Kampanię Wuxi Classic czas zacząć! Kilka moich propozycji na pierwszy dzień turnieju, drugi pojawi się pewnie dopiero w poniedziałek, jak już będzie wiadomo jak wyszedł dzień otwarcia. Wcześniej pewnie coś się jeszcze pojawi z typów długoterminowych, bo wpadło mi w oko parę ciekawych opcji.
Vinnie Calabrese (AUS) – Zhao Xintong (CHN)
Typ: Zhao Xintong (CHN) @ 1.55 bwin (5-4) :kwasny4565:
Mecz rundy dzikich kart. Zhao Xintong ciągle jest amatorem, ale głównie przez ambasadę brytyjską, która nie wydała mu wizy na czas tegorocznego Q-School, a byłby murowanym faworytem do zgarnięcia tą drogą swojego miejsca w tourze. Ale co się odwlecze to nie uciecze, bo chłopak zdecydowanie ma papiery na granie, co udowadniał w trzech ostatnich azjatyckich turniejach wykorzystując dzikie karty. Xintong trzy razy z rzędu skutecznie przedostawał się przez rundy Wild Card ogrywając naprawdę uznanych graczy. Najpierw w International Championship ograł Doherty’ego (6-5), by później do największego wysiłku zmusić Stevensa (5-6), a już w tym roku łatwo odprawił Higginsona w World Open (5-1) i Cope’a w China Open (5-2). Forma nie uleciała, bo parę dni temu wycisnął siódme poty z Michaela White’a (3-4). Calabrese takich przeciwników może sobie pooglądać na razie tylko w telewizji, tym bardziej, że ostatnio przegrywa z każdym i to niezależnie czy jest to debiutant (3-5 z Clarkiem), były mistrz świata (1-4 z Williamsem), czy nieznany amator (2-4 z Bingtao). Chińczyk nie powinien mieć większych problemów z ograniem Australijczyka. Dla mnie to jeden z pewniejszych typów pierwszego dnia. [EDIT: Muszę przyznać, że udało się Chińczykowi mnie zaskoczyć.. przegrać wygrany mecz mając 4-2 i 41-4 w 7. frejmie i to nie z Dingiem, czy Robbo, ale Calabrese, to prawdziwa sztuka.. Duże rozczarowanie]
King, Mark vs McLeod, Rory
Total Frames: Over 7.5 @ 1.81 Marathon (5-3)
Obaj gracze w ciągłym poszukiwaniu zaginionej formy, dlatego trudno spodziewać się fajerwerków w tym meczu. Nowy sezon rozpoczęli z animuszem, ale im dalej w las tym więcej niepokojących porażek. Z doświadczenia wiem, że pojedynki dwóch graczy pod formą często potrafią się przerodzić w zaciętą batalię bez wysokich breaków, za to z masą odstawnych i ścibolenia po paręnaście punktów. Obaj nie stronią od takiej gry, zwłaszcza McLeod uczynił z niej swój znak rozpoznawczy i nie zdziwi mnie taki obraz meczu. King zapewne wolałby powbijać kilka wygrywających breaków, ale jego obecna forma niestety wyklucza taki scenariusz. Nie wiem czy ten mecz będzie transmitowany, ale ja go na pewno nie będę oglądał, bo byłem grzeczny i nie zasłużyłem na karę. Faworytem mimo wszystko King, ale zwycięstwo nie przyjdzie mu łatwo, tak jak bywało to w poprzednich meczach tej pary.
Doherty, Ken vs McManus, Alan
Total Frames: Over 7.5 @ 1.77 Marathon (3-5)
Obaj weterani całkiem żwawo weszli w nowy sezon, łatwo ogrywają gorszych od siebie i bezskutecznie stawiają się czołowym graczom. Regularność już nie ta, ale obaj ciągle potrafią wbić wygrywającego breaka, czy postawić trudnego snookera, zwłaszcza Szkot w tym bryluje. Obaj panowie znają się jak łyse konie, grali ze sobą milion razy i w milion pierwszym trudno będzie im siebie czymś zaskoczyć. Mecz bez wyraźnego faworyta, a w takim układzie trudno spodziewać się pogromu z którejś strony, zwłaszcza, że długa historia bezpośrednich meczy aż roi się od zaciętych i wyrównanych bojów. Nie widzę powodu, by tym razem miało być inaczej.
Walden, Ricky vs White, Jimmy
Handicap Betting: Walden, Ricky (-1.5) @ 1.666 Marathon (2-5) :;/:
Typ tak oczywisty, że to aż niepokojące. Niedawny półfinalista MŚ i obrońca tytułu sprzed roku kontra weteran odcinający kupony od dawnej sławy na kontrakcie z Oval Vodka. Uwielbiam Jimmy’ego, bo to ikona tego sportu i pierwsze snookerowe nazwisko jakie wbiło mi się w pamięć, ale w tej rywalizacji nie ma wielkich szans. Walden jest wyraźnie lepszy pod niemal każdym względem, ale zwłaszcza góruje w dwóch najważniejszych, czyli regularności i formy. Ricky przeżywa w tej chwili chyba najlepszy okres w karierze i pewny swojej mocy przyjeżdża bronić tytułu. Jeśli dodamy do tego, że Walden zawsze lubił grać w Azji, tam przecież wygrał swoje oba turnieje rankingowe, to przed Jimmym rysuje się perspektywa ciekawej, ale tylko wycieczki krajoznawczej. Trzy frejmy to wszystko co jego obecna forma może z siebie wykrzesać, ale osobiście wątpię, żeby handicap był w ogóle zagrożony.
Joe Perry v Jamie Cope
Typ: Joe Perry @ 1.909 sportingbet (5-2)
Trudno mi przejść obojętnie nad świetnym występem Perry’ego w Asian Tour. Angielski weteran dawno nie wyglądał tak solidnie, zwłaszcza jeśli chodzi o dwa ostatnie dni tego azjatyckiego PTC. Najpierw zdemolował Wattanę (4-0), potem ograł Milkinsa (4-2), a już dzisiaj odwrócił mecz z Yupengiem (z 0-3 na 4-3), by w półfinale ograć McManusa (4-2). o budowanie breaków, mnóstwo podejść +50, często wygrywających, ale też imponował skuteczną grą w defensy wie . Tak właśnie ograł w finale Selby’ego (4-1), którego zamęczył odstawnymi, a po jego błędach wbijał breaki wygrywające. Więc powstaje dość retoryczne pytanie: jeśli Perry ograł na odstawnych najtwardszego w takiej grze Selby’ego, to czy będzie miał jakieś problemy z tak niecierpliwym rewolwerowcem jak Cope? Odpowiedź dość oczywista, bo choć Cope sezon zaczął bardzo dobrze (jak na niego), to warto zauważyć, że odpuścił to PTC i od prawie dwóch tygodni nie grał meczu. Z kolei Perry w ciągłym rytmie meczowym, momentum zdecydowanie po jego stronie, dlatego spodziewam się, że podtrzyma dobrą passę.
White, Michael vs Yupeng, Cao
Total Frames: Over 7.5 @ 1.833 Marathon (3-5)
Handicap Betting: Yupeng, Cao (+1.5) @ 1.94 Marathon Jeśli ostatnie występy Walijczyka są zasłoną dymną, to Rambo może brać u niego lekcje kamuflażu. Bardziej prawdopodobne, że coś się jednak zacięło w sprawnie działającej walijskiej maszynce do wbijania. Po wyśmienitym początku sezonu najpierw zabuksował w Bułgarii (2-4 z Donaldsonem), a co gorsza słabszą formę przeniósł również do Asian Tour. Najpierw zaskakujące męczarnie z niezłym, ale jednak amatorem Zhao Xintongiem (4-3), a dzisiaj przyszła już klęska z McManusem (1-4). Nie są to dobre prognostyki przed pierwszym meczem w Wuxi, tym bardziej, że jego rywal wydaje się podążać w odwrotnym kierunku. Cao Yupeng dobrze zaczął sezon, ale w na trwającym jeszcze Asian Tour przechodzi samego siebie. Na rozkładzie ma już Fu (4-3), Woolastona (4-0) i Lisowskiego (4-3), czyli nazwiska znaczące wiele w snookerowym cyrku. Już awansował do ćwierćfinału i nie będzie w nim bez szans przeciwko Perry’emu. White słusznie jest faworytem, bo jego smykałka do budowania breaków jest nieprzeciętna, ale to nie będzie dla niego łatwy mecz. Wystylizowany Chińczyk ma w sobie wystarczająco talentu i dobrego momentum, żeby przynajmniej doprowadzić do wyrównanego meczu, a kto wie, może i pokusić się o niespodziankę.
Vinnie Calabrese (AUS) – Zhao Xintong (CHN)
Typ: Zhao Xintong (CHN) @ 1.55 bwin (5-4) :kwasny4565:
Mecz rundy dzikich kart. Zhao Xintong ciągle jest amatorem, ale głównie przez ambasadę brytyjską, która nie wydała mu wizy na czas tegorocznego Q-School, a byłby murowanym faworytem do zgarnięcia tą drogą swojego miejsca w tourze. Ale co się odwlecze to nie uciecze, bo chłopak zdecydowanie ma papiery na granie, co udowadniał w trzech ostatnich azjatyckich turniejach wykorzystując dzikie karty. Xintong trzy razy z rzędu skutecznie przedostawał się przez rundy Wild Card ogrywając naprawdę uznanych graczy. Najpierw w International Championship ograł Doherty’ego (6-5), by później do największego wysiłku zmusić Stevensa (5-6), a już w tym roku łatwo odprawił Higginsona w World Open (5-1) i Cope’a w China Open (5-2). Forma nie uleciała, bo parę dni temu wycisnął siódme poty z Michaela White’a (3-4). Calabrese takich przeciwników może sobie pooglądać na razie tylko w telewizji, tym bardziej, że ostatnio przegrywa z każdym i to niezależnie czy jest to debiutant (3-5 z Clarkiem), były mistrz świata (1-4 z Williamsem), czy nieznany amator (2-4 z Bingtao). Chińczyk nie powinien mieć większych problemów z ograniem Australijczyka. Dla mnie to jeden z pewniejszych typów pierwszego dnia. [EDIT: Muszę przyznać, że udało się Chińczykowi mnie zaskoczyć.. przegrać wygrany mecz mając 4-2 i 41-4 w 7. frejmie i to nie z Dingiem, czy Robbo, ale Calabrese, to prawdziwa sztuka.. Duże rozczarowanie]
King, Mark vs McLeod, Rory
Total Frames: Over 7.5 @ 1.81 Marathon (5-3)
Obaj gracze w ciągłym poszukiwaniu zaginionej formy, dlatego trudno spodziewać się fajerwerków w tym meczu. Nowy sezon rozpoczęli z animuszem, ale im dalej w las tym więcej niepokojących porażek. Z doświadczenia wiem, że pojedynki dwóch graczy pod formą często potrafią się przerodzić w zaciętą batalię bez wysokich breaków, za to z masą odstawnych i ścibolenia po paręnaście punktów. Obaj nie stronią od takiej gry, zwłaszcza McLeod uczynił z niej swój znak rozpoznawczy i nie zdziwi mnie taki obraz meczu. King zapewne wolałby powbijać kilka wygrywających breaków, ale jego obecna forma niestety wyklucza taki scenariusz. Nie wiem czy ten mecz będzie transmitowany, ale ja go na pewno nie będę oglądał, bo byłem grzeczny i nie zasłużyłem na karę. Faworytem mimo wszystko King, ale zwycięstwo nie przyjdzie mu łatwo, tak jak bywało to w poprzednich meczach tej pary.
Doherty, Ken vs McManus, Alan
Total Frames: Over 7.5 @ 1.77 Marathon (3-5)
Obaj weterani całkiem żwawo weszli w nowy sezon, łatwo ogrywają gorszych od siebie i bezskutecznie stawiają się czołowym graczom. Regularność już nie ta, ale obaj ciągle potrafią wbić wygrywającego breaka, czy postawić trudnego snookera, zwłaszcza Szkot w tym bryluje. Obaj panowie znają się jak łyse konie, grali ze sobą milion razy i w milion pierwszym trudno będzie im siebie czymś zaskoczyć. Mecz bez wyraźnego faworyta, a w takim układzie trudno spodziewać się pogromu z którejś strony, zwłaszcza, że długa historia bezpośrednich meczy aż roi się od zaciętych i wyrównanych bojów. Nie widzę powodu, by tym razem miało być inaczej.
Walden, Ricky vs White, Jimmy
Handicap Betting: Walden, Ricky (-1.5) @ 1.666 Marathon (2-5) :;/:
Typ tak oczywisty, że to aż niepokojące. Niedawny półfinalista MŚ i obrońca tytułu sprzed roku kontra weteran odcinający kupony od dawnej sławy na kontrakcie z Oval Vodka. Uwielbiam Jimmy’ego, bo to ikona tego sportu i pierwsze snookerowe nazwisko jakie wbiło mi się w pamięć, ale w tej rywalizacji nie ma wielkich szans. Walden jest wyraźnie lepszy pod niemal każdym względem, ale zwłaszcza góruje w dwóch najważniejszych, czyli regularności i formy. Ricky przeżywa w tej chwili chyba najlepszy okres w karierze i pewny swojej mocy przyjeżdża bronić tytułu. Jeśli dodamy do tego, że Walden zawsze lubił grać w Azji, tam przecież wygrał swoje oba turnieje rankingowe, to przed Jimmym rysuje się perspektywa ciekawej, ale tylko wycieczki krajoznawczej. Trzy frejmy to wszystko co jego obecna forma może z siebie wykrzesać, ale osobiście wątpię, żeby handicap był w ogóle zagrożony.
Joe Perry v Jamie Cope
Typ: Joe Perry @ 1.909 sportingbet (5-2)
Trudno mi przejść obojętnie nad świetnym występem Perry’ego w Asian Tour. Angielski weteran dawno nie wyglądał tak solidnie, zwłaszcza jeśli chodzi o dwa ostatnie dni tego azjatyckiego PTC. Najpierw zdemolował Wattanę (4-0), potem ograł Milkinsa (4-2), a już dzisiaj odwrócił mecz z Yupengiem (z 0-3 na 4-3), by w półfinale ograć McManusa (4-2). o budowanie breaków, mnóstwo podejść +50, często wygrywających, ale też imponował skuteczną grą w defensy wie . Tak właśnie ograł w finale Selby’ego (4-1), którego zamęczył odstawnymi, a po jego błędach wbijał breaki wygrywające. Więc powstaje dość retoryczne pytanie: jeśli Perry ograł na odstawnych najtwardszego w takiej grze Selby’ego, to czy będzie miał jakieś problemy z tak niecierpliwym rewolwerowcem jak Cope? Odpowiedź dość oczywista, bo choć Cope sezon zaczął bardzo dobrze (jak na niego), to warto zauważyć, że odpuścił to PTC i od prawie dwóch tygodni nie grał meczu. Z kolei Perry w ciągłym rytmie meczowym, momentum zdecydowanie po jego stronie, dlatego spodziewam się, że podtrzyma dobrą passę.
White, Michael vs Yupeng, Cao
Total Frames: Over 7.5 @ 1.833 Marathon (3-5)
Handicap Betting: Yupeng, Cao (+1.5) @ 1.94 Marathon Jeśli ostatnie występy Walijczyka są zasłoną dymną, to Rambo może brać u niego lekcje kamuflażu. Bardziej prawdopodobne, że coś się jednak zacięło w sprawnie działającej walijskiej maszynce do wbijania. Po wyśmienitym początku sezonu najpierw zabuksował w Bułgarii (2-4 z Donaldsonem), a co gorsza słabszą formę przeniósł również do Asian Tour. Najpierw zaskakujące męczarnie z niezłym, ale jednak amatorem Zhao Xintongiem (4-3), a dzisiaj przyszła już klęska z McManusem (1-4). Nie są to dobre prognostyki przed pierwszym meczem w Wuxi, tym bardziej, że jego rywal wydaje się podążać w odwrotnym kierunku. Cao Yupeng dobrze zaczął sezon, ale w na trwającym jeszcze Asian Tour przechodzi samego siebie. Na rozkładzie ma już Fu (4-3), Woolastona (4-0) i Lisowskiego (4-3), czyli nazwiska znaczące wiele w snookerowym cyrku. Już awansował do ćwierćfinału i nie będzie w nim bez szans przeciwko Perry’emu. White słusznie jest faworytem, bo jego smykałka do budowania breaków jest nieprzeciętna, ale to nie będzie dla niego łatwy mecz. Wystylizowany Chińczyk ma w sobie wystarczająco talentu i dobrego momentum, żeby przynajmniej doprowadzić do wyrównanego meczu, a kto wie, może i pokusić się o niespodziankę.