:

#208 - Tennessee Titans @ New England Patriots
Typ: Tennessee Titans +7 @ 1.60 Unibet (stawka 10/10)  600 zł

#209 - Tennessee Titans @ New England Patriots
Typ: Tennessee Titans @ 2.80 Unibet (stawka 6/10)  1080 zł

#210 - Minnesota Vikings @ New Orleans Saints
Typ: New Orleans Saints -6 @ 1.62 Unibet (stawka 10/10)  

#211 - Minnesota Vikings @ New Orleans Saints
Typ: New Orleans Saints -6 @ 1.62 Unibet (stawka 10/10)  

#212 - Seattle Seahawks @ Philadelphia Eagles
Typ: Seattle Seahawks @ 1.80 Unibet (stawka 10/10)  800 zł

#213 - Seattle Seahawks @ Philadelphia Eagles
Typ: Seattle Seahawks @ 1.80 Unibet (stawka 10/10)  800 zł
 
Otrzymane punkty reputacji: +72
Gucci Mane 30,1K

Gucci Mane

Forum VIP
No to +1160 PLN na Wild Card Round. Szkoda, że Bills tak dali ciała w drugiej połowie, było tak blisko. Ale jest spoko zysk. W następny weekend Divisional Round. Znów mecze w sobotę i w niedzielę. Spróbujemy znowu coś zarobić. Rozkład jazdy na weekend:

Sobota:
Vikings @ 49ers
Titans @ Ravens

Niedziela:
Texans @ Chiefs
Seahawks @ Packers

Typy wrzucę we wtorek.
 
Otrzymane punkty reputacji: +50
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom