A ja sobie zaczekałem, żeby AT 1 trochę pograło i bardzo się z tego cieszę. Dlaczego? Ano choćby dlatego, że jednym z moich największych pewniaków na Wuxi był Michael White, ale po wydarzeniach z Yixing odpuszczę go sobie w starciu z Cao Yupengiem. Chińczyk widocznie dobrze czuje się u siebie i może napsuć sporo krwi faworytowi.
Co do typów na 1 rundę...
Scott Donaldson - Gareth Green
Scott Donaldson @ 1,50
W zasadzie to nie ma tu co powtarzać po poprzednikach i po mnie samym, bo Scotta opisywałem przy okazji jego meczu z Burnettem w AT 1. Szkot w naprawdę znakomitej dyspozycji, powoli ten wielki talent zaczyna grać na miarę swoich ogromnych możliwości i wygrywa w zasadzie wszystko co się tylko da. Na swoje szczęście w Wuxi trafia w 1 rundzie na wymarzonego rywala - amatora, który większych sukcesów nie odnosi. Po prostu nie wierzę, że tak rewelacyjnie prezentujący się Donaldson może przegrać to spotkanie. Handicap również interesujący, ale mi 1,50 na tak pewny typ w zupełności wystarcza.
Ricky Walden - Jimmy White
Ricky Walden @ 1,33 [I właśnie za takie żałosne numery nigdy się do tego chłopa nie przekonam.]
White'owi też już poświęciłem trochę czasu w temacie AT 1. Jimmy by nadal chciał, ale już niestety nie potrafi i przegrywa bardzo często, a dodatek w złym stylu. Do Waldena nie przekonam się nigdy, ale trzeba mu oddać to, że półfinał MŚ to jednak znakomity rezultat, a forma jaką zaprezentował w Crucible również była świetna. Owszem, sporo od tego czasu minęło, ale, że wciąż Ricky znajduje się w dobrej dyspozycji potwierdził w kwalifikacjach do WC, gdzie mimo sporych problemów z Pankajem Advanim zdołał utrzymać nerwy na wodzy i wygrać niezwykle wyrównane spotkanie z Hindusem. Aha, jeszcze jedno, Walden broni w Wuxi tytułu sprzed roku, a to też ma spore znaczenie.
Liang Wenbo - Jamie Jones
Liang Wenbo @ 1,66
Własny teren, minimalnie wyższa forma niż w zeszłym sezonie to powinno wystarczyć na beznadziejnego obecnie Jamiego Jonesa. W zasadzie to nie wiem co tu więcej napisać. Po takim kursie na Chińczyka po prostu opłaca się grać bo pomijając fakt, że umiejętności i doświadczenie ma zdecydowanie wyższe to Walijczyk naprawdę nie gra nic i przegrywa z kim popadnie i gdzie popadnie. Najwidoczniej Jones to zawodnik jednego turnieju. Poza awansem do ćwierćfinału MŚ w 2012 roku ten chłopak kompletnie przestał grać i nic nie zapowiada na to, że wróci do tamtej dyspozycji. Wenbo również nie prezentuje tego co kilka lat temu, ale to w porównaniu z Jonesem trochę inna bajka.
Robert Milkins - John Astley
Robert Milkins @ 1,46
Różnica kilku klas, doświadczenie, aktualna dyspozycja - wszystko za Milkinsem, który właśnie teraz toczy zaciety bój w AT 1 z Johnem Higginsem. Astley wygrywa to co powinien, czyli z zawodnikami zdecydowanie słabszymi, albo takimi, którzy nie wybijają się ponad przeciętność (Dunn, McLeod). Milkins to już jednak zdecydowanie wyższy poziom i nie widzę tutaj niespodzianki - Robert powinien bez problemu ten mecz wygrać. Obok Donaldsona, moim zdaniem, najlepszy mecz na 1 rundę.
Peter Ebdon - Xiao Guodong
Xiao Guodong (+1,5) @ 1,51
Ja mam takie szczęście, że gdy gram przeciwko Ebdonowi to ten zawsze zagra najlepszy mecz od kilku tygodni (
eliminacje MŚ z Maflinem). Mam jednak nadzieję, że w tym wypadku tak nie będzie. O Xiao też już się wypowiadałem, bardzo ładny początek sezonu, może w końcu wróci forma i spróbuję powalczyć z Wenbo o miano numeru dwa w chińskim snookerze. Ebdon po prostu jest fatalny, nie gra absolutnie nic, przegrywa w beznadziejnym stylu z Dunnem, potem z Wilsonem - obaj są w moim przekonaniu gorsi od Chińczyka. Po takim kursie, jeszcze z fajnym zabezpieczeniem w postaci jednego frejma jak najbardziej pobiorę sobie ten zakład.
Craig Steadman - Lu Haotian
Lu Haotian (+1,5) @ 1,51
Nie rozumiem czemu tutaj za tak zdecydowanego faworyta uważa się Anglika. Cudowne chińskie dziecko snookera jeżeli tylko będzie miało swój dzień to ten mecz pewnie bez problemu wygra. Anglik to straszny przeciętniak. Zaburzył trochę moje wyobrażenie o swojej grze pokonując 5-4 Maflina, ale każdemu raz się może zdarzyć coś wartego odnotowania. Poza ograniem Norwega Steadman nie pokazał już nic interesującego i zapewne tak będzie w każdym kolejnym spotkaniu. Lu gra u siebie, debiut w roli zawodowca nie wypadł najgorzej, niby w AT 1 dziwna i pechowa porażka z amatorskim rodakiem (z 3-0 na 3-4), ale nie przywiązuję w tym wypadku do tego większej uwagi i podobnie jak u Xiao z handicapem chętnie taki typ polecam.
Ken Doherty - Alan McManus
Over 7,5 @ 1,77
Marathon wystawił under/over więc warto skorzystać. Nie widzę obecnie żadnej różnicy pomiędzy tymi dwoma zawodnikami. Doherty to walczak, McManus też nie ustępuje. Na dodatek Szkot nieźle radzi sobie w AT 1, które Ken odpuścił. W Bułgarii jednak Irlandczyk grał trzy mecze i w każdym musiał rozegrać maksymalną ilość frejmów. Myślę, że pierwszy mecz w Wuxi może być bardzo podobny. Osobiście widzę wygraną Alana, ale po trudnym meczu, może nawet w deciderze.
Dominic Dale - Dechawat Poomjaeng
Dechawat Poomjaeng (+1,5) @ 1,59
Taj naprawdę jest w świetnej dyspozycji. W momencie gdy piszę tego posta jeszcze w tym sezonie nie przegrał meczu pokonując m.in. Advaniego, Burnetta czy Greene'a. Pewnie przegrać przegra, bo nie sądzę, że zatriumfuje w całym AT 1 ale to i tak są wyniki godne pochwały. Dale bardzo nierówno - ładna wygrana z Andą, a za chwilę wtopa z Daviesem. Trudny mecz dla Walijczyka się szykuje i całkiem możliwe, że go przegra, a dodatkowy handicap na Dechawata jeszcze bardziej zachęca do gry.
Martin Gould - Kurt Maflin
Kurt Maflin (+1,5) @ 1,81
U Maflina jest value, bo 2,50 na Norwega, wciąż niedocenianego z Martinem, który słabiutko zaczął sezon to za dużo. Kurt potrafi grać efektownie, szybko i bardzo skutecznie. Wysokie brejki to nie jest dla niego żadna nowość. Warto dodać, że obok Robina Hulla, to właśnie Maflin jest najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem Europy kontynentalnej na liście wszechczasów brejków 100+ (pomijając również osobę Tony'ego Drago). Początek sezonu zdecydowanie na korzyść norweskiego snookerzysty, który pokonał bardzo groźnego Thanawata i zagrał niezwyle wyrównany mecz z Neilem Robertsonem. Gould do tej pory tylko dwa spotkania. Dwa spotkania od czasu MŚ rozgrywanych akurat w przypadku tego gracza w drugiej polowie kwietnia! To szmat czasu i brak ogrania może być widoczny, szczególnie, że w obu przypadkach Anglik zagrał słabo - 5:4 z amatorem Cartym i 2:4 z Anthonym McGillem to nic rewelacyjnego. Handicap dodatni na Maflina, w takich okolicznościach, wydaje się być bardzo rozsądnym typem i tak właśnie tutaj gram, choć czyste zwycięstwo również jest dość prawdopodobne.
Ponadto jeszcze interesujące są:
King - McLeod [over 7,5] (1,81) ,
Marco Fu (1,36) oraz
Ben Woollaston (1,46) . Co do pierwszego meczu to nie przewiduje szybkiego rozstrzygnięcia, racze długi mecz i bardzo wyrównany. U Maflina jest value, bo 2,50 na Norwega, wciąż niedocenianego z Martinem, który słabiutko zaczął sezon to za dużo. No i dwa pewniaki - Fu z Bondem i Ben z Chen Zhe. Fu powinien ograć emeryta Bonda, bez większego kłopotu, mimo, że to Brytyjczyk zagrał lepiej w AT 1, a Ben powinien poradzić sobie z Chińczykiem i nawet gładka porażka z Cao w Yixing nie zmienia tutaj mojej opinii.
Kursy z Marathonu. Od razu uprzedzam, że wątpie aby weszło wszystko, taki turniej jak w Bułgarii zdarza się raz na kilka miesięcy, ale jeżeli spośród tych 12 betów na zielono zaznaczę więcej niż 8 to będę bardzo zadowolony