Haddad Maia vs. Rybakina
Arcyciekawe spotkanie turnieju pań o ćwierćfinał wielkiego szlema, w którym dość wyraźną faworytką jest reprezentantka Kazachstanu, lecz nie do końca jestem przekonany czy na pewno wygra to spotkanie. Na początek warto wspomnieć, że jedna jak i druga miały swoje problemy w ciągu turnieju i z problemami przeszły I i II rundę, lecz już w III bardzo pewnie ograły swoje oponentki. Brazylijka bardzo męczyła się z Putintsevą oraz Cristian czyli zawodniczkami, które teoretycznie na trawie powinny nieco odstawać, a za to rozgromiła Cirsteę czyli teoretycznie najtrudniejszą rywalkę, grając bardzo ofensywnie i efektywnie jak to ma w zwyczaju. Taki właśnie
tenis jest najlepszym sposobem na Rybakinę, która najlepiej czuje się ofensywie, a zepchnięta do defensywy traci sporo atutów. Beatriz jest w stanie to zrobić, tym bardziej, że w tym roku już dwukrotnie ją ograła i to także w dość szybkich warunkach na betonie oraz cegle (hala). Dla Eleny będzie to idealna okazja do rewanżu na swojej ulubionej nawierzchni, lecz pamiętajmy, że cała presja będzie skierowana na nią, bo nie dość, że jest faworytką to do tego broni tytułu, a to zawsze jest trudniejsze od zdobycia go po raz pierwszy. Kazaszka w tym turnieju także nie miała łatwo, bo ogromne problemy sprawiła jej Rogers, a później Cornet czyli zawodniczki doświadczone, obyte z trawą, ale teoretycznie klasę gorsze na ten moment. Za to bezwzględna była dla Boulter czyli ostatniej nadziei dla gospodarzy, która pokazywała się z bardzo dobrej strony w trakcie turniejów poprzedzających Wimbledon, wygrywając jeden z nich. Brytyjce jednak zabrakło argumentów, a może także chłodnej głowy, bo sama ofensywa na Rybakine to zdecydowanie za mało i trzeba też potrafić bronić. To wszystko ma Brazylijka, choć oczywiście martwią jej duże problemy z początku turnieju. Pamiętajmy jednak, że rywalka jej leży, a ona jedynie może, a nic nie musi, co w tenisie, a szczególnie w kobiecym wydaniu jest bardzo ważne. Korzystam z dość wysoko ustawionych handicapów. Na koniec dwa słowa na temat asów serwisowych, od czego specjalistką jest rzecz jasna Kazaszka, ale moją uwagę zwróciła linia na Brazylijkę i zacznę od atutów tego kierunku. Po pierwsze w tegorocznej edycji nie zeszła jeszcze poniżej 4 asów na mecz, a w tym najkrótszym wykonała ich aż 5. Po drugiej Rybakina ze względu na warunki fizyczne ma utrudniony ruch do returnu i naturalne jest, że nie wybroni wszystkich piłek, szczególnie stojąc niezbyt głęboko. Jednak są też wady, ponieważ Elena w tym turnieju o dziwo nie wpuściła więcej niż dwóch asów w meczu, a do tego w ich poprzednich meczach Haddad Maia zaliczyła po 2 asy, więc także poniżej linii. Pamiętajmy, że jednak grają na trawie, więc piłeczka nieco bardziej przyśpiesza po kontakcie z nawierzchnią, a do tego liczę, że ten mecz niekoniecznie będzie jednostronny i panie troszkę pograją, co będzie sprzyjać temu kierunkowi. Bardziej liczę na pierwszą propozycję, ponieważ jeśli ta wejdzie to znacznie urośnie szansa tej drugiej, która przy krótkim scenariuszu może się nie udać.
Haddad Maia +5 gemów (ha azjan) @1,44 (
forBET)
ZWROT
Haddad Maia powyżej 2,5 asów @1,85 (
betclic)
ZWROT
Typ bez analizy:
Jabeur wygra seta @1,45 (vs. Kvitova)
forBET
Moje analizy znajdziesz także TUTAJ!