Jak należy czytać to co PO pozwoliło nam poznać ze swojego wewnętrznego sondażu. Przede wszystkim PO ujawniło, że ich sufit to 35% poparcia. Jednocześnie nie ujawnili swojego obecnego poparcia wh swoich sondaży. Jak to czytać? PO obecnie osiągnęło sufit 30% i po prostu się tym nie chwali podając jednocześnie, że w apogeum polaryzacji po marszu 1 października istnieje prawdopodobieństwo, że kosztem TD i Lewicy osiągną 35%. PIS robi odwrotnie; ujawnia jaki ma wynik obecnie.
Człeniu, jeśli naprawdę wierzysz, że partie polityczne jak pis, peo, czy jakiekolwiek inne, podają prawdziwe dane wynikające z tzw. wewnętrznych sondaży, to skasuj konto i "ić stont k... daleko"
Człeniu, jeśli naprawdę wierzysz, że partie polityczne jak pis, peo, czy jakiekolwiek inne, podają prawdziwe dane wynikające z tzw. wewnętrznych sondaży, to skasuj konto i "ić stont k... daleko"
Jesteś pewny? Dlaczego w takim razie twoim zdaniem PiS podawał, że wg wewnętrzncyh sondaży w czerwcu miał 35% w lipcu 37 a za sierpień 37-38%. Wiedząc oczywiście, że aby rządzić potrzebują 43%. Idąc twoją logiką mogli sobie dać już te 43%. Prawda? No czekam na odpowiedź.
Poza tym publicysta Łukasz Pawłowski wypowiadał się na temat sondaży wewnętrznych i powiedział, że są bardziej wiarygodne od sondaży publicznych. Artykuł na interii łatwo znaleźć. Jeśli ktoś chce mogę podesłać artykuł.
Rok 2015. Wyniki wyborów - Pis 37,58 procent głosów i samodzielne rządy. Skąd wziąłeś te 43% o k... nie mam pojęcia.
Ważny jest rozkład pozostałych głosów na inne partie.
Jeśli dla kogoś źródłem informacji o poparciu dla danej partii są tzw wewnętrzne sondaże, niby to przypadkiem publikowane w mediach, przez usłużnych pis-maków, to taki ktoś jest k... the billem.
Rok 2015. Wyniki wyborów - Pis 37,58 procent głosów i samodzielne rządy. Skąd wziąłeś te 43% o k... nie mam pojęcia.
Ważny jest rozkład pozostałych głosów na inne partie.
Jeśli dla kogoś źródłem informacji o poparciu dla danej partii są tzw wewnętrzne sondaże, niby to przypadkiem publikowane w mediach, przez usłużnych pis-maków, to taki ktoś jest k... the billem.
W 2015 to był slaby wynik PO i to, że Lewica z Palikotem nie weszli do sejmu bo zachciało im się 8%. To było szczęście, że PiS miał większość. W 2023 kiedy to jest maksymalna polaryzacja na linii PIS - PO i opozycja orbituje wokół wyrazistego lidera jakim jest Tusk (tego brakowało w 2015 i 2019) taka sytuacja jest niedopowtórzenia i 43% to cel PiSu na samodzielne rządy.
A zatem powracam do pytania dlaczego od czerwca PiS w sondażach wewnętrzncyh podaje odpowiednio 35%, 37, 37-38%. Dlaczego nie 43% twoim zdaniem? Idąc twoją logiką powinni dać sobie te 43% co im zależało?
Wewnętrzne sondaże są bardziej wiarygodne od publicznych, są po prostu dokładniejsze. Partie robią własne badania opinii publicznej. Tak twierdzi publicysta Łukasz Pawłowski.
"Jeśli dla kogoś źródłem informacji o poparciu dla danej partii są tzw wewnętrzne sondaże, niby to przypadkiem publikowane w mediach, przez usłużnych pis-maków, to taki ktoś jest k... the billem".
Prościej się nie da. Jeśli ktoś nie rozumie to nie poradze.
Ale to trzeba być k... dzbanem, żeby wierzyć w mimochodem publikowane tzw wewn sondaże poszczególnych partii , muj borze
"Jeśli dla kogoś źródłem informacji o poparciu dla danej partii są tzw wewnętrzne sondaże, niby to przypadkiem publikowane w mediach, przez usłużnych pis-maków, to taki ktoś jest k... the billem".
Prościej się nie da. Jeśli ktoś nie rozumie to nie poradze.
Ale to trzeba być k... dzbanem, żeby wierzyć w mimochodem publikowane tzw wewn sondaże poszczególnych partii , muj borze
Ok poobrażałeś to teraz odnieś się ad rem, czyli do tego co napisałem. Tylko ad personam jak się nie ma argumentów
A zatem powracam do pytania dlaczego od czerwca PiS w sondażach wewnętrzncyh podaje odpowiednio 35%, 37, 37-38%. Dlaczego nie 43% twoim zdaniem? Idąc twoją logiką powinni dać sobie te 43% co im zależało? Czekam na odpowiedź. Czy znowu ad personam będzie?
Po drugie już ci wyjaśniłem dlaczego uważam, że sondaże wewnętrzne są wiarygodniejsze. Powołuje się na znanego publicyste, który zajmuje się sondażami, Łukasza Pawłowskiego.
Kolejny raz to samo: podaje fakty i liczby ze zweryfikowanych źródeł (rzetelnie i obiektywnie) ---> atak na mnie ad personam + ,,nie zgadzam się bo mam takie i takie wrażenie i sympatie polityczne (zero analizy, zero obiektywizmu)'' ---> Ripostuje wrażenia znowu podawając fakty i liczby ----> brak odpowiedzi( ͡° ͜ʖ ͡° )
NIe ma. Jeden z drugim oczywiście mogą się umówić, ale raczej nierealne w obecnej sytuacji z dwóch powodów. Po 1) polaryzacja i tak będzie ogromna we wrześniu i po marszu 1 października bez debat. PJK i DT wywołuja mega mobilizacje po obu elektoratach, po 2) jak PMM wywoła DT do debaty to DT powie, że tylko z PJK będzie debatował i będzie klincz
NIe ma. Jeden z drugim oczywiście mogą się umówić, ale raczej nierealne w obecnej sytuacji z dwóch powodów. Po 1) polaryzacja i tak będzie ogromna we wrześniu i po marszu 1 października bez debat. PJK i DT wywołuja mega mobilizacje po obu elektoratach, po 2) jak PMM wywoła DT do debaty to DT powie, że tylko z PJK będzie debatował i będzie klincz
PiS nikogo nie bedzie wyzywal na debate bo oni moga tylko na niej stracic a nie zyskac. Tusk to cwaniak kazda miernote marionetkowa z PiSu by zaoral jak chcial wiec jakakolwiek debata odpada. Myslalem, ze jak w prezydenckich moze byc ustawowo narzucana dlatego wolalem zapytac.
PiS nikogo nie bedzie wyzywal na debate bo oni moga tylko na niej stracic a nie zyskac. Tusk to cwaniak kazda miernote marionetkowa z PiSu by zaoral jak chcial wiec jakakolwiek debata odpada. Myslalem, ze jak w prezydenckich moze byc ustawowo narzucana dlatego wolalem zapytac.
ale może być z debatą tak jak w prezydenckich czyli każdy w swojej stacji pamiętaj, że jest więcej niż 1 telewizja a do debaty tylko PiS jest niechętny >81% Polaków chce debaty
" Politykowi Konfederacji WiN, prezesowi partii Nowa Nadzieja Sławomirowi Mentzenowi ufa 15 proc. badanych, nie ufa mu 19 proc. badanych. 53 proc. ankietowanych nie zna tego polityka. Mentzen nie był uwzględniony w badaniu z poprzedniego miesiąca. " - na debacie zyskują najbardziej tacy ludzie... W rankingu nieufności/zaufania Tusk i Kaczyński podobnie mają >50 obu nie ufa i >30 obu ufa.
Post automatycznie złączony:
Ponad połowa ludzi nie kojarzy Mentzena, co się dzieje jak ktoś taki przedstawia się milionowej publiczności? To co z Konfederacją 4 lata temu podczas debaty... gdzie ludzie nie kojarzyli jej już z Korwinem...
Post automatycznie złączony:
Szkoda, że Ci ludzie co stawiają na Konfederację nie zbili tej linii do 8% albo chociaż 10
Poznaliśmy 2 z 4 pytań referendalnych i tematów na których będzie bazował PiS w kampanii wyborczej.
1. Czy popierasz wyprzedasz państwowych przedsiębiorstw?
2. Czy jesteś za podniesieniem wieku emerytalnego wynąszącym w chwili obecnej 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet?
Pytania referendalne to bardzo sprytny zabieg, mający 2 kluczowe właściwości w kampani wyborczej. Po pierwsze, PiS narzuca tematy którymi będziemy żyli w kampanii wyborczej. Będą one na agendzie, będą obowiązywały czy się to podoba opozycji czy nie. Po drugie, PiS uderza w niechlubną przeszłość i czułe punkty, słabe strony opozycji, a siebie przedstawiają jako obrońcę przed złem. Taki jest wydźwięk pytań. Jestem przekonany, że to referendum i te pytania pomogą PiSowi w kampanii. Powoli sprawdza się to o czym pisałem w swojej analizie na pierwszej stronie w swoim pierwszym poście. Jest to preludium do stopniowej polaryzacji PIS-PO. Apogeum polaryzacji będzie po marszu 1 października kiedy to najprawdopodobniej ujrzymy pierwsze publiczne sondaże TD pod progiem i zwyżkującej PO-KO.
Jakie mogą być kolejne pytania w nadchodzących dniach, które jeszcze bardziej spotęgują polaryzacje na linii PiS-PO w kampanii we wrześniu? Moje typy: 3 pytanie: Czy jesteś za wprowadzeniem euro?
4 pytanie: Czy jesteś za przymusową relokacją migrantów?
Tematy polaryzujące. Zwłaszcza 3 pytanie byłoby nie na rękę opozycji, więc jutro albo pojutrze bym się takiego spodziewał.
Ok poobrażałeś to teraz odnieś się ad rem, czyli do tego co napisałem. Tylko ad personam jak się nie ma argumentów
A zatem powracam do pytania dlaczego od czerwca PiS w sondażach wewnętrzncyh podaje odpowiednio 35%, 37, 37-38%. Dlaczego nie 43% twoim zdaniem? Idąc twoją logiką powinni dać sobie te 43% co im zależało? Czekam na odpowiedź. Czy znowu ad personam będzie?
Po drugie już ci wyjaśniłem dlaczego uważam, że sondaże wewnętrzne są wiarygodniejsze. Powołuje się na znanego publicyste, który zajmuje się sondażami, Łukasza Pawłowskiego.
Kolejny raz to samo: podaje fakty i liczby ze zweryfikowanych źródeł (rzetelnie i obiektywnie) ---> atak na mnie ad personam + ,,nie zgadzam się bo mam takie i takie wrażenie i sympatie polityczne (zero analizy, zero obiektywizmu)'' ---> Ripostuje wrażenia znowu podawając fakty i liczby ----> brak odpowiedzi( ͡° ͜ʖ ͡° )
Abstrahując od wszelkich kwestii politycznych, to jesteś świadomy tego, że ekspert, na którego się tak chętnie powołujesz, a więc Pawłowski i jego IBSP przewidywali w 2019 zwycięstwo Koalicji Europejskiej z przewagą 6 punktów procentowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego? a ostatecznie różnica była 7 pkt procentowych ale na korzyść PIS, więc to chyba mało wiarygodny "ekspert" od sondaży.
I to właśnie ten moment to był jak to chętnie mówił prezes kursi "pik" Pis-u do którego już się nie zbliżą. Obecnie 40 procent to mrzonka, myślę że to co sa w stanie ugrać to maks 35%. Natomiast i tak wiadomo, że gra idzie pod wybory na wiosnę, bo Konfa raczej będzie próbowała iść na fali bałaganu licząc, że na wiosną jeszcze podbije wynik i ewentualnie wtedy jakaś koalicja.
Abstrahując od wszelkich kwestii politycznych, to jesteś świadomy tego, że ekspert, na którego się tak chętnie powołujesz, a więc Pawłowski i jego IBSP przewidywali w 2019 zwycięstwo Koalicji Europejskiej z przewagą 6 punktów procentowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego? a ostatecznie różnica była 7 pkt procentowych ale na korzyść PIS, więc to chyba mało wiarygodny "ekspert" od sondaży.
I to właśnie ten moment to był jak to chętnie mówił prezes kursi "pik" Pis-u do którego już się nie zbliżą. Obecnie 40 procent to mrzonka, myślę że to co sa w stanie ugrać to maks 35%. Natomiast i tak wiadomo, że gra idzie pod wybory na wiosnę, bo Konfa raczej będzie próbowała iść na fali bałaganu licząc, że na wiosną jeszcze podbije wynik i ewentualnie wtedy jakaś koalicja.
,,ekspert, na którego się tak chętnie powołujesz, a więc Pawłowski i jego IBSP przewidywali w 2019 zwycięstwo Koalicji Europejskiej z przewagą 6 punktów procentowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego? a ostatecznie różnica była 7 pkt procentowych ale na korzyść PIS, więc to chyba mało wiarygodny "ekspert" od sondaży.''
Powołuje się na niego tylko w kontekście wiarygodności sondaży wewnętrznych partii. Siedzi w tym, więc chyba wie o czym mówi? Mówi, że są miarodajne. Wierze mu bo jest ekspertem od sondaży, siedzi w tym, a to że się pomylił w cyferkach przy sondażach to już zupełnie inna sprawa. Poza tym nie słychać od publicystów (w ogóle) podważania miarodajności sondaży wewnętrznych. Zatem należy je traktować poważnie.
,, Obecnie 40 procent to mrzonka, myślę że to co sa w stanie ugrać to maks 35%. ''
Ale może przedstawisz jakąś analize dlaczego ci sie tak wydaje? Bo wiesz swoje wrażenie to każdy może napisać Ja napisałem na 4 stronach litanie analiz odnośnie dlaczego PiS będzie miało 43% w wyborach i opieram to na realnych przesłankach, które są w chwili obecnej i na horyzoncie. Odsyłam do mojej analizy w pierwszym poście na pierwszej stronie.
To pytanie jest tak glupio skonstruowane, ze to po prostu nie do wiary xDDD Jest ogolnikowe i nie wiadomo nawet o co w nim chodzi. Ja jestem za jak najszybszym zrownaniu wieku emerytalnego i takie powinno byc pytanie. Jestesmy jednym z ostatnich panstw w UE, ktore ma nierowny wiek emerytalny. Wiec tak jestem za podwyzszeniem wieku emerytalnego ale tylko dla kobiet a nie dla mezczyzn i co mam zaznaczyc w tym gowno pytaniu referendalnym? xD Od kiedy pamietam to za kazdym razem jak bylo jakies referendum to te pytania byly tak zle i glupio skonstruowane, ze zawsze bylo to tylko zmarnowanie kasy na organizowanie takiego referendum i nic wiecej. Tutaj przynajmniej bedzie to darmo przy okazji wyborow i w sumie jest to jedyny plus.
,,ekspert, na którego się tak chętnie powołujesz, a więc Pawłowski i jego IBSP przewidywali w 2019 zwycięstwo Koalicji Europejskiej z przewagą 6 punktów procentowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego? a ostatecznie różnica była 7 pkt procentowych ale na korzyść PIS, więc to chyba mało wiarygodny "ekspert" od sondaży.''
Powołuje się na niego tylko w kontekście wiarygodności sondaży wewnętrznych partii. Siedzi w tym, więc chyba wie o czym mówi? Mówi, że są miarodajne. Wierze mu bo jest ekspertem od sondaży, siedzi w tym, a to że się pomylił w cyferkach przy sondażach to już zupełnie inna sprawa. Poza tym nie słychać od publicystów (w ogóle) podważania miarodajności sondaży wewnętrznych. Zatem należy je traktować poważnie.
,, Obecnie 40 procent to mrzonka, myślę że to co sa w stanie ugrać to maks 35%. ''
Ale może przedstawisz jakąś analize dlaczego ci sie tak wydaje? Bo wiesz swoje wrażenie to każdy może napisać Ja napisałem na 4 stronach litanie analiz odnośnie dlaczego PiS będzie miało 43% w wyborach i opieram to na realnych przesłankach, które są w chwili obecnej i na horyzoncie. Odsyłam do mojej analizy w pierwszym poście na pierwszej stronie.
W Polsce nie ma publicystów, którzy są bezstronni, w związku z czym nie podważają sondaży wewnętrznych, bo są po jednej ze stron. Sondażownie też się do tego nie odnoszą, bo również grają nastrojami społecznymi w swoich badaniach i to już od kilku ostatnich wyborów doskonale widać.
Dlaczego uważam, że PIS nie będzie miał 40%?
Pierwsza podstawowa rzecz - buki wiedzą dużo więcej od nas i przy polskich wyborach raczej nie spotykaliśmy się z dużymi rozbieżnościami w stosunku do wyników a wystawionych linii. Skoro proponują 33,5% na PIS to nie liczmy, że ugrają 40%. To tak ogólnie, jako pewna wskazówka.
Natomiast co do samego PIS-u to znam posła z okręgu 10 i powiem tyle, że faktycznie wewnętrzne badania nie wychodzą na zewnątrz, a te niby ujawniane tajemniczo przez media to wyłącznie gra i mobilizowanie wyborców. W tym okręgu PIS brał ostatnio 6 mandatów, okręg PIS-owski/prawicowy poza samym Piotrkowem, gdzie Lewica trzyma sie mocno. Obecnie są przekonani, że 1 mandat tracą w tym okręgu na pewno, obawiają się ze straca nawet 2 i to faktycznie wynika z badań wewnętrznych, ale nie tych z mediów, tylko tych rzeczywistych. Sam mój znajomy tak naprawdę idzie ostro w kampanię i ładuje dużo swoich środków, ciągle coś się dzieje z jego inicjatywy w okręgu, bo obawia się, ze braknie dla niego miejsca. Tutaj u mnie w okręgu ten spadek będzie jak sam PIS mówi o 1-2 mandaty i podobnie spodziewają się wahań w kraju, w sumie z tych mandatów, które obecnie maja spodziewają się utraty około 40-45 mandatów, a więc wyniku na poziomie około 190 mandatów, a to oznacza, że ten wynik będzie właśnie w okolicy proponowanych przez sondaże i buki 35%. To tak z informacji z wewnątrz PIS-u, faktycznie od osób, które tam są.
Natomiast z moich obserwacji ten 2019 to był dla PIS-u ten wspominany przeze mnie pik, w sumie 4 całkiem udane jak na nasze warunki lata, sporo z obietnicy (głównie socjalnych) zrobione więc wyborcy kupieni, udała się spora mobilizacja, ale i tak tych 48% na które Jarek liczył się nie udało ugrać. Teraz minęły kolejne 4 lata i nie powiesz mi, że społeczne nastroje są podobne do tych przed 4 laty, gdy ugrali 43% w wyborach. Możesz tutaj zaklinać rzeczywistość, ale tak po prostu nie jest. Wszyscy już wiedzą tutaj, że jesteś stronniczy, ale rzeczywistości nie oszukasz. Sam byłem ich wyborcą przed 4 laty, ale w tym roku na wybory już sie nie wybieram, za dużo błędów od 2020, tarcze covidowe kolejne pompowane miliardy, także w tych, którzy tego nie potrzebowali. W 2019 nie byłem do końca zadowolony, ale chciałem, żeby była kontynuacja, żeby ktoś porządził 8 lat, żeby miał trochę czasu jeszcze na spokojnie wprowadzanie swoich porządków, ale okazało się że te kolejne 4 lata zamiast na korzyść zagrały na ich niekorzyść.
Przykre dla wyborców jest to, że nie wykluła się żadna sensowna opozycja, a to że PO jeszcze jest największą partią opozycyjną to pokazuje jak słaba jest nasza polityka. PO po 2015 powinna odejść w niepamięć, ale kolejne ekipy Petru, Biedronia, Hołowni, Zandberga to parodia i tym samym Donald trzyma sie mocno. W stosunku do PIS też nic się nie pojawiło poważnego, Jarek wszystkich potencjalnych konkurentów gniecie w zarodku. Konfa gra mocno, daje jeszcze nadzieje na zachowanie tożsamości europejskiej/chrześcijańskiej, ale zyskuje głównie wśród młodych, ze względu na idee jakie głoszą, które są rzecz jasna utopijne i nie do realizacji, tym samym PIS mimo, że już powinien iść w dół to ciągle na tym swoim poziomie 33% się trzyma.
I tak to się u nas kręci od 18 lat między PIS i PO, a wiec układem jeszcze z lat 90-tych.
To pytanie jest tak glupio skonstruowane, ze to po prostu nie do wiary xDDD Jest ogolnikowe i nie wiadomo nawet o co w nim chodzi. Ja jestem za jak najszybszym zrownaniu wieku emerytalnego i takie powinno byc pytanie. Jestesmy jednym z ostatnich panstw w UE, ktore ma nierowny wiek emerytalny. Wiec tak jestem za podwyzszeniem wieku emerytalnego ale tylko dla kobiet a nie dla mezczyzn i co mam zaznaczyc w tym gowno pytaniu referendalnym? xD Od kiedy pamietam to za kazdym razem jak bylo jakies referendum to te pytania byly tak zle i glupio skonstruowane, ze zawsze bylo to tylko zmarnowanie kasy na organizowanie takiego referendum i nic wiecej. Tutaj przynajmniej bedzie to darmo przy okazji wyborow i w sumie jest to jedyny plus.
Skonstruowane jest tak, aby wszyscy wiedzieli, ze opozycja podwyższała a PiS tego nie chce. Skonstruowanie pytania o zrównaniu kobiet i męzczyzn mijało by się z celem PiSu na kampanie. Oczywiste, że jedno z drugim jest powiązane. Podobnie było na Węgrzech. Referendum bardzo pomogło Orbanowi. Tutaj będzie podobnie. Mimo ,,konstrukcji pytań'' bardzo pomoże ono PiSowi w kampanii i w wyborach.
W Polsce nie ma publicystów, którzy są bezstronni, w związku z czym nie podważają sondaży wewnętrznych, bo są po jednej ze stron. Sondażownie też się do tego nie odnoszą, bo również grają nastrojami społecznymi w swoich badaniach i to już od kilku ostatnich wyborów doskonale widać.
Dlaczego uważam, że PIS nie będzie miał 40%?
Pierwsza podstawowa rzecz - buki wiedzą dużo więcej od nas i przy polskich wyborach raczej nie spotykaliśmy się z dużymi rozbieżnościami w stosunku do wyników a wystawionych linii. Skoro proponują 33,5% na PIS to nie liczmy, że ugrają 40%. To tak ogólnie, jako pewna wskazówka.
Natomiast co do samego PIS-u to znam posła z okręgu 10 i powiem tyle, że faktycznie wewnętrzne badania nie wychodzą na zewnątrz, a te niby ujawniane tajemniczo przez media to wyłącznie gra i mobilizowanie wyborców. W tym okręgu PIS brał ostatnio 6 mandatów, okręg PIS-owski/prawicowy poza samym Piotrkowem, gdzie Lewica trzyma sie mocno. Obecnie są przekonani, że 1 mandat tracą w tym okręgu na pewno, obawiają się ze straca nawet 2 i to faktycznie wynika z badań wewnętrznych, ale nie tych z mediów, tylko tych rzeczywistych. Sam mój znajomy tak naprawdę idzie ostro w kampanię i ładuje dużo swoich środków, ciągle coś się dzieje z jego inicjatywy w okręgu, bo obawia się, ze braknie dla niego miejsca. Tutaj u mnie w okręgu ten spadek będzie jak sam PIS mówi o 1-2 mandaty i podobnie spodziewają się wahań w kraju, w sumie z tych mandatów, które obecnie maja spodziewają się utraty około 40-45 mandatów, a więc wyniku na poziomie około 190 mandatów, a to oznacza, że ten wynik będzie właśnie w okolicy proponowanych przez sondaże i buki 35%. To tak z informacji z wewnątrz PIS-u, faktycznie od osób, które tam są.
Natomiast z moich obserwacji ten 2019 to był dla PIS-u ten wspominany przeze mnie pik, w sumie 4 całkiem udane jak na nasze warunki lata, sporo z obietnicy (głównie socjalnych) zrobione więc wyborcy kupieni, udała się spora mobilizacja, ale i tak tych 48% na które Jarek liczył się nie udało ugrać. Teraz minęły kolejne 4 lata i nie powiesz mi, że społeczne nastroje są podobne do tych przed 4 laty, gdy ugrali 43% w wyborach. Możesz tutaj zaklinać rzeczywistość, ale tak po prostu nie jest. Wszyscy już wiedzą tutaj, że jesteś stronniczy, ale rzeczywistości nie oszukasz. Sam byłem ich wyborcą przed 4 laty, ale w tym roku na wybory już sie nie wybieram, za dużo błędów od 2020, tarcze covidowe kolejne pompowane miliardy, także w tych, którzy tego nie potrzebowali. W 2019 nie byłem do końca zadowolony, ale chciałem, żeby była kontynuacja, żeby ktoś porządził 8 lat, żeby miał trochę czasu jeszcze na spokojnie wprowadzanie swoich porządków, ale okazało się że te kolejne 4 lata zamiast na korzyść zagrały na ich niekorzyść.
Przykre dla wyborców jest to, że nie wykluła się żadna sensowna opozycja, a to że PO jeszcze jest największą partią opozycyjną to pokazuje jak słaba jest nasza polityka. PO po 2015 powinna odejść w niepamięć, ale kolejne ekipy Petru, Biedronia, Hołowni, Zandberga to parodia i tym samym Donald trzyma sie mocno. W stosunku do PIS też nic się nie pojawiło poważnego, Jarek wszystkich potencjalnych konkurentów gniecie w zarodku. Konfa gra mocno, daje jeszcze nadzieje na zachowanie tożsamości europejskiej/chrześcijańskiej, ale zyskuje głównie wśród młodych, ze względu na idee jakie głoszą, które są rzecz jasna utopijne i nie do realizacji, tym samym PIS mimo, że już powinien iść w dół to ciągle na tym swoim poziomie 33% się trzyma.
I tak to się u nas kręci od 18 lat między PIS i PO, a wiec układem jeszcze z lat 90-tych.
,,W Polsce nie ma publicystów, którzy są bezstronni, w związku z czym nie podważają sondaży wewnętrznych, bo są po jednej ze stron. Sondażownie też się do tego nie odnoszą, bo również grają nastrojami społecznymi w swoich badaniach i to już od kilku ostatnich wyborów doskonale widać.''
Też prawda.
,, buki wiedzą dużo więcej od nas i przy polskich wyborach raczej nie spotykaliśmy się z dużymi rozbieżnościami w stosunku do wyników a wystawionych linii ''
Jesteś pewien, że buki nie sugerują się w swoich ofertach liniami sondaży publicznych? Odnoszę wrażenie, że właśnie patrzą. Chyba nie przypadkowo jest linia 33% na PiS u buków gdy sondaże tak pokazują? Am i right or am i right
,, Natomiast co do samego PIS-u to znam posła z okręgu 10 i powiem tyle, że faktycznie wewnętrzne badania nie wychodzą na zewnątrz, a te niby ujawniane tajemniczo przez media to wyłącznie gra i mobilizowanie wyborców. W tym okręgu PIS brał ostatnio 6 mandatów, okres PIS-owski/prawicowy poza samym Piotrkowem, gdzie Lewica trzyma sie mocno. Obecnie są przekonani, że 1 mandat tracą w tym okręgu na pewno, obawiają się ze straca nawet 2 i to faktycznie wynika z badań wewnętrznych, ale nie tych z mediów, tylko tych rzeczywistych''
To info od tego posła? Ciekawe
. Sam mój znajomy tak naprawdę idzie ostro w kampanię i ładuje dużo swoich środków, ciągle coś się dzieje z jego inicjatywy w okręgu, bo obawia się, ze braknie dla niego miejsca. Tutaj u mnie w okręgu ten spadek będzie jak sam PIS mówi o 1-2 mandaty i podobnie spodziewają się wahań w kraju, w sumie z tych mandatów, które obecnie maja spodziewają się utraty około 40-45 mandatów, a więc wyniku na poziomie około 190 mandatów, a to oznacza, że ten wynik będzie właśnie w okolicy proponowanych przez sondaże i buki 35%. To tak z informacji z wewnątrz PIS-u, faktycznie od osób, które tam są. ''
To też rozumiem od pana posła. Fajny inside info. Ciekawe. Tylko wiesz. Wszystko będzie zależało od mobilizacji ludzi. Prawdziwa nawalanka polityczna zacznie się od września. Przed nami program PiSu i to co elektryzuje wszystkich czyli płaca minimalna, która pochłonie debate publiczną tak samo jak we wrześniu 2019 roku. To właśnie prawdziwym gamechangerem PiSu będzie płaca minimalna na koniec 2027 roku. Tak jak zrobili to w 2019. Wrzesień to będzie taki rubikon wyborczy. Nie będzie porównania dzisiejszego dnia do tego co będzie się działo we wrześniu i po 1 października kiedy pójdzie marsz Tuska. Poza tym właśnie po tym marszu najprawdopodobniej będziemy świadkami spadków notowań TD tak jak było to 4 czerwca. Jest bardzo prawdopodobne, że TD nie przekroczy 8% - efekt polaryzacji i agrounii, która urosła i wchłonie wyborców PSLu, którzy nie pójdą za aliansem z Hołownią. Jest bardzo dużo zmiennych, które pan poseł nie brał pod uwagę. Bardzo dużo zmieni propozycja PiSu i debata nad płacą minimalną na koniec 2027 roku tak jak w 2019. Jestem przekonany, że to będzie gamechanger. Opisałem to też w analizie na pierwszej stronie.
,, nie powiesz mi, że społeczne nastroje są podobne do tych przed 4 laty ''
Oczywiście, że nie są. W momencie wyborów będzie prawdopodobnie 9% inflacji. Ludzie też będą się tym kierować. będą się też kierować wysokimi stopami procentowymi. Niestety nie będą się kierować tym, że polskie ceny są jednymi z najniższych w europie zaraz po Rumunii i Bulgarii, a siła nabywcza z roku na rok jest coraz wyższa. Pseudomedia robią swoje mówią, powtarzają że jest drogo i bieda, więc musi tak być, jedni łykają drudzy nie. Niestety tak to funkcjonuje i jestem tego świadomy, że nastroje są inne.
,, Wszyscy już wiedzą tutaj, że jesteś stronniczy ''
W swojej analizie na pierwszej stronie podałem plusy i minusy, błędy pisu na przestrzeni lat. Jeszcze nie widziałem u nikogo na żadnym forum tak obiektywnej oceny i diagnozy sytuacji politycznej, jaką zaprezentowałem.
,, ale okazało się że te kolejne 4 lata zamiast na korzyść zagrały na ich niekorzyść. ''
No tak. Ich wina, że wybuchły 2 największe kryzysy ogólnoświatowe od czasów 2 wojny światowej. No chyba żartujesz. Sam ich ganie za dużo rzeczy, że zarządzili lockdown, zawalili z Polskim Ładem, bo mogli od razu dać 12% podatku. Zawalili z węglem bo mogli wcześniej zacząć sprowadzać. Nie wiadomo dlaczego tego nie robili. Można tak mnożyc, ale trzeba być sprawiedliwym. To nie ich wina, że od 4 lat mają do czynienia z 2 światowymi kryzysami, to nie ich wina, że od czerwca 2021 roku Rosja zmniejszyła podaż gazu do europy powodując inflacje, to nie ich wina, że Rosja manipuluje cenami zboża od jesieni 2022 roku wpierw obniżajać podaż później zwiększając. To są fakty. Trzeba być obiektywnym i im oddać, że popełniają błędy w tych kryzysowych sytuacjach, ale jak pojawia się kryzys to wychodzą na konferencję i przedstawiają propozycje. Bądźmy sprawiedliwi.
,, PO po 2015 powinna odejść w niepamięć, ale kolejne ekipy Petru, Biedronia, Hołowni, Zandberga to parodia i tym samym Donald trzyma sie mocno. ''
To prawda, że kolejne ekipy były słabe, ale przyczynę siły PO widzę w jej medialnych tubach propagandowych. Właściwie to też opisałem na pierwszej stronie w analizie o mediach.
,,W Polsce nie ma publicystów, którzy są bezstronni, w związku z czym nie podważają sondaży wewnętrznych, bo są po jednej ze stron. Sondażownie też się do tego nie odnoszą, bo również grają nastrojami społecznymi w swoich badaniach i to już od kilku ostatnich wyborów doskonale widać.''
Też prawda.
,, buki wiedzą dużo więcej od nas i przy polskich wyborach raczej nie spotykaliśmy się z dużymi rozbieżnościami w stosunku do wyników a wystawionych linii ''
Jesteś pewien, że buki nie sugerują się w swoich ofertach liniami sondaży publicznych? Odnoszę wrażenie, że właśnie patrzą. Chyba nie przypadkowo jest linia 33% na PiS u buków gdy sondaże tak pokazują? Am i right or am i right
,, Natomiast co do samego PIS-u to znam posła z okręgu 10 i powiem tyle, że faktycznie wewnętrzne badania nie wychodzą na zewnątrz, a te niby ujawniane tajemniczo przez media to wyłącznie gra i mobilizowanie wyborców. W tym okręgu PIS brał ostatnio 6 mandatów, okres PIS-owski/prawicowy poza samym Piotrkowem, gdzie Lewica trzyma sie mocno. Obecnie są przekonani, że 1 mandat tracą w tym okręgu na pewno, obawiają się ze straca nawet 2 i to faktycznie wynika z badań wewnętrznych, ale nie tych z mediów, tylko tych rzeczywistych''
To info od tego posła? Ciekawe
. Sam mój znajomy tak naprawdę idzie ostro w kampanię i ładuje dużo swoich środków, ciągle coś się dzieje z jego inicjatywy w okręgu, bo obawia się, ze braknie dla niego miejsca. Tutaj u mnie w okręgu ten spadek będzie jak sam PIS mówi o 1-2 mandaty i podobnie spodziewają się wahań w kraju, w sumie z tych mandatów, które obecnie maja spodziewają się utraty około 40-45 mandatów, a więc wyniku na poziomie około 190 mandatów, a to oznacza, że ten wynik będzie właśnie w okolicy proponowanych przez sondaże i buki 35%. To tak z informacji z wewnątrz PIS-u, faktycznie od osób, które tam są. ''
To też rozumiem od pana posła. Fajny inside info. Ciekawe. Tylko wiesz. Wszystko będzie zależało od mobilizacji ludzi. Prawdziwa nawalanka polityczna zacznie się od września. Przed nami program PiSu i to co elektryzuje wszystkich czyli płaca minimalna, która pochłonie debate publiczną tak samo jak we wrześniu 2019 roku. To właśnie prawdziwym gamechangerem PiSu będzie płaca minimalna na koniec 2027 roku. Tak jak zrobili to w 2019. Wrzesień to będzie taki rubikon wyborczy. Nie będzie porównania dzisiejszego dnia do tego co będzie się działo we wrześniu i po 1 października kiedy pójdzie marsz Tuska. Poza tym właśnie po tym marszu najprawdopodobniej będziemy świadkami spadków notowań TD tak jak było to 4 czerwca. Jest bardzo prawdopodobne, że TD nie przekroczy 8% - efekt polaryzacji i agrounii, która urosła i wchłonie wyborców PSLu, którzy nie pójdą za aliansem z Hołownią. Jest bardzo dużo zmiennych, które pan poseł nie brał pod uwagę. Bardzo dużo zmieni propozycja PiSu i debata nad płacą minimalną na koniec 2027 roku tak jak w 2019. Jestem przekonany, że to będzie gamechanger. Opisałem to też w analizie na pierwszej stronie.
,, nie powiesz mi, że społeczne nastroje są podobne do tych przed 4 laty ''
Oczywiście, że nie są. W momencie wyborów będzie prawdopodobnie 9% inflacji. Ludzie też będą się tym kierować. będą się też kierować wysokimi stopami procentowymi. Niestety nie będą się kierować tym, że polskie ceny są jednymi z najniższych w europie zaraz po Rumunii i Bulgarii, a siła nabywcza z roku na rok jest coraz wyższa. Pseudomedia robią swoje mówią, powtarzają że jest drogo i bieda, więc musi tak być, jedni łykają drudzy nie. Niestety tak to funkcjonuje i jestem tego świadomy, że nastroje są inne.
,, Wszyscy już wiedzą tutaj, że jesteś stronniczy ''
W swojej analizie na pierwszej stronie podałem plusy i minusy, błędy pisu na przestrzeni lat. Jeszcze nie widziałem u nikogo na żadnym forum tak obiektywnej oceny i diagnozy sytuacji politycznej, jaką zaprezentowałem.
,, ale okazało się że te kolejne 4 lata zamiast na korzyść zagrały na ich niekorzyść. ''
No tak. Ich wina, że wybuchły 2 największe kryzysy ogólnoświatowe od czasów 2 wojny światowej. No chyba żartujesz. Sam ich ganie za dużo rzeczy, że zarządzili lockdown, zawalili z Polskim Ładem, bo mogli od razu dać 12% podatku. Zawalili z węglem bo mogli wcześniej zacząć sprowadzać. Nie wiadomo dlaczego tego nie robili. Można tak mnożyc, ale trzeba być sprawiedliwym. To nie ich wina, że od 4 lat mają do czynienia z 2 światowymi kryzysami, to nie ich wina, że od czerwca 2021 roku Rosja zmniejszyła podaż gazu do europy powodując inflacje, to nie ich wina, że Rosja manipuluje cenami zboża od jesieni 2022 roku wpierw obniżajać podaż później zwiększając. To są fakty. Trzeba być obiektywnym i im oddać, że popełniają błędy w tych kryzysowych sytuacjach, ale jak pojawia się kryzys to wychodzą na konferencję i przedstawiają propozycje. Bądźmy sprawiedliwi.
,, PO po 2015 powinna odejść w niepamięć, ale kolejne ekipy Petru, Biedronia, Hołowni, Zandberga to parodia i tym samym Donald trzyma sie mocno. ''
To prawda, że kolejne ekipy były słabe, ale przyczynę siły PO widzę w jej medialnych tubach propagandowych. Właściwie to też opisałem na pierwszej stronie w analizie o mediach.
Sondaże w Polsce są w dużej mierze na zamówienie więc buki nie mogą sie nimi wyłącznie kierować, bo zbyt duże ryzyko. Poza tym, gdyby szły w sondaże to byłaby linia koło 35 na pis nie 33,5 bo tak to wychodzi mniej więcej ze średniej przy zdecydowanych. Poza tym PIS raczej był niedoszacowany w sondażach zawsze, chyba że teraz buki przewidują odwrotny trend w związku z tym, że zawsze sondażownie niedoszacowały to teraz próbują przedobrzyć.
Tak, mam te informacje z rozmów w okręgu. i to nie jest tak, że poseł nie bierze innych zmiennych pod uwagę. To jest dla nich gra o spokój na kolejne 4 lata więc biorą wszystko pod uwagę, mają też sygnały z Nowogrodzkiej jak sytuacja wygląda i czego w kolejnym czasie można się spodziewać więc to nie jest tak, że nagle PIS wyjdzie z programem we wrzesniu i zrobi 7-8 pkt % dodatkowo. Tak to nie działa. Wiadomo, że we wrześniu zacznie się dziać i może się wiele wydarzyć, ale jeśli tak jak uważasz pis zagra w płacę minimalną to nie będzie to żaden gamechanger, chyba że na korzyść opozycji. PIS popełnia błąd grając poraz kolejny w stronę socjalu. Tych wyborców już ma, socjal idzie za nimi i tutaj nie zyska się kolejnych procentów, mobilizacji też nie powinno braknąć po tej stronie. Do tych 215-220 mandatów, żeby próbować łowić z Konfy potrzeba ugrać wyborców z centrum, przedsiębiorców zabrać z Konfy, a tego sie nie zrobi płacą minimalną bo ich szlag trafi, ZUS w górę, do tego koszty zatrudnienia znów w górę i odpływ do Konfy, która mówi o niskich podatkach. Granie w Socjal to będzie najgorsze co pis może teraz zrobić i tutaj żadnych zysków nie będzie.
Nie żartuje z tymi błędnymi decyzjami, nie byli winni największych kryzysów, ale są winni temu jak reagowali. Pieniądze wylane na covid, często na oślep, żeby tylko dawać to był błąd i motor dla inflacji. Mimo, że TVP głosi, że to Putinflacja to oni się do niej przyłożyli. Wojna akurat była tym kryzysem na ich korzyść, zawsze wojna działa na korzyść rządzących, bo wzbudzają zaufanie i tutaj na pewno PIS zyskał, szczególnie że zawsze grał we wzmocnienie armii, a opozycja szła w drugim kierunku więc tutaj dla nich plus.
PO ma tuby propagandowe tak samo jak PIS, ogólną w TVP, senioralną u Tadeusza więc to działa w dwie strony. Poza tym PO, by nie miało tych tub, gdyby pojawiła się dla nich solidna konkurencja, ale kolejne ekipy na opozycji to więcej śmiechu niż poważnej polityki więc media po tej stronie ich nie pompowali i ciągle graja na Donalda. Tusk istnieje bo nie ma sensownej konkurencji, gdyby się pojawiła to media by za nią poszły, bo nie byłoby tam tego smrodu, ktory ciągnie się za Tuskiem i odstrasza wielu wyborców.
Co do marszu 1 paź nic on nie zmieni dla PIS-u oni mają swoich wyborców i swoją mobilizację, jeśli nawet zepchnie TD pod próg to i tak wyborców przejmie KO więc tutaj dla PIS-u nic sie nie zmienia.
Nadal stoję na stanowisku, że jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego to PIS ugra te około 35% i nie będzie mógł rządzić. Jeśli byłaby gdzieś linia 40 % na PIS grałbym ją ostro, ale nikt tego nie wystawi, bo buk poszedłby z torbami.
Poza tym pojawiają się też glosy, że wcale te wybory nie są do wygrania i nikomu na tym tak za bardzo nie zależy. Każdy już ma świadomość, że bez Konfy rzadu nie będzie, ta będzie znowu chciała iśc na fali i podbić notowania na wiosnę (czy to dobra dla nich droga to już kwestia na inną dyskusje). Ale jednocześnie wygrany będzie miał misję tworzenia rządu i nie będzie to łatwe, będzie skazane na porażkę, więc może lepiej nie wygrać i odkuć się na wiosnę wskazując jesiennego zwycięzcę jako tego, który nie dał rady stworzyć rzadu i uzyskać wotum?