Powiem szczerze - nie przeczytałem całego tematu od początku do końca ale jeśli chodzi o różne teorie i rozkłady prawdopodobieństwa w zakładach to zajmuję się tym ok 3 lat, mam trochę w tym doświadczenia i wiem parę rzeczy o tym.
Co do zastosowania teorii gier i rozkładu prawdopodobieństwa to wychodzi na to że oddsmakerzy w pierwszej kolejności bazują na rozkładzie prawdopodobieństwa - można to wykorzystać na dwa sposoby - czasami mamy kursy na jakieś spotkanie które zupełnie są dla nas niezrozumiałe - np.
hokej - bilans drużyna z bilansem na wyjeździe w całkiem niezłej formie 14-6 spotyka się z drużyną która ma u siebie 7-12 a kurs na gospodarzy 1,5-1,7 (zakładamy brak kontuzji i innych dziwnych okoliczności). Część ludzi co znają dobrze pewne rozkłady gra progresje itp na takich kursach jak przegrają to buk robi sobie korektę. Jest to szczególnie widoczne w ligach amerykańskich. Takie szanse można dobrze wykorzystać - ale do tego trzeba sporego doświadczenia i opanowania. Także jak jest seria, że wygrywa dużo faworytów często kursy na faworytów wcale nie spadają - i vice versa - popatrzmy np na Carolinę w
NHL na poczatku tego sezonu - która w zeszłym sezonie doszła do 3 rundy Playoffów - w tym sezonie była i być może nadal jest jedną z najgorszych drużyn - podczas streak 14 przegranych kursy na nich wciąż były w okolicach 2.0 (z dogrywką i karnymi) pomimo iż grali naprawdę słabo). Może to nie najlepszy przykład ale mam nadzieję że mniej więcej wiadomo o co chodzi.
Są "ciekawe zjawiska" w ligach (nie mówię o pojedyńczych spotkaniach) które zupełnie są niezgodne z teorią prawdopodobieństwa ale buki o tym dobrze wiedzą - stąd często niezrozumiałe kursy (wynika to np z tego że jakaś seria trafia się raz na kilka lat albo jeszcze nie miała miejsca w ogole i właśnie zbliża się do tego jakaś drużyna). Kiedyś np. grałem tak progresje na parzyste/nieparzyste drużyny w NBA gdyż odkryłem pewne prawidłowości - inne niż wynikają z rozkładu prawdopodobieństwa - co ciekawe po serii 12 meczów w których drużyna (Charlotte w zeszłym sezonie) zdobyła nieparzystą liczbę punktów kursy nie były już jak zawsze 1.91 ale 1.8-1.7 - a przecież prawdopodobieństwo z teorii nadal pozostawało 50%! Dodam jeszcze że sprawdzałem kursy jak tylko pojawiła się oferta na to wydarzenie więc tzw korekta kursów (co miałoby miejsce w wyniku tego że olbrzymia część ludzi zaczęła by już stawiać na to wydarzenie) nie miała tu miejsca. Tak nawiasem - wtedy Charlotte doszła do serii 15 meczy z nieparzystą liczbą punktów, a przy 14 i 15 buki (Gamebookers,
Bet-at-home) nie dały już nawet oferty na to spotkanie, lub wystawiły tuż przed samym spotkaniem. Więc oddsmakerzy czy buki dokładnie badają rozkłady, serie i pewne prawidłowości w ligach, których jest sporo - nie tylko samo prawdopodobieństwo - przekonałem się o tym wielokrotnie - można na tym jednak zarobić w dwojaki sposób - często faworyt jest faworytem tylko właśnie dlatego że mają odchylenia od jakiejś prawidłowości która ma miejsce od lat w danej lidze.
Co by nie było że tak sobie piszę:
Trafialność buków co do handicapów (tzw. ATS w NBA) w sezonie 2008-2009: Home Teams: 49,58% ATS Win - 50,42% ATS Lose (czyli dla buków maks zysku = minimum 10% z wszystkich zakładów nie ważne co i jak) - under over 49,88% - 50,12%
Zwycięstwa w
NHL drużyn u siebie 55%
Wszystkie te wymienione statystyki są powtarzalne co sezon! Tu ciekawostką jest obstawianie na początku sezonu - często buki mają problem z ustalaniem kursów i naprawdę fajne perełki można wtedy trafić.
Są to jednak najprostsze z możliwych statystyk - jeśli chodzi o rozkłady prawdopodobieństwa i prawidłowości zachodzące w ligach to jest znacznie bardziej skomplikowane - ale bukmacherzy również biorą to pod uwagę (w tym sezonie w
NHL można było zauważyć sporo specyficznych meczy z dziwnymi kursami faworyzujące słabszą drużynę co wynikało z tego że w zasadzie pewna prawidłowość rządząca meczami na wyjeździe zachodząca w
NHL od 5 lat jest zupełnie zaburzona w tym sezonie i w zasadzie już w połowie sezonu mamy wyczerpaną ilość pewnych zdarzeń - ciekawą rzeczą jest to że wszyscy ci którzy nie znają tej prawidłowości czyli jakieś 99,999% grających dzięki temu mogła zarobić obstawiając po prostu tak jak nakazywała logika. Z takich właśnie ciekawostek powstają niesławne systemy JM itp ale chociaż nie polecam tego systemu to twierdzę że jak ktoś nie kupuje od niego typów ale opracuje swój własny system który działał kilka lat wstecz i mądrze będzie stawkował będzie miał ciągły
, nie można jednak zapominać że bywają sezony inne niż wszystkie i
również wystąpi, jednak w długotrwałym okresie będzie przynosiło to spory
Systemy te jednak bardziej przypominają granie na giełdzie i inwestycję niż zwykłe obstawianie i kierowanie się logiką (jak ktoś ma 500 PLN i chce z tego zrobić z tego 5000 w ciągu 2 lat to lepiej dla niego żeby o tych systemach w ogóle nie słyszał gdyż żaden system nie jest stuprocentowy, każdy będzie prędzej czy później przynosił także straty - poziom zysków do strat w dłuższym okresie w dobrym systemie musi być jednak "wyraźnie" dodatni - yield minimum 3-5% aby był sens stosować jakikolwiek system długoterminowo).
Mój wniosek - uważam że matymatyka i rozkłady prawdopodobieństwa przede wszystkim rządzi oddsmakerami i pewną grupą wydarzeń ale są pewne prawidłowości w ligach które sprawiają że pewne wydarzenia ni jak się mają do rozkładu prawdopodobieństwa - i odkrycie tych prawidłowości do czasu aż nie będzie masowo stosowane (czyli powszechnie ujawniane - co przyniesie korkety u oddsmakerów jeżeli ludzie zaczną na to stawiać i stanie się to nierentowne) może przynosić spore profity. Swoją drogą zastanawiam się czy np. proste systemy JM nie były bardziej rentowny i opłacalne dopóki gościu trzymał je dla siebie - od kiedy opycha typy na necie i dużo ludzi gra jego typy za grube $$$ buki czy oddsmakerzy już dawno porobiły korekty (bo podejrzewam że wielu zwłaszcza amerykanów jak zapłaci gościowi "abonament" to wpłaca do buka 50k$ by grać jego typu i liczy że sobie kupi chate i ferrari jak to gościu się pięknie reklamuje - w co akurat jestem skłonny uwierzyć - ale nie jest do pomyślenia że po tym jak połowa obstawiających zna jego typy w ogóle będzie na
bo pamiętajmy - buk nie śpi!